Budowlanka

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7919
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Budowlanka

19-06-2021, 00:28

Kilgore pisze:
18-05-2021, 13:50
A tymczasem stal po 3,60netto
Po co się pchać w stal jak są tańsze znacznie alternatywy. Dobry kompozyt. Nawet stropy, słupy i wieńce opierdolisz cały dom mimo tego ,że wielu budowlańców podchodzi do tematu z strachem jak to bywa z niezbadanym gruntem. Ministerstwo infrastruktury dało zielone światło na budownictwo nawet mostów gdzie ten materiał stale pracuje i z tym materiałem nie ma prawa nic się stać. Ja zrobiłem cały dom w ten sposób a jak sobie wyobrażam ,że 30 ton stali bym potrzebował to gęba mi się uśmiecha.

Tylko kompozyt z odpowiednim certyfikatem ,bo Ukraińce badziewiem handlują i na tym bym nawet zbrojonej budy dla psa nie zbudował.

Jakby ktoś coś to na pm służę namiarami. Ale od wtorku bo wybywam na krótki urlopik.
535

Re: Budowlanka

19-06-2021, 06:42

30 ton stali na budynek jednorodzinny? To jest Tomasz jakiś bunkier? Ile tam masz metrów?
Awatar użytkownika
Rumburak
rasowy masterfulowicz
Posty: 2198
Rejestracja: 22-12-2016, 20:43

Re: Budowlanka

19-06-2021, 08:08

30 ton stali świadczy o tym, że Tommy wybudował pod chałupą schron przeciwwiedźmowy. Szanuję.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Budowlanka

19-06-2021, 08:17

Moze Klatke Faradaya w kazdym pokoju zamontowal ;)
woodpecker from space
535

Re: Budowlanka

19-06-2021, 08:21

Tymczasem popuśćmy...wodzę fantazji. Obniżenie praktycznie poniżej zera stóp procentowych. Ostry i nieustanny marketing w temacie kupowania wszystkiego co ma lub będzie miało ściany. Praktycznie każdy kto otwiera lodówkę słyszy, że jedynym sposobem na zachowanie wartości, czy perspektywę zarobku jest kupno nieruchomości i to już nieważne, czy ma kupę na koncie, czy tylko zdolność, bo przecież pieniądz tani i tylko frajer nie weźmie. Oczywiście nie zapominajmy przy okazji o radykalnym wzroście ich cen, czyli wartości, bo przecież jedno napędza drugie, a potem....https://www.money.pl/gospodarka/wedlug- ... 2704a.html Wszystko zostanie przedstawione, że jebać bogaczy i, że to Unia od nas tego wymaga, więc jebać Unię, ale wicie rozumicie, płacić trzeba...Genialne! Mówicie, że to niemożliwe?
535

Re: Budowlanka

19-06-2021, 08:57

Wspaniała oferta. Rozrzut cenowy od około 600 do około 1800k za mieszkanie. Pomijam pomysł kupowania czegokolwiek za bańkę w bloku. Bo to zwyczajny blok będzie. Blok pośród innych bloków. Blok w którym przy śmietniku spotykać się będą mieszkańcy tych apartamentów. Ciekawe, czy ci z tych droższych wiadra też będą mieli większe, lepsze, a śmieci bardziej ekskluzywne i lepiej pachnące? https://www.nokturndeweloper.pl/inwesty ... ka-40.html
shitshow
postuje jak opętany!
Posty: 646
Rejestracja: 15-10-2020, 13:48

