Pokój AA

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KKK
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 29-07-2010, 19:01

Re: Pokój AA

23-03-2024, 10:40

Precz z alkoholem. Jebac bezwiednie i radykalnie ten syf.
Od dwóch lat nie tykam. Kilkanaście lat picia, terapie itp. Są inne chujowe problemy, z którymi muszę się mierzyć każdego dnia. Duma, że chociaż ten wyeliminowałem.
Awatar użytkownika
Believer
weteran forumowych bitew
Posty: 1791
Rejestracja: 08-06-2013, 11:27
Lokalizacja: cipsko twojego starego

Re: Pokój AA

23-03-2024, 11:19



Współczuję uzależnionym. Jebane z was pizdy, skoro z własnej woli pozwoliliście żeby jakaś substancja rządziła waszym życiem. :sarcasm2: Osobiście jak mam ochotę to sie czasem napiję, tak samo ze słodyczami - generalnie obu staram się unikać.
SamborWilk
zaczyna szaleć
Posty: 233
Rejestracja: 02-09-2015, 12:00

Re: Pokój AA

23-03-2024, 12:54

Believer pisze:
23-03-2024, 11:19


Współczuję uzależnionym. Jebane z was pizdy, skoro z własnej woli pozwoliliście żeby jakaś substancja rządziła waszym życiem. :sarcasm2: Osobiście jak mam ochotę to sie czasem napiję, tak samo ze słodyczami - generalnie obu staram się unikać.
+1

Miałem w rodzinie alkoholika, rozpierdolił swoją rodzinę, rozpierdalał moją rodzinę i narobił wiele złego. Obracał się w towarzystwie ochlejusów, z których wszyscy poumierali dość młodo (40-50 lat) na choroby związanie z układem krążenia. Na końcu zrobił melanż życia łącząc alko z jakimiś tabsami, serducho nie wytrzymało i dołączył do swojego gangu patusów. Przykro mówić bo osobiście go trochę lubiłem (oczywiście na trzeźwo), ale jego śmierć wiele rzeczy naprawiła w moim i w innych życiu.

Także mam uzasadnione zdanie - alkoholicy to podludzie, nie rozumiem jak można być tak słabym psychicznie i iść w ten narkotyk.

Ogarnijcie się ludzie, zajmijcie się czymś zdrowym i pożytecznym co również uzależnia i dostarcza dopaminę, serotoninę etc jak np. dobre serie na siłce.
Awatar użytkownika
tomekw48
postuje jak opętany!
Posty: 462
Rejestracja: 30-10-2018, 23:45

Re: Pokój AA

23-03-2024, 13:38

SamborWilk pisze:
23-03-2024, 12:54
...alkoholicy to podludzie, nie rozumiem jak można być tak słabym psychicznie i iść w ten narkotyk.
To, że alkohol jest narkotykiem, to podzielam to zdanie. Dodam też od siebie, że jest to najbardziej prymitywna forma narkotyku. Szału nie robi jego spożycie... Są lepsze substancje na umilenie sobie życia i sprawienie, że życie staje się niesamowite. I wcale nie trzeba się od tego uzależniać. I nie trzeba mieć też kaca, tylko można się rano obudzić po spożyciu, jak młody bóg :)
Lubię swoje odloty. Funduje je sobie średnio raz na m-c. To mało. W sam raz, aby się odchamić. A alkohol? Unikam tego gówna... Raz, dwa razy do roku zdarza mi się trochę wypić wódy na spotkaniu firmowym, ale nie przesadzam z tym - to nie moja bajka. Za to niektórzy moi współpracownicy tylko żyją tego typu imprezami. Od melanżu do melanżu, jakby to było nie wiadomo co... A to tylko ogłupiająca prymitywna i niestety legalna substancja.
mocny2_3
rasowy masterfulowicz
Posty: 2661
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

23-03-2024, 15:53

SamborWilk pisze:
23-03-2024, 12:54
Believer pisze:
23-03-2024, 11:19


Współczuję uzależnionym. Jebane z was pizdy, skoro z własnej woli pozwoliliście żeby jakaś substancja rządziła waszym życiem. :sarcasm2: Osobiście jak mam ochotę to sie czasem napiję, tak samo ze słodyczami - generalnie obu staram się unikać.
+1

