Re: Grave Pleasures
: 30-09-2017, 09:46
Musze tego nowego Protomartyra obadać, ciekawie sie rozwija ten band, pomimo, ze pierwszy album nie do konca do mnie przemówił.
Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=16211
Dinozaur dobrze gada, fajny album. Na plus, że w paru momentach ładnie też potrafią przyjebać.Harlequin pisze:Musze tego nowego Protomartyra obadać, ciekawie sie rozwija ten band, pomimo, ze pierwszy album nie do konca do mnie przemówił.
Mnie tez na poczatku srednio przekonywali, ale widac, ze sie rozwijaja i cos kombinuja, poszukuja. Niektore momenty troche niebezpiecznie skrecaja w strone wczesnego The National ale ogolnie jest to ciekawe.Harlequin pisze:Musze tego nowego Protomartyra obadać, ciekawie sie rozwija ten band, pomimo, ze pierwszy album nie do konca do mnie przemówił.
Nie przypominam sobie, byś narzekał na wokal, ani w kontekście Beastmilk ani GP. Jak można cenić The National czy Ulver, a tu twierdzić, że wokal robi się czasem zbyt płaczliwy? :)Triceratops pisze:Dlaczego nagle? Zawsze byl chujowy ale teraz wpada w wyjatkowa chujowa, placzliwa maniere, cos jak Molko z Placebo i te 2 co pisalem powzyej. O muzyce nie pisze, bo szkoda mi liter z klawiatury, asekuracyjna popelina ale glupie metaluchy to kupio bo gra "gitara z Oranssi Pazuzu" wiec musi byc dobre i alternatywa pelna geba.
Co prawda Motherblood jeszcze nie słyszałem, ale nawet bez tego mogę bez ryzyka tak stwierdzić. W płockiej kapeli drzemie pierdolona pierwotna surowa siła TEJ muzyki. Nigdy nie będą tak popularni jak kapele "zachodnie" promowane przez wielkie wytwórnie, ale może to nawet lepiej.Plastek pisze: Pierwszy z brzegu jebany polski Schröttersburg kasuje tę srakę jednym akordem.[
Widocznie nie chciała dać i mściwy karzełek wydupcył ją z zespołu. Życie.Raagoon pisze: A co do muzyków, to trochę szkoda tej fajnej blondyny
Wy tak na poważnie? W życiu bym nie porównał Szrotow do GP, przecież to zupełnie inna muzyka na każdej płaszczyźnie.535 pisze:Co prawda Motherblood jeszcze nie słyszałem, ale nawet bez tego mogę bez ryzyka tak stwierdzić. W płockiej kapeli drzemie pierdolona pierwotna surowa siła TEJ muzyki. Nigdy nie będą tak popularni jak kapele "zachodnie" promowane przez wielkie wytwórnie, ale może to nawet lepiej.Plastek pisze: Pierwszy z brzegu jebany polski Schröttersburg kasuje tę srakę jednym akordem.[
Niby inna, a jednak troszkę podobna, tak się zresztą taguje GP. Jak weżmiesz Sex Pistols, Ramones, Misfits, Discharge, to każdy brzmi zupełnie inaczej, a jednak wszyscy z tego samego są.Hellion pisze:Wy tak na poważnie? W życiu bym nie porównał Szrotow do GP, przecież to zupełnie inna muzyka na każdej płaszczyźnie.
Nie czaję Wa trochę, wszystkiego sluchacie na zasadzie porównania?
Smarki z nosa Smith'a to kasują generalnie jakąkolwiek muzykę, nie tylko postpanki i łejwy:)Hellion pisze:Pójdźmy dalej, pierd z dupy Colemana i smark z nosa Smith'a kasuje ten cały Schrottersburg dlatego chuj z nimi.
W sumie racja:-) Wczoraj robiłem już przymiarki do maratonu z The Cure, na pierwszy ogień poszedł zapętlony otwieracz z Kiss Me..., uwielbiam ten bas Gallupa.Plastek pisze:Smarki z nosa Smith'a to kasują generalnie jakąkolwiek muzykę, nie tylko postpanki i łejwy:)
Otwieracz jest wybitny, zamykacz jest wybitny, cała ta płyta jest wybitna:)Hellion pisze:W sumie racja:-) Wczoraj robiłem już przymiarki do maratonu z The Cure, na pierwszy ogień poszedł zapętlony otwieracz z Kiss Me..., uwielbiam ten bas Gallupa.Plastek pisze:Smarki z nosa Smith'a to kasują generalnie jakąkolwiek muzykę, nie tylko postpanki i łejwy:)
Ja i Ulver? :D Raczej pomylka. Zas baryton Berningera z The National to jednak cos innego niz ten placzliwy miks Molko i tego z The Verve. Zreszta to tylko moje wrazenia a o Beastmilk/Grave Pleasures od poczatku pisalem to samo, ze to sztucznie narzucona forma ale niestety bez tresci. Wymyslili sobie, ze beda grac jakies postpanki ale raczej tego nie czuja i ciagnie ich do wsiowego melodyjkowania a'la Him.Raagoon pisze:Nie przypominam sobie, byś narzekał na wokal, ani w kontekście Beastmilk ani GP. Jak można cenić The National czy Ulver, a tu twierdzić, że wokal robi się czasem zbyt płaczliwy? :)Triceratops pisze:Dlaczego nagle? Zawsze byl chujowy ale teraz wpada w wyjatkowa chujowa, placzliwa maniere, cos jak Molko z Placebo i te 2 co pisalem powzyej. O muzyce nie pisze, bo szkoda mi liter z klawiatury, asekuracyjna popelina ale glupie metaluchy to kupio bo gra "gitara z Oranssi Pazuzu" wiec musi byc dobre i alternatywa pelna geba.