The Rolling Stones

nie tylko metalem człowiek żyje :)

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Maria Konopnicka

The Rolling Stones

03-10-2011, 21:38

Ostatnio słuchając u żony w samochodzie SuperHeavy, uświadomiłem sobie, że zamknięty w wilgotnej metalowej piwnicy praktycznie nie znam Stonesów. Najbardziej oczywisty zespół rockowy, a ja znam zaledwie kilka radiowych piosenek. Skoro mając już koło trzydziestki nadrobiłem The Beatles, a niektóre z ich płyt pokochałem całym sercem, to dziś stwierdziłem, że może już przyszła pora na The Rolling Stones. Tyle, że z chłopakami z Liverpoolu sprawa była prosta, bo dość, że nagrali niewiele to jeszcze miałem niezłe rozeznanie na temat tego, które płyty są najciekawsze i wiedziałem z której strony ugryźć. W przypadku Stonesów nie mam nawet mglistego rozeznania. Jak wpisałem na Allegro w sklepie, w którym akurat wziąłem kilka płyt i chętnie bym dołączył do zamówienia, wyskoczyło coś takiego:

http://allegro.pl/listing.php/search?st ... id=3316158

Jak każda kapela mają pewnie albumy słabsze, lub nawet totalne niewypały. Głupio byłoby zacząć od czegoś takiego i niepotrzebnie się zniechęcić dlatego zamiast przekopywać tonę internetowego śmiecia postanowiłem założyć ów temat i poprosić Was o jakieś wskazówki. Myślimy Megadeth - mówimy "Rust In Peace", Myślimy "Slayer" mówimy "Reign in Blood". Myślimy The Rolling Stones i....
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 604
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 21:46

... i mowimy ''Their Satanic Majesties Request''. To moja ulubiona z ich plyt, chociaz z pewnoscia nie jest reprezentatywna dla ich tworczosci, bo jedyna psychodeliczna. Z tej plyty pochodzi tez moj ulubiony kawalek Stonesow - ''Citadel''. Pewnie dziwny wybor, ale...
In God We Trust
nightspiryt

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 21:49

60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath, dla niektórych jedynka to też klasyk

70's
Exile On Main St., Sticky Fingers, Get Yer Ya-Yas Out!, Some Girls

80's
Tattoo You, Steel Wheels

90's
Bridges to Babylon

Dyskusja czy Exile>Sticky Fingers czy odwrotnie wciąż trwa...
Ostatnio zmieniony 03-10-2011, 21:52 przez nightspiryt, łącznie zmieniany 1 raz.
nightspiryt

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 21:51

Agony pisze:... i mowimy ''Their Satanic Majesties Request''. To moja ulubiona z ich plyt, chociaz z pewnoscia nie jest reprezentatywna dla ich tworczosci, bo jedyna psychodeliczna. Z tej plyty pochodzi tez moj ulubiony kawalek Stonesow - ''Citadel''. Pewnie dziwny wybor, ale...
Dziwny bo sporo osób twierdzi, że ta płyta to niewypał niebywały. Ja tam ją lubię - przynajmniej połowa utworów jest świetna.
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 604
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 21:53

Maria - tylko nie kupuj ''Exile On Main St.'' na poczatek, bo rzeczywiscie mozesz sie rozczarowac.
In God We Trust
nightspiryt

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 21:57

Jak to tak?!? Exile... to jakby wejście w inny świat. Totalny luz, blues i dym papierosowy. Rewelacyjny album.
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 21:59

vvorldvvithoutshit pisze: 60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath, dla niektórych jedynka to też klasyk

70's
Exile On Main St., Sticky Fingers, Get Yer Ya-Yas Out!, Some Girls

80's
Tattoo You, Steel Wheels

90's
Bridges to Babylon
Mniej więcej tak to wygląda jak kolega napisał. Właściwie to mnie wkurwiłeś gościu, bo miałem skroić identyczne zestawienie ;))
Do lat 90-tych dodałbym zdecydowanie "Voodoo Lounge", która jest porównywalna z "Bridges to Babylon" o ile nie lepsza.
Agony pisze:... i mowimy ''Their Satanic Majesties Request''. To moja ulubiona z ich plyt, chociaz z pewnoscia nie jest reprezentatywna dla ich tworczosci, bo jedyna psychodeliczna. Z tej plyty pochodzi tez moj ulubiony kawalek Stonesow - ''Citadel''. Pewnie dziwny wybor, ale...
Bardzo nierówna płyta. Trudna do wyceny. Być może więcej elementów na minus niż na plus, ale na pewno warto ją poznać, bo to pewne kuriozum w ich dyskografii - chociażby z tego powodu zasługuje na uwagę.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 604
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 22:04

vvorldvvithoutshit pisze:Jak to tak?!? Exile... to jakby wejście w inny świat. Totalny luz, blues i dym papierosowy. Rewelacyjny album.
Musze go znowu przesluchac. Ta plyta oraz ''It's Only Rock 'n Roll'' to byly dwa pierwsze albumy Stonesow w moich zbiorach. Do ''Exile...'' nie moglem sie przekonac, chociaz wiem, ze wielu ludzi wysoko ocenia ten album. Na szczescie, ''It's Only Rock 'n Roll'' zaskoczyl i nie przekreslilem tego zespolu od razu.
In God We Trust
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 22:05

