Masterful Magazine

Nom wakacje są, nie trzeba słuchać samych wyziewów z zatęchłej krypty i można trochę sobie pofolgować. Do rzeczy, macie jakieś ulubione płytki/wałki/hooki* popowe z tego okresu? Niekoniecznie jakieś straszne napinkowe artyzmy pokroju Bowiego / 1. Outside, ale też normalne guilty pleasures, które wkręcają się łeb głupawym refrenem od którego ciężko się jest uwolnić? Ja się wstrzymam, zobaczę jak się temat potoczy / kto pierwszy rzuci kamień :)

A może pop z lat 90' to z def. gówno?

*też nie mam pojęcia co to jest

no, pop z lat 90-tych to faktycznie gówno

chcesz posłuchać czegoś lekkiego dla odskoczni, to popyraj za klasycznymi pudlami/AOR albo przeleć przez dyskografię Marillion z lat 90-tych

Ha, akurat nienawidzę jednego i drugiego

blur

Z "gulity pleasures" polecam te kawałki:

Snap!


Snow (kvlt!!!)


U96 (kvlt!!!!)


Technotronic


Właściwie same kulty z tamtych czasów ;)

Ja lubię takie m.in. wałki:

Wamdue Project - King of My Castle (bardzo ładne tylko pani wokalistka wygląda jakby ją spłodził za przeproszeniem Steven Tyler)

Chumbawumba - Thumbhumping (za ten kvltowy chorus 'I get knocked down!')

Tic Tac Toe - Ich find dich Scheisse (kocham te gówniary smarujące dresy odchodami)

Fatboy Slim - Rockafeller Skank (Fifa, te sprawy)

Blur - Song 2 / Boys & Girls (jw.)

RUN-DMC vs. Jason Nevins - It's Like That (no wiem że to remake proto rapowego numeru ale jaki, moc!)

Skin & Maxim - Carmen Queasy

Scooter - Fuck the Millenium

The Cardigans - Lovefool

2 Unlimited - No limit (debilne na maxa a jak wciąga)

Był jeszcze taki klip gdzie panna w stylu retro lat 50' tańczyła w centrum teledysku, strasznie kolorowe tło, głównie jaskrawy zielony, pomarańczowy, żółty - jakoś tak, nie pamiętam nazwy zespołu ani tytułu kawałka, laska podobna do tej z gry No One Lives Forever.

Ja poleciłbym ci płyty Stinga, choć czy to do końca pop?

The Soul Cages

Ten Summoner's Tales

Brand New Day

VENGABOYS

TAK!

A co do Stinga, nie trawie gościa zupełnie, ale tu nie chodzi żebyście mi coś polecali tylko sami pokazali co lubicie (jeśli w ogóle) bo w takiej akurat muzyce numery strawne dla jednego numery mogą prowokować rzyganie u drugich, stąpamy po wyjątkowo cienkim lodzie :)

hcpig pisze:A co do Stinga, nie trawie gościa zupełnie, ale tu nie chodzi żebyście mi coś polecali tylko sami pokazali co lubicie (jeśli w ogóle) bo w takiej akurat muzyce numery strawne dla jednego numery mogą prowokować rzyganie u drugich, stąpamy po wyjątkowo cienkim lodzie :)

Czarne na białym, abyś nie miał wątpliwości, Stinga uwielbiam i jego płyty kupuję! :-)

....no błagam. Chyba z karę bym musiał tego popu z lat 90-tych słuchać. Są wakacje, nowe płyty wydali: Autopsy, Pestilence, Ulcerate,Azarath... a jak będę chciał sobie pofolgować to mam jeszcze nowe krążki Anvil, Hell, Portrait.... Chyba ostatnią rzeczą jaka mogłaby mi przyjść do głowy to słuchanie popu. No może jeszcze Roxette mógłbym w samochodzie zapuścić, jakby z żoną jechał i by oprotestowała Autopsy :)

1.Celine Dion-My Heart Will Go On
2.No Doubt-Don't Speak
3.Toni Braxton-Un Break My Heart
4.Dr.Alban-It's My LIfe
5.Simply Red-If You Don't Know Me Be Now
Oj,sporo tego było:)

nicram pisze:Czarne na białym, abyś nie miał wątpliwości, Stinga uwielbiam i jego płyty kupuję! :-)

Cała prawda o Stingu:

Chyba PIS-prawda... :-)

Depeche Mode nagrywało całkiem niezłe płyty w latach 90-tych. Dodał bym do tego dwie płyty Bjork i wystarczy. Tak poza tym ta dekada to jednak czas staczania się muzyki popowej- szczególnie w drugiej połowie. Bo jeszcze w latach 80-tych było sporo klasowego .

Edinazzu pisze:Depeche Mode nagrywało całkiem niezłe płyty w latach 90-tych. Dodał bym do tego dwie płyty Bjork i wystarczy. Tak poza tym ta dekada to jednak czas staczania się muzyki popowej- szczególnie w drugiej połowie. Bo jeszcze w latach 80-tych było sporo klasowego .

o! żem zapomniał - 2 bardzo dobre strzały

[V] pisze:

oj Beck to nie jest aż taki pop...

:D

tak mi się z tematem skojarzyło ;)


znane i lubiane

manieczki pisze:
znane i lubiane

o kurwa, nie znałem :DDDDDDDDDDD