Strona 8 z 10

Re: Siekiera

: 26-10-2012, 19:49
autor: noise
Jeżeli chodzi o Nową Aleksandrię to jak dla mnie jedna z czołowych płyt polskich. Muzyka po wielu latach dalej się broni i wg mnie brzmi świeżo.
Co do reedycji to to ciekawe jak zremasterują i czy w ogóle jest sens, bo wg mnie oryginalnie płyta miała bardzo fajne zimne brzmienie.

Re: Siekiera

: 26-10-2012, 20:46
autor: Lykantrop
Pal licho remaster, ja już obgryzam paznokcie na samą myśl co tam za "never ever released" bonusy nawpychają :-)

Re: Siekiera

: 26-10-2012, 23:33
autor: 535
Proponuję wrócić na tory, bo czuję ,że coś umyka. Większość pisze o czerwonej, a przecież demo summer 84, zalicza się do kanonu, hmm jest kanonem, nawet powiem więcej, twórcą kanonu, bezlitosneko twardego i chamskiego Punk Rocka, a teksty? Teksty sami sobie przeczytajcie.

Rana kłuta, rana cięta...Doskonałość, numer kompletny...

Re: Siekiera

: 26-10-2012, 23:44
autor: Nerwowy
535 pisze:Proponuję wrócić na tory, bo czuję ,że coś umyka. Większość pisze o czerwonej, a przecież demo summer 84, zalicza się do kanonu, hmm jest kanonem, nawet powiem więcej, twórcą kanonu, bezlitosneko twardego i chamskiego Punk Rocka, a teksty? Teksty sami sobie przeczytajcie.

Rana kłuta, rana cięta...Doskonałość, numer kompletny...
Wybacz, jestem lekko trącony więc mogłem nie do końca zrozumieć co miałeś na myśli... Chodzi o to, że niby ta "czerwona" czyli Nowa Aleksandria jest przez niektórych uważana za najlepszą Siekierę i w ogóle jedną z lepszych płyt polskiego rocka ? No to jest oczywista sprawa - w końcu to new wave / post - punk czy jak tam zwał a nie żadne zwykłe, brudne panki ;D. A tak serio to dopiero wczoraj tak naprawdę posłuchałem po raz pierwszy tych starszych nagrań, więc ciężko mi się wypowiedzieć. Pierwsze wrażenie jest takie, że to zupełnie inna chociaż równie mocna muzyka.

Re: Siekiera

: 26-10-2012, 23:55
autor: 535
Nie nie . Nie denerwuj się, bo to dla Ciebie może być niekorzystne...Taki żart. Chodzi mi raczej o to, że od dawna na tym forum panuje jednoznaczny kult czerwonki, choc nową falę, wiekszość omija z daleka - to ciekawa sytuacja, ale mniejsza z tym.. Siekiera to zjawisko, które wiąże się z czerwoną, ale przede wszystkim z 1984. Wtedy zaistniała, zasłynęła i TAK NALEŻY o tym mówić. Czerwona była efektem, tamtych dni. Nie zapominajmy o brutalnej i bezlitosnej Siekierze...


Re: Siekiera

: 27-10-2012, 00:13
autor: Lykantrop
Phi, nie życzę sobie takich pomówień, że tu większość omija zimną falę. Jestem jednym z tych, co tu zakładał tematy o 1984 czy The Proof.

Re: Siekiera

: 27-10-2012, 00:25
autor: 535
Lykantrop pisze:Phi, nie życzę sobie takich pomówień, że tu większość omija zimną falę. Jestem jednym z tych, co tu zakładał tematy o 1984 czy The Proof.
1984, użyłem tylko w kontekście Puław, nie Rzeszowa, a prawda jest taka, że większość metalowców uważała i dalej uważa "falę" za pedaliadę, pomijając fakt, iż z niej się w dużej części wywodzi. Taki urok tej sceny...

Re: Siekiera

: 27-10-2012, 12:30
autor: yossarian84
No ale kogo obchodzi, co myslą metalowcy?? LOL.

Re: Siekiera

: 27-10-2012, 14:45
autor: 535
Tak możesz napisać na forum wędkarskim, tu jednak większość to fani łomotu.

Re: Siekiera

: 27-10-2012, 14:51
autor: Lykantrop
535 pisze:
Lykantrop pisze:Phi, nie życzę sobie takich pomówień, że tu większość omija zimną falę. Jestem jednym z tych, co tu zakładał tematy o 1984 czy The Proof.
1984, użyłem tylko w kontekście Puław, nie Rzeszowa, a prawda jest taka, że większość metalowców uważała i dalej uważa "falę" za pedaliadę, pomijając fakt, iż z niej się w dużej części wywodzi. Taki urok tej sceny...
Mnie się wydaję, że trochę przesadzacie, towarzyszu. Nie znam fana szeroko pojętej muzyki metalowej w moim wieku, i tych kapke starszych, który by nie miał za sobą hajpa na punkcie zimnej fali. No a już Siekiera to w ogóle zawsze była lubiana przez sierściuchów, o czym chociażby świadczyć może fakt, że coverował ich sam Leszek Wojnicz Sianożęcki :-)

