Budowlanka

[shitshow]

Zjebanie umysłowe w obu przypadkach jest na zbliżonym poziomie.

[535]

Ostatecznie jednak chcącemu nie dzieje się krzywda. Klient nasz per pan.

Ale to jest maksymalnie głupie powiedzenie. Czyli jak mnie najdzie ochota uderzyć się siekierą w nogę, to nie stanie mi się krzywda?

To zależy. W tym wypadku działa prawo popytu i podaży wymieszanego z totalnym skurwysyństwem zarówno osobników kręcących tego typu biznesy jak i nieudolnych władz na ten proceder pozwalających. Co do podanego przykładu ze siekiera w roli głównej to sprawa z którą należy się zgłosić do "babińskiego" zwanego również "kobierzynem".

[mistrzsardu]

Ktoś wziął na siebie ryzyko. Jak wynajmie to ok, jak nie to ma problem. Ryzyko biznesowe.
Rasowi "zabraniacze" nie mogą wytrzymać, że ktoś ryzykuje swoje lub częściej pożyczone pieniądze i śmie jeszcze na tym zarabiać.
"Powinno się tego zabronić" -

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Ktoś wziął na siebie ryzyko. Jak wynajmie to ok, jak nie to ma problem. Ryzyko biznesowe.
Rasowi "zabraniacze" nie mogą wytrzymać, że ktoś ryzykuje swoje lub częściej pożyczone pieniądze i śmie jeszcze na tym zarabiać.
"Powinno się tego zabronić" -

Idąc tą drogą, zmienimy się w robactwo... Jak Japończycy mieszkający w manga kissa, budka 2x1 z materacem i ognia. I tak żyją ileś lat.

[Ascetic]

Ktoś wziął na siebie ryzyko. Jak wynajmie to ok, jak nie to ma problem. Ryzyko biznesowe.
Rasowi "zabraniacze" nie mogą wytrzymać, że ktoś ryzykuje swoje lub częściej pożyczone pieniądze i śmie jeszcze na tym zarabiać.
"Powinno się tego zabronić" -

Poważnie zastanawiam się nad zakupem tylko pod siebie takich 20m2. Wyro, sprzęt grający, sracz. Nawet okna na świat nie musi być. Takie weekendowe lokum.

[Bloodcult]

Ostatecznie jednak chcącemu nie dzieje się krzywda. Klient nasz per pan.

Ale to jest maksymalnie głupie powiedzenie. Czyli jak mnie najdzie ochota uderzyć się siekierą w nogę, to nie stanie mi się krzywda?

Było tu tacy co z pełną powagą przekonywali że niektórym jest "lepiej" jak rujnują sobie życie. Alkohol i prostytucja służyły za przykład. Może niektórym jest lepiej jak się uderzą siekierą w nogę. Nie oceniaj. Nie masz monopolu na prawdę obiektywną

[Bloodcult]

Ale w czym problem ? Każe ktoś komuś tam mieszkać ? Zmusza ktoś do najmu właśnie tego lokum ?
Przecież teraz prawie każdy jest wielki inwestor i kupuje na wynajem. Mieszkań na wynajem ci u nas dostatek.

[535]

Ktoś wziął na siebie ryzyko. Jak wynajmie to ok, jak nie to ma problem. Ryzyko biznesowe.
Rasowi "zabraniacze" nie mogą wytrzymać, że ktoś ryzykuje swoje lub częściej pożyczone pieniądze i śmie jeszcze na tym zarabiać.
"Powinno się tego zabronić" -

Poważnie zastanawiam się nad zakupem tylko pod siebie takich 20m2. Wyro, sprzęt grający, sracz. Nawet okna na świat nie musi być. Takie weekendowe lokum.

Tomek. Fachowa nazwa owego lokum brzmi "chatka kopulatka" względnie "pokój u banasia".

[535]

Ktoś wziął na siebie ryzyko. Jak wynajmie to ok, jak nie to ma problem. Ryzyko biznesowe.
Rasowi "zabraniacze" nie mogą wytrzymać, że ktoś ryzykuje swoje lub częściej pożyczone pieniądze i śmie jeszcze na tym zarabiać.
"Powinno się tego zabronić" -

Nie, piękny kawalerze. To powinno byc i chyba poniekąd jest zabronione ustawowo. Tylko skutecznie. Albo wynajmujesz pokoje i prowadzisz działalność hotelową, albo wynajmujesz mieszkanie i w tym przypadku musi mieć ono stosowny metraż. Oczywiście ja jestem zdania, że należy puścić temat na żywioł, ale OFICJALNIE, a nie półgębkiem, czy półpierdnięciem, tak jak to się dzieje w republice kolesi, czasem zwaną rzeczą pospolitą. Niech każdy sobie decyduje, gdzie i jak chce mieszkać.

