Świat Bez Końca

Chcesz zaprezentowac zespół, strone... to właśnie tutaj

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 07:34

Fajne przygody. Poproszę o więcej!
all the monsters will break your heart
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9685
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 12:16

Lukass pisze:
manieczki pisze:
Tak mi sie skojarzylo :)
Holy Mary, mother of God. To musi być fake. Mam nadzieję, że to jest fake.
zespol diogenesa i to wcale nie jakis wyjatkowo ekstremalny przyklad ;-)
Guilty of being right
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14372
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 12:56

manieczki pisze:
Tak mi sie skojarzylo :)
twój pokój ? ;)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Karkasonne

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 14:04

Trzy miniatury, jedna seria.

Sahara, część pierwsza.

Dotarłem wtedy do M'hamid, koniec drogi, koniec asfaltu, koniec świata. Dalej tylko kamienie, a za nimi piach.

Czterdzieści pięć stopni.

Wyszedłem po raz pierwszy. W wiosce wskazałem kierunek i spytałem dziecka - "Desert"? - Oui.
Pierwsze wrażenie mało romantyczne. Wstępna część to kamienie, kości i śmieci, wszystkiego mniej więcej po równo. Masa śmieci która nie robiła klimatu. Obok nich stosy kości i padłych zwierząt w różnych stopniach rozkładu, które zabrała pustynia - osły, świnie, dromadery, ptaki, psy, koty, kozły...

Dalej był piach i pojedyncze drzewka, które opierały się Piaskowej Jędzy. Morze piasku i cisza, jakiej nigdy w życiu nie słyszałem. Wystarczy usiąść i przez chwilę posłuchać tej nicości przerywanej szyderczym świstem wiatru, który jest tam od zawsze, na zawsze, amen - by zrozumieć, dlaczego ludzie od tysiącleci poszukiwali bogów - każdy swojego - właśnie tam. Nic, co by zmąciło spokój - tylko ty i słońce, które nie rozumie modlitwy.

Nic? Z daleka zobaczyłem piach wznoszący się na metr w górę, mimo, że nie było chwilowo wiatru. Przesuwał się wyraźnie w moją stronę i nie mogłem oderwać wzroku od obiektu mojej fascynacji.

To było małe tornado, które wkrótce przeszło prosto przeze mnie, smagając twarz. Dopiero z bliska zobaczyłem wirujący ruch.

Wydało mi się dziwne, że na tej ogromnej przestrzeni trafiło dokładnie we mnie.


Sahara, część druga.

Jeśli liczysz na to, że w Afryce dostaniesz coś bezinteresownie - możesz się bardzo przeliczyć. Jeśli zechcesz porozmawiać z ludźmi i poznać, jakimi naprawdę są - możesz mieć problem.

9 na 10 ludzi, którzy z tobą rozmawiają, ma w zanadrzu jakiś interes. Jednak zawsze pozostaje ten jeden, którego intencje są czyste.

Tym człowiekiem w M'hamid był Chalili. Kilka lat starszy ode mnie, urodzony przy pustyni i żyjący z nią w zgodzie, nie znający innego życia. Podróżował dość dużo - ale nigdy w Europie. I chyba nawet nie chciał tam jechać. Organizował wyprawy na pustynię, a w wolnym czasie zajmował się jej oczyszczaniem. Raz na jakiś czas, gdy uzbierali odrobinę pieniędzy, dawali je dzieciom, a one zbierały śmieci przy mieście. Nie mógł znieść widoku zaśmieconej pustyni.

Zaprosił mnie na obiad. Mając już różne doświadczenia z podobnymi zaproszeniami, byłem sceptyczny, ale się zgodziłem. Wnętrze domu - istny National Geographic. Prysznica ani łazienki nie było. Pokój duży, ale prawie same gołe betonowe ściany. Cztery łóżka - jeśli tak umownie nazwiemy materace grubości mojej karimaty, na których leżały koce i poduszki. Na środku mały, czarno-biały telewizor, a na nim głośniki. W programie jakieś żałosne romansidło na poziomie polskiej telenoweli. To cały wystrój. W środku 48 stopni.

Zjedliśmy posiłek we czterech z jednego garnka, wcześniej grając w karty, gdy się gotował. Potem naszły mnie pytania.