Miałem w rodzinie alkoholika, rozpierdolił swoją rodzinę, rozpierdalał moją rodzinę i narobił wiele złego. Obracał się w towarzystwie ochlejusów, z których wszyscy poumierali dość młodo (40-50 lat) na choroby związanie z układem krążenia. Na końcu zrobił melanż życia łącząc alko z jakimiś tabsami, serducho nie wytrzymało i dołączył do swojego gangu patusów. Przykro mówić bo osobiście go trochę lubiłem (oczywiście na trzeźwo), ale jego śmierć wiele rzeczy naprawiła w moim i w innych życiu.

Także mam uzasadnione zdanie - alkoholicy to podludzie, nie rozumiem jak można być tak słabym psychicznie i iść w ten narkotyk.

Ogarnijcie się ludzie, zajmijcie się czymś zdrowym i pożytecznym co również uzależnia i dostarcza dopaminę, serotoninę etc jak np. dobre serie na siłce.
Jeśli twoj komentarz o podludziach był podobnym sarkazmem jak kolegi wyżej ale takim do potęgi to ok ale jeśli na serio masz tak spłycone zdanie o alkoholikach to ci kurwa szczerze współczuje, że masz tak zjebany łeb
SamborWilk
zaczyna szaleć
Posty: 233
Rejestracja: 02-09-2015, 12:00

Re: Pokój AA

23-03-2024, 17:51

tomekw48 pisze:
23-03-2024, 13:38
SamborWilk pisze:
23-03-2024, 12:54
...alkoholicy to podludzie, nie rozumiem jak można być tak słabym psychicznie i iść w ten narkotyk.
To, że alkohol jest narkotykiem, to podzielam to zdanie. Dodam też od siebie, że jest to najbardziej prymitywna forma narkotyku. Szału nie robi jego spożycie...
W sedno, szału nie robi a i tak są ludzie którzy mu ulegają.

Po moich doświadczeniach z wcześniej opisywaną sytuacją rodzinną, która była bardzo ale to bardzo destrukcyjna dla wielu osób, wiem jedno: ZERO pobłażania. Albo idziesz na kurację i odstawiasz to dziadostwo, albo wypad na ulicę.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Pokój AA

23-03-2024, 19:34

uglak pisze:
22-03-2024, 09:29
Branie pod uwagę zdania alkoholika pod kątem picia alkoholu jest jak uwzględnienie zdania katolickiego neofity o ateizmie albo mojego zdania w rozkminach o rapie (rap to gówno, nie zapraszam do dyskusji) - żeby rozmowa była poważna trzeba na wstępie odrzucić ekstrema. Używki też są dla ludzi, byle tylko z nimi nie przesadzać i nie porządkować pod nie życia.
Oczywiste, kurwa kolejny zerojedynkowy temat dla ludzi co nie mieli pojecia o istnieniu slowa umiar i swoje wychleli, a teraz beda wszystkich umoralniac, ze ich zerojedynkowy swiat jest jednym rozmiarem buta dla wszystkich. To samo jest z palaczami, ktorzy albo zero albo trzy paczki dziennie albo innymi cpunami. Rozmowa o wyzszosci cpania nad chlaniem to juz stadium extremalnego spierdolenia.
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Sybir
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10361
Rejestracja: 16-11-2011, 22:15
Lokalizacja: Voivodowice

Re: Pokój AA

23-03-2024, 19:47

Panie Kolego, ale czy to objętość wlanego w siebie alkoholu czyni alkoholika?
nicram pisze:Antichrist niszczy UaFM w pięć sekund.
Triceratops pisze:szczepic sie mozna na rzadko mutujace i w miare stale genetycznie wirusy, jak gruzlica, krztusiec, blonica czy np koklusz
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10148
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Pokój AA

23-03-2024, 19:50

Sybir pisze:
23-03-2024, 19:47
Panie Kolego, ale czy to objętość wlanego w siebie alkoholu czyni alkoholika?
Ale umiar może być również w częstotliwości,
jest na to stosowne rozwiązanie:

„Nie upijajcie się winem…, ale napełniajcie się Duchem” (Ef 5,18).
Die Welt ist meine Vorstellung.
mocny2_3
rasowy masterfulowicz
Posty: 2661
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

23-03-2024, 19:55

Triceratops pisze:
23-03-2024, 19:34
uglak pisze:
22-03-2024, 09:29
Branie pod uwagę zdania alkoholika pod kątem picia alkoholu jest jak uwzględnienie zdania katolickiego neofity o ateizmie albo mojego zdania w rozkminach o rapie (rap to gówno, nie zapraszam do dyskusji) - żeby rozmowa była poważna trzeba na wstępie odrzucić ekstrema. Używki też są dla ludzi, byle tylko z nimi nie przesadzać i nie porządkować pod nie życia.
Oczywiste, kurwa kolejny zerojedynkowy temat dla ludzi co nie mieli pojecia o istnieniu slowa umiar i swoje wychleli, a teraz beda wszystkich umoralniac, ze ich zerojedynkowy swiat jest jednym rozmiarem buta dla wszystkich. To samo jest z palaczami, ktorzy albo zero albo trzy paczki dziennie albo innymi cpunami. Rozmowa o wyzszosci cpania nad chlaniem to juz stadium extremalnego spierdolenia.
Ja pierdole, ale kocopoły!!! nie masz pojęcia o czym pierdolisz, można pić co trzy dni dwa browary dziennie i stajesz sie alkoholikiem, dociera to do Twojej pustej czachy ? spotkałem się już kiedyś z takim pierdoleniem, był koleś dla którego alkoholizm jest fikcją, to samo depresja.Tu nawet nie ma co wchodzić w jakąkolwiek dyskusje z pojebami tego pokroju bo kurwa nie dotrzesz.
Jeśli alkoholizm dla Ciebie to wlewanie w siebie bez umiaru to utkaj już lepiej pizde w tym temacie
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10596
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Pokój AA

23-03-2024, 19:55

Medard pisze:
23-03-2024, 19:50
Ale umiar może być również w częstotliwości,
jest na to stosowne rozwiązanie:

„Nie upijajcie się winem…, ale napełniajcie się Duchem” (Ef 5,18).
W sensie spiritusem!
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10148
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Pokój AA

23-03-2024, 20:18

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
23-03-2024, 19:55
Medard pisze:
23-03-2024, 19:50
Ale umiar może być również w częstotliwości,
jest na to stosowne rozwiązanie:

„Nie upijajcie się winem…, ale napełniajcie się Duchem” (Ef 5,18).
W sensie spiritusem!
zgadza się, nałóg to również regularne korzystanie 2x w tygodniu, ale tydzień w tydzień,
zapewne objawią się też kolejne glosy typu: mój nałóg jest lepszy niż twój
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Pokój AA

23-03-2024, 21:36

mocny2_3 pisze:
23-03-2024, 19:55
Triceratops pisze:
23-03-2024, 19:34
uglak pisze:
22-03-2024, 09:29
Branie pod uwagę zdania alkoholika pod kątem picia alkoholu jest jak uwzględnienie zdania katolickiego neofity o ateizmie albo mojego zdania w rozkminach o rapie (rap to gówno, nie zapraszam do dyskusji) - żeby rozmowa była poważna trzeba na wstępie odrzucić ekstrema. Używki też są dla ludzi, byle tylko z nimi nie przesadzać i nie porządkować pod nie życia.
Oczywiste, kurwa kolejny zerojedynkowy temat dla ludzi co nie mieli pojecia o istnieniu slowa umiar i swoje wychleli, a teraz beda wszystkich umoralniac, ze ich zerojedynkowy swiat jest jednym rozmiarem buta dla wszystkich. To samo jest z palaczami, ktorzy albo zero albo trzy paczki dziennie albo innymi cpunami. Rozmowa o wyzszosci cpania nad chlaniem to juz stadium extremalnego spierdolenia.
Ja pierdole, ale kocopoły!!! nie masz pojęcia o czym pierdolisz, można pić co trzy dni dwa browary dziennie i stajesz sie alkoholikiem, dociera to do Twojej pustej czachy ? spotkałem się już kiedyś z takim pierdoleniem, był koleś dla którego alkoholizm jest fikcją, to samo depresja.Tu nawet nie ma co wchodzić w jakąkolwiek dyskusje z pojebami tego pokroju bo kurwa nie dotrzesz.
Jeśli alkoholizm dla Ciebie to wlewanie w siebie bez umiaru to utkaj już lepiej pizde w tym temacie
Uspokoj sie, bo ci insa podskoczy zjebie, slowo "umiar" jest wszechstronne, moze dotyczyc zarowno ilosci, jak i czestotliwosci, moze tez dotyczyc np kretynizmu, jak widac umiar nawet w byciu kretynem jest ci obcy. Idz sie przypierdalac do kogos innego pajacu

