The Rolling Stones

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
0ms
rasowy masterfulowicz
Posty: 3286
Rejestracja: 02-02-2009, 22:05

Re: The Rolling Stones

06-10-2011, 01:13

Lykantrop pisze:
vvorldvvithoutshit pisze:60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath, dla niektórych jedynka to też klasyk

70's
Exile On Main St., Sticky Fingers, Get Yer Ya-Yas Out!, Some Girls

80's
Tattoo You, Steel Wheels

90's
Bridges to Babylon

Dyskusja czy Exile>Sticky Fingers czy odwrotnie wciąż trwa...
Do lat 80 wszystko się zgadza, może dodałbym zajebistą koncertówkę "Still Life". Ale lata 90 to Voodoo Longue bez dwóch zdań. Za "Love is Strong", "You got me rocking", "Moon is up" (POTĘGA!!!), "I go wild" i bujający, knajpiano - bluesowy "Brand new car". Numery, które spokojnie wpisują się w pierwszą lepszą setlistę składanki Greatest Hits. Mosty babilońskie mają kilka słabszych momentów (vide radiowy "Anybody seen..." - nigdy nie mogłem i nadal nie mogę się przekonać do tego numeru) i brakuje im trochę tego rock'n'rollowego pazura z "Voodoo...". Widać jak na dłoni, że to był album nagrywany pod wielką trasę koncertową (która wtedy miała miejsce). Słuchając "Bridges..." przed oczami masz czerwone dywany, błyski fleszy, limuzyny i gwiazdy rocka. Przy "Voodoo Longue" widzisz podrzędny, zatęchły kalifornijski bar, gdzie whiskey leje się strumieniami, a klientelą jest lokalna menażeria o nie najlepszej reputacji. Generalnie czuć, że na tej płycie grali bad boys i zepsute do szpiku kości skurwiele. :-)
a mnie Stonesi z lat 80 i 90 juz nie ruszaja zupelnie
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: The Rolling Stones

09-10-2011, 08:13

vvorldvvithoutshit pisze:60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath

70's
Exile On Main St., Sticky Fingers
O, właśnie od tego trzeba zaczynać, ze wskazaniem na dwie ostatnie z tej listy.
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 604
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: The Rolling Stones

08-11-2011, 20:47

Marian: no i jak smakują zakupione płytki Stonesów?
In God We Trust
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: The Rolling Stones

14-11-2011, 16:37

twoja_stara_trotzky pisze:
vvorldvvithoutshit pisze:60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath

70's
Exile On Main St., Sticky Fingers
O, właśnie od tego trzeba zaczynać, ze wskazaniem na dwie ostatnie z tej listy.
W ogóle "Aftermath" powinno się do kołyski, od małego puszczać, żeby zapewnić dobry start w przyszłość i pozbawić adolescenta kompleksów w przyszłości.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
nightspiryt

Re: The Rolling Stones

14-11-2011, 17:35

No ba. Ja jakoś zawsze automatycznie kojarzyłem Aftermath i BTB w jeden krążek bo to podobne do siebie albumy, choć ten drugi jest wyraźnie słabszy. Mam kilka fajnych wspomnień z tymi krążkami...m.in. jak przyjechałem pierwszy raz do Warszawy i musiałem czekać z 7-8 godzin na dziewczynę szwendając się po kompletnie nieznanym mi mieście - sam i bez pieniędzy tylko z discmanem i tymi ww. płytami. czułem się właśnie jak taki toczący się kamień ;) najpierw przyjebały się do mnie jakieś pijane dresy i grozili wpierdolem jeśli z nimi winiacza nie wypiję. potem - zajebista akcja - gdzieś tam w jakichś uliczkach zahaczył o mnie rowerzysta i oboje zaliczyliśmy wywrotkę. nic mi się nie stało, ale miałem rozerwane spodnie i rękaw od bluzy. gość chyba widząc pianę wkurwienia wydobywającą się z mojej buzi dał mi 100 zetów, żebym sobie odkupił jakieś ubranie. przeprosił i szybko zwiał. i później odbieram dziewczynę w nowych spodniach, śmierdząc tanim winem. mina kobiety - bezcenna :))))
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: The Rolling Stones

