Hmm, już dawno proponowałem takie rozwiązanie kilku bdb. forumowym kolegom przy okazji dyskusji o Load.
Alkoholizm na masterfulu
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Rumburak
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2198
- Rejestracja: 22-12-2016, 20:43
Re: Alkoholizm na masterfulu
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2654
- Rejestracja: 17-02-2018, 21:00
Re: Alkoholizm na masterfulu
Siema
Nie mogę pić bo dostaje korby.Do 8 browarów jestem trzeźwy.Kiedy pęka 9ty to gine ludziom z oczu, gdzieś chodze, mam jakiś swój film, ide sie dopić i gubie fanty.
Opisywałem tutaj już w którymś z tematów jak na cisowej w gdyni wpadłem między peron a skm i tylko refleks ziomka i szybko zaciągniety ręczny spowodował że mnie nie rozmieliło na kwaławki.
Po wódce z kolei nic mi nie jest za to odkąd jestem cukrzykiem wódy nie pije, zbija mi gwałtownie cukier i już dwa razy straciłem przytomność.
Generalnie teraz nie pije już albo pije mało
Nie mogę pić bo dostaje korby.Do 8 browarów jestem trzeźwy.Kiedy pęka 9ty to gine ludziom z oczu, gdzieś chodze, mam jakiś swój film, ide sie dopić i gubie fanty.
Opisywałem tutaj już w którymś z tematów jak na cisowej w gdyni wpadłem między peron a skm i tylko refleks ziomka i szybko zaciągniety ręczny spowodował że mnie nie rozmieliło na kwaławki.
Po wódce z kolei nic mi nie jest za to odkąd jestem cukrzykiem wódy nie pije, zbija mi gwałtownie cukier i już dwa razy straciłem przytomność.
Generalnie teraz nie pije już albo pije mało
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Alkoholizm na masterfulu
Skasować ci posta?
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- SODOMOUSE
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 11496
- Rejestracja: 21-06-2006, 20:27
- Lokalizacja: POSERSnań
Re: Alkoholizm na masterfulu
XD , zabrzmiało jak zwalić ci konia ....[V] pisze: ↑17-10-2021, 22:00Skasować ci posta?
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8581
- Rejestracja: 07-06-2009, 16:29
Re: Alkoholizm na masterfulu
To oczywiste.
If any man should attempt to criticize Braun's actions, he should be thoroughly patronized for his obviously Jewish behavior
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6740
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Alkoholizm na masterfulu
Nie warto robić porto na własną rękę. Kiedyś podjąłem się tego zadania, w przypływie ułańskiej fantazji, i zmieszałem w jakichś tam proporcjach czerwone słodkie wino z wódką. W smaku nie było to złe, ale potem dwa dni byłem tak zatruty, że jak już się poczułem lepiej to nie wiedziałem jaki jest dzień tygodnia (na szczęście nie przegapiłem roboty ).
- yossarian84
- zahartowany metalizator
- Posty: 3354
- Rejestracja: 24-07-2010, 12:16
- TheDude
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 6740
- Rejestracja: 23-03-2011, 00:43
Re: Alkoholizm na masterfulu
^ Z kumplem wpadliśmy na taki pomysł, nie wiem kurwa dlaczego bo kasa na inne napoje była ale najwyraźniej inwencja i głupota były silniejsze
- Stary Metal
- w mackach Zła
- Posty: 981
- Rejestracja: 21-03-2014, 20:07
Re: Alkoholizm na masterfulu
Jest to jakieś rozwiązanie tego wiekopomnego problemu, ale narusza podstawową zasadę właściwej kolejności, którą jest WiP.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑17-10-2021, 20:01A gdyby tak ustawic widly pod katem 45 stopni, ale juz WEWNATRZ pieca...
A w tym przypadku byłoby PiW.
Bo wtedy najpierw się włazi do pieca, a dopiero później się nabija...
Że se tak pozwolę powiedzieć.
I kamp med kvitekrist
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10587
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: Alkoholizm na masterfulu
W takiej sytuacji nie widzę innego wyjścia jak zorganizować to jak skok o tyczce. Za tyczkę zrobią widły, na które należy się nadziać, a zamiast materaca będzie piec.Stary Metal pisze: ↑18-10-2021, 12:03
Jest to jakieś rozwiązanie tego wiekopomnego problemu, ale narusza podstawową zasadę właściwej kolejności, którą jest WiP.
A w tym przypadku byłoby PiW.
Że se tak pozwolę powiedzieć.
I am Jerusalem.
- Stary Metal
- w mackach Zła
- Posty: 981
- Rejestracja: 21-03-2014, 20:07
Re: Alkoholizm na masterfulu
O,o,o. To jest jakieś rozwiązanie, ale, żeby wyszło to trzeba potrenowaćŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑18-10-2021, 12:07W takiej sytuacji nie widzę innego wyjścia jak zorganizować to jak skok o tyczce. Za tyczkę zrobią widły, na które należy się nadziać, a zamiast materaca będzie piec.Stary Metal pisze: ↑18-10-2021, 12:03
Jest to jakieś rozwiązanie tego wiekopomnego problemu, ale narusza podstawową zasadę właściwej kolejności, którą jest WiP.
A w tym przypadku byłoby PiW.
Że se tak pozwolę powiedzieć.
I kamp med kvitekrist
- Lord Gorloj
- w mackach Zła
- Posty: 676
- Rejestracja: 20-12-2018, 15:54
Re: Alkoholizm na masterfulu
Alkohol ssie pałę, nie piję od kilku lat i nie widzę żadnych minusów tego stanu rzeczy. Bo ich nie ma.
I fell into the pit of language
and couldn't put myself
out
and couldn't put myself
out
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: Alkoholizm na masterfulu
Alkohol jest dla ludzi słabych.
- nicram
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 12097
- Rejestracja: 13-04-2011, 18:53
- Lokalizacja: Litzmannstadt
Re: Alkoholizm na masterfulu
Tako rzekła katolska ciota modląca się do przybitego do kawałka drewna trupa...
all the monsters will break your heart
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4658
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
- Sgt. Barnes
- zahartowany metalizator
- Posty: 5305
- Rejestracja: 13-07-2012, 07:37
Re: Alkoholizm na masterfulu
Ne, to kac jest dla słabych, jak mawiał mój wuj Wiesiek, nie mylić z Wszywką.
A propodefacto, ten znawca trunków wszelakich zszedł był z tego łez padołku, ale to już pewnie wiecie...
A propodefacto, ten znawca trunków wszelakich zszedł był z tego łez padołku, ale to już pewnie wiecie...
Prawdziwy mężczyzna powinien być...ogolony i ciut, ciut pijany.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
Bolesław Wieniawa-Długoszowski.
-
- zaczyna szaleć
- Posty: 234
- Rejestracja: 21-12-2010, 22:42
Re: Alkoholizm na masterfulu
[/quote]
Poza tym kibicował niewłaściwej drużynie. Razem z pawłem.
[/quote]
właściwej, wielokrotnie piłem przez niekorzystne wyniki meczów Cracovii.
Poza tym kibicował niewłaściwej drużynie. Razem z pawłem.
[/quote]
właściwej, wielokrotnie piłem przez niekorzystne wyniki meczów Cracovii.
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5472
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Alkoholizm na masterfulu
W zasadzie od jakiegoś czasu jestem abstynentem. Piję praktycznie tylko na koncertach, a choćby w ostatnich dwóch latach byłem łącznie na dwóch.
Na przykład w 2020 r. piłem alkohol raz. We wrześniu na weselu znajomej raczyłem się wódeczką. Poza tym nie wypiłem ani kropli. W tym roku piłem jak dotąd cztery razy - w dwa weekendowe wypady do znajomych do Piaseczna i na wspomnianych wcześniej gigach, pod koniec września i w ostatnią niedzielę. Przed covidem zdarzało się to nieco częściej, ale ogólnie bardzo ograniczyłem procenty po narodzinach syna w lutym 2015. Mały był chorowity jak to często u wcześniaków i nie raz jeździliśmy na nocną pomoc czy ostry dyżur na Niekłańską. Przez pierwsze 2-3 lata trwał u mnie całodobowy alert i w pewnym momencie zauważyłem, że mi elektrolitów w ogóle nie brakuje. Aktualnie nie piję z nieco innego powodu - po prostu syn podrósł, sporo już widzi i rozumie. Nie chcę, żeby kiedykolwiek oglądał ojca robiącego głupoty pod wpływem czy kisił się jak w gorzelni. 2015 to było ostateczne zerwanie z regularnym piciem, pierwszy poważny krok wykonałem jednak już wiosną 2009 r. Drastycznie (prawie do zera) ograniczyłem wyjścia z kumplami i nocne życie. Wcześniej niczym niezwykłym nie było włóczenie się o trzeciej nad ranem po mieście, kiedy kilka godzin później meldowałem się w robocie. Wcześniej niczym niezwykłym nie był tydzień z 2-3 hucznymi imprezami, okraszony kilkudziesięcioma browarami. Wcześniej w sklepie patrzyło się wyłącznie na cenę i woltaż. Pijało się gówna po sto kilkadziesiąt groszy za puchę, które nierzadko smakowały jakby w "browarze" przefiltrowane zostały przez stęchłą szmatę do podłogi. Jeśli za dyszkę można było nabyć więcej niż pięć sztuk, to nic więcej się nie liczyło. Wcześniej niczym niezwykłym nie były kilkutygodniowe cugi. Wcześniej cztery razy zaliczyło się Kolską, raz dołek, raz kilkumiesięczny dozór policyjny. Wcześniej było się podejrzanym o usiłowanie rozboju, które nie miało miejsca. Wcześniej wychodziło się z domu na kilkadziesiąt godzin, choć planowało na kilka. Wcześniej się parę razy dokumenty i klucze gubiło. Wcześniej się dowód na komendzie i w banku zastrzegało, bo jakiś chuj próbował na moje konto namieszać. Itd. itp. Wcześniej się mieszkanie dwa razy zalało sobie i sąsiadom, bo się tak przyjemnie w wannie kimało. Wcześniej się kumplowi zaszczało nowy parkiet w mieszkaniu, bo to przecież równie dobre miejsce było co kibel, który mieścił się dziesięć metrów dalej.
Nie ma co w to brnąć - jeden braciak, rocznik '82 r. już od dwóch lat gryzie piach, bo bebechy nie wytrzymały. Osierocił dwójkę dzieci i dwie kobiety uczynił wdowami. Drugi kuzyn, jeszcze smarkacz w sumie, bo rocznik '88, też już na wykończeniu, od roku ma sądowy zakaz zbliżania się do rodziców. Jeden wujek (ojciec pierwszego ze wspomnianych gagatków) sam się swego czasu po pijaku wokół drzewa tysiąc setką zawinął. I na cholerę to wszystko?
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Oferma
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1252
- Rejestracja: 02-05-2017, 09:03
Re: Alkoholizm na masterfulu
10 lat suchy. Ani czekoladki z rumem nic. Powody są jakie są, ale czy żałuję? Ni chuja.
How entranced we are by the fire
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!
Or enslaved to our own desires
Human - all too fucking human!