Niemuzyczny Kramik Karkasonne
: 09-09-2017, 17:51
Siema.
Mam trochę rzeczy do sprzedania, więc kogo miałbym o tym poinformować w pierwszej kolejności, jak nie was, moich najlepszych i jedynym kolegów z internetu.
Jako pierwszy pod młotek idzie mój poprzedni aparat.
Jest to analogowa lustrzanka Yashica FX-3 Super 2000. Solidny japoński aparat, z którym pojechałem stopem na Saharę i wróciłem, i o dziwo wygląda dużo lepiej niż nowa cyfrówka po tegorocznej podróży.
Kupiłem ją dwa lata temu za 350 zł. Jest w idealnym stanie. Dorzucam do niej już całkiem od siebie 10 klisz, za które dałem blisko 100 zł. Dlaczego? Klisze kupiłem, a potem dostałem w prezencie drogi, cyfrowy aparat. Poza tym nie lubię się pierdzielić z tymi całymi aukcjami. Potraktujcie to więc jako okazję.
A oto garść zdjęć, które zrobiłem przy jego użyciu. Możliwości są większe, ale mój pożal się Boże statyw rozdupcył się po drodze już w Liechtensteinie. Dodam, że mimo tego tak bardzo chciałem odzyskać pieniądze za statyw, że wiozłem go aż na Saharę, i dopiero wracając wywaliłem go w krzaki w Hiszpanii. Żal.pl.
Mam trochę rzeczy do sprzedania, więc kogo miałbym o tym poinformować w pierwszej kolejności, jak nie was, moich najlepszych i jedynym kolegów z internetu.
Jako pierwszy pod młotek idzie mój poprzedni aparat.
Jest to analogowa lustrzanka Yashica FX-3 Super 2000. Solidny japoński aparat, z którym pojechałem stopem na Saharę i wróciłem, i o dziwo wygląda dużo lepiej niż nowa cyfrówka po tegorocznej podróży.
Kupiłem ją dwa lata temu za 350 zł. Jest w idealnym stanie. Dorzucam do niej już całkiem od siebie 10 klisz, za które dałem blisko 100 zł. Dlaczego? Klisze kupiłem, a potem dostałem w prezencie drogi, cyfrowy aparat. Poza tym nie lubię się pierdzielić z tymi całymi aukcjami. Potraktujcie to więc jako okazję.
A oto garść zdjęć, które zrobiłem przy jego użyciu. Możliwości są większe, ale mój pożal się Boże statyw rozdupcył się po drodze już w Liechtensteinie. Dodam, że mimo tego tak bardzo chciałem odzyskać pieniądze za statyw, że wiozłem go aż na Saharę, i dopiero wracając wywaliłem go w krzaki w Hiszpanii. Żal.pl.