Strona 1 z 4

Uhbranie

: 03-12-2021, 21:52
autor: tomaszm
Temat z pizdy ale w chuj mnie to nurtuje. Jestem staroświeckim chujem, Zawsze marynarka, dobrze skrojony garnitur-za człowiekiem idzię historia. I perfumy- do zesrania sie opsikuje. Teraz moda jest w sądach ,że pełnomocnicy wyglądają jak kryminaliści.Ja zostaje przy swoim stylu- elegancji a nie obtatuławane łba. Ja już stanowię mniejszoć ale czy kurwa jest normalność ,ze ludzie wyglądają jak z kreskówek?

Nie wiem kurwa, w domu siedze w zapiedrzianym dresie, nie potrafię sobie samego siebie wyobrazić, że urzędu nie szanuje i własnego klienta.Może jestem starej daty i czegoś nie rozumiem ale kurwa zabiłbym tych wszystkich chuji samozachowawczy pełnomocnikami do razu

Nie rozumiem tego.Kurwa do sądu jak llump ubrany...kurwa. W desie kurwy potrafił przyjść, kurwa ręce opadają... ja jestem jednak starej daty

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:00
autor: Triceratops
Jest juz temat o szmatach czy cos

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:04
autor: Pukajacy Bob
z tym obiskiwaniem sie parfumem to bym przystopowal, lusziska jak sie obleja to potem sie z nimi wytrzymiec nie da w jednym pomieszczeniu.
mam sasiadow, ktorzy oblewaja sie tak, ze jak dziesiec minut pozniej idzie sie po nich na klatce, to sie chce rzygac
ble
czlek kurtyrarny to se psiknie raz i juz, a nie pol wiadra

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:09
autor: ŚWIAT BEZ KOŃCA
O czym dokladnie jest ten temat?

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:10
autor: tomaszm
Nie no przesadziłem, kurwa z tym obczaskiwaniem się perfumem... chodzi mi o to "Pukający Bob: ze zabiłbym chuji kolrorowychi. Wyobraź sobie ,że jestem twoim pełnomocnikiem. I ew dresie przychodzę.... Ja piedole

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:14
autor: Triceratops
Chodzi o to czy ktos lubi chodzic w gajerze? Ja nienawidze

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:16
autor: tomaszm
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
03-12-2021, 22:09
O czym dokladnie jest ten temat?

O niczym. Wkurwia mnie nieskończenie ,że takie chujowe młode pokolenie rośnie wśród prawników, że nawet nie potrafią się jak cywilizowanie ludzie ubrać do sądu. Chciałbyś żeby Twó pełnomocnik wyglądał jak łachmaniarz?

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:18
autor: ŚWIAT BEZ KOŃCA
tomaszm pisze:
03-12-2021, 22:16
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
03-12-2021, 22:09
O czym dokladnie jest ten temat?

O niczym. Wkurwia mnie nieskończenie ,że takie chujowe młode pokolenie rośnie wśród prawników, że nawet nie potrafią się jak cywilizowanie ludzie ubrać do sądu. Chciałbyś żeby Twó pełnomocnik wyglądał jak łachmaniarz?
Nie mam pojecia, jeszcze nie mialem przyjemnosci stawiac sie w sadzie. Czyli to temat o tym, ze prawnicy coraz gorzej sie ubieraja, tak?

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:21
autor: tomaszm
Dokładnie.Ja pierdole. Jak bezdomni. Wytatuować se łeb , jakieś chujowe dresy założyć z dziurami-rozogniłbym te towarzystwo w 10- minut. zygać się chce. Czy się podoba czy nie chodzi o autorytet. Nie potrafię siebe samego wyobrazić jak w dobrze skrojonej marynarce albo garniturze. Kurwa to chodzi o jakąś klasę. To nie jarmark.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:27
autor: Pukajacy Bob
dziary nie sa zle, ale gdzie Rzym gdzie Krym

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:37
autor: Ascetic
W swoim życiu byłem z 5 razy. 3 razy w sprawach gospodarczych, 2 w cywilnych. Za każdym razem francja elegancja - po mojej stronie. Mam tak, że mimo wszystko, jak się odwiedza pewne miejsca, jak jest możliwość, powinno się, w miarę możliwości "uszanować miejsce". Myślę, też, że to raczej pomaga, a nie szkodzi, a biega się w to miejsce raczej w sprawach spornych, z konkretnym, wymiernym interesem.