Agony pisze:Maria - tylko nie kupuj ''Exile On Main St.'' na poczatek, bo rzeczywiscie mozesz sie rozczarowac.
No proszę Cię, przecież to jeden z najlepszych albumów lat 70-tych. Bez problemu w pierwszej dwudziestce tamtej dekady, może nawet w piętnastce. Niesamowity bluesowy feeling, wszystkie schematy z poprzednich lat doprowadzone do perfekcji, hit za hitem, ale bez oczywistego parcia na listy przebojów.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 604
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 22:12

Jeden z najlepszych albumow lat siedemdziesiatych? Z tym absolutnie nie moge sie zgodzic.
Natomiast ''Their Satanic...'' jest jedna z najlepszych, psychodelicznych plyt, jakie slyszalem.
In God We Trust
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 22:51

Agony pisze:Jeden z najlepszych albumow lat siedemdziesiatych? Z tym absolutnie nie moge sie zgodzic.
Ale co tu jest kontrowersyjnego? Ten album ma wszystko, co sprawia, że krew szybciej krąży w żyłach. Ma moc muzyki z delty - jest funk, gospel, rhythm'n'blues - jest sex i rebelia, ale podana trochę inaczej niż robili to The Stooges, właśnie bliżej murzyńskiej tradycji, bliżej ulicy.
Nie wiem, może żeby zrozumieć ile WTEDY znaczyła ta płyta trzeba było się wcześniej urodzić, albo chociaż mieć ojca, który potrafiłby to wytłumaczyć i puszczać te dwa winyle na pełnej kurwie setki razy. Może to ja jestem sentymentalny, ale chyba nie, bo przecież niektóre ukochane płyty potrafię dziś rugać bez zmrużenia oka, a tej nie, bo wydaje mi się jeszcze piękniejsza niż wtedy gdy miałem 10 lat?
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
Hellrocker
postuje jak opętany!
Posty: 665
Rejestracja: 17-07-2010, 11:58

Re: The Rolling Stones

03-10-2011, 23:35

Swieta Trojca: Sticky Fingers, Exile on Main St i Beggars Banquet obowiazkowo. Na pewno jedne z najwazniejszych plyt lat 70 (poza oczywiscie BB). Dla mnie wlasnie w takiej kolejnosci. Pozniej raz lepiej raz gorzej, ale chyba zawsze troche spokojniej. Ostatnia plyta bardzo dobra, tak mocnego otwieracza jak "Rough Justice" nie mieli od lat. Voodoo Lounge z sentymentu jako pierwsza kasete Stones'ow i za trupy w layoucie tez lubie. No i Dirty Work, Goats Head Soup (Heartbreaker!). Nie trawie natomiast Some Girl i Emotional Rescue. Ogolnie fantastyczny zespol,a Keith zmiata jedna zmarszczka cale zbotoksowane srodowisko pseudo rockowych gwiazdeczek z hollywood. Ponoc wykupili Hale Wiedenska na trzy noce z rzedu w 2012 roku, bedzie sie dzialo:)
Awatar użytkownika
Shaimar
starszy świeżak
Posty: 21
Rejestracja: 13-09-2010, 01:02

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 00:42

Maria Konopnicka pisze:Tyle, że z chłopakami z Liverpoolu sprawa była prosta, bo dość, że nagrali niewiele
How many albums must a band record
Before you say 'it's a lot'?

Nie wiem czy prawidłowo wnioskuję, ale chyba te kupowanie płyt na wagę totalnie pomieszało Ci w głowie. 12 płyt to 'niewiele'? Wiadomo, że są i płodniejsi artyści, ale 12 to nie jest mało.
Awatar użytkownika
Shaimar
starszy świeżak
Posty: 21
Rejestracja: 13-09-2010, 01:02

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 00:47

Agony pisze:Jeden z najlepszych albumow lat siedemdziesiatych? Z tym absolutnie nie moge sie zgodzic.
Jaki jest sens spierać z takimi oczywizmami?
Awatar użytkownika
Glene
weteran forumowych bitew
Posty: 1643
Rejestracja: 03-12-2009, 22:45

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 09:21

WIelki zespol, ostatnio wypralem sie rowno na Their Satanic Majesties Request
Maria Konopnicka

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 16:14

Shaimar pisze:Nie wiem czy prawidłowo wnioskuję, ale chyba te kupowanie płyt na wagę totalnie pomieszało Ci w głowie. 12 płyt to 'niewiele'? Wiadomo, że są i płodniejsi artyści, ale 12 to nie jest mało.
...przy 33 albumach Rolling Stones, które znalazłem w Wikipedii to niewiele. Tym bardziej, że dla mnie najbardziej zajmujący okres w ich muzyce zaczyna się od Sgt. Pepper's - zostaje więc pięć, a tak naprawdę cztery (Yellow Submarine nie bardzo lubię).


