Re: Soundgarden
: 18-05-2017, 15:08
zagraniczne media piszą jakieś plotki o samobóju, został rzekomo znaleziony w łazience w hotelu w Detroit, gdzie wieczór wcześniej grał z Soundgarden.
Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=36&t=12812
Podobnie. Zresztą jeden akord Nirvany niszczy cały Soundgarden.Harlequin pisze:Nigdy nie przekonywało mnie Soundgarden toteż niespecjalnie przejął mnie fakt, że Kornel nie żyje.
U mnie właśnie leci. Ależ to jest piękna płyta. Szkoda w chuj.....Hellrocker pisze:Chujowo. Bardzo. Czekalem i mialem przez ostatnie lata nadzieje na jakis klubowy koncert Soundgarden, ale grali w moich okolicach tylko festiwale. Teraz zaluje, ze nie pojechalem. Superunknown to jedna z najlepszych i najwiekszych plyt rocka lat 90tych, niewiele longplayow ma taki klimat. Poleci dzis.
Jest dokładnie odwrotnie. Z drugiej strony nie bardzo widzę sens porównywać, bo to dwa zupełnie różne zespoły. Soundgarden dużo ciekawszy.Plastek pisze:Podobnie. Zresztą jeden akord Nirvany niszczy cały Soundgarden.Harlequin pisze:Nigdy nie przekonywało mnie Soundgarden toteż niespecjalnie przejął mnie fakt, że Kornel nie żyje.
tak obstawiałem.Plastek pisze:No i się okazało - jednak samobój.
Zenek pisze:Coś kiedyś słyszałem, że gość od dawna z depresją walczy, zresztą, halo te wszystkie teksty to nie o kwiatkach i pszczółkach albo o piwie i seksie były ;] Taka Euphoria Morning to płyta z takim dołem, że nikt 100% stabilny chyba by tego nie nagrał. Eternal szacun, jeden z najlepszych wokalistów i muzyków w historii, kto się zna ten wie. Pozdro dla kumatych.
Ja też, bo przyznam że mnie ten zespól ominął (poza oczywistym hiciorem który zna chyba każdy). Z grunge sluchałem dawno temu sporo Nirvany, Pearl Jam czy AIC, ale Soundgarden nigdy. Cóż, najwyższy czas to zmienić.yossarian84 pisze:nareszcie mam pretekst, żeby posłuchać płyt Soundgarden
Ja zawsze uważałem, że Soundgarden jest zdecydowanie najsłabsze z całej tej grungowej wielkiej czwórki, choć nie powiem, parę numerów mieli zajebistych. No i jak usłyszałem w radio o śmierci Chrisa to byłem w szoku. Tym niemniej zabicie się mając niedorosłe dzieci jest słabe, nawet bardzo słabe moim zdaniem. Disrespect i to duży.Harlequin pisze:Nigdy nie przekonywało mnie Soundgarden toteż niespecjalnie przejął mnie fakt, że Kornel nie żyje.
To faktmj. pisze:na płacz po Cobainie byłem za mały, po L.Staleyu już nie, ale Alicja zawsze była tym drugim (w porywach trzecim) zespołem "stamtąd". Soundgarden był absolutnym nr 1
ajjajjnicram pisze:Ja zawsze uważałem, że Soundgarden jest zdecydowanie najsłabsze z całej tej grungowej wielkiej czwórki, choć nie powiem, parę numerów mieli zajebistych. No i jak usłyszałem w radio o śmierci Chrisa to byłem w szoku. Tym niemniej zabicie się mając niedorosłe dzieci jest słabe, nawet bardzo słabe moim zdaniem. Disrespect i to duży.Harlequin pisze:Nigdy nie przekonywało mnie Soundgarden toteż niespecjalnie przejął mnie fakt, że Kornel nie żyje.
Tak jest w istocie, Soundgarden był przede wszystkim pozbawiony pazura i wkurwu jaki charakteryzował choćby Nirvanę. Jakieś takie rozmemłane, grzeczne i wygładzone to jest.nicram pisze: Ja zawsze uważałem, że Soundgarden jest zdecydowanie najsłabsze z całej tej grungowej wielkiej czwórki, choć nie powiem, parę numerów mieli zajebistych.