Alkoholizm na masterfulu

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2092
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 14:52

Hatefire pisze:
17-10-2021, 14:01
Nie lubię Pilcha za styl, który dla mnie jest nieznośny, do tego wpisał się w ten jałowy intelektualnie nurt literatury romantyzującej chlanie. Nie rozumiem tego kultu wokół jego twórczości.
Nie chce mi się kłócić. Mógłbym zadać kilka pytań pomocniczych i wspólnie zgodzilibyśmy się, że w zasadzie to kolego Hatefire nie znacie Pilcha. Bez urazy, naprawdę nie mam ochoty na jałowe spory. Takie są jednak fakty, prawda?
Kerosene keeps me warm.
535

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:01

SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 14:50
od kilku lat, zauważam u siebie, taką potrzebę, po alkoholu, łażenia po dziwnych , miejskich, opuszczonych terenach....
Najlepiej wieczorami, nocą, muzyka na słuchawkach, niekiedy z buta idę 10 km po mieście, w dziwne post fabryczne miejsca,
skrótami przez stare podwórka, kamienice, najlepiej gdy pada deszcz, ciemno, zero ludzi....Niekiedy zaczepki różnych dresów,
czy nocnych imprezowiczów na obcym terenie....ale nie dziwię się, bo długowłosa postać, z piwkiem w kieszeni, w kapturze,
z muzyką na uszach, prowokuje....
Mi już na szczęście wrodzony łazior przeszedł, a bywało, że wracając po baletach , prosiłem się o kłopoty. Podejrzewam, że to pokłosie osiedlowego wychowania i zwyczajów. W pewnym wieku o sobie przypomina, a szczególnie po alkoholu, bo z alkoholem było to związane. Człowiekowi się wydaje, że znowu ma dwadzieścia lat i jest nieśmiertelny. Walczyć z tym, bo se można narobić dziadostwa.
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:10

Oduczyłem się szwędacza. Najebany to do domu. Txi i do domu. Choć po prawdzie, to wystawiając nogę z tejże, też można mieć przygody. Do tego unikam wycieczek po dolewkę. Mam zaplanowane, co, ile i jak. W nagłych wypadkach, albo odpuszczam, albo dzwonię znów po txi. Wiadomo. Obsługują takie przypadki.

Jak to mówił mój n.śp.ojciec. Ty to Tomuś dobrze w gębe nie dostałeś. W kontekście szwędacza, łazikowania i pytania się o problemy. Sam się sobie dziwię, bo nigdy mnie porządnie nie sklepano, ale znam swoje ograniczenia, wiem, że może i głową młody, ciałem mniej. Zresztą widzę to np. w soboty. Wyskakane gówniarze mogą wprowadzić starego dziada w kompleksy. A na ulicy, kompleksy to najmniejszy problem.

Do tego mamy tutaj małe ustalenia. Takie domowe. Z auta nie wysiadasz. Specjalnie nie polemizujesz, w pewnych okolicznościach przyrody. Generalnie ma być grzecznie, miło i grzecznie. I jest. Jakoś tak ostatnio.

Całościowo rzecz ujmując, alkohol i próby bycia himenem to słabe zestawienie. Pewnie też u gówniażerki. Nigdy nie wiadmo, kto trzeźwiejszy, kto jakie magiczne skilsy posiada, albo czy jakimś mieczem magicznym nie dysponuje. <Jak ten naćpany zjeb z klamką.> Grzecznie, grzecznie i jeszcze raz grzecznie. No chyba, że nie ma innego wyjścia, to niegrzecznie.
13.04.2024
Awatar użytkownika
Rumburak
rasowy masterfulowicz
Posty: 2198
Rejestracja: 22-12-2016, 20:43

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:18

Apropo pijackich burd. Klika lat temu, oczywiście po pijaku, robiłem dymy na mieście i dostałem tak srogi wpierdol od paru ziomeczków, że omal nie wyzionąłem ducha. Bez cienia przesady. Ogólnie to często zdarzało mi się szukać guza po pijaku. Często się udawało xD
Pelson
rasowy masterfulowicz
Posty: 2291
Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
Lokalizacja: Jeteborie