- Chalili, ile masz kanałów?
- Och, z tysiąc! Czasem nie ma co robić, to oglądamy telewizję.
Przyznam, że mnie zdziwił.

- Chalili, mówiłeś, że ten budynek obok to hotel budowany przez twoją rodzinę, a drugi mniejszy obok będzie twoim nowym domem. Nie wolałbyś wykończyć tego, wiesz, tapety, meble, takie rzeczy?
- A po co?

Sahara, część trzecia i ostatnia.

Latem M'hamid nie przeżywa nawału turystów. Dlatego też biały człowiek wzbudza zainteresowanie, zwłaszcza w dzieciach.

Pierwsza była grupka, w której była dziewczynka żywcem wyciągnięta z obrazu. Nie pozwoliła jednak zrobić sobie zdjęcia. Nie zdziwiłbym się, gdyby to kosztowało.

Kolejna była grupka chłopaków, którzy podali mi piłkę, którą z przyjemnością kopałem moimi ciężkimi butami taktycznymi. Zabawa się jednak skończyła, gdy moje wyliczenia trajektorii zawiodły i poleciała za mur do sąsiadów. Było mi trochę głupio.

Ostatnia była większa grupa, z której kilku prowodyrów-kierowników odbywało ze mną rozmowę na temat mi niestety nieznany, bo z moim francuskim mogę co najwyżej kupić naleśnika z serem i bagietkę. Ale dyskutowaliśmy tak czy siak. Dzieci zresztą nie potrzebują prawie słów, by się komunikować.

Potem zaczęli popisywać się jazdą na rowerze na jednym kole. Zaklaskałem, a oni zachęcili, bym spróbował tego samego. Wsiadłem na rower, którego hamulce nie działały w żadną stronę, kierownica była skrzywiona, a pedałów nie było. Mimo mocarnych chęci, nie byłem nawet w stanie pojechać prosto. Przypomniał mi się wehikuł marki "Sokół", który kiedyś pożyczyłem od kolegi by dojechać do domu. Wszystkie samochody na mnie wtedy trąbiły, ludzie darli się przez okna, a gdy ojciec chciał rano pojechać na nim do pracy, przewrócił się jeszcze przed dojechaniem do furtki. Taki to był sprzęt.

Gdy tak się bawiliśmy, zaczęła się kolejna burza piaskowa, która zamroczyła światła ulic i zamknęła nas w domach.
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9685
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 14:55

nie chce narzekac, ale to juz czytalem na Twoim profilu. moze wrzuc to w jakiegos bloga, zeby nie zniknelo w odmetach facebooka, a przy okazji bedzie mozna to ladnie zilustrowac zdjeciami ;-)
Guilty of being right
Awatar użytkownika
nicram
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12097
Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
Lokalizacja: Litzmannstadt

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 14:57

Dobrze mi się to czyta. Myślałeś o tym, żeby napisać jakąś książeczkę z tej podróży? I tak jak uglak wspomniał, ilustrowaną bogato zdjęciami z wyprawy?
all the monsters will break your heart
Karkasonne

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 16:17

To na razie wrzucam dla tych, którzy nie są sfejsbuczeni bo widzę że tacy też są.
Jakoś nie mogę się zmusić do założenia jeśli nie bloga, to chociaż oddzielnej strony na fejsie.
Co do książki - dużo ludzi mnie ciśnie w tym kierunku, ale na razie nie, nie chcę robić popeliny. Myślę, że ze dwie takie podróże i będzie można już coś powoli myśleć. Na razie rozważę jakąś serię takowych miniatur reportażowych, ale na razie nie kontaktowałem się z gazetami. Jak w czwartek i piątek w prasie lokalnej ukażą się wywiady które dawałem to wtedy im zaproponuję coś takiego, jeśli będzie pozytywny odzew czytelników tych gazet.