Re: Budowlanka

19-06-2021, 09:42

535 pisze:
19-06-2021, 08:21
Tymczasem popuśćmy...wodzę fantazji. Obniżenie praktycznie poniżej zera stóp procentowych. Ostry i nieustanny marketing w temacie kupowania wszystkiego co ma lub będzie miało ściany. Praktycznie każdy kto otwiera lodówkę słyszy, że jedynym sposobem na zachowanie wartości, czy perspektywę zarobku jest kupno nieruchomości i to już nieważne, czy ma kupę na koncie, czy tylko zdolność, bo przecież pieniądz tani i tylko frajer nie weźmie. Oczywiście nie zapominajmy przy okazji o radykalnym wzroście ich cen, czyli wartości, bo przecież jedno napędza drugie, a potem....https://www.money.pl/gospodarka/wedlug- ... 2704a.html Wszystko zostanie przedstawione, że jebać bogaczy i, że to Unia od nas tego wymaga, więc jebać Unię, ale wicie rozumicie, płacić trzeba...Genialne! Mówicie, że to niemożliwe?
Jakoś tego nie widzę... Duża część sejmowych darmozjadów jest zajebana mieszkaniami pod korek... Mieliby sami kręcić na siebie bat?
We can't hear nothing
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
535

Re: Budowlanka

19-06-2021, 09:47

shitshow pisze:
19-06-2021, 09:42
535 pisze:
19-06-2021, 08:21
Tymczasem popuśćmy...wodzę fantazji. Obniżenie praktycznie poniżej zera stóp procentowych. Ostry i nieustanny marketing w temacie kupowania wszystkiego co ma lub będzie miało ściany. Praktycznie każdy kto otwiera lodówkę słyszy, że jedynym sposobem na zachowanie wartości, czy perspektywę zarobku jest kupno nieruchomości i to już nieważne, czy ma kupę na koncie, czy tylko zdolność, bo przecież pieniądz tani i tylko frajer nie weźmie. Oczywiście nie zapominajmy przy okazji o radykalnym wzroście ich cen, czyli wartości, bo przecież jedno napędza drugie, a potem....https://www.money.pl/gospodarka/wedlug- ... 2704a.html Wszystko zostanie przedstawione, że jebać bogaczy i, że to Unia od nas tego wymaga, więc jebać Unię, ale wicie rozumicie, płacić trzeba...Genialne! Mówicie, że to niemożliwe?
Jakoś tego nie widzę... Duża część sejmowych darmozjadów jest zajebana mieszkaniami pod korek... Mieliby sami kręcić na siebie bat?
Nie bądź dziecinny. Czego się nie robi? Dla Polski. Rzecz jasna.
shitshow
postuje jak opętany!
Posty: 646
Rejestracja: 15-10-2020, 13:48

Re: Budowlanka

19-06-2021, 09:54

Wycierać sobie gęby patriotyzmem to oni potrafią doskonale, ale dbać o swój interes jeszcze lepiej.
We can't hear nothing
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10127
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Budowlanka

19-06-2021, 09:55

warszawa.wyborcza.pl pisze: Gehenna z deweloperem na Białołęce. Utopili setki tysięcy, a mieszkania sprzedane dwa razy

Na Białołęce nie mogą się doczekać mieszkań od dewelopera. W końcu kilkoro odważnych poskarżyło się w prokuraturze i w inspektoracie nadzoru budowlanego. Za karę deweloper wymienił im zamki.

- Nie boją się nikogo i niczego, najbardziej nieposłusznych zastraszają - mówi Beata Kruszewska. Jej mama kupiła mieszkanie w inwestycji Messal 24 na Białołęce. Dwa kameralne bloki z 31 mieszkaniami powstają od 2016 r. Wtedy deweloper, firma PBI Domy Wille Andrzej Kosiorek, uzyskał pozwolenie na budowę.