01-12-2011, 00:02

Jeszcze raz wróciłem do Mostów Babilońskich, tydzień w samochodzie słuchałem i ni chuja. Ten album jebie wyprasowaną koszulą i melisą na kilometr.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

01-12-2011, 00:11

Lykantrop pisze:Jeszcze raz wróciłem do Mostów Babilońskich, tydzień w samochodzie słuchałem i ni chuja. Ten album jebie wyprasowaną koszulą i melisą na kilometr.
No co Ty gadasz. Zajebisty jest. Oczywiście nie tak, jak "Voodoo Lounge", ale mimo wszystko...
"Flip the Switch", "Saint of Me", "Anybody Seen My Baby", "Might as Well Get Juiced" (zmiksowany przez Dust Brothers +1 do zajebistości) to niezaprzeczalne highlighty tego krążka. A są tam jeszcze inne dobre utwory, chociaż już nie tak wyśmienite.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: The Rolling Stones

03-12-2011, 09:23

a mi się z wszystkich nowszych najbardziej podoba... ostatnia :D
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: The Rolling Stones

03-12-2011, 15:48

longinus696 pisze:
Lykantrop pisze:Jeszcze raz wróciłem do Mostów Babilońskich, tydzień w samochodzie słuchałem i ni chuja. Ten album jebie wyprasowaną koszulą i melisą na kilometr.
No co Ty gadasz. Zajebisty jest. Oczywiście nie tak, jak "Voodoo Lounge", ale mimo wszystko...
"Flip the Switch", "Saint of Me", "Anybody Seen My Baby", "Might as Well Get Juiced" (zmiksowany przez Dust Brothers +1 do zajebistości) to niezaprzeczalne highlighty tego krążka. A są tam jeszcze inne dobre utwory, chociaż już nie tak wyśmienite.
Gdyby nie ten nieszczęsny "Anybody Seen..." to się zgodzę, że wymieniłeś najlepsze i najbardziej wyraziste numery z tej płyty. Co najlepsze, w wersji koncertowej te numery zyskują należyty koloryt i zadzior, tak charakterystyczny dla twórczości RS. Ale w wersji studyjnej ten album jako całość jest taki... zbyt grzeczny. Nie wiem czy to kwestia produkcji, czy aranżacji, ale nie doznaję tego charakterystycznego "wkurwa", który występuje ilekroć słucham poprzednich płyt.
twoja_stara_trotzky pisze:a mi się z wszystkich nowszych najbardziej podoba... ostatnia :D
A od której płyty zaczynają się te "nowsze" u Ciebie? :-)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

03-12-2011, 17:16

Lykantrop pisze: Gdyby nie ten nieszczęsny "Anybody Seen..." to się zgodzę, że wymieniłeś najlepsze i najbardziej wyraziste numery z tej płyty.
No a "Anybody Seen..." nie jest zajebisty i wyrazisty? Trochę skatowany przez radio, ale w gruncie rzeczy to super utwór, moim zdaniem.
twoja_stara_trotzky pisze:a mi się z wszystkich nowszych najbardziej podoba... ostatnia :D
Najbardziej to na pewno nie, ale jest spoko. Bardzo równy album - zero genialnych hitów, ale też zero mielizn. Prawie wszystko na poziomie bardzo dobre / dobre.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
Riven
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16717
Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
Lokalizacja: behind the crooked cross
Kontakt:

Re: The Rolling Stones

03-12-2011, 17:36

Anybody seen to doskonaly utwor!
No i solowka jest tam, choc prosta do bolu, skrajnie zajebista
this is a land of wolves now
Awatar użytkownika
pr0metheus
zahartowany metalizator
Posty: 6527
Rejestracja: 08-04-2005, 16:54
Lokalizacja: pisze neonem