[mistrzsardu]

Oczywiście ja jestem zdania, że należy puścić temat na żywioł, ale OFICJALNIE, a nie półgębkiem, czy półpierdnięciem, tak jak to się dzieje w republice kolesi, czasem zwaną rzeczą pospolitą. Niech każdy sobie decyduje, gdzie i jak chce mieszkać.

I tak jest! Na rynku najmu panuje wolny rynek. Tylko wszelkiej maści zwolennikom socjalizmu/komunizmu to nie w smak, chcą uszczęśliwiać najemców na siłę. Przecież jak ktoś chce wynajmować zagrzybiony pokój za 1000zł to ma do tego prawo, nikomu nic do tego.

[Ascetic]

Ktoś wziął na siebie ryzyko. Jak wynajmie to ok, jak nie to ma problem. Ryzyko biznesowe.
Rasowi "zabraniacze" nie mogą wytrzymać, że ktoś ryzykuje swoje lub częściej pożyczone pieniądze i śmie jeszcze na tym zarabiać.
"Powinno się tego zabronić" -

Poważnie zastanawiam się nad zakupem tylko pod siebie takich 20m2. Wyro, sprzęt grający, sracz. Nawet okna na świat nie musi być. Takie weekendowe lokum.

Tomek. Fachowa nazwa owego lokum brzmi "chatka kopulatka" względnie "pokój u banasia".

Michał. O tym akurat nie myślałem. W sensie takim uzytkowaniu jako kopulodrom. Ma to właściwie sens

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

I tak jest! Na rynku najmu panuje wolny rynek. Tylko wszelkiej maści zwolennikom socjalizmu/komunizmu to nie w smak, chcą uszczęśliwiać najemców na siłę. Przecież jak ktoś chce wynajmować zagrzybiony pokój za 1000zł to ma do tego prawo, nikomu nic do tego.

No i to jest właśnie ta wada dzikiego kapitalizmu: rozwarstwienie na tych, którzy mają ileśtam mieszkań, i tych, którzy wynajmują zagrzybiony pokój.

[535]

I tak jest! Na rynku najmu panuje wolny rynek. Tylko wszelkiej maści zwolennikom socjalizmu/komunizmu to nie w smak, chcą uszczęśliwiać najemców na siłę. Przecież jak ktoś chce wynajmować zagrzybiony pokój za 1000zł to ma do tego prawo, nikomu nic do tego.

No i to jest właśnie ta wada dzikiego kapitalizmu: rozwarstwienie na tych, którzy mają ileśtam mieszkań, i tych, którzy wynajmują zagrzybiony pokój.

Sebastian, ale wiesz, że postulat "wszyscy mają mieć po równo" jest niebezpieczny prócz tego, że to oczywista mrzonka i mieszanie ludziom w głowach?

[Bloodcult]

I tak jest! Na rynku najmu panuje wolny rynek. Tylko wszelkiej maści zwolennikom socjalizmu/komunizmu to nie w smak, chcą uszczęśliwiać najemców na siłę. Przecież jak ktoś chce wynajmować zagrzybiony pokój za 1000zł to ma do tego prawo, nikomu nic do tego.

No i to jest właśnie ta wada dzikiego kapitalizmu: rozwarstwienie na tych, którzy mają ileśtam mieszkań, i tych, którzy wynajmują zagrzybiony pokój.

W Łodzi największy syf jest w czynszowych kamienicach których właścicielami jest miasto. Mieszkań pod wynajem nie brakuje.

[Medard]

Luźna uwaga, ciekawe mamy czasy.
Różne uregulowania wymuszają, aby zwierzęta miały coraz więcej miejsca i mniej stresu, niedługo będzie wymagany osobny pokój dla psa czy chomika, tymczasem ludzi upychamy coraz ciaśniej, mieszkanie 12 m/2 wydaje się już duże i wygodne. Ciekawe jak to wpłynie na psyche tych mieszkańców klatek.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Sebastian, ale wiesz, że postulat "wszyscy mają mieć po równo" jest niebezpieczny prócz tego, że to oczywista mrzonka i mieszanie ludziom w głowach?