Nic tak nie smieszy jak byle fenole robiacy z siebie ekspertow w tej niewatpliwie zjebanej dziedzinie.
woodpecker from space
mocny2_3
rasowy masterfulowicz
Posty: 2661
Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

Re: Pokój AA

23-03-2024, 22:14

Insa mi nie skoczy bo dostarczam ją z zewnątrz, mój organizm nie wytwarza już insuliny, skoczyć może co najwyżej cukier.O tym też nie masz pojęcia jebany kapciu a sie wypowiadasz.Nikt nie robi z siebie ekspertów ale jako alkus który wie coś o mechanizmach tego gówna, alkus który przegadał setki godzin na terapiach i wymienił sie doświadczeniem z innymi alkusami wiem na ten temat w chuj więcej od Ciebie i razi mnie taka niewiedza i pierdolenie.EoT

Wilk, oczywiste jest że jak ktoś rozpierdala rodzine i nie chce sie oddać na leczenie to należy go wyeliminowac jeśli nie chce przyjąc jakiejkolwiek pomocy.Trochę próbowałeś wybrnąć tym drugim wpisem bo w pierwszym zwyczajnie wjebałeś wszystkich alkoholików do jednego wora ''podludzie''
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Pokój AA

23-03-2024, 22:24

mocny2_3 pisze:
23-03-2024, 22:14
Insa mi nie skoczy bo dostarczam ją z zewnątrz, mój organizm nie wytwarza już insuliny, skoczyć może co najwyżej cukier.O tym też nie masz pojęcia jebany kapciu a sie wypowiadasz.
To byla ironia blaznie, wiem, ze jestes cukrzykiem, wiem tez, ze jestes kurwa spietym zjebem, ktory ironii nie zauwazy jak go kopnie w pizde.
mocny2_3 pisze:
23-03-2024, 22:14
Nikt nie robi z siebie ekspertów ale jako alkus który wie coś o mechanizmach tego gówna, alkus który przegadał setki godzin na terapiach i wymienił sie doświadczeniem z innymi alkusami wiem na ten temat w chuj więcej od Ciebie i razi mnie taka niewiedza
Jaka kurwa niewiedza, o czym ty pierdolisz, czy ja w ogole sie dzielilem jakas niewiedza? Przyznalem tylko racje kol uglakowi, ze nagle alkusy zaczynaja umoralniac swiat w swoich czarno bialych urojeniach i tyle. Ziomek pije se piwko przed kompem i juz dostal diagnoze, ze alkus. W pizdzie mam twoje terapie i twoje opinie, w lecie codziennie sacze browara jak jest goraco a w zimie w ogole nie sacze, wyjeb sie ze swoimi teoriami
woodpecker from space
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4046
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Pokój AA