Wrzucę jeszcze link do wywiadu z Radia Rzeszów jeszcze sprzed wyprawy, ale całkiem fajnie wyszedł. Będzie też po, ale to na początku września.

http://www.radio.rzeszow.pl/babskie-gad ... ostopowicz" onclick="window.open(this.href);return false;
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9685
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 20:24

zalozenie bloga na np. wordpress.com i doprowadzenie go do jako takiego wygladu to 10 minut roboty ;-)
Guilty of being right
Karkasonne

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 20:30

Niestety to nie takie proste. Miałem bloga, gdzieś wisi, ale na tym darmowym wordpressie możliwości są bardzo ograniczone. Chciałem porobić dwie wersje językowe - i już się okazuje że się nie da tak łatwo. Chciałem ładnie poszufladkować - też problemy. Znalezienie kogoś kto by mi to zrobił po znajomości w łagodnej cenie też nie było proste, a jak już znalazłem, to zdążyłem nazbierać czytelników na własnym profilu fejsowym - obserwujących i tych, których zaakceptowałem, chociaż ich nie znam. Nie wiem czy by przeszli, i tak trochę z tego wszystkiego straciłem serce do sprawy.
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: Świat Bez Końca

24-08-2015, 23:15

Dobra, takie pytanie tez musi pasc.
Miales problemy z dostepnoscia do wody w pewnych momentach wyprawy, a pragnienie bylo tak ogromne, ze wypiles swoj mocz?
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Karkasonne

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 00:11

Wlasciwie od poludnia Hiszpanii bylem juz permanentnie odwodniony. O ile w domu chodze do kibla prawie caly czas, tam zdarzalo sie oddawac mocz 2-3 razy dziennie, mimo ze staralem sie pic ok. 4 litrow dziennie. Raz szedlem wzdluz autostrady ok. 5km, nie mialem wody, plecak 25 kg. Wzdluz drogi masa kosci, pewnie poprzedni autostopowicze. Jak juz doszedlem do jakiejs firmy, wyrzucilem z siebie tylko: Agua! Dali mi pol butelki, odzylem. Uprzedze kolejne pytanie i dodam ze nie bylem tez tak glodny by zjesc wlasne gowno.

Ale mam dodatkowe story tutaj - nie podroznicze.
Mieszkalem podczas studiow z kumplem w pokoju. Problem byl taki, ze lazienka byla laczona z kiblem, a rano czasem dziewczyny okupowaly ja malujac sie, podczas gdy my budzilismy sie tak zeby tylko sie odlac ubrac i wyjsc na uczelnie. Musielismy czasem ratowac sie laniem do butelki, potem wylewalismy do kibla.

No i raz po swietach wrocilismy na chate. Kupowalismy 5-litrowe butelki wody na spole bo obaj sporo cwiczylismy. No i zostalo tam moze 0,7 litra. Kumpel sprobowal i mowi, ze zatechla, i czy moglbym mu dam plusza bo inaczej nie wypije. No to dalem. I zapomnialem.

Nastepnego dnia obudzilem sie i jego juz nie bylo. Schodze do kibla, zajete. A tu trzeba juz na zajecia leciec. Patrze, w rogu butelka z zoltym plynem. No to widocznie on mial ten sam problem. Zalatwilem sprawe do butelki i wyszedlem.
Wieczorem mielismy siasc obejrzec jakis film, a on mowi do mnie: "Ej stary musimy kupic nowa wode, bo tej juz nie da sie pic"!

Ale ja tam nalalem.
Kiedy?
Rano.
Chwila stoi i sie zastanawia, po czym rzuca gorzkie - kurwa.

Przez pierwsze 15 minut filmu walczylem ze smiechu o zycie, zwlaszcza ze jak sie denerwowal to krzyczal rzeczy typu: "To nie jest smiesznie! Pilem z butelki do ktorej wsadzales kutasa!"Wtedy to juz w ogole bezdech i smierc mozgu.

Jako epilog dodam, ze mimo ze obiecalem o tym nie mowic wspolnym znajomym i trzymalem sie tego, to tak sie bal ze to zrobie, ze jak na nastepne swieta zebralismy sie ekipa w jego chacie i siedzimy w kolku z 10 osob, to on nagle podniosl rece i mowi: "Sluchajcie! Musze wam cos wyznac! Pilem siki Sebastiana!" Kurwa no poczujcie ten klimat. Rzadko widuje taka konsernacje jak na tamtych twarzach.
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14372
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 00:18

padłem :P
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 00:44

Prawilna opowiesc.

