Masterful Magazine

Kto ma, kto będzie miał w obliczu wojny na Ukrainie?

Jak uzyskać pozwolenie, gdzie się szkolić, jaką wybrać?

Jak to na forum. Na luźno albo ze spięta gumą, jak kto lubi. Zapraszam do dyskusji.

Bym zapomniał najważniejszego. Gdzie trzymać jakby się chciało po pijaku nią zabawić?

Nie mam, ale jeżeli władek nie podniesie nagle temperatury to będę szedł w tym kierunku. Nie ma sensu liczyć na państwo z gówna, aczkolwiek nie przewiduję, byśmy mieli szansę na konwencjonalne starcie z ruskami. Wnioski z tego co się odpierdala w Ukrainie z pewnością zostaną wyciągnięte.

Szabla

maciek z klanu pisze: ↑

02-03-2022, 13:45

Szabla

Ty to chyba jako tank, ze względu na masę

nie mam ale wiem że trzeba być ogarniętym psychicznie by uzyskać pozwolenie a ja nie jestem ogarnięty psychicznie więc takowego nie uzyskam.Ale chciałbym mieć

Kol. mocny, wszystko da się załatwić w Najjaśniejszej Rzeczpospolitej.

Ten temat jest po to żeby przyszedł tu wiadomo kto I mówił że jego idole i partia jest za wiadomo czym od wiadomo kiedy?

mocny2_3 pisze: ↑

02-03-2022, 13:53

nie mam ale wiem że trzeba być ogarniętym psychicznie by uzyskać pozwolenie a ja nie jestem ogarnięty psychicznie więc takowego nie uzyskam.Ale chciałbym mieć

No to ja też sita nie przejdę. Zaraz mi zdiagnozują uczulenie na chmiel, a ja w udawaniu słaby jestem. Z drugiej strony, czy ktoś tutaj pisze o pozwoleniu?

maciek z klanu pisze:Ten temat jest po to żeby przyszedł tu wiadomo kto I mówił że jego idole i partia jest za wiadomo czym od wiadomo kiedy?

Syn mój ma pistolet ASG i jakiś nóż przetrwania a'la rambo

Maczeta w samochodzie na tą chwilę, ale w czasie wojny niezbędny jest kałach.

Mam też kulochwyt i tarcze strzeleckie w garażu, także będzie ćwiczone. Wydźwięk tematu mocno patriotyczny, bo od ubiegłego tygodnia dużo się nasłuchałem o tym, kto ma gdzie spierdolić w razie czego

bartwa pisze: ↑

02-03-2022, 15:20

Maczeta w samochodzie na tą chwilę, ale w czasie wojny niezbędny jest kałach.

Póki miałem samochód woziłem kij do golfa. Kumpel kiedyś przywiózł kilka sztuk z Anglii, bo trafił na dobrą promocję i jakieś grosze kosztowały. Oczywiście żaden z nas nigdy nie grał w golfa. Teraz leży koło drzwi wejściowych.

535 pisze: ↑

02-03-2022, 14:23

mocny2_3 pisze: ↑

02-03-2022, 13:53

nie mam ale wiem że trzeba być ogarniętym psychicznie by uzyskać pozwolenie a ja nie jestem ogarnięty psychicznie więc takowego nie uzyskam.Ale chciałbym mieć

No to ja też sita nie przejdę. Zaraz mi zdiagnozują uczulenie na chmiel, a ja w udawaniu słaby jestem. Z drugiej strony, czy ktoś tutaj pisze o pozwoleniu?

Ja dwa razy podchodziłem do pozwolenia na broń ale nie przechodzę testów psychologicznych(odmową po rozmowie z psychologiem był temperament) poza tym miewałem psychiatryczne epizody depresji co mam w kartotece do której dostęp miał lekarz więc o jakimkolwiek legalnym kwicie moge zapomnieć. Z jednej strony jestem wkurwiony, z drugiej może faktycznie jestem pierdolnięty. Jednak w tych chorych czasach wołałbym mieć coś na legalu w razie sytuacji w .

Łuk się pisze? Potrafię srogo razić z bliższych i dalszych odległości. Raz nawet ślimaka upolowałem.

Każdy coś potrafi, ja potrafi napierdalać z procy na skoble.Ale łeb mam pojebany i nie dostanę.

W sumie na działce mam spory arsenał. Nawet widły są.

bartwa pisze: ↑

02-03-2022, 15:20

Maczeta w samochodzie na tą chwilę, ale w czasie wojny niezbędny jest kałach.

Maczetą można se narobić zupełnie przypadkiem kłopotu, także polecam sie zastanowić. Co prawda nadal prawdopodobieństwo kontroli drogowej jest nikłe, ale mimo wszystko. No chyba , że ktoś jest budowlańcem, albo ogrodnikiem i zawsze jakieś graty wozi ze sobą.

Chętnie kupię taką maszynę lub coś w tym stylu-mam trochę miejsca w garażu.

iGrinder pisze: ↑

02-03-2022, 15:46

Łuk się pisze? Potrafię srogo razić z bliższych i dalszych odległości. Raz nawet ślimaka upolowałem.

Biedny ślimak