To samo dotyczy wyjścia do teatru, na pogrzeb, czy ślub znajomych. Może bez za mocno zawiązania krawata pod szyją, nabiegałem się z 15 lat w garniakach, ale tak na wpół. Mam też taką obserwację, nawet z dziś, wpadając na rondo onz, do jednego z biurowców, że taka zbyt duża uwaga przyłożona do ciuchów, jest miernikiem świeżaków. Ten kto, tak na maksa to lubi, będzie dalej tak popylał. Ten kogo to krępuje, a na tyle podskoczył w hierarchii, że już nie musi, raczej wbija w bardziej każualowe klimaty. To się jednak wyczuwa i można złapać. W lot.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:37
autor: uglak
Triceratops pisze:
03-12-2021, 22:14
Chodzi o to czy ktos lubi chodzic w gajerze? Ja nienawidze
+1
m.in. dlatego "poszedłem w informatykę". Jeszcze garnitur mógłbym przeżyć, ale w krawacie wewnętrznie się duszę.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:43
autor: Nasum
Ascetic pisze:
03-12-2021, 22:37

To samo dotyczy wyjścia do teatru, na pogrzeb, czy ślub znajomych. Może bez za mocno zawiązania krawata pod szyją (...)

A tu w sumie przyznaję rację. Są miejsca i okazje kiedy po prostu wypada przyjść ubranym, że tak powiem oględnie, elegancko. Po prostu, to coś w rodzaju wizytówki, czy się szanuje ludzi i miejsca.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:46
autor: Ascetic
uglak pisze:
03-12-2021, 22:37


Jeszcze garnitur mógłbym przeżyć, ale w krawacie wewnętrznie się duszę.


Garnitur - to krindż. Taki na maksa. Dwuczęściowy. Krawat? Extremum. Dla sytuacji extraordynaryjnych i mega wyjątkowych.

Obrazek

Kilka lat wstecz, z impry rodzinnej, ale właściwie w sprawach biznesowych nic się nie zmieniło. > Marynarka, koszul, na świeżo i pachnąco. Bez zbytniej ekstrawagancji i z poszanowaniem siebie.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:49
autor: tomaszm
Dokładnie to mam na myśli . Moge miec ryj zapuchnięty od pica ale kurwa zawsze dobry gariacz i prezencja zawsze. Młodemy rowowisku prawniczemu tego nie wytłumaczysz. Jak lupmy- jak zule.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:51
autor: Ascetic
Nasum pisze:
03-12-2021, 22:43
Ascetic pisze:
03-12-2021, 22:37

To samo dotyczy wyjścia do teatru, na pogrzeb, czy ślub znajomych. Może bez za mocno zawiązania krawata pod szyją (...)

A tu w sumie przyznaję rację. Są miejsca i okazje kiedy po prostu wypada przyjść ubranym, że tak powiem oględnie, elegancko. Po prostu, to coś w rodzaju wizytówki, czy się szanuje ludzi i miejsca.
Byłem ostatnio na pogrzebie. Ojciec współpracowniczki żony zawinął się na to na co zawija się teraz sporo Polaków. Chciałem się ubrać "na czarno". Skóra, kamizelka pod spodem, czarna koszula. Żona mnie zawróciła. Właściwie miałem wyjebkę, bo nie znałem człowieka, uznałem, że wbije w mój zwykły strój. zrobiło mi się głupio zwyczajnie, i to nie ze względu na to "Co ludzie powiedzą"*, ale, dlatego, że "okazja" wymagała, właśnie minimalnego szacunku.


* Kto zna ten brytyjski serial to wie o co chodzi.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:53
autor: 83koper83
Rozumiem Cię, Tomku. Kiedy ostatnio wysiadłem z samolotu w Balicach i wychodziłem z lotniska, obskoczyli mnie karłowaci taksówkarze i zaczęli się przekrzykiwać, naśladując amerykański akcent: "Taxi!?! Taxi?!?". Taki byłem odpicowany.

Rozgoniłem towarzystwo władczym gestem, wyjąłem telefon i wyszczekałem: "You can come and pick me up now."

Zaintrygowani taryfiarze mimowolnie uformowali szpaler, środkiem którego przeszedłem do krawężnika. Wszyscy wytrzeszczali gały w napięciu, wypatrując limuzyny.