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:19

Nigdy nie miałem ciągot do chlania i nigdy mi alkohol do szczęścia nie był potrzebny. Owszem, fajnie było w czasach studenckich pójśc do kumpli z akademika i popić, zdarzały się lepsze bibki, gdzie urwał mi się cokolwiek barwny film, ktorego ciąg dalszy dopowiadali mi z wypiekami na twarzy koledzy. Ale im bardziej popiłem tym bardziej nie chciało mi się tego procederu powtarzać bo powrót do formy, przy tak zwanym sportowym trybie życia był drogą przez mękę. Teraz sporadycznie, jeśli wypiję łącznie w przeciągu miesiaca jedno piwo albo całe wino to chyba maks. Wkurwiają mnie też popijawy dookoła i staram się migać od wszelkich okoliczności rodzinno-towarzyskich, przy ktorych pojawia się %.
Gdyby ktoś zapytał o przyczynę tego skądinąd pojebanego podejścia to wychodzi, że z dzieciństwa. Jako ktoś, kto ma w rodzinie dyplomowanego mistrza byłego wojewodztwa olsztyńskiego (absolwent izby wytrzeźwień ze średnią 4,8 ‰) i gdzie ileśtam wujków pokończyło od tego szybciej żywota...Napatrzyłem się jako gówniak na suto zakrapiane imprezy, widziałem jak piją starzy, jak głupieją od tego gówna i skaczą sobie po alko do oczu, widziałem z bliska jak kończyła osoba z bardzo bliskiego kręgu mojej żony i jaki wpływ to na nią wywarło i nadal wywiera (DDA). Summa summarum...nienawidzę pasjami większych dawek tego gówna i jest mi z tym uczuciem zajebiście dobrze.
535

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:21

Miałem ja kiedyś dawno temu, następującą przygodę. Wracałem z bankietu mocno po północy. Dwa bronki w siatce i jeden żeby się nie odwodnić w łapie. Człowiek nie dromader, a osiem kilometrów na fazie to nie w kij dmuchał. Bez witamin nie dasz rady. W każdym razie lezę i na Lwowskiej prosto z bramy wpada na mnie podniszczony człowieczek. Coś tam zagadał o papierosa ja mu, że nie palę, ale stanąłem i od słowa do słowa mówię mu , że piwem go mogę poczęstować. On na chwilę zniknął w bramie i wrócił ze szklanką i jakąś niedopitą resztką czegoś. Polałem chłopu. Przycupnęliśmy obok. Dopiliśmy wszysko co miałem ze sobą, on dokończył ten swój preparat, którego spożycia stanowczo odmówiłem, ale przy okazji doszliśmy do tematu, że chłopina ma córkę na wydaniu...W tym momencie przez głowę przejechała mi straż pożarna...Mówię do niego, żebyśmy poszli do nocnego na przystanek. Poszliśmy. Wziąłem jeszcze czwórkę. Dałem mu dwa i szpagatami ruszyłem w swoją stronę. Uważajcie na siebie, bo wpierdol może być drobnostką.
Awatar użytkownika
yossarian84
zahartowany metalizator
Posty: 3354
Rejestracja: 24-07-2010, 12:16

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:23

SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 14:50
ale nie dziwię się, bo długowłosa postać, z piwkiem w kieszeni, w kapturze,
z muzyką na uszach, prowokuje....
Jak masz kaptur, to nie widać długości włosów...

Ogólnie to nie lubie alkoholu, ale pomaga mi na szumy uszne, więc piję czasem kilka razy w tygodniu. Wczoraj wypiłem wino po raz pierwszy od paru lat i chyba w tym kierunku trzeba iść, bo piwsko w wiekszości jest obrzydliwe, a wódą się brzydzę.

Przetestowałem na sobie różne substancje i alko jest zdecydowanie jedną z najmniej przyjemnych i powoduje najgorsze kace. Jebać chlanie.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10215
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:27

83koper83 pisze:
17-10-2021, 14:52
Nie chce mi się kłócić. Mógłbym zadać kilka pytań pomocniczych i wspólnie zgodzilibyśmy się, że w zasadzie to kolego Hatefire nie znacie Pilcha. Bez urazy, naprawdę nie mam ochoty na jałowe spory. Takie są jednak fakty, prawda?
Czytałem "Spis...", "Pod mocnym...", czyli powiedzmy jego flagowe dzieła skuszony zachętami znajomych, plus mnóstwo felietonów zarówno w prasie jak w zbiorach. Reszty nie tykałem bo zniechęcony nie chciałem marnować czasu. Jeśli jesteś w stanie wskazać pozycję, która mogłaby zmienić moje zdanie, to mogę spróbować.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
83koper83
rasowy masterfulowicz
Posty: 2092
Rejestracja: 29-12-2010, 15:07

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:49

Hatefire pisze:
17-10-2021, 15:27
83koper83 pisze:
17-10-2021, 14:52
Nie chce mi się kłócić. Mógłbym zadać kilka pytań pomocniczych i wspólnie zgodzilibyśmy się, że w zasadzie to kolego Hatefire nie znacie Pilcha. Bez urazy, naprawdę nie mam ochoty na jałowe spory. Takie są jednak fakty, prawda?
Czytałem "Spis...", "Pod mocnym...", czyli powiedzmy jego flagowe dzieła skuszony zachętami znajomych, plus mnóstwo felietonów zarówno w prasie jak w zbiorach. Reszty nie tykałem bo zniechęcony nie chciałem marnować czasu. Jeśli jesteś w stanie wskazać pozycję, która mogłaby zmienić moje zdanie, to mogę spróbować.
Opowiadania, choć jeśli felietony nie zażarły to możesz być nie do uratowania, cholerny lewaku.
"Moje pierwsze samobójstwo".
Kerosene keeps me warm.
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 15:50

yossarian84 pisze:
17-10-2021, 15:23
SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 14:50
ale nie dziwię się, bo długowłosa postać, z piwkiem w kieszeni, w kapturze,
z muzyką na uszach, prowokuje....
Jak masz kaptur, to nie widać długości włosów...
fakt, tylko zgżywka wystaje XD
Obrazek
vicotnick
rasowy masterfulowicz
Posty: 2452
Rejestracja: 25-08-2006, 22:15