Gehenna z deweloperem na Białołęce. Jedno mieszkanie sprzedane dwa razy
- Mama długo pracowała za granicą. Po przejściu na emeryturę jej marzeniem było wrócić do Polski. We wrześniu 2019 r. kupiła 60-metrowe mieszkanie o wartości 490 tys. zł - opowiada córka właścicielki. - Po podpisaniu umowy rezerwacyjnej wpłaciła 10 tys. zł. zaliczki. Deweloper zobowiązał się do zakończenia prac do końca 2019 r., a przeniesienie własności miało nastąpić najpóźniej w lutym 2020 r. Widziałyśmy, że budynek, za wyjątkiem przyłączy, jest niemal ukończony, więc kiedy pełnomocnik dewelopera zażądał wpłaty kolejnych 440 tys. zł, nie protestowałyśmy. Mówił, że pieniądze idą na rachunek powierniczy w banku, z którego miał otrzymywać transze, wraz z realizacją kolejnych etapów budowy. Mama dostała protokół zdawczo-odbiorczy, dzięki temu mogłyśmy zacząć prace wykończeniowe. Ale aktu notarialnego przenoszącego własność wciąż nie było - wspomina Beata Kruszewska.

W ciągu kolejnych miesięcy córka właścicielki dowiedziała się, że inni lokatorzy mają podobne problemy. Jeden z mieszkańców sprawdził, do kogo należy konto, które wskazał deweloper jako rachunek powierniczy. Okazało się, że to konto innej firmy, powiązanej z deweloperem.

W połowie 2020 r. jedno z mieszkań przy ul. Messal 24 kupiła firma Techsanbud, która chciała urządzić tam biuro. - Umowę rezerwacyjną podpisaliśmy w maju, wpłaciliśmy 115 tys., część tej kwoty wnieśliśmy w wyposażeniu, bo nasza firma zbudowała w inwestycji kotłownię - mówi Gerard Drabik, który reprezentuje Techsanbud. - Na podstawie zapisów umowy rezerwacyjnej co kilka tygodni wpłacaliśmy po 20 tys. zł. Akt notarialny potwierdzający własność mieszkania mieliśmy dostać do końca ubiegłego roku. W tym czasie wydaliśmy kolejne 180 tys. zł na wyposażenie biura. Aktu, jak nie było, tak nie ma. Dopiero po rozmowach z innymi lokatorami zorientowaliśmy się, że nasze pieniądze nie trafiły na rachunek powierniczy, ale na konto firmy powiązanej z deweloperem. Jednak to, co wprawiło nas w największe zdumienie, znaleźliśmy w księgach wieczystych. Okazało się, że mieszkanie, które kupujemy i wykańczamy zostało w trakcie trwania umowy rezerwacyjnej sprzedane w formie aktu notarialnego, a jego właścicielką jest wnuczka Andrzeja Kosiorka. Podczas rozmowy telefonicznej Kosiorek poinformował, iż musieli sprzedać kilka lokali w ten sposób, żeby - jak powiedział - bank nie wywinął jakiegoś numeru, a na informacje, że to przestępstwo odpowiedział, że nikomu nie udzielał pełnomocnictw do dokonywania przestępstw.

Taki zabieg deweloper zastosował co najmniej sześć razy. Dlaczego to zrobił?

Jeden z prawników, który współpracuje z dużymi firmami deweloperskimi, wyjaśnia, że banki, które udzielają kredytów inwestorom, biorą pod uwagę atrakcyjność danej inwestycji. - Jej głównym kryterium jest dotychczasowe zainteresowanie mieszkaniami. Jeśli deweloper ma z tym problem, zdarza się, że kilka mieszkań sprzedaje fikcyjnie, by podwyższyć wartość inwestycji w oczach banku. Im większe zainteresowanie ofertą, tym lepsze warunki kredytowe - zaznacza prawnik.

Konflikt z deweloperem na Białołęce. Prawnik: Niebywała skala oszustw

Beata Kruszewska: - Mama nie doczekała ukończenia mieszkania, zmarła w ubiegłym roku. Oddanie inwestycji wciąż się przedłuża. W bloku nie ma bieżącej wody ani gazu, a od podpisania pierwszej umowy minęło półtora roku. W urzędzie dowiedzieliśmy się, że deweloper nie ma pozwolenia na użytkowanie budynku, bo brakuje przyłączy kanalizacyjnego, wodociągowego i gazowego. Pełnomocnicy dewelopera nie odpowiadają na pytania, kiedy inwestycja zostanie oddana i kiedy dostaniemy akty własności. Kiedy w końcu zapytałam wprost, dlaczego oszukują mieszkańców, pracownica Andrzeja Kosiorka, pani Kamila wzięła mnie na stronę i powiedziała: „Beatka, jak ty nie przestaniesz węszyć, to nasi Ukraińcy z budowy, obetną ci łeb i wrzucą do rowu". O groźbach zawiadomiłam policję.

