Kocury i bobry, czyli temat o kobietach nieszablonowych

[Believer]

Co to je, to pod psitom ?

To chyba babka i jej prostata

[Mariusz Wędliniarz]

Co to je, to pod psitom ?

To chyba babka i jej prostata

Każdy ma prostate. Czy to młody czy stary, baba czy chłop. Tak jak każdy się rodzi z nerką, czy nogami. Dziadek mnie szkolił z biologii, nauk, pracy i życia. I jemu wierzę.

[TheDude]

[Mariusz Wędliniarz]

Ja się nie wstydzę że mam prostatę. To narząd taki sam jak i inny, a dziadek znał życie.

[TheDude]

Ja też się nie wstydzę, ale Twój dziadek to chyba był niezły znachor

[Mariusz Wędliniarz]

Ja też się nie wstydzę, ale Twój dziadek to chyba był niezły znachor

Znał się na wszystkim. Od ubijania świń do robienia lewatywy. Las to było jego środowisko naturalne. Potrafił zrobić porządną zupe z kory drzewa. Jak kiedyś w zimie wyszedł w las to wrócił za trzy dni. Potrafił spać na stojąco w trakcie marszu. Naprawdę.

[