Wiem. I w sumie mam sporo myśli z tym związanych stłoczonych w głowie, więc w sumie mogę coś z tego tutaj wylać. Swego czasu okazało się, że wśród znajomych Amerykanów mam MNÓSTWO komunistów, włącznie z takimi, którzy uważali, że Holodomor nigdy nie miał miejsca i to faszystowska propaganda. Dla mnie to wtedy był mega szok - i chyba jedyny moment w życiu, kiedy byłem tam zszokowany, że aż musiałem się napić. Z czasem zacząłem widzieć, ile problemów w USA spowodowała ,,wolna amerykanka" o której u nas się w ogóle nie mówi, a to są po prostu ludzie, których to dotyka w ten czy inny sposób. U nas się mówi nt USA, że tam tylko geje, propaganda LGBT, lewactwo itd. Coś w tym jest, ale to jest kropla w morzu - ponieważ tacy ludzie mają tylko poglądy, a to, co dzieje się przede wszystkim - czyli właśnie libertariański kapitalizm - trzęsie realnie tym wszystkim - tylko że korporacje nie piszą o tym na social mediach. A to właśnie korporacje są ostatecznym, największym produktem kapitalizmu. Do tego bierzemy banki, które też się nie chwalą otwarcie swoimi wpływami wśród znajomych na fejsie/twitterze/insta itd. I obraz w miarę się dopełnia. Więc mamy 99% ludzi piszących, że system należy zmienić, ale posiadających 1% kapitału, oraz tych posiadających 99% kapitału, ale stanowiących jedynie 1% głosów (bo i po co mieliby się głośno odzywać, skoro są na tak wspaniale dominującej pozycji?). Wolny rynek wytworzył korporacje, których jedynym celem jest maksymalizacja zysku, nie ważne jakim kosztem. A jak nie wiadomo czyim kosztem, to znaczy, że każdego, z kogo tylko da się coś wycisnąć.

I tutaj wchodzą dyskusje takich małych żuczków jak my, broniących tego typu kapitalizmu. Dlaczego niektórzy to robią, w zasadzie wiem - ponieważ próba zmiany tych proporcji z reguły kończy się tym, że wprowadza się podatki, a korpo unikają tych podatków, więc opodatkowanie spada na klasę średnią, czyli właśnie tych broniących wolnego rynku w internecie i dyskusjach.

Mógłbym jeszcze pisać godzinę, ale w sumie po co? Jedno pytanie zawsze chodzi mi po głowie - jeśli wolny rynek jest tak wspaniały, jak mówią niektórzy, to dlaczego nikt nie jest w stanie podać żadnego kraju, w którym ten wolny rynek rozwiązał wszystkie problemy i wszyscy są zadowoleni? Dlaczego najlepiej się żyje ludziom w krajach, gdzie te podatki są dość wysokie, a które to kraje bynajmniej nie są skrajnie kapitalistyczne - Danii, Szwecji, Norwegii, Szwajcarii? Nie potrafię tego ułożyć w głowie. Czy ktoś na siłę rzuca kłody pod nogi wolnemu rynkowi, by ukryć przed nami wielką tajemnicę wiary? Jest tylko jeden kraj, gdzie wprowadzono w życie większość anarchokapitalistycznych postulatów, jest to Somalia - wzór cnót.

I na koniec zupełnie, kiedyś przeczytałem takie zdanie: ,,Jakość życia w państwie ocenia się nie po tym, jak żyje się najbogatszym, ale po tym, jak żyje się najbiedniejszym." Jak dotąd nie trafiłem na przekonujące argumenty na to, że to zdanie nie jest prawdziwe.

[Ascetic]

Luźna uwaga, ciekawe mamy czasy.
Różne uregulowania wymuszają, aby zwierzęta miały coraz więcej miejsca i mniej stresu, niedługo będzie wymagany osobny pokój dla psa czy chomika, tymczasem ludzi upychamy coraz ciaśniej, mieszkanie 12 m/2 wydaje się już duże i wygodne. Ciekawe jak to wpłynie na psyche tych mieszkańców klatek.

- Zwierze sobie nie zarobi na większy metraż,
- Obstawiam, że ludzi przybywa, zwierząt ubywa,
- To, że twój stary rzuca kapciem w kota, a przy płcie trzyma psa na łańcuchu nie znaczy, że ty, duży Medardzik, kolega Pawła, miłośnik rowerów i lodów malinowych, musisz robić to samo.

[Ascetic]

Sebastian, ale wiesz, że postulat "wszyscy mają mieć po równo" jest niebezpieczny prócz tego, że to oczywista mrzonka i mieszanie ludziom w głowach?

