Strona 1 z 1

David Sylvian - Manafon

: 23-06-2011, 20:05
autor: moonfire
Ale mnie wkurwia ta płyta. Nie muzycznie, bo taka kameralistyka z pogranicza dźwiękowego eksperymentu jest całkiem spoko, ale wokalnie. Wokal Sylviana po prostu tutaj nie pasuje, psuje odbiór muzyki. Wiem, że pewnie tak miało być, ale cóż, wolę jego bardziej piosenkowe numery, albo te z Frippem (z Czukayem jeszcze nie słuchałem), niż te eksperymentalne.

Re: David Sylvian - Manafon

: 23-06-2011, 20:18
autor: hcpig
Mnie nie wkurwia, ale us.... usyyy.... usyypi.....zzzz

Re: David Sylvian - Manafon

: 23-06-2011, 20:25
autor: twoja_stara_trotzky
moonfire pisze:Ale mnie wkurwia ta płyta. Nie muzycznie, bo taka kameralistyka z pogranicza dźwiękowego eksperymentu jest całkiem spoko, ale wokalnie. Wokal Sylviana po prostu tutaj nie pasuje, psuje odbiór muzyki. Wiem, że pewnie tak miało być, ale cóż, wolę jego bardziej piosenkowe numery, albo te z Frippem (z Czukayem jeszcze nie słuchałem), niż te eksperymentalne.
Takie tam pierdolenie.

Re: David Sylvian - Manafon

: 23-06-2011, 20:40
autor: moonfire
Pierdolenie jest ciekawe, Manafon wkurwia.:)

Re: David Sylvian - Manafon

: 24-06-2011, 10:56
autor: Grindead
Jak Cie irytuje wokal Mistrza na tle takich muzycznych eksperymentow to sluchaj "Approaching Silence" i plyt z Czukay'em. poza tym, "takie tam pierdolenie"

Re: David Sylvian - Manafon

: 24-06-2011, 16:03
autor: moonfire
Wokal miszcza lubię, ale na Manafon wyjątkowo mi się nie zgrywa z całością, zbyt chce chłopina ciągnąć melodię, gdy w tle dzieją się ciekawsze rzeczy.

Re: David Sylvian - Manafon

: 24-06-2011, 16:29
autor: twoja_stara_trotzky
takie tam pierdolenie. w sumie to właśnie do tej jego płyty najczęściej wracam.

Re: David Sylvian - Manafon

: 24-06-2011, 17:55
autor: Raf
płyta dobra na sen, tzn. na bezsenność ;)

Re: David Sylvian - Manafon

: 24-06-2011, 21:37
autor: moonfire
Jednostajna z pewnością jest. Ja najczęściej bez pierdolenia słucham Secrets of the Beehive.

Re: David Sylvian - Manafon

: 25-06-2011, 08:31
autor: evildead
w zasadzie jedyna, do której od czasu do czasu wrócę

Re: David Sylvian - Manafon

: 27-06-2011, 20:52
autor: moonfire
Ni ma chooya, nie wypiorę się, może za kilka lat.:)

Re: David Sylvian - Manafon

: 22-07-2015, 19:24
autor: Kurwaćukoglu
Od samego początku mam z tym albumem problem. Z jednej strony warstwa instrumentalna jako żywo kojarząca się ze współczesną kameralistyką, z drugiej strony śpiew Sylviana, brzmiący trochę trochę "z boku". I jest to moim zdaniem dysonans niezamierzony. Najbardziej słyszalne jest to w The Greatest Living Englishman, chociaż są na tej płycie utwory, gdzie warstwa instrumentalna bardzo dobrze "przegryza się" z wokalem, jak np. Snow White In Appalachia czy Emily Dickinson i wszystko brzmi integralnie. Generalnie Manafon to ciekawy eksperyment, ale i tak najczęściej wracam do dziesięć lat wcześniejszej płyty Dead Bees On A Cake.

Obrazek
Manafon - David Sylvian (2009)

P.S. Ale oprawa graficzna jest imponująca.

Re: David Sylvian - Manafon

: 22-07-2015, 21:04
autor: Kurwaćukoglu
megawat pisze:Ja bym chciał tu pogadać o Davidzie Sylvian.
Nie widzę przeciwwskazań ;) :) .

Re: David Sylvian - Manafon

: 13-01-2016, 00:57
autor: gorguts
Kurwaćukoglu pisze:Od samego początku mam z tym albumem problem. Z jednej strony warstwa instrumentalna jako żywo kojarząca się ze współczesną kameralistyką, z drugiej strony śpiew Sylviana, brzmiący trochę trochę "z boku". I jest to moim zdaniem dysonans niezamierzony. Najbardziej słyszalne jest to w The Greatest Living Englishman, chociaż są na tej płycie utwory, gdzie warstwa instrumentalna bardzo dobrze "przegryza się" z wokalem, jak np. Snow White In Appalachia czy Emily Dickinson i wszystko brzmi integralnie. Generalnie Manafon to ciekawy eksperyment, ale i tak najczęściej wracam do dziesięć lat wcześniejszej płyty Dead Bees On A Cake.

Obrazek
Manafon - David Sylvian (2009)

P.S. Ale oprawa graficzna jest imponująca.
Tak, jest imponująca, zwłaszcza w wydaniu w wersji deluxe. Do tego cudnie wciągający mix 5.1- miodzio.

Re: David Sylvian - Manafon

: 16-01-2016, 19:11
autor: KKK
Kurwaćukoglu pisze:Od samego początku mam z tym albumem problem. Z jednej strony warstwa instrumentalna jako żywo kojarząca się ze współczesną kameralistyką, z drugiej strony śpiew Sylviana, brzmiący trochę trochę "z boku". I jest to moim zdaniem dysonans niezamierzony.

Obrazek
Manafon - David Sylvian (2009)

P.S. Ale oprawa graficzna jest imponująca.
Hej,ale to jest muzyka improwizowana (w składzie sama czołowka wspólczesnego EAI),nie wiedziałeś o tym?Takie właśnie było zamierzenie.Poza tym to jest najlepsza płyta Sylviana (choć życzyłbym sobię kiedyś wersje bez wokali,które jednak są jedyną wadą tego albumu).

Re: David Sylvian - Manafon

: 17-01-2016, 10:55
autor: Kurwaćukoglu
KKK pisze:
Kurwaćukoglu pisze:Od samego początku mam z tym albumem problem. Z jednej strony warstwa instrumentalna jako żywo kojarząca się ze współczesną kameralistyką, z drugiej strony śpiew Sylviana, brzmiący trochę trochę "z boku". I jest to moim zdaniem dysonans niezamierzony.
Hej,ale to jest muzyka improwizowana (w składzie sama czołowka wspólczesnego EAI),nie wiedziałeś o tym?Takie właśnie było zamierzenie.Poza tym to jest najlepsza płyta Sylviana (choć życzyłbym sobię kiedyś wersje bez wokali,które jednak są jedyną wadą tego albumu).
Z tego wynika, że życzyłbyś sobie najlepszej - Twoim zdaniem - płyty Sylviana bez udziału Sylviana. Wtedy nie byłaby to już (Twoim zdaniem) najlepsza płyta Sylviana ;).