Re: Siekiera

: 27-10-2012, 15:11
autor: 535
Mi się jednak wydaje, że fala na falę przyszła, przynajmniej oficjalnie, w metalowe szeregi nieco później. Fani Iron Maiden to zdecydowanie nie byli zwolennicy Roberta Smitha. To ewoluowało w czasie i obecnie nawet zatwardziali nastoletni szataniści nie burzą się, gdy Carpathian Forest, odgrywa a forest, co w czasach love cats byłoby nie do pomyślenia. W latach osiemdziesiątych i przez większość dziewięćdziesiątych linia podziału wśród fanów była bardzo wyraźna. Teraz mało kogo dziwi, że na festiwalu metalowym obok Napalm Death anonsowany jest występ FOTN, a w Bolkowie Behemoth. Trochę wszystko rozwinąłem i wymieszałem, ale chyba jest to jasne?

Re: Siekiera

: 01-11-2012, 00:51
autor: twoja_stara_trotzky
masz rację, ale też przesadzasz, bo na przełomie lat 80 i 90 było masę ludzi, którzy słuchali z rozkoszą i jednego i drugiego. Albo ja trafiłem na jakiś wyjątkowych starszych kolegów... ale chyba nie, bo to standardowe metaluchy były z jednej ulicy... jajognioty, relaksy i mecz co weekend.

Re: Siekiera

: 01-11-2012, 06:50
autor: 535
Pewnie, że słuchali, ale... przynajmniej w moim otoczeniu, tylko ja otwarcie i głośno się do tego przyznawałem, wywołując drwiące uśmieszki, a nawet niewybredne docinki. Trzeba było widzieć miny chłopaków jak ze sklepu muzycznego wychodziłem dzierżąc dumnie zestaw obsessed by cruelty/ the eyes of horror/japanese whispers. Wojenki o to kto jest "true", nie wymyślili w Skandynawii. Towarzystwo kochało "ekstremę", łykali, jak to nastolatki, wszystko co mocne. Lżejszą muzykę pakując do worka z napisem "disco". Z wiekiem, niektórym to przeszło, a innym przeszła w ogóle ochota na słuchanie czegokolwiek. Nie pamiętam, jakiej płyty była to recenzja, w każdym razie zamieszczono ją w czasopiśmie Non Stop, ówczesnej wyroczni. Padło tam takie zdanie, z którego kumple lali - dworując sobie przy okazji ze mnie: "to nie jest muzyka dla romantycznych chłopców, słuchających romantycznych audycji, romantycznego pana Beksińskiego". Przyznam, że to rozdzierało serce nastolatka...

Re: Siekiera

: 04-12-2012, 10:30
autor: Najprzewielebniejszy
Lykantrop pisze:Pal licho remaster, ja już obgryzam paznokcie na samą myśl co tam za "never ever released" bonusy nawpychają :-)
kwestia re-mastera wygląda ciekawie, bo wg poniższego info poszli w wierność analogowi a nie cyfrze:
http://vinylmagic.pl/pl/product/162/sie ... ndria-2cd/

Re: Siekiera

: 04-12-2012, 11:36
autor: Bezdech
Mnie na hasło "Siekiera" przyodzi jedna na myśl najpierw ta rocznik osiem cztery. Nie żebym "czerwonej" nie lubił, no ale nazwa sama nasuwa takie skojarzenie. Bardzo adekwatna do jej okresu z gorącego lata 84.

Re: Siekiera

: 04-12-2012, 22:28
autor: manieczki

Re: Siekiera

: 04-12-2012, 23:22
autor: Baton
Trza sobie sprawić, mam tylko jakiś chujowy remaster, więc chętnie wymienię w ciemno, bardziej chujowo to nie może być wydane - no i kusi druga plyta z koncertami.
(cenę dojebali)...
Za TEN album można tyle dać, za taką muzykę to i tak tanio.

Re: Siekiera

: 07-12-2012, 01:45
autor: Holden
Czy ja wiem czy cena taka wysoka? Niby ostatnie 'wznowienia' przyzwyczaiły do 9,99 pln, ale tu jednak naprawdę są 2 płyty + grube digi i konkretna książeczka. Jak dla mnie, nareszcie ten album doczekał się odpowiedniej wersji, bo to co prezentowały sobą wcześniejsze reedycje, wołało o pomstę.

Potencjalna perspektywa podwójnego winyla z tym materiałem na wiosnę brzmi jeszcze lepiej.

Re: Siekiera

: 08-12-2012, 03:08
autor: 535
Jest bezpiecznie.

Re: Siekiera

: 27-01-2013, 02:09
autor: 535
Jak tam Panowie , bonusowy dysk już przerobiony? Czy dalej szukacie wymówek oraz słabych punktów?
Pięćdziesiąt złotych dobrze wydane, czy zbieracie na "nowy" Rotting Christ?