Kolejny z pokrzywdzonych mieszkańców złożył zawiadomienie w prokuraturze. - Postępowanie prowadzone jest w sprawie oszustwa na szkodę nabywców lokali - informuje Katarzyna Skrzeczkowska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Śledczy przesłuchali pokrzywdzonych, jednego z urzędników z Białołęki oraz zabezpieczyli umowy i dokumenty. Nikomu na razie nie przedstawili zarzutów, a Andrzej Kosiorek nie został nawet przesłuchany.

- Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z niebywałą skalą oszustw - zaznacza Marcin Połacieniec, adwokat, który reprezentuje kilkoro pokrzywdzonych mieszkańców. - Deweloper niezgodnie z prawem żądał od klientów pokaźnych wpłat za mieszkania tylko na podstawie umów rezerwacyjnych, nie deweloperskich w postaci aktu notarialnego. W ten sposób omijał obowiązek powierzania pieniędzy klientów bankowi na rachunku powierniczym. Właściciele przelewali po kilkaset tysięcy do spółki powiązanej z inwestorem, które następnie mogły być wydatkowane na cele niezwiązane z inwestycją. Kolejne działanie ze znamionami oszustwa to podpisywanie umów rezerwacyjnych na mieszkania, na które podpisano już umowy deweloperskie. W ten sposób deweloper mógł pobierać dwukrotnie pieniądze za ten sam lokal od różnych osób - wyjaśnia Połacieniec.

Prawnik dodaje, że w imieniu klientów złoży wniosek o ustanowienie przymusowego zarządu przedsiębiorstwa i wyznaczenie zarządcy nad firmą Andrzeja Kosiorka. - W ten sposób zagwarantujemy prawidłowy przebieg śledztwa i uniemożliwimy mu popełnianie dalszych przestępstw - zaznacza Marcin Połacieniec.

W ubiegłym tygodniu mieszkańcy zawiadomili także Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Kiedy deweloper dowiedział się o skardze, jego pełnomocnicy wymienili zamki w klatce schodowej, a furtkę prowadzącą do bloków owinęli łańcuchem. - Zostaliśmy odcięci od mieszkań, które pozwolono nam wcześniej remontować. Niektórzy mają umówione ekipy, na które czekali miesiącami, ale nikt nie może teraz wejść do środka - zaznacza Gerard Drabik.

Tego dnia na placu budowy rozegrały się sceny jak z gangsterskiego filmu. Troje mieszkańców weszło na plac budowy, ale pełnomocnicy dewelopera nie chcieli wpuścić ich do bloku. Doszło do szarpaniny, mieszkańcy przewrócili pracowników Andrzeja Kosiorka na ziemię i siłą odebrali im klucze. - Nie mieliśmy wyjścia, musieliśmy użyć przemocy, by przynajmniej zabrać z mieszkań osobiste rzeczy - wyjaśnia mieszkaniec.

Konflikt na Białołęce. Deweloper: Od tego mam pełnomocników

Blisko dwuletnie opóźnienie inwestycji Andrzej Kosiorek tłumaczy opieszałością urzędników. - Urząd dzielnicy blokował realizację przyłącza wodociągowego, bo chciał na mnie wymusić budowę drogi. Dopiero niedawno, po kolejnej interwencji wycofał się z tego żądania i wszystko wskazuje na to, że niebawem inwestycja się zakończy - zaznacza deweloper. - Mówiłem mieszkańcom, że jeśli nie chcą tyle czekać, zawsze mogą odstąpić od umowy - dodaje.