Wiem. I w sumie mam sporo myśli z tym związanych stłoczonych w głowie, więc w sumie mogę coś z tego tutaj wylać. Swego czasu okazało się, że wśród znajomych Amerykanów mam MNÓSTWO komunistów, włącznie z takimi, którzy uważali, że Holodomor nigdy nie miał miejsca i to faszystowska propaganda. Dla mnie to wtedy był mega szok - i chyba jedyny moment w życiu, kiedy byłem tam zszokowany, że aż musiałem się napić. Z czasem zacząłem widzieć, ile problemów w USA spowodowała ,,wolna amerykanka" o której u nas się w ogóle nie mówi, a to są po prostu ludzie, których to dotyka w ten czy inny sposób. U nas się mówi nt USA, że tam tylko geje, propaganda LGBT, lewactwo itd. Coś w tym jest, ale to jest kropla w morzu - ponieważ tacy ludzie mają tylko poglądy, a to, co dzieje się przede wszystkim - czyli właśnie libertariański kapitalizm - trzęsie realnie tym wszystkim - tylko że korporacje nie piszą o tym na social mediach. A to właśnie korporacje są ostatecznym, największym produktem kapitalizmu. Do tego bierzemy banki, które też się nie chwalą otwarcie swoimi wpływami wśród znajomych na fejsie/twitterze/insta itd. I obraz w miarę się dopełnia. Więc mamy 99% ludzi piszących, że system należy zmienić, ale posiadających 1% kapitału, oraz tych posiadających 99% kapitału, ale stanowiących jedynie 1% głosów (bo i po co mieliby się głośno odzywać, skoro są na tak wspaniale dominującej pozycji?). Wolny rynek wytworzył korporacje, których jedynym celem jest maksymalizacja zysku, nie ważne jakim kosztem. A jak nie wiadomo czyim kosztem, to znaczy, że każdego, z kogo tylko da się coś wycisnąć.

I tutaj wchodzą dyskusje takich małych żuczków jak my, broniących tego typu kapitalizmu. Dlaczego niektórzy to robią, w zasadzie wiem - ponieważ próba zmiany tych proporcji z reguły kończy się tym, że wprowadza się podatki, a korpo unikają tych podatków, więc opodatkowanie spada na klasę średnią, czyli właśnie tych broniących wolnego rynku w internecie i dyskusjach.

Mógłbym jeszcze pisać godzinę, ale w sumie po co? Jedno pytanie zawsze chodzi mi po głowie - jeśli wolny rynek jest tak wspaniały, jak mówią niektórzy, to dlaczego nikt nie jest w stanie podać żadnego kraju, w którym ten wolny rynek rozwiązał wszystkie problemy i wszyscy są zadowoleni? Dlaczego najlepiej się żyje ludziom w krajach, gdzie te podatki są dość wysokie, a które to kraje bynajmniej nie są skrajnie kapitalistyczne - Danii, Szwecji, Norwegii, Szwajcarii? Nie potrafię tego ułożyć w głowie. Czy ktoś na siłę rzuca kłody pod nogi wolnemu rynkowi, by ukryć przed nami wielką tajemnicę wiary? Jest tylko jeden kraj, gdzie wprowadzono w życie większość anarchokapitalistycznych postulatów, jest to Somalia - wzór cnót.

I na koniec zupełnie, kiedyś przeczytałem takie zdanie: ,,Jakość życia w państwie ocenia się nie po tym, jak żyje się najbogatszym, ale po tym, jak żyje się najbiedniejszym." Jak dotąd nie trafiłem na przekonujące argumenty na to, że to zdanie nie jest prawdziwe.

Ciekawe zdanie/ spostrzeżenie. Zgodne z moim postrzeganiem.

Do reszty się nie odniosę. Za głupi jestem. Napisałbym do praktyka bosaka i profesora mentzela. Oni wiedzą.

[Medard]

Luźna uwaga, ciekawe mamy czasy.
Różne uregulowania wymuszają, aby zwierzęta miały coraz więcej miejsca i mniej stresu, niedługo będzie wymagany osobny pokój dla psa czy chomika, tymczasem ludzi upychamy coraz ciaśniej, mieszkanie 12 m/2 wydaje się już duże i wygodne. Ciekawe jak to wpłynie na psyche tych mieszkańców klatek.

- Zwierze sobie nie zarobi na większy metraż,
- Obstawiam, że ludzi przybywa, zwierząt ubywa,
- To, że twój stary rzuca kapciem w kota, a przy płcie trzyma psa na łańcuchu nie znaczy, że ty, duży Medardzik, kolega Pawła, miłośnik rowerów i lodów malinowych, musisz robić to samo.

Dużo ludzi też nie zarobi na większy metraż, więc to takie argumenty ad prezydent Komorowski.

Oczywiście można zabronić posiadania zwierząt, tym, którzy nie mają warunków, to nawet w miastach byłoby dobre.

[535]

To nie jest sprawa obrony tego, czy tamtego. Fakty są takie, że jakakolwiek równość jest utopią. Nawet w nieistniejącej Szwecji, a już wiara, że jest jakiś cudowny system mający sprawić i podtrzymywać ową mityczną równość jest czystą naiwnością. Zresztą ludzie naturalnie dążą swoimi działaniami do nierówności. Właściwie w każdej dziedzinie.