Strona 4 z 4

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 29-08-2020, 19:04
autor: Deathhammer66
Pewne zespoły od zarania dziejów trzymają się wypracowanego przed laty stylu i ostatnią rzeczą, którą można się po nich spodziewać, jest nagranie niestrawnego, eksperymentalnego materiału, który podzieli grupę oddanych mu fanów. Niektóre z nich celują w drugie ekstremum tego spektrum, wypuszczając co pewien czas - mówiąc z przekąsem - ten sam album. Weterani nowojorskiego death metalu z INCANTATION na swoim dwunastym krążku kroczą pomiędzy tymi ścieżkami, gdzieś po środku. Nadal obracają się w ramach hermetycznej stylistyki, która od czasów ikonicznego "Onward to Golgotha" została przemaglowana przez młodsze hordy już tysiące razy. Przed laty niedoceniona, dziś ekipa Johna McEntee'ego udowadnia, że pod względem kompozycyjnym większość przedstawicieli współczesnej sceny może im buty czyścić, a ponadto - że w obrębie tradycyjnego, bluźnierczego śmierć metalu, jakiego od nich oczekujemy i się spodziewamy, wciąż potrafi nagrywać przepełnione świeżością (ekhm, to znaczy, ekhm, zgnilizną) płyty, co prawda nie tak dewastujące jak legendarny debiut czy "Mortal Throne of Nazarene", ale wciąż warte powstawienia na półce.

INCANTATION - Sect of Vile Divinities

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 31-08-2020, 17:43
autor: Deathhammer66
Jaki jest gruz, każdy widzi. Gdy posypie się na łby, nie ma czego zbierać. Niewątpliwie jest to skuteczny sposób odbierania życia śmiertelnikom. Finezji w tym jednak za grosz. Taki sposób zadawania śmierci bywa spektakularny i efektowny, aczkolwiek po pewnym czasie nudzi. Monotonia staje się groźniejszym przeciwnikiem niż siła grawitacji przyciągająca głazy. Krakowianie z RITES OF DAATH zdają sobie z tego sprawę i choć wykorzystują gruz jako mechanizm odbierania życia niepokornym słuchaczom, to przedtem szlifują bryły, nadają im różnorodne kształty, grawerują wzory, a potem jeszcze atakują w nieregularnych odstępach, przeplatając fale kolejnych lawin z wycieczkami krajoznawczymi, na przykład w głąb Hadesu.

RITES OF DAATH - Doom Spirit Emanation

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 06-09-2020, 16:03
autor: Deathhammer66
Istnieje pewien zespół, którego nie trzeba zbytnio przedstawiać - a przynajmniej tym, którzy wiernie śledzą dokonania death metalowego podziemia. W latach 90 - złotej erze gatunku - przeoczeny i niedoceniony, a już na pewno będący w cieniu nazw takich jak Death, Morbid Angel, Obituary czy Cannibal Corpse. Dziś INCANTATION stawia się w jednym rzędzie panteonu najbardziej zasłużonych hord, a naśladowców (mniej lub bardziej uzdolnionych) można liczyć w dziesiątkach. Istnieje jednak pewien zestaw cech sprawiający, że muzyka ta od samego początku była mniej przystępna i akceptowalna dla przeciętnego fana wycinania flaków i desekrowania grobów. Poprzedzony EPką "Entrantment of Evil", zawierającą pierwsze autorskie kompozycje zespołu, ikoniczny debiut "Onward to Golgotha" w 1992r. musiał stanowić niesamowity cios, istną infernalną kakofonię, potencjalnie odstraszającą tych, którzy w swoim mniemaniu zjedli zęby w akompaniamencie ekstremalnych dźwięków.

INCANTATION, czyli piewcy buchającego siarką bluźnierczego death metalu

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 11-09-2020, 20:54
autor: Deathhammer66
Niniejszym przechodzimy do drugiej części wpisu o dyskografii weteranów bluźnierczego death metalu. O ile materiały omawiane poprzednim razem stanowić mogły przedsionek piekła, tak tu zagłębiamy się w istny horror, zdobiony między innymi fenomenalnymi okładkami Miran Kim. Wczesny okres INCANTATION szczyci się albumami prawdziwie przytłaczającymi i bezwzględnymi, w których chorobliwa aura i duszna atmosfera sięga zenitu. Ale i całkiem niedawno, bo jeszcze w obecnej dekadzie, trafił się krążek będący manifestacją istnej furii, obracającej w popiół wszystko na swojej drodze. Bez zbędnego przedłużania, kontynuujemy zjazd do czeluści samego Szatana, począwszy od miejsca szóstego.