Ja od siebie moge tylko napisac, ze tez czasem szczalo sie do butelki, ale takiej normalnej 1,5litra. Pech chciał, że pewnego razu zapelniana do pelna butelke wrzucilem za biurko i o niej zapomnialem przez okres... paru miesiecy.
Niestety albo stety jak to w moim przypadku bywa zupelnie wyrzucilem ze swojego umyslu fakt, ze zdarzalo mi sie szczac do butelki no i po znalezieniu tego 'skarbu', ktory przelezakowal w mojej 'piwniczce' pare miechow zobaczylem to i zastanawialem sie przez chwile co to jest???

Tak, otworzylem.
Tak wyjebalo niczym Sowiestoje Igristoje

Tak jebalo przez caly dzien w calym pomieszczeniu tak, ze szkoda gadac.

Oczywiscie nie wylalem tego do wucetu tylko jak prawdziwy lolak wynioslem na smietnik :)
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Karkasonne

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 01:04

To z takich klimatow jeszcze:

1. Ten sam kolega sie na mnie troche odegral. Przyjechala do niego dziewczyna, to spalem w innym pokoju. Rano wstalem to oni juz poszli, a ja czegos szukalem. Siegnalem do reklamowki ktora lezala obok lozka, a stamtad jak mi nie zajebalo w twarz stechla sperma, to dziw ze facjata sie nie stopila. Strasznie go to cieszylo.

2. Wpadl do nas inny kumpel (tamtego akurat nie bylo) przekimac i pyta, czy nie mam jakiejs maszynki do golenia, moze byc nawet uzywana, bo chcialby sie podgolic. Ja nie mialem. Ale ten z ktorym mieszkalem mial. No to dalem. Jak pojechal, a wrocil poprzedni to mowie mu: Ej Adam pozyczyl sobie twoja maszynke. A ten stoi, mysli, i zaczyna sie smiac. Mozecie sie domyslec do czego mu sluzyla :D
Awatar użytkownika
manieczki
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12171
Rejestracja: 25-07-2010, 03:07

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 01:33

Karkasonne pisze:a stamtad jak mi nie zajebalo w twarz stechla sperma, to dziw ze facjata sie nie stopila.
skad wiesz jak pachnie stechla sperma? Aha, czyli musiales juz wczesniej poznac ten zapach ok ok wszystko rozumiem :)
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl" onclick="window.open(this.href);return false;
Karkasonne

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 01:53

manieczki pisze:
Karkasonne pisze:a stamtad jak mi nie zajebalo w twarz stechla sperma, to dziw ze facjata sie nie stopila.
skad wiesz jak pachnie stechla sperma? Aha, czyli musiales juz wczesniej poznac ten zapach ok ok wszystko rozumiem :)
Troche tak jakby spytac skad wiem jak smierdzi gowno. Tylko ty siedzisz o tej godzinie, co smyku?
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 08:06

karkasonne pisz ksiazke, dobrze koledzy doradzają. MAria napisal o niczym to Ty dasz rade, bo serio czyta sie to bdb !!!
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
kenediusze
weteran forumowych bitew
Posty: 1568
Rejestracja: 21-08-2014, 09:03
Lokalizacja: Electric Ladyland

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 10:23

maciek z klanu pisze:karkasonne pisz ksiazke, dobrze koledzy doradzają.
+1
Nie to że teraz, jasne, ale tak ogólnie to jest to bardzo dobry pomysł.
Baton na tropach Yeti

You are just a
PART OF ME
Karkasonne

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 13:33

maciek z klanu pisze:karkasonne pisz ksiazke, dobrze koledzy doradzają. MAria napisal o niczym to Ty dasz rade, bo serio czyta sie to bdb !!!
A o czym Maria napisał? Nie wiedziałem nawet a chyba nawet go poznałem na którymś koncercie.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Świat Bez Końca

25-08-2015, 14:31

Karkasonne pisze:
maciek z klanu pisze:karkasonne pisz ksiazke, dobrze koledzy doradzają. MAria napisal o niczym to Ty dasz rade, bo serio czyta sie to bdb !!!
A o czym Maria napisał? Nie wiedziałem nawet a chyba nawet go poznałem na którymś koncercie.
Marian napisał 2 ksiązki nawet, kryminały. Poszukaj Kocia Morda
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
ODPOWIEDZ