24-03-2024, 00:46

mocny2_3 pisze:
23-03-2024, 19:55
Ja pierdole, ale kocopoły!!! nie masz pojęcia o czym pierdolisz, można pić co trzy dni dwa browary dziennie i stajesz sie alkoholikiem, dociera to do Twojej pustej czachy ? spotkałem się już kiedyś z takim pierdoleniem, był koleś dla którego alkoholizm jest fikcją, to samo depresja.Tu nawet nie ma co wchodzić w jakąkolwiek dyskusje z pojebami tego pokroju bo kurwa nie dotrzesz.
Jeśli alkoholizm dla Ciebie to wlewanie w siebie bez umiaru to utkaj już lepiej pizde w tym temacie
Dużo agresji i niezrozumienia w tym temacie. W sumie dziwne, ale co tam, to forume. Ja jednak jestem zaintrygowany. Nie zrozum mnie źle, gdzieś tam zaocznie Cię lubię, choć publikacji paru rzeczy w przeszłości nie pochwalałem (ale sama historia miłosna była zacna). Bardzo mi się podobają Twoje foty z natury. Nie atakuję Cię i nie zamierzam się kłócić. Chciałbym jednak poznać Twoją definicję alkoholizmu, bo coś mi mówi, że się z nią fundamentalnie nie zgadzam. Miałem w dalekiej przeszłości pewne kontakty z ludźmi związanymi z PARPA oraz ruchem AA i poznałem wtedy tę bardzo rozszerzoną definicję, która w zasadzie wrzuca połowę społeczeństwa do worka "alkoholicy". Trochę (a byłem wtedy tylko głupim szczylem) trąciło mi to próbą pokazania: wy się czujecie lepsi, ale jesteście dokładnie tacy sami. No nie, niestety.

Żebyś nie zarzucił mi braku obeznania. Tak, miałem w swoim otoczeniu alkoholików, w tym w najbliższej rodzinie. Widziałem wszystkie możliwe atrakcje, łącznie z awanturami, urojeniami, halucynacjami, padaczką, delirką i całkowitym oderwaniem od rzeczywistości. Wiem, z czym to się je. I jak popatrzę na tych alkoholików, których znałem (część już nie żyje, nic dziwnego), to mają pewną cechę wspólną. Nie pili dwóch browarów co trzy dni. Pili mnóstwo, na umór, codziennie. Z czasem coraz więcej. Nikt w moim otoczeniu, kto potrafił zatrzymać się na dwóch piwach co trzy dni, nie stał się alkoholikiem. Nie twierdzę, że to niemożliwe - po prostu nie znam takiego przypadku. Ale mam wrażenie, że próbujesz trochę zaklinać rzeczywistość.

Żebyś nie zarzucił mi braku rozeznania po raz drugi - sam jestem człowiekiem, który pewnie gdzieś tam balansuje na krawędzi. Piję zbyt dużo i zbyt często. Nie przekraczam pewnych granic - nie zawalam roboty, nie jestem pijany w robocie, nie piję w ciągu dnia. Nawet o tym nie pomyślę. Ale piję zbyt dużo i zbyt często. I mam znajomych, którzy robią dokładnie to samo. Większość świetnie sobie radzi w życiu, ale jak przychodzi wieczór, to jednak sięgają po alko. Każdy ma jedną cechę wspólną - nie radzi sobie z jakimś elementem swojego życia. W moim przypadku nie są to sprawy zawodowe, a stres związany z życiem rodzinnym/prywatnym/osobistym. Jestem w stanie dużo znieść, ale jak przekroczę pewną granicę, to bez ostrzeżenia włącza mi się autodestrukcja. Miałem w życiu kilka epizodów, które z trudem przetrwałem. Na studiach przez dobry rok właściwie nie trzeźwiałem. Kilka razy otarłem się o bardzo głupią, pijacką śmierć. Przeżyłem to w jednym kawałku tylko dlatego, że miałem wtedy wokół siebie świetną paczkę ludzi, którzy robili wszystko, aby mnie z tego wyciągnąć. Kocham ich za to do tej pory, choć kontakty są sporadyczne. Później było jeszcze kilka takich epizodów. Ostatni - krótki, ale bardzo intensywny - miał miejsce jakiś tydzień temu. Nie tylko alkohol zdecydował, ale także. Ocknąłem się, gdy nad ranem w śnieżycy próbowałem dostać się do szpitala, bo czułem, że bez pomocy mogę nie przetrwać następnych kilku godzin. Udało się, a teraz myślę, jak przerwać to szaleństwo. Czy to alkoholizm? Według Twojej definicji na pewno tak. Według mojej - być może, ale jest jeszcze spora szansa. Ja jestem dobrej myśli, bo wiem, na czym polegają moje słabości. Nie stać mnie już na to, żeby dalej iść w tym kierunku.