INCANTATION, czyli piewcy buchającego siarką death metalu cz. 2

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 16-09-2020, 20:34
autor: Deathhammer66
Zreflektowałem się, iż na mym blogu - koncentrującym się przecież przede wszystkim na spowitym czernią metalu śmierci bądź odwrotnie - nie ma jeszcze recenzji prawdopodobnie najgorętszego i najbardziej nośnego albumu z ekstremą w tym roku. Pragnę więc zatuszować tę drobną wpadkę, choć cała ta sytuacja ma również dobre strony - emocje związane z debiutem BLACK CURSE opadły, można więc podejść do tego materiału z pewną dozą zdrowej rezerwy, występującej w moich tekstach w ilościach raczej deficytowych (biorąc pod uwagę niezaprzeczalną dominację entuzjastycznych recenzji). Czy oznacza to, że pierwszy pełnoprawny krążek zespołu o składzie mogącym przywoływać skojarzenia niemal z supergrupą (Blood Incantation, Spectral Voice, Primitive Man, Vasaeleth - kurwa, biorąc pod uwagę CV nie dziwię się, że rzecz skupiła wokół siebie taką uwagę) jest przereklamowany, a zachwyty przesadzone? Zapraszam do dalszej lektury!

BLACK CURSE - Endless Wound

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 16-09-2020, 21:55
autor: Żułek
zapomniałeś o epkach w Incantation ;) dobre teksty ;)

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 18-09-2020, 20:30
autor: Deathhammer66
Nie zapomniałem tylko mi się nie chciało :D dzięki.

A tymczasem geologiczny black metal:

PRECAMBRIAN - Tectonics

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 20-09-2020, 14:14
autor: Deathhammer66
Bywają sytuacje, gdy potrzeba naprowadzającej na tor oświecenia mocy czasu, by w swej świadomości przekuć wadę danego dzieła na cechę. W przypadku debiutu VOID ROT nie jest to jakiś koncept podporządkowany z góry określonym założeniom. W luźnych notatkach towarzyszących mojemu drugiemu odsłuchowi tej płyty widnieje zdanie: "boli brak tej wściekłości, spuszczenia bestii ze smyczy; mankamentem jest to, że wszystko jest jakby od linijki, wykalkulowane, zbyt perfekcyjne: brakuje niebezpieczeństwa". Uważam, że nadal może to stanowić dla kogoś cechę nie do przebrnięcia. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że "Descending Pillars" to materiał całkowicie skoncentrowany na jednym aspekcie, podporządkowujący sobie wobec niego wszelkie elementy składowe: skrupulatne budowanie mrocznej atmosfery kosmicznego terroru.

VOID ROT - Descending Pillars

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 25-11-2020, 20:49
autor: Deathhammer66
Recenzję świeżo wydanego albumu INQUISITION mógłbym w zasadzie skwitować, że poszli w tanie melodyjki, zatracili cały swój kosmogoniczny mistycyzm i w ogóle sprzedali swoje oblicze bóstwu hamburgerowego black metalu. Jedno z tych stwierdzeń byłoby niedopowiedzeniem, drugie - bzdurą, trzecie zaś sugerowałoby, że nie znam wystarczająco wcześniejszych materiałów zespołu. Sami zdecydujcie, co do czego przyporządkować.

INQUISITION - Black Mass for a Black Grave

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 28-11-2020, 15:14
autor: Deathhammer66
Z malowniczego, złotego stepu przetacza się barbarzyńska horda, grabiąca, paląca i gwałcąca wszystko na swojej drodze. Z oddali słychać szczęk stali, a rzeki mienią się szkarłatem. To nie przetaczający się przez rubieże Imperium Hunowie, to nowy materiał OF FEATHER AND BONE.

OF FEATHER AND BONE - Sulfuric Disitengration

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 24-01-2021, 20:50
autor: maciek z klanu
Panie kolego co taka cisza?

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 24-01-2021, 20:59
autor: Żułek
odpalił nowe Asphyx, wczoraj poprawił koncertem i go zmiotło ;)

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 24-01-2021, 21:13
autor: maciek z klanu
Ja tęsknię za blogiem :( moje ulubione recenzje internetowe

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 24-01-2021, 21:18
autor: Żułek
może kryzys twórczy ?

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 03-02-2021, 21:20
autor: Deathhammer66
w połączeniu z egzystencjalnym niestety :( ale od wczoraj zmiata mnie nowy StarGazer, więc jest szansa, że coś się pojawi w tym miesiącu... trwajcie w modlitwie :D

a nowy Asphyx przeleciał dwa razy jak na razie i oczywiście podoba mi się, choć wstępnie nie tak bardzo jak poprzednik. mocne echa IV-tej krucjaty tam pobrzmiewają, co jest przemiłe memu sercu. mocno mnie zaskoczył jeden utwór, ten 7-minutowy w środku, nie pamiętam nazwy teraz. bardzo klasycznie tam polecieli, nie wiem czy tylko ja miałem skojarzenia z AJFA, a konkretnie "To Live is to Die"?

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 04-02-2021, 02:31
autor: Żułek
no i fajnie ;) chyba ;)
Deathhammer66 pisze:
03-02-2021, 21:20
mocno mnie zaskoczył jeden utwór, ten 7-minutowy w środku, nie pamiętam nazwy teraz. bardzo klasycznie tam polecieli, nie wiem czy tylko ja miałem skojarzenia z AJFA, a konkretnie "To Live is to Die"?


ty faktycznie :mrgreen:

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 15-02-2021, 16:45
autor: Deathhammer66

Re: Szarpidruty - death/black/doom blog

: 15-02-2021, 17:00
autor: maciek z klanu
Yeah wrocil !!!!