Masterful Magazine

Czasy się zmieniają, prawdziwy meloman już nie wymienia jakie płyty zakupił, bo i tak leżą zafoliowane, a czas na słuchanie zostaje przeznaczony na wyszukiwanie. Fizyczne nośniki kupuje się, żeby je trzymać na półce, a liczą się kwoty.

W 2023 kupiłem tylko dwie płyty na stoiskach koncertowych za łączną kwotę poniżej stówki, chciałem kupić więcej, ale zapomniałem o kilku aukcjach na allegro.

Około 620 zł. Fallen Temple.

Ostatni zakup to dwie płyty za stufke z haczkiem, z których już zdarłem folie, ba nawet przesłuchałem. Więc chyba nie jestem prawdziwym melomanem

Wiem, że to niemodne I wbrew trendom, ale kupuje muzykę, która słucham.

Ja właśnie kupiłem purcupine tree c/c 2lp za 69 zł ale nie wiem czy odfoliuje;)

Ostatnio kupiłem Tetragrammacide i kosztowała mnie €16 plus poczta. Oczywiście odfoliowalem ja i przesłuchalem kilkanaście razy, więc z oczywistych względów nie leży we folii. We folii za to spoczywa drugi egzemplarz.

u mnie ostatnio skromnie bo w tym miesiącu tylko nowy Ascended Dead na splatterku z FT

Peter Gabriel Melt 23zl
The Lurking Fear - Death, madness...27zl
Deftones - S/T - 16.50zl
Carcass - Torn Arteries 36zl
At The Gates - Debiut 6zl

23+27+16.5+36+6=108,5

Odp. Płyt kupiłem na łączną kwotę 108 zł i 50 groszy.

Ostatnio dużo jazzu kupuje a to nie są tanie rzeczy często niestety dwie stówki to okazja za pojedynczy lp

0, znalazłem kasetę-niespodziankę w skrzynce od jednego zaprzyjaźnionego muzyka. Nie kupowałem już dobrą chwilę, bo kasetownik mi się zepsuł i nie naprawiłem jeszcze.

Nie kupiłem w tym roku ani jednej plyty. Za to chodzę na więcej koncertów i kupuję więcej koszul od będów niż w poprzednich latach. To co chciałem w zasadzie już mam, a większość nowości jest na bandcamp i spotify, z którego w tym roku zacząłem korzystać.

ja ostatnio głównie winyle i koszulki przyjmuję:
Phlebotomized - Preach Eternal Gospel
Darkified – Cthulhu Riseth - The Complete Works Of Darkified
Morpheus – In The Arms Of...
ale nie wiem czy sie liczy bo nabylem je w drodze wymiany

oraz dwie używane koszulki Tiamat, po 40 zł każda.

Believer pisze: ↑

26-11-2023, 21:44

Nie kupiłem w tym roku ani jednej plyty.

devastator musi być dumny

Raz na kwartał lub lekko rzadziej kupuję płyty za 200-300 zł, plus czasem jakieś pojedyncze sztuki jeśli coś się nawinie. I wybieram takie albumy, które odpowiada mi słuchać z fizycznego nośnika, zwykle przy piwku lub kawie, lub rzeczy, które szczególnie chcę mieć.

Niech sie wypowie Maria.Nie wiem czy on ma jakieś ultra zniżki czy ki chuj ale kupować 100płyt miesięcznie to już jest grubo

On dostaje płyty, zareklamuje i jego.

Wczoraj kupił 4 na koncercie za 240 zł, nie dostał zniżki.

W tym tygodniu Fallen Temple 7 pozycji za 705,30 i Evil Greed 6 pozycji za 334,11. Nic nie odfoliowałem, bo jeszcze nic nie przyszło.

ostatnio nabyte 10 płyt, esperanza na wałeczku za 18 zł, teraz sie posciaga empeczy i ponagrywa!
dilujcie z tym murzyny płytowe!

Był kiedyś podobny temat, ale chodziło o konkretny tytuł. U mnie rekord jak na razie: dwie płyty, odpowiednio 774 zł i 445