Tę wersję podważa Grzegorz Kuca, burmistrz Białołęki. - Deweloper nie uzyskał zgody na budowę przyłączy m.in. dlatego, że projektowany przez niego gazociąg kolidował z innymi mediami. O możliwość budowy niektórych przyłączy inwestor nawet nie występował - zaznacza burmistrz.

I dodaje: - Owszem, proponowaliśmy zawarcie umowy, na podstawie której deweloper mógłby wybudować fragment ulicy, by zagwarantować dogodny dojazd mieszkańcom i rozwiązać problemy z mediami. Pomimo wielu spotkań i deklaracji deweloper zaniechał jednak współpracy z dzielnicą i umowy nie podpisał. Dopiero miesiąc temu złożył wniosek o podpisanie umowy na budowę dwustronnego chodnika, odwodnienia ulicy i rozwiązania kolizji.

Marta Pytkowska ze stołecznego MPWiK potwierdza, że inwestor nie ma uzgodnionego projektu przyłącza kanalizacyjneg, bo MPWiK nie ma odpowiedniej infrasatruktury w tym rejonie. - Deweloper wiedział o tym od 2018 r. - dodaje Pytkowska.

Od gróźb, żądania przelewów na konto innej firmy zamiast na rachunek powierniczy i sprzedawania dwa razy tego samego mieszkania Andrzej Kosiorek się odcina: - Od formalności miałem pełnomocników. Proszę rozmawiać z nimi - odsyła nas.

- Ale to pan poniesie konsekwencje za ewentualne działania niezgodne z prawem - mówimy.

- Zdaję sobie z tego sprawę.

- Czy między panem a pełnomocnikami jest konflikt?

- To prywatna sprawa, nie będę tego komentował - ucina właściciel firmy.

Kobieta, która miała grozić "obcięciem głowy" mieszkance, to Kamila P., jedna z dwójki pełnomocników Andrzeja Kosiorka. Kiedy odbiera telefon, informuje, że jest na zwolnieniu lekarskim na skutek pobicia przez mieszkańców i nie jest w stanie rozmawiać. Po tym, jak słyszy pierwsze pytanie dotyczące inwestycji, odmawia komentarza i mówi, że nie zgadza się na publikowanie jej danych.

Drugi z pełnomocników to Marcin B. nie odbiera telefonu i nie odpowiada na prośbę o kontakt.
Takie tam z krainy patodeweloperki.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
535

Re: Budowlanka

19-06-2021, 10:13

Padło moje ulubione ostatnio słowo. Kameralne... wszystko jest kurwa kameralne. Na tych zjebanych wizualizacjach z milionem drzew...
Awatar użytkownika
uglak
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9643
Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
Lokalizacja: ארץ ישראל

Re: Budowlanka

19-06-2021, 12:04

Guilty of being right
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7919
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Budowlanka

19-06-2021, 13:39

535 pisze:
19-06-2021, 06:42
30 ton stali na budynek jednorodzinny? To jest Tomasz jakiś bunkier? Ile tam masz metrów?

360 z basenem wewnętrznym . Plaskie dachy i podwójne zbrojenia na stropach. Trochę wyszło. Wkleję zdjęcia jak wrócę. Stan surowy zamykam do 2 miesięcy. Pozniej będę się zastanawiał skąd wziąść kasę na wykończenie. :) do 38 roku chce zamknąć inwestycje. Zostało mi 3 lata. Bez kredytu - wystarczająco mam ich w firmie.
535

Re: Budowlanka

19-06-2021, 14:04

tomaszm pisze:
19-06-2021, 13:39
535 pisze:
19-06-2021, 06:42
30 ton stali na budynek jednorodzinny? To jest Tomasz jakiś bunkier? Ile tam masz metrów?