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 16:02

yossarian84 pisze:
17-10-2021, 15:23
SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 14:50
ale nie dziwię się, bo długowłosa postać, z piwkiem w kieszeni, w kapturze,
z muzyką na uszach, prowokuje....
Jak masz kaptur, to nie widać długości włosów...

Ogólnie to nie lubie alkoholu, ale pomaga mi na szumy uszne, więc piję czasem kilka razy w tygodniu. Wczoraj wypiłem wino po raz pierwszy od paru lat i chyba w tym kierunku trzeba iść, bo piwsko w wiekszości jest obrzydliwe, a wódą się brzydzę.

Przetestowałem na sobie różne substancje i alko jest zdecydowanie jedną z najmniej przyjemnych i powoduje najgorsze kace. Jebać chlanie.
Szumy uszne, witam w klubie. Mam to kurestwo od lat kilku, ale na szczęście przywykłem i jak rzekł mi laryngolog, jak pan przywykł, to znaczy, że problemu nie ma, bo oczywiście wyleczyć tego się nie da, trzeba się przyzwyczaić
535

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 16:07

SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 15:50
yossarian84 pisze:
17-10-2021, 15:23
SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 14:50
ale nie dziwię się, bo długowłosa postać, z piwkiem w kieszeni, w kapturze,
z muzyką na uszach, prowokuje....
Jak masz kaptur, to nie widać długości włosów...
fakt, tylko zgżywka wystaje XD
Obrazek
Zetnij się na Kopernika. Wszystko się ładnie pochowa.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10215
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 16:07

83koper83 pisze:
17-10-2021, 15:49
Opowiadania, choć jeśli felietony nie zażarły to możesz być nie do uratowania, cholerny lewaku.
"Moje pierwsze samobójstwo".
No spróbuję i opiszę wrażenia. Nie obiecuję, że prędko, bo ostatnio kapitalistyczny, korporacyjny kierat ostro wrzyna mi się w gardło i ostatnią książkę przeczytałem 2 miesiące temu i nawet do dziś nie zrecenzowałem na Forume.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14288
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 16:40

jakie pijaki ;)

miało sie kilka mniejszych przygód ale dawno i nie prawda ;)
film też się kilka razy urwał ale bez zgona, mózg poszedł lulu ale reszta była przytomna i siała zamęt :sarcasm1:
na szczeście udało sie unikać kłopotów ;)
teraz od lat prawie nie tykam, w tym roku nie wiem czy z 10 piw wypiłem, wódy nigdy nie lubiłem (rudej też)
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15994
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 17:10

Wiadomo, klocki lego zobowiazuja
woodpecker from space
Awatar użytkownika
SODOMOUSE
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 11496
Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
Lokalizacja: POSERSnań

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 17:17

Triceratops pisze:
17-10-2021, 17:10
Wiadomo, klocki lego zobowiazuja
Żułek, jest dobry w te klocki.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10146
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 17:19

SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 17:17
Triceratops pisze:
17-10-2021, 17:10
Wiadomo, klocki lego zobowiazuja
Żułek, jest dobry w te klocki.
Urwany film u Żułka, wcześniej obfity paw, wtedy polewałem, tak właśnie było:

Obrazek
Die Welt ist meine Vorstellung.
[V]
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 8581
Rejestracja: 07-06-2009, 16:29

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 17:32

Medard pisze:
17-10-2021, 17:19
SODOMOUSE pisze:
17-10-2021, 17:17
Triceratops pisze:
17-10-2021, 17:10
Wiadomo, klocki lego zobowiazuja
Żułek, jest dobry w te klocki.
Urwany film u Żułka, wcześniej obfity paw, wtedy polewałem, tak właśnie było:

Obrazek
Sztos!
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10574
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 17:39

Żułek to taki Benjamin Button masterfula: zaczął od picia wódki, skończył na smerfach.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
Rattlehead
zahartowany metalizator
Posty: 4041
Rejestracja: 16-02-2006, 19:38

Re: Alkoholizm na masterfulu

17-10-2021, 17:47

Aż się boję cokolwiek o sobie napisać czytając Wasze posty. Podkarpacie jednak zobowiązuje. Temat miał być chyba o pijakach a wyszło o abstynentach. Albo znowu coś źle zrozumiałem pod wpływem.
support music, not rumors
ODPOWIEDZ