Dziękuję wszystkim za zainteresowanie tematem - kupiłem sobie na początek:
THE ROLLING STONES - SOME GIRLS
THE ROLLING STONES - THEIR SATANIC MAJESTIC...
THE ROLLING STONES - TATTOO YOU

Kilka tytułów, o których tutaj wspomniano pożyczę sobie od kumpla i zobaczymy czy moja przygoda ze Stonesami się zacznie. :)
Awatar użytkownika
Lykantrop
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8015
Rejestracja: 23-12-2009, 17:51

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 16:56

vvorldvvithoutshit pisze:60's
Beggars Banquet, Let It Bleed, Aftermath, dla niektórych jedynka to też klasyk

70's
Exile On Main St., Sticky Fingers, Get Yer Ya-Yas Out!, Some Girls

80's
Tattoo You, Steel Wheels

90's
Bridges to Babylon

Dyskusja czy Exile>Sticky Fingers czy odwrotnie wciąż trwa...
Do lat 80 wszystko się zgadza, może dodałbym zajebistą koncertówkę "Still Life". Ale lata 90 to Voodoo Longue bez dwóch zdań. Za "Love is Strong", "You got me rocking", "Moon is up" (POTĘGA!!!), "I go wild" i bujający, knajpiano - bluesowy "Brand new car". Numery, które spokojnie wpisują się w pierwszą lepszą setlistę składanki Greatest Hits. Mosty babilońskie mają kilka słabszych momentów (vide radiowy "Anybody seen..." - nigdy nie mogłem i nadal nie mogę się przekonać do tego numeru) i brakuje im trochę tego rock'n'rollowego pazura z "Voodoo...". Widać jak na dłoni, że to był album nagrywany pod wielką trasę koncertową (która wtedy miała miejsce). Słuchając "Bridges..." przed oczami masz czerwone dywany, błyski fleszy, limuzyny i gwiazdy rocka. Przy "Voodoo Longue" widzisz podrzędny, zatęchły kalifornijski bar, gdzie whiskey leje się strumieniami, a klientelą jest lokalna menażeria o nie najlepszej reputacji. Generalnie czuć, że na tej płycie grali bad boys i zepsute do szpiku kości skurwiele. :-)
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
Awatar użytkownika
longinus696
zahartowany metalizator
Posty: 3644
Rejestracja: 20-02-2005, 01:19
Lokalizacja: Łódź

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 17:51

Mój człowiek od The Rolling Stones.
The imagination is a muscle. It has to be exercised. Luis Bunuel

http://musicamok.pl/" onclick="window.open(this.href);return false;
nightspiryt

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 21:48

Lykantrop pisze:Do lat 80 wszystko się zgadza, może dodałbym zajebistą koncertówkę "Still Life". Ale lata 90 to Voodoo Longue bez dwóch zdań. Za "Love is Strong", "You got me rocking", "Moon is up" (POTĘGA!!!), "I go wild" i bujający, knajpiano - bluesowy "Brand new car".
Oprócz tego płyta zawiera też najgorszą stonesową kaszanę dla dziewczyn w rodzaju Out of Tears (no litości, jak to w ogóle brzmi...rock&roll?) czy też Blinded by Rainbows (które za to broni się tekstem). Moon is Up? Ten główny riff w stylu tra la la to jakaś chińska tortura. Irytuje jak cholera. Sweethearts Together wcale nie lepsze, ale jest jakieś takie zabawne w swojej ciotowatości ;)
Lykantrop pisze:Widać jak na dłoni, że to był album nagrywany pod wielką trasę koncertową (która wtedy miała miejsce).
Przecież to samo można powiedzieć o VL, którego promowała nieznacznie mniejsza trasa od BTB tour
Lykantrop pisze:Generalnie czuć, że na tej płycie grali bad boys i zepsute do szpiku kości skurwiele. :-)
Fakt, skurwiele są z nich niezłe - z Richardsem na czele. Miał już tyle razy umrzeć, a wciąż żyje ;) BTW w przygotowaniu jest polskie wydanie jego autobiografii.
A dzięki Anybody Seen... zacząłem słuchać Stonesów ;) Świetny kawałek z niezłym klipem.
Mort
rasowy masterfulowicz
Posty: 3049
Rejestracja: 08-08-2006, 12:48
Lokalizacja: mosh pit

Re: The Rolling Stones

04-10-2011, 21:50

Maria Konopnicka pisze: Myślimy The Rolling Stones i....
mówimy "Exile on Main St.".
I AM MORBID
ODPOWIEDZ