360 z basenem wewnętrznym . Plaskie dachy i podwójne zbrojenia na stropach. Trochę wyszło. Wkleję zdjęcia jak wrócę. Stan surowy zamykam do 2 miesięcy. Pozniej będę się zastanawiał skąd wziąść kasę na wykończenie. :) do 38 roku chce zamknąć inwestycje. Zostało mi 3 lata. Bez kredytu - wystarczająco mam ich w firmie.
Tak czułem , że potężny bunkier. Nie wnikam na chuj potrzebujesz 360 metrów, bo kto bogatemu zabroni, ale patrząc na domy, które wiszą do sprzedaży to takich jest najwięcej. 250, 300, 400 metrów i to w cenach za które nie dałoby się ich odtworzyć przy obecnych cenach. Tak , czy owak, powodzenia życzę.
Awatar użytkownika
Triceratops
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 15935
Rejestracja: 25-05-2006, 20:33
Lokalizacja: Impossible Debility

Re: Budowlanka

19-06-2021, 17:33

O kurwa, niezle terytorium. Musisz narobic duzo dzieci zeby domek nie czul sie pusty.
woodpecker from space
535

Re: Budowlanka

19-06-2021, 18:54

Panie uglak, wracam do gry jeżeli chodzi o wymarzoną lokalizację. Pojawiły się kameralne rzeczkurwajasna Apartamenty Kosocicka. Każdy kto choć trochę zna ten rejon wie gdzie był słynny budynek w którym straszyło po pechowych właścicielach i każdy mniej wie gdzie jest Heban i Hoff. Bardzo ładne wizualizacje nie pokazujące tak zwanej wisienki na deweloperskim torcie. Skoro da się wybudować, to się wybuduje. Kameralnie. https://luksusowemieszkania.pl/apartame ... z,i8063539
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2569
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: Budowlanka

19-06-2021, 20:08

Dziś wielki dzień - koniec remontu łazienki +WC. Całość (z elektryką, hydrauliką + pralka itd.) wyszła 22 300. Łazienka nie remontowana od 1989 roku, od powstania budynku. Projekt i materiały z Leroy +lokalne hurtownie. Jako ciekawostkę dodam, że remont był prowadzony z mieszkającymi tam jednocześnie lokatorami. Po tym doświadczeniu zarówno ja, lokatorzy i wykonawca stwierdziliśmy zgodnie - nigdy więcej. Natomiast jakby ktoś pytał czy się da? Oczywiście, że tak :)
Celem życia nie jest przeżycie.
tomaszm
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 7919
Rejestracja: 26-12-2010, 12:33

Re: Budowlanka

20-06-2021, 09:10

@535

Zamknęli mi basen na właściwie 1,5 roku. Bez plywania 4 godzin i rozładowaniu mam stałe napady Stanów lękowych. Bez wody wariuje. To szczerze żadna fanaberią. W połączeniu z moim szurostwem w postaci takiej, że mocno wierzę w sprawczą moc Chin i wirusa Nipah, który czeka na uwolnienie dom wcale nie jest duży. Basen tyle zajmuje. 10x4. Sam dom to standard na 180 m.

Nie budowałbym basenu gdybyśmy żyli w innych czasach. Uważam, ze covid to preludium do tego co nas czeka. A pływanie to moja największa życiowo sportowo pasja.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
535