To pierwszy i prawie na pewno ostatni mój wpis w tym temacie. Rozpisałem się, bo chyba warto, bez zbędnego śmieszkowania i oceniania. Pozdrawiam i życzę powodzenia.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Wojna
postuje jak opętany!
Posty: 402
Rejestracja: 19-02-2018, 09:19
Lokalizacja: Rzeka Bóbr .

Re: Pokój AA

24-03-2024, 07:29

Ja postanowiłem nie płacić tych 16 tyś za prywatną terapię w Szklarskiej Porębie , i nie piję 3 tygodnie , terapią okazała się znajomość z nową dziewczyną . Sąsiadka z klatki dała namiar do jakiejś samotnej , i zamiast na piwo idę na herbatę , dziewczyny ze znajomych knajp zdziwione . Myślą ze zemną coś nie tak .
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8048
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Pokój AA

24-03-2024, 10:19

Dobrze, że jestem na etapie, że jak przeginam to 2 tygodnie nie zaglądam do kieliszka.

Pytanie jest źle postawione. Zapytajcie np mnie ile przez te picie jest znajomości i ile pieniędzy przy wysoko funkcjonujcymnpiciu da się zarobić. W moim przypadku miliony złotych. Dosłownie.

Dzisiaj jak wszyscy najebani leżą po hotelach, po gali - to tak kurwa niestety funkcjonuje.
Ostatnio zmieniony 24-03-2024, 10:22 przez tomaszm, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
bartwa
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8166
Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
Lokalizacja: pruska dziura

Re: Pokój AA

24-03-2024, 16:49

Kluczem przy używkach jest umiar. Jak walisz codziennie, to nie działa jak trzeba, tolerancja się zwiększa. Nie mówię nawet o kosztach zdrowotnych. Już tygodniowe przerwy robią ogromną różnicę. Jesteś wtedy niedzielnym alkoholikiem haha.
Osobiście wolę psychedeliki czy inne zielsko. Alko jest jednak zbyt prostackie. No i zwiększa agrechę, a tą mam i bez niego, zresztą w dzisiejszych czasach agrecha nie popłaca w życiu codziennym, chyba że pracujesz w takiej branży. Ale na alko nie kontrolujesz agresji, a to bardzo zła mieszanka. To tak jakbyś nie kontrolował ognia. Bardzo zły pomysł.
Czyli wszystko jest dla ludzi. Ale z umiarem. Zwłaszcza jak nie masz już 20 lat. Wtedy nie wiedziałem co to kac.
PLASTIK NIE JEST METALEM
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8048
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Pokój AA

24-03-2024, 16:51

Ja jak powlaczę 2 dni dobrze to mam taki alkoholowstręt ,że przez 2 tygodnie nie spojrzę na alkohol. Uwielbiam się napierdolić tym bardziej w dobrym towarzystwie- w tygodniu nawet piwa nie wypije. Jak już walczę 2 dni to walczę. Dprowadzam siedo autodestrukcji.Poźnej na samo słowo alkohol żygam. Nie potrafię sobie wyobrazić sięgać po alkohol dziennie. Kurwa ni chuja.

Uwielbiam się najebać, tylko ja taką destrukcję przeprowadzam raz na 2 tygodnie i nawet pół piwa nie wypije jak jestem w cugu pracy i życia codziennego.

Alkoholik weekendowy. Pewnie tak. Ale kurwa dziennie coś przyjmować. No kurwa nigdy w życiu. W ogóle nic nie pije w tygodniu- może wyjątkowo, na skutek jakiś imprez firmowych ale to od dzwona.

Takie chlanie codzinne mi nie grozi- tak się potrafię napierdolić i doprowadzić do takiego stanu poniżenia ,że poźniej 2 tygodnie nawet o alkoholu nie myślę ,bo na samą myśl żygam. Wiem ,że się tak najebałem, zeszłem do poziomu rynsztoka ,że nawet piwa nie przyjmę. Nie i chuj.
ODPOWIEDZ