Szwagier podjechał starym, ubłoconym Passatem, którym zwykle jeździ po leszczynach. Zanim wsiadłem już podawał mi przez okno kanapkę z salcesonem i zimnego żywca. Odjechaliśmy w chmurze dymu.

Jaki z tego morał? Pierwsze wrażenie jest najważniejsze? Nie, domowy salceson to jedzenie arystokracji a szwagier zna życie.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 22:56
autor: tomaszm
Ascetic pisze:
03-12-2021, 22:46
uglak pisze:
03-12-2021, 22:37


Jeszcze garnitur mógłbym przeżyć, ale w krawacie wewnętrznie się duszę.


Garnitur - to krindż. Taki na maksa. Dwuczęściowy. Krawat? Extremum. Dla sytuacji extraordynaryjnych i mega wyjątkowych.

Obrazek

Kilka lat wstecz, z impry rodzinnej, ale właściwie w sprawach biznesowych nic się nie zmieniło. > Marynarka, koszul, na świeżo i pachnąco. Bez zbytniej ekstrawagancji i z poszanowaniem siebie.
Tomek kurwa ja też nie lubię pomykać w garniturze. Zdecydowanie wole dresy. Chciałbyś żebym do sądu wbił się w dziurawych dresach czy jednak w garniturze. Tu musisz braciszek przemyśleć odpwiedzieć. Ja jestem starej daty .

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 23:05
autor: Ascetic
tomaszm pisze:
03-12-2021, 22:56
Ascetic pisze:
03-12-2021, 22:46
uglak pisze:
03-12-2021, 22:37


Jeszcze garnitur mógłbym przeżyć, ale w krawacie wewnętrznie się duszę.


Garnitur - to krindż. Taki na maksa. Dwuczęściowy. Krawat? Extremum. Dla sytuacji extraordynaryjnych i mega wyjątkowych.

Obrazek

Kilka lat wstecz, z impry rodzinnej, ale właściwie w sprawach biznesowych nic się nie zmieniło. > Marynarka, koszul, na świeżo i pachnąco. Bez zbytniej ekstrawagancji i z poszanowaniem siebie.
Tomek kurwa ja też nie lubię pomykać w garniturze. Zdecydowanie wole dresy. Chciałbyś żebym do sądu wbił się w dziurawych dresach czy jednak w garniturze. Tu musisz braciszek przemyśleć odpwiedzieć. Ja jestem starej daty .
Pracując naście lat w korporacjach, dwóch, nałaziłem się zapięty pod szyję jak astronauta w skafandrze*. W zupełności to rozumiem. Są sytuacje, które tego zwyczajniej wymagają. Są miejsca w których jakikolwiek odchył jest niemile widziany. Pamiętam czasy wręcz, jak za wbicie do roboty w dżinsach do marynarki, było się wyganianym do domu, w celu przebrania się. Moim zdaniem w tej sytuacji cały myk polega na tym, że udajesz kogoś kim nie jesteś. Hujkom w korpo, po sądach, wydaje się, że jesteś swój, bo wyglądasz jak z matrycy wycięty, a ty tam wewnątrz masz swoje i ta powłoka to takie małe ich oszustwo. Ja przynajmniej tak do tego podchodziłem. Tu garniak, a wewnątrz koleś zupełnie "nie garniakowy."

Tak marginesie. Zastanawiam się jak Twój znajomy, a mój przypadkowy kolega z koncertów, Pan prokurator, którego widzieliśmy w Berlinie, który był na Killtownie, ale też na wielu innych koncertach, nosi się w robocie. Bo na gigach wygląda jakby był freeganinem i słuchał rasta ... Myślę o panu prokuratorze ze Śląska ;-)


* Obok zwykłej niewygody, wkurwiało mnie wyjebywanie niemałej kasy aby "wyglądać". Bo trzeba było. Na całe szczęście, te czasy za mną i oby nigdy nie wróciły.

Re: Uhbranie

: 03-12-2021, 23:14
autor: uglak
^ z tego co słyszę od znajomych pracujących w zagranicznych korpo w innych krajach to to "porządne ubieranie się" to chyba nasze zboczenie. U nas w bankach nawet od programistów wymaga się jakiegoś dresscodu, a przyjaciółka pracuje w szwajcarskim banku w jego mateczniku i może poza wyższym kierownictwem wszyscy tam ubierają się na luzie.