Re: Budowlanka

20-06-2021, 09:36

Basen basenem. Natomiast moje prywatne obserwacje i doświadczenia są następujące. Od niemal dwudziestu lat żyjemy ze żoną na 170 metrach powierzchni całkowitej i owszem mam świadomość, że to nie jest wbrew pozorom dużo dla kogoś lubiącego przestrzeń. Natomiast to jest zdecydowanie za dużo, gdy brać pod uwagę codzienną wygodę typu sprzątanie, czy przemieszczanie się (schody). Po prostu dochodzisz do wniosku, że szkoda na to aż tyle energii. Do tego dochodzi obecnie świadomość kosztu budowy. O utrzymaniu celowo nie wspominam, bo przy przyzwoicie wybudowanej chałupie te 170 m2 nie generuje rażąco większych kosztów, niż przeciętne czynszowe mieszkanie w czworakach. Wracając jednak do moich osobistych przemyśleń, obecnie postawiłbym na większą działkę, zdecydowanie w bezpiecznej odległości od miasta i jej w miarę bezobsługowy charakter, czytaj hektar trawy odpada, oraz skrojoną na miarę powierzchnię budynku, czyli te 40 -60 m2 na łeb, przy dwóch osobach. Oczywiście zadaszony taras, czy nawet coś w rodzaju uniwersalnego ogrodu zimowego obowiązkowo. Nie ma sensu płacić za magazynowanie rzeczy. Bo tak w istocie się to wszystko kończy. Nie mówiąc o tym, że większość ludzi, wpada w błędne koło w postaci układu "duży dom- spore koszty- kredyt- praca na to wszystko". Oczywiście jeżeli kogoś stać na budowę z rozmachem i zapłacenie potem za obsługę typu ogrodnik, czy serwis sprzątający - nie widzę żadnych przeciwwskazań. Natomiast z obserwacji w większości przypadków zawsze kończy się tak samo. W pewnym momencie, nawet nie wiesz kiedy stajesz się niewolnikiem swoich wcześniejszych wyborów i jeszcze pół biedy, gdy nie wiąże się to z problemami finansowymi. No chyba, że masz w planie większe rozmnażanie , wtedy każdy metr się przyda. Choćby po to , by w spokoju posłuchać muzyki, napić się wódki i napisać posta.
neuro
postuje jak opętany!
Posty: 460
Rejestracja: 14-08-2012, 14:58

Re: Budowlanka

20-06-2021, 11:13

Od jakichś dwóch miesięcy zmagam się z remontem chałupy. Stary dom, koło 150 m,. Z zewnątrz ogarnięty (dach, elewacja itp), w środku do zrobienia w środku właściwie wszystko - od hydrauliki i elektryki, po wykończeniówkę totalną.

Parę wniosków na szybko.

Odnośnie fachowców - jeśli "majster" na dzień dobry wydaje się cwaniakiem i chujem, to najprawdopodobniej nim jest . I najlepiej od razu powiedzieć mu grzecznie żeby wypierdalał. Im dalej w las, tym bardziej niegrzecznie trzeba to robić. Szkoda nerwów.

Odnośnie robót - większość to nie jest żadna wyższa inżynieria i jest do ogarnięcia własnymi ręcami (o ile te są sprawne oczywiście). Przez te dwa miechy będąc totalnym noobem i dyletantem budowlankowym nauczyłem się skuwać kafelki i tynki, przygotować bruzdy pod kable, osadzić puszki pod gniazdka, tynkować, gipsować, gładziować, malować, kleić płyty kg na ściany, robić sufit z kg, lać posadzkę, kłaść panele... W tym tygodniu startuję z budową ścian działowych, zamierzam się też zmierzyć z kaflami.

Nie biorę się za elektrykę i hydraulikę jedynie.

Jasne - daleko mojej robocie do ideału, zwłaszcza jeśli chodzi o tempo prac. Mając świadomość że mało umiem, robię powoli. Ale jakoś to wychodzi. A oszczędności są wymierne. Na robociźnie myślę zaoszczędziłem do tej pory z 10 koła lekko licząc. Do końca remontu jeszcze się nazbiera.

Fakt - mam ten komfort, że moglem zawiesić na czas remontu działania zawodowe i poświęcić się budowie w solidnych 30%. Po godzinach byłoby ciężej. Fakt nr 2 - cholernie mi się ta robota podoba i daje satysfakcję. Jakbym miał to traktować wyłącznie jako upierdliwość do popchnięcia, byłoby ciężej.

A jak patrzę sobie na rynek "wykończeniówkowy" to zupełnie serio zastanawiam się czy po raz kolejny w życiu się nie przebranżowić.
ODPOWIEDZ