Re: The Rolling Stones

03-12-2011, 18:07

vvorldvvithoutshit pisze:
Lykantrop pisze:Widać jak na dłoni, że to był album nagrywany pod wielką trasę koncertową (która wtedy miała miejsce).
Przecież to samo można powiedzieć o VL, którego promowała nieznacznie mniejsza trasa od BTB tour
Na trasie do VL bylem na koncercie w pradze,niesamowity wystep i efekty. oprocz tego chyba najwiekszy sped na jakim bylem. musze odswiezyc sobie stonesow bo dawno nie sluchalem
niech to miejsce niebawem zniknie
Maria Konopnicka

Re: The Rolling Stones

06-12-2011, 15:28

Agony pisze:Marian: no i jak smakują zakupione płytki Stonesów?
Z niemetalowych rzeczy wciąż ten krautrock penetruję ze śliną na brodzie, więc nie bardzo mam czas wgryźć się w tych Stonesów. Póki co z płyt, które kupiłem największe wrażenie robi na mnie Their Satanic Majesties Request i ją włączam najczęściej. W sumie zdziwiony jestem bo zawsze wydawało mi się, że Stonesi byli w muzycznej opozycji do The Beatles. Bardziej nieokrzesani, agresywni. Teraz słuchając sobie ich płyt nie mam wątpliwości, że gdyby The Beatles nie istniało - niektóre płyty The Rolling Stones brzmiały by zupełnie inaczej.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

06-12-2011, 15:54

Maria Konopnicka pisze:W sumie zdziwiony jestem bo zawsze wydawało mi się, że Stonesi byli w muzycznej opozycji do The Beatles. Bardziej nieokrzesani, agresywni. Teraz słuchając sobie ich płyt nie mam wątpliwości, że gdyby The Beatles nie istniało - niektóre płyty The Rolling Stones brzmiały by zupełnie inaczej.
Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles. Po prostu czerpiesz wiedzę o tym zespole z niewłaściwej płyty, która jest swego rodzaju wyjątkiem w ich dyskografii.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
twoja_stara_trotzky
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9857
Rejestracja: 14-03-2006, 20:37
Lokalizacja: 3city

Re: The Rolling Stones

06-12-2011, 19:05

no... słucha płyty, która muzycznie była właśnie skokiem na wody The Beatles :DDDDD
Maria Konopnicka

Re: The Rolling Stones

06-12-2011, 19:06

longinus696 pisze: Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles.
No nie wiem, trudno mi dyskutować bo dyskografię Rolling Sones dopiero poznaję. Wczoraj jednak włączyłem sobie w robocie "Between The Buttons" i trzy osoby zupełnie niezależnie pytały mnie czy to leci The Beatles? W sumie mnie to zdziwiło, ale pomyślałem sobie, że coś w tym musi być... a swoją drogą znakomita płyta, choć brzmi nieco archaicznie.
Maria Konopnicka

Re: The Rolling Stones

06-12-2011, 19:07

twoja_stara_trotzky pisze:no... słucha płyty, która muzycznie była właśnie skokiem na wody The Beatles :DDDDD
dodajmy jeszcze, że bardzo udanym skokiem :)
Awatar użytkownika
Xapapote
weteran forumowych bitew
Posty: 1427
Rejestracja: 20-01-2006, 16:53

Re: The Rolling Stones

06-12-2011, 22:46

longinus696 pisze:Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles.
medialnie wykreowana "wojna". warto sobie poczytać co o tym mówili sami zainteresowani. zresztą Bitle napisali dla RS pierwszy ich duży hit "I Wanna Be Your Man"
...:::jeśli mają jakąś czarną listę, chcę na niej być:::..
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

07-12-2011, 01:13

Xapapote pisze:
longinus696 pisze:Oczywiście, że Stonesi byli w opozycji do The Beatles.
medialnie wykreowana "wojna". warto sobie poczytać co o tym mówili sami zainteresowani. zresztą Bitle napisali dla RS pierwszy ich duży hit "I Wanna Be Your Man"
Wiem co mówili i wiem, że napisali. Nie zmienia to faktu, że oba zespoły stanowiły dla siebie nawzajem przeciwieństwo (pod wieloma względami).
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
ODPOWIEDZ