Aktualnie się wypróżniam

[piotraz]

To taka bardziej słona niż ostra pasta.... Do zupy pekińskiej idealna.

[uglak]

Na pewno te mieszanki to sambale? Z tego co wiem sambal to po prostu zbiorcza nazwa ostrych sosów, które wywodzą się z Indonezji, ale w Europie tak szeroko się przyjęły, że np. większość kebabowni używa ich zamiast smaków z Bliskiego Wschodu.

[Ascetic]

Na pewno te mieszanki to sambale? Z tego co wiem sambal to po prostu zbiorcza nazwa ostrych sosów, które wywodzą się z Indonezji, ale w Europie tak szeroko się przyjęły, że np. większość kebabowni używa ich zamiast smaków z Bliskiego Wschodu.

Nie wiem, czy dobrze rozumiem pytanie. Jest oddzielny produkt, właśnie o tej nazwie. U siebie kupuje w sklepie po sąsiedzku - w Samirze.

https://samirashop.pl/sklep/sosy-i-past ... g-windmill


Tak jak napisał piotraz. Równie słony jak pikantny, co niweluje pozornie te pierwotne właśnie pieczenie, w wersji raz. Drugi raz, jak słoność się przetrawi, to dupsko może szczypać.


Z tych produktów z dalekiego wschodu, u mnie rządzi produkt o bardzo adekwatnej nazwie sriracza.

"Łyknij sriracza i goń do sracza", można powiedzieć wręcz.

[Block69]

To taka bardziej słona niż ostra pasta.... Do zupy pekińskiej idealna.

Wątpię, że da się u nas dorwać z gotowców dobrego sambala w wersji oelek. Ten sos ma być jedynie lekko słony. No i papryka musi być bardzo dobrej jakości. Zwłaszcza jak robi się sosy z tak niewielkiej ilości składników. Te u nas są w chuj słone. Do tego same pestki i dużo twardej skóry z papryk marnej jakości. Nie ma co się dziwić, że jest po tym sraka nawet jak mocno nie pali.

A sam sambal ma bardzo wiele odmian. Są takie robione na naga jolokia z dodatkiem czosnku i pasty krewetkowej. Z tym już nie ma żartów.

[uglak]

Swoją drogą jak tak patrzę to chyba nie idzie u nas dostać prawdziwego sambala oelek. Wszystkie mają kwas octowy i kwasek cytrynowy zamiast soku z limonki.

[Ascetic]

Swoją drogą jak tak patrzę to chyba nie idzie u nas dostać prawdziwego sambala oelek. Wszystkie mają kwas octowy i kwasek cytrynowy zamiast soku z limonki.

A ten z mojego linku ma wymienione kwasy/ kwaski?

[uglak]

Tak i ani śladu soku z limonki.

[Ascetic]

To taka bardziej słona niż ostra pasta.... Do zupy pekińskiej idealna.

Wątpię, że da się u nas dorwać z gotowców dobrego sambala w wersji oelek. Ten sos ma być jedynie lekko słony. No i papryka musi być bardzo dobrej jakości. Zwłaszcza jak robi się sosy z tak niewielkiej ilości składników. Te u nas są w chuj słone. Do tego same pestki i dużo twardej skóry z papryk marnej jakości. Nie ma co się dziwić, że jest po tym sraka nawet jak mocno nie pali.

A sam sambal ma bardzo wiele odmian. Są takie robione na naga jolokia z dodatkiem czosnku i pasty krewetkowej. Z tym już nie ma żartów.

Konkretnie jakie produkty?

[Triceratops]

Tak i ani śladu soku z limonki.

Musi byc ta limonka? Widze, ze sklad podobny jak wegierska Pista, ktora jest whuj ostra i slona, wiec i to mi powinno podejsc. Zatem z tych juz najgorszych, ktorego sambala wybrac?

[Ascetic]

Tak i ani śladu soku z limonki.

To chyba zrozumiałe. Z tą limonką. A wiesz dlaczego?

To zresztą dotyczy wpisu powyżej na temat słoności, rzekomo zbyt dużej. Bo akurat moja weryfikacja po knajpach w Berlinie, czy Amsterdamie jest inna.

[uglak]

Tak i ani śladu soku z limonki.

Musi byc ta limonka? Widze, ze sklad podobny jak wegierska Pista, ktora jest whuj ostra i slona, wiec i to mi powinno podejsc. Zatem z tych juz najgorszych, ktorego sambala wybrac?

Nie będę udawał, że się znam - po prostu według tego co piszą w internetach cechą charakterystyczną oelek jest dodatek soku z limonki.

[Block69]

To taka bardziej słona niż ostra pasta.... Do zupy pekińskiej idealna.

Wątpię, że da się u nas dorwać z gotowców dobrego sambala w wersji oelek. Ten sos ma być jedynie lekko słony. No i papryka musi być bardzo dobrej jakości. Zwłaszcza jak robi się sosy z tak niewielkiej ilości składników. Te u nas są w chuj słone. Do tego same pestki i dużo twardej skóry z papryk marnej jakości. Nie ma co się dziwić, że jest po tym sraka nawet jak mocno nie pali.

A sam sambal ma bardzo wiele odmian. Są takie robione na naga jolokia z dodatkiem czosnku i pasty krewetkowej. Z tym już nie ma żartów.

Konkretnie jakie produkty?

Nazywało się to sambal taliwang. Dostałem od kumpla, który zwiedzał tamtejsze okolice. Kilka różnych słoików plus mielone papryki różnych lokalnych odmian. Kosztuje to grosze ino nikaj indziej nie idzie tego dostać. I potem jest smutek, bo to co idzie kupić u nas jest wyprane ze smaku.

[empir]

Też się zdziwiłem.

Maklera zwana makrelą (ryba maklera giełdowego), z gazety odwijana, też jest tłusta. Możesz w razie czego się nią spróbować ponacierać. Może być na śmietnisku.

Uważaj na ości

Chociaż do samego pucowania kraterku mogą być dobre

[Ascetic]

Przekonałeś mnie. Niech to będzie jednak halibut!

[Najprzewielebniejszy]

Znow brukselka na kolacje,
Dzis na klopie ekscytacje.
Sranie mocne i soczyste,
Wnet jelita beda czyste!

[Believer]

Wczoraj na kolację zrobiłem sobie kapuchę kiszoną z jabłkiem, cebulą i ostra oliwą. Sok odcisąłem i wypiłem dziś rano. Właśnie odbywam cudowne soczyste srańsko.

[bartwa]

5 L wiadro kiszonej to żelazna pozycja mojej lodówki.

[tomaszm]

U mnie jajka swojskie, makrela, kiszona kapusta i buraki to 90% tego co jem w ciągu tygodnia. Produkty bez których życia nie potrafię sobie wyobrazić. No i swojskie mięcho od lokalsów:)

[Bonecrusher]

Ja piję sporo kawy, więc często Uwalniam kaka demona

[empir]

Kawa dobra na kaka.
Ja dodatkowo po kawie z mlekiem często mam kaka w płynie.