TECHNOLOGICZNE WSTECZNIACTWO

[Hatefire]

Popularność aplikacji Tinder przy jednoczesnym, prostym dostępie do internetowej pornografii jakby osłabia tą tezę Pacjenta

[hcpig]

https://www.centrumxp.pl/Publikacja/Tik ... orzadzenie

To wszystko poszło za daleko a wojna o uniezależnienie technologiczne trwa. Trump banuje TikToka (cokolwiek to jest) a w celu uniezależnienia się od Windows, narzędzia wujasamowej dominacji, Putin finansuje ReactOS a Kim - Red Star OS.

Pytanie, kiedy UE weźmie się na poważnie za Fejsbuki, Intagramy i inne crapy?

[Medard]

https://www.centrumxp.pl/Publikacja/Tik ... orzadzenie

To wszystko poszło za daleko a wojna o uniezależnienie technologiczne trwa. Trump banuje TikToka (cokolwiek to jest) a w celu uniezależnienia się od Windows, narzędzia wujasamowej dominacji, Putin finansuje ReactOS a Kim - Red Star OS.

Pytanie, kiedy UE weźmie się na poważnie za Fejsbuki, Intagramy i inne crapy?

Tiktok i weChat są chińskie, więc w Stanach obrońcy wolności wszelakiej nie będą rozpaczać.

Fej, YouTube, twitter mogą być przydatne dla usmanów i żymian, jedynie trump może zakazać cenzury treści, bo banują jego zwolenników. Zresztą jego posty też.

[hcpig]

Stosowne władze zauważyły problem:

https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/c ... gamingowej

https://www.benchmark.pl/aktualnosci/ko ... -zbyt.html

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ostatnio gdy o tym czytałem, była mowa o 3 godzinach

[hcpig]

Ostatnio gdy o tym czytałem, była mowa o 3 godzinach

Max 3 godziny w tygodniu, z czego max 1 godzina dziennie - w ten sposób.

[hcpig]

Bardzo się boję dominacji tych wszystkich Netflixów, GamePassów i innych Steamów a tutaj pan Damian bardzo ładnie przedstawia, że jest to nieuniknione. Bye bye ownership.

Tak, materiał bardzo w temacie bo postęp technologiczny doprowadził do powstania narzędzi, za pomocą których własność będzie ograniczana.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Rozpisałem się kiedyś o tym nawet w miarę szeroko ale uznano że mędrkuję:-(

[hcpig]

To nie filozuj tylko przeklej tutaj posta.

[Panopticon]

No przecież taki jest plan globalistów od Wielkiego Resetu

https://dorzeczy.pl/swiat/170943/wielki ... -inni.html

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

To nie filozuj tylko przeklej tutaj posta.

Nie było tam nic odkrywczego, ale rozpiszę się mniej więcej tutaj. Uważam to za fascynujący temat. Po raz pierwszy ruszyło mnie to chyba, gdy miałem kupić jakiś program, i przez głowę przeszło mi ,,ale czy będę miał go na dysku?", po czym odpowiedź ,,oczywiście, że nie". Programów już praktycznie wcale nie kupuje się na własność, wszystkie internetowe usługi są abonamentowe - chmury, programy, dostęp do telewizji, nawet głupi kreator map który kiedyś obczajałem. Za darmo możesz dostać jedynie 7-dniowe demo, a po 7 dniach zapomnisz o nim i ściągną ci kasę z konta. Ile abonamentów na różne rzeczy płacimy? W naszym domostwie przychodzi mi do głowy internet, telefony, photoshop, canva (platforma to tworzenia grafik), bigcartel (sklep internetowy), domena oraz serwer dla strony... A przecież nie korzystam z mnóstwa dóbr do których wiele osób ma dostęp, Netflix albo podobne, kablówka, leasing samochodu... Nie tak dawno H&M wpadł na pomysł stworzenia subskrypcji na ciuchy (własnej pod-marki). Okazjonalnie pytany jestem, czy DSZ można subskrybować (oczywiście nie). Wynajem mieszkania to też pewien rodzaj subskrypcji na swój sposób. Mówi się, że konsumcjonizm coraz bardziej rozpasany, ale z drugiej strony mam wrażenie, że mieszkamy w coraz ciaśniejszych mieszkaniach i fizycznie mamy coraz mniej rzeczy - mniej fizycznej muzyki, fizycznych książek, telefon i komputer zastępują dziesiątki mniejszych urządzeń, i jakoś nic nie wydaje się prawdziwe, a jedynie wirtualne...

Co jeszcze może być subskrybowane, co jeszcze nie jest? Meble? Czemu nie - przecież duże firmy, jak się okazuje, mają umeblowanie nie na własność, ale w leasingu. Podróże? Czemu nie, ustawić subskrypcję wakacji - 2 razy do roku, jeden krótkie, drugie długie. Usługi medyczne? W zasadzie tym właśnie są Luxmedy i podobne - tam lekarze, dentyści, higieniści, zarabiają słabiej niż na swoim, ale cały sprzęt należy do Luxmedu - firmy, która im jedynie go użycza, tak długo, jak dla niego pracują. Żarcie dla zwierzaka? Dlaczego jeszcze nie ma, to jest dziwne. Jedzenie dla nas? Niektórzy już to robią z dietami pudełkowymi. I tak dalej, i tak dalej...

[Ascetic]

To nie filozuj tylko przeklej tutaj posta.

Nie było tam nic odkrywczego, ale rozpiszę się mniej więcej tutaj. Uważam to za fascynujący temat. Po raz pierwszy ruszyło mnie to chyba, gdy miałem kupić jakiś program, i przez głowę przeszło mi ,,ale czy będę miał go na dysku?", po czym odpowiedź ,,oczywiście, że nie". Programów już praktycznie wcale nie kupuje się na własność, wszystkie internetowe usługi są abonamentowe - chmury, programy, dostęp do telewizji, nawet głupi kreator map który kiedyś obczajałem. Za darmo możesz dostać jedynie 7-dniowe demo, a po 7 dniach zapomnisz o nim i ściągną ci kasę z konta. Ile abonamentów na różne rzeczy płacimy? W naszym domostwie przychodzi mi do głowy internet, telefony, photoshop, canva (platforma to tworzenia grafik), bigcartel (sklep internetowy), domena oraz serwer dla strony... A przecież nie korzystam z mnóstwa dóbr do których wiele osób ma dostęp, Netflix albo podobne, kablówka, leasing samochodu... Nie tak dawno H&M wpadł na pomysł stworzenia subskrypcji na ciuchy (własnej pod-marki). Okazjonalnie pytany jestem, czy DSZ można subskrybować (oczywiście nie). Wynajem mieszkania to też pewien rodzaj subskrypcji na swój sposób. Mówi się, że konsumcjonizm coraz bardziej rozpasany, ale z drugiej strony mam wrażenie, że mieszkamy w coraz ciaśniejszych mieszkaniach i fizycznie mamy coraz mniej rzeczy - mniej fizycznej muzyki, fizycznych książek, telefon i komputer zastępują dziesiątki mniejszych urządzeń, i jakoś nic nie wydaje się prawdziwe, a jedynie wirtualne...

Co jeszcze może być subskrybowane, co jeszcze nie jest? Meble? Czemu nie - przecież duże firmy, jak się okazuje, mają umeblowanie nie na własność, ale w leasingu. Podróże? Czemu nie, ustawić subskrypcję wakacji - 2 razy do roku, jeden krótkie, drugie długie. Usługi medyczne? W zasadzie tym właśnie są Luxmedy i podobne - tam lekarze, dentyści, higieniści, zarabiają słabiej niż na swoim, ale cały sprzęt należy do Luxmedu - firmy, która im jedynie go użycza, tak długo, jak dla niego pracują. Żarcie dla zwierzaka? Dlaczego jeszcze nie ma, to jest dziwne. Jedzenie dla nas? Niektórzy już to robią z dietami pudełkowymi. I tak dalej, i tak dalej...

Tymczasowe posiadanie, wypożyczenie, dalej jest posiadaniem, tyle, że czegoś nie swojego. Właściwie to substytut "nieposiadania", coś w założeniu, nie do końca tym, czym miałoby być. Może wynikać z braku "pełnych" zasobów finansowych (na pokrycie całego zakupu), przepisów podatkowych, wygody związanej z szybkim wyjściem z np. lokalu, albo z mobilnością. Bardziej jest to efekt potrzeby chwili, niż kwestii ideologicznych. Ok, ciekawa jest sytuacja z wypożyczaniem ciuchów. Nie do końca chwytam tą akurat materie (nie mówię o torebce za 30 tys. dla "celebryty", na jednorazowo występ na ściance, a dla randomowego użytkownika np. spodni).

Dla mnie ciekawsze jest "nieposiadanie"j. Przejście z myślenia - "mam" na "nie muszę mieć" to proces, który moim zdaniem jest skorelowany z zamożnością danego społeczeństwa. W biednych, na dorobku, gdzie w dużym stopniu miernikiem "wartości" jest zamożność, gdzie majątek wiąże się z władzą, nie ma specjalnych perspektyw na taką transformację, przynajmniej w krótkiej perspektywie.

[Bloodcult]

Jak to było z hipoteką ?

[hcpig]

W czasach gdy byle gównież posiada kompa z gigarecami procka i gigabajtami ramu po to tylko był przeglądać fejsbuka, nareszcie pozytywny przygład spełniający kryteria ANTY-wsteczniactwa oraz przy okazji chwalebnej polity no-waste. Warsztat korzysta przy wyważaniu wałów napędowych z... Commodore 64. Można? Można.

https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Wa ... 06004.html

[shitshow]

Byłem dumnym posiadaczem takiego samego zestawu: komputer+monitor.
Wyważarki nie dawali do kompletu

[trup]

To nie filozuj tylko przeklej tutaj posta.

Nie było tam nic odkrywczego, ale rozpiszę się mniej więcej tutaj. Uważam to za fascynujący temat. Po raz pierwszy ruszyło mnie to chyba, gdy miałem kupić jakiś program, i przez głowę przeszło mi ,,ale czy będę miał go na dysku?", po czym odpowiedź ,,oczywiście, że nie". Programów już praktycznie wcale nie kupuje się na własność, wszystkie internetowe usługi są abonamentowe - chmury, programy, dostęp do telewizji, nawet głupi kreator map który kiedyś obczajałem. Za darmo możesz dostać jedynie 7-dniowe demo, a po 7 dniach zapomnisz o nim i ściągną ci kasę z konta. Ile abonamentów na różne rzeczy płacimy? W naszym domostwie przychodzi mi do głowy internet, telefony, photoshop, canva (platforma to tworzenia grafik), bigcartel (sklep internetowy), domena oraz serwer dla strony... A przecież nie korzystam z mnóstwa dóbr do których wiele osób ma dostęp, Netflix albo podobne, kablówka, leasing samochodu... Nie tak dawno H&M wpadł na pomysł stworzenia subskrypcji na ciuchy (własnej pod-marki). Okazjonalnie pytany jestem, czy DSZ można subskrybować (oczywiście nie). Wynajem mieszkania to też pewien rodzaj subskrypcji na swój sposób. Mówi się, że konsumcjonizm coraz bardziej rozpasany, ale z drugiej strony mam wrażenie, że mieszkamy w coraz ciaśniejszych mieszkaniach i fizycznie mamy coraz mniej rzeczy - mniej fizycznej muzyki, fizycznych książek, telefon i komputer zastępują dziesiątki mniejszych urządzeń, i jakoś nic nie wydaje się prawdziwe, a jedynie wirtualne...

Co jeszcze może być subskrybowane, co jeszcze nie jest? Meble? Czemu nie - przecież duże firmy, jak się okazuje, mają umeblowanie nie na własność, ale w leasingu. Podróże? Czemu nie, ustawić subskrypcję wakacji - 2 razy do roku, jeden krótkie, drugie długie. Usługi medyczne? W zasadzie tym właśnie są Luxmedy i podobne - tam lekarze, dentyści, higieniści, zarabiają słabiej niż na swoim, ale cały sprzęt należy do Luxmedu - firmy, która im jedynie go użycza, tak długo, jak dla niego pracują. Żarcie dla zwierzaka? Dlaczego jeszcze nie ma, to jest dziwne. Jedzenie dla nas? Niektórzy już to robią z dietami pudełkowymi. I tak dalej, i tak dalej...

Przyznaję, że zaczyna być to przerażające.
Rowery, hulajnogi, za chwilę auta. Niby ma to sens, ale jest przerażające, że nie masz nic na własność.
Nawet nieruchomość, np.: mieszkanie, niby wywalasz za jego zakup grube tysiące/miliony (obojętnie czy na raz czy w kredycie) ale i tak płacisz czynsze i podatki. Przestaniesz... możesz stracić.
Woda też jest na abonament! Nieliczne są kraje, które mają wodę darmową w kranie (np.: Irlandia).
Czyste powietrze i mikroklimat jest na abonament (opłata lokalna klimatyczna)....

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Przyznaję, że zaczyna być to przerażające.
Rowery, hulajnogi, za chwilę auta. Niby ma to sens, ale jest przerażające, że nie masz nic na własność.
Nawet nieruchomość, np.: mieszkanie, niby wywalasz za jego zakup grube tysiące/miliony (obojętnie czy na raz czy w kredycie) ale i tak płacisz czynsze i podatki. Przestaniesz... możesz stracić.
Woda też jest na abonament! Nieliczne są kraje, które mają wodę darmową w kranie (np.: Irlandia).
Czyste powietrze i mikroklimat jest na abonament (opłata lokalna klimatyczna)....

Tak, jest to przerażające, ale jest też naturalną pochodną właściwie wszystkich znanych systemów pchających świat do przodu: kapitalizmu, socjalizmu oraz automatyzacji. Na chwilę obecną nie widzę innej możliwości rozwoju w przyszłości. Jeśli zgadzamy się na automatyzację, to jednocześnie zgadzamy się na oddanie jakiejś części kontroli maszynie, a maszyny są produkowane przez firmy, a firmom zależy na tym, by mieć jak najwięcej informacji o nas, a informacji potrzebują, by mieć kontrolę, a kontrola jest po to, by zarabiać pieniądze.