Jazz/rock/prog/fusion - twór mniej więcej w tym stylu. Na gitarze przewodzi John Mclaughlin, poza tym mamy tu perkę, bass i skrzypce. Sporo improwizacji, ale nie chaotycznych, dużo popisów gitarowych, świetne melodie. Znacie? Jak nie to polecam, przede wszystkim 2 pierwsze longi "The Inner Mounting Flame" oraz "Birds of Fire".
- z jedynki - z dwójki - za rekomendację tego kawałka jeden wpis z jutuba "Nejlepší písnička z tohoto alba!" ;)
Re: Mahavishnu Orchestra
: 16-06-2011, 11:03
autor: 535
Myślę, że te dwa polecone albumy, praktycznie każdy polubi od tzw kopa. To co wyczynia momentami perkusista (Billy Cobham) budzi podziw. Nie jestem muzykiem, nie znam się na technice gry, ale ten czarnoskóry kolega rozdaje na prawo i lewo:) Świetny zespół, świetne płyty - kombinować, kupować, słuchać ,zadowolenie i satysfakcja 100%.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 16-06-2011, 11:28
autor: Edinazzu
Tak dwie pierwsze zdecydowanie najlepsze choć mam w planach uzupełnienie całej dyskografii. A z dwóch pierwszych chyba jednak debiut minimalnie lepszy. Przedmówca wspomniał o perkmanie, a ja zwróce uwagę na klawiszowca Jana Hammera, który w latach 80-tych zasłynął jako kompozytor gł muzycznego motywu serialu "Policjanci z jajami" :)
Re: Mahavishnu Orchestra
: 16-06-2011, 12:58
autor: Block69
Edinazzu pisze:Przedmówca wspomniał o perkmanie, a ja zwróce uwagę na klawiszowca Jana Hammera, który w latach 80-tych zasłynął jako kompozytor gł muzycznego motywu serialu "Policjanci z jajami" :)
A MAHAVISHNU ORCHESTRA to najlepsza kapela fusion. Jak kogoś nudzi "normalny" jazz niech sprawdzi ten gatunek. Liczą sie ino dwie pierwsze płyty.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 16-06-2011, 13:03
autor: Bambi
Edinazzu pisze:Tak dwie pierwsze zdecydowanie najlepsze choć mam w planach uzupełnienie całej dyskografii. A z dwóch pierwszych chyba jednak debiut minimalnie lepszy.
Dokładnie mam tako samo, niewiele ale jednak lepszy. ;)
Re: Mahavishnu Orchestra
: 16-06-2011, 13:42
autor: megawat
Naturalnie "Birds of Fire" to jest album "prze". Jednak osobiście wyżej stawiam "Visions of the Emerald Beyond", chyba dlatego, że tą poznałem jako pierwszą. Trochę ta płyta jest podsmarowana Hendrixowskim feelingiem, jest tam pierwiastek rockowej psychodelii, dla mnie chyba najbardziej ich "kolorowy" album. Za to nigdy mi nie podszedł "Inner Worlds"...
Re: Mahavishnu Orchestra
: 16-06-2011, 23:49
autor: twoja_stara_trotzky
w zasadzie lubię (ale za to bardzo) tylko Ptaki.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 17-06-2011, 00:20
autor: mad
Oczywiście dobry zespół, "Birds of Fire" to najważniejsza płytka, ale i parę fajnych koncercików by się znalazło. McLaughlin do dzisiaj nagrywa ciekawe płyty, a Ponty to właściwie synonim nowoczesnych skrzypiec w jazzie. Jednakże ja zawsze za całokształt zdecydowanie wyżej ceniłem Weather Reprt, chociaż zespół właściwie nie wprowadził gitary solowej. No ale Pastorius, Zawinul i najlepszy z nich wszystkich Shorter, nagrali parę wiekopomnych płyt. Oczywiście najlepszą nie jest ta najbardziej popularna, czyli "Heavy Weather", lecz prawdopodobnie "Mysterious Traveller" - chyba że znów wspomnimy jakiś koncert, na ten przykład "8.30".
Re: Mahavishnu Orchestra
: 17-06-2011, 12:14
autor: Baton
Birds of Fire - doskonała płyta, 10/10. Reszta tylko dobra.
mad pisze:Jednakże ja zawsze za całokształt zdecydowanie wyżej ceniłem Weather Reprt, chociaż zespół właściwie nie wprowadził gitary solowej. No ale Pastorius, Zawinul i najlepszy z nich wszystkich Shorter, nagrali parę wiekopomnych płyt. Oczywiście najlepszą nie jest ta najbardziej popularna, czyli "Heavy Weather", lecz prawdopodobnie "Mysterious Traveller" - chyba że znów wspomnimy jakiś koncert, na ten przykład "8.30".
Generalnie jestem zdania, że MAHAVISHNU ORCHESTRA popełniła jeden album, który rozwala wszystko, czyli Ptaki Ognia, natomiast WEATHER REPORT wprawdzie imo nigdy nie zbliżył się do tego poziomu, to w ogólnym rozrachunku nagrał znacznie więcej płyt bardzo dobrych. Chyba sobie zapuiszczę Heavy Weather zaraz, dawno nie słuchałem.
Kiedyś miałem ostrą fazę na fusion, muszę w ogóle do tego wrócić. RETURN TO FOREVER też "miażdży suty", że się tak młodzieżowo wyrażę.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 17-06-2011, 22:02
autor: mad
2 płyty Weather Report postawiłbym na tym samym poziomie artystycznym co Ptaki. To wspomniane przez mnie wcześniej "Mysterious Traveller" i koncert "8.30". Chociaż... "Mysterious Traveller" stawiam nieco wyżej.
Kwestia gustu.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 18-06-2011, 00:27
autor: 535
Jestem niewolnikiem dźwięków tego zespołu i także tego numeru. :) Murzynek napierdala ile wejdzie. :)
Jak mi ktoś obrazi Czarnoskórego to znajdę, urwę łeb i nasikam do środka, k....BESTIA...
Obejrzyjcie To do końca, szybko pojmiecie, iż większość tzw "muzyków" to bezradne dzieci przy BESTII...
Re: Mahavishnu Orchestra
: 18-06-2011, 00:37
autor: Bambi
a tu mini solo na 4 pałeczki ;]
Re: Mahavishnu Orchestra
: 18-06-2011, 00:43
autor: Wujek Lucyferiusz
Bambi pisze:Jazz/rock/prog/fusion - twór mniej więcej w tym stylu. Na gitarze przewodzi John Mclaughlin, poza tym mamy tu perkę, bass i skrzypce. Sporo improwizacji, ale nie chaotycznych, dużo popisów gitarowych, świetne melodie. Znacie? Jak nie to polecam, przede wszystkim 2 pierwsze longi "The Inner Mounting Flame" oraz "Birds of Fire".
- z jedynki - z dwójki - za rekomendację tego kawałka jeden wpis z jutuba "Nejlepší písnička z tohoto alba!" ;)
Możecie się śmiać, ale nie potrafiłem nigdy ich zaliczyć do moich regularnych odsłuchów. Nie wiem co nie gra. Po prostu nie gra. Jest wielka klasa, ale to nie jest mój słoiczek miodu. :)
Re: Mahavishnu Orchestra
: 18-06-2011, 00:49
autor: 535
Czasem mnie też drażni , ale to w momentach napięć, ostatnio jakby rzadziej. Widocznie czas nieco zwolnić Wujku i TYM razem to nie żart. Ta ekspresja "wybada" nastrój człowieka, bezbłędnie i bez litości wytknie mankamenty słabego żywota. Na szczęście...
Re: Mahavishnu Orchestra
: 18-06-2011, 00:52
autor: Bambi
Jak już jesteśmy przy garncarzach jazzowych, to nie można zapomnieć o 2 moich ulubieńców :
i
Re: Mahavishnu Orchestra
: 18-06-2011, 01:05
autor: 535
To drugie solo słyszałem na 100% swego czasu w trójce , charakterystyczne pykanie, tego się tak łatwo z pamięci wyrzucić nie da, ale won ze wspominkami frustrata. Dziękuję za cenne wskazówki.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 18-06-2011, 01:09
autor: Wujek Lucyferiusz
535 pisze:Czasem mnie też drażni , ale to w momentach napięć, ostatnio jakby rzadziej. Widocznie czas nieco zwolnić Wujku i TYM razem to nie żart. Ta ekspresja "wybada" nastrój człowieka, bezbłędnie i bez litości wytknie mankamenty słabego żywota. Na szczęście...
A mnie niezmiennie każe przełączyć po paru utworach. Nie chcę się silić. Proste. :)
Re: Mahavishnu Orchestra
: 12-02-2012, 05:58
autor: 535
To należy odświeżyć i przypomnieć ponownie. Na przekór sędziemu i głosom wieszczącym przesyt, na przekór wszystkim, patrzcie co Bambo robi z tego numeru, czarni bracia chowajcie czteropaki i sześciopaki, tu nie ma co zbierać, żywy stąd nie wyjdzie nikt.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 17-02-2012, 12:24
autor: mrwth
Konkretny projekt. Kiedyś pochłaniałem całymi garściami co tylko udało mi się dorwać. Muszę sobie odświeżyć te muzolę, bo ostatnimi laty jakoś mi umknęła.
Re: Mahavishnu Orchestra
: 28-10-2019, 00:35
autor: Żułek
mad pisze:McLaughlin do dzisiaj nagrywa ciekawe płyty, a Ponty to właściwie synonim nowoczesnych skrzypiec w jazzie.
obaj dzisiaj grali na Jazz Jamboree
o ile McLaughlina znam i lubie to kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać po skrzypku ale było spoko ;)
tylko troche dziwnie bo na siędząco więc dupa boli ale było warto ;)