Masterful Magazine

Ta nazwa pojawiła się już przy wielu okazjach na tym forum, nie znalazłem o nich tematu, to zakładam.
Nie ma co się we wstępie produkować bo twórczości tego zespołu chyba nie trzeba reklamować ani przedstawiać. Osobiście darzę ich dość dużą sympatią i sentymentem, ale na razie nic więcej nie napiszę. Poczekam, aż wyleje się kilka wiader pomyj. ;D

Ja lubię i Steve'a L. solo tyż.

Masz Pan punkta. :)

To prawie jak "kup Pan zdrapkę":)

Mimo całego tego lukru i płyt nagrywanych absolutnie pod MTV w latach 80 ich lubię. Jedynka i czwórka moje faworyty.

No i oczywiście, każdy kto kwestionuję ich geniusz muzyczny jest idiotą:)

Muzyka do Diuny jest OK, reszty nie znam.

Co Toto jest?

Mam jakieś the best of wciśnięte mi na siłę i muszę powiedzieć jedno:




:D

A poważnie - dobra rzecz. Miękkie to jak sutki hrabianki, ale chwytliwe. Raz od wielkiego dzwonu słucham nie bez przyjemności.

Morph pisze:Co Toto jest?

polecam rowniez poczytac:
http://www.bryanreesman.com/blog/2009/1 ... donna-dog/

Bardzo lubię. Niekoniecznie za wielkie "killery" lat "80" typu "Africa" choc te sa jak muzyke pop/rock klasowe.

Taki muzyczny marcepanik. Niemniej jednak bardzo lubię. Żałuje że nie byłem na nich w Pradze.

Winko na werandzie można sobie przy tym wypić. Nie koliduje za bardzo ze śpiewem ptaków.

Uprzejmie informuję, że ostatnio zaskoczył mnie TOTO na swoim ostatnim albumie:
http://rateyourmusic.com/release/album/ ... n_between/

Taki całkiem zgrabny prog-rock w starym stylu, choć na wielkim luzie. Warto zarzucić uchem - mało to ma wspólnego z klasycznym obliczem.

To prawda, "Falling in Between" to jeden z ich najlepszych albumów, zarazem jeden z najmocniejszych. Z podobną mocą grali jeszcze na "Tambu". A na ostatniej płycie ciężko doszukać się tej pościelowo-lukrowanej pizdowatości tak jak w tym numerze: (to akurat cover The Beatles, ale słychać tu Toto w wydaniu najgorszym z możłiwych). Aha, zespół niedawno się reaktywował i panowie chyba właśnie upierdalają jakąś trasę koncertową. Cóż, kto nie lubi dźwięku brzęczącej monety we własnej kieszeni? Dobrze, że muzyka broni się w 100%. Jak arena-rock, to przede wszystkim Toto.

Nooo niby lukier i cukier ale jednak ogien

kupiłem se ale akurat nie dla wkładki ale se poczytam z ciekawości
niedługo jakoś mają grać u nas czy coś

PS. pierwszy

Ja jednak wolę solowego Lukathera, chociaż TOTO szanuję. A wkładka nawet fajna, zaintrygowało mnie kilka ich płyt, obyczaje w przyszłości.

Sgt. Barnes pisze: ↑

03-06-2022, 10:28

Ja jednak wolę solowego Lukathera, chociaż TOTO szanuję. A wkładka nawet fajna, zaintrygowało mnie kilka ich płyt, obyczaje w przyszłości.

Polecam " Absolutely live" i właściwie to tyle.

a ja mam "the best off" i zajebiście sie sprawdza w aucie.
a co do Davida na okładce to gdyby nie Byczyna to bym się wybrał na Whitesnake do Krakowa, a tak... tylko zona pojedzie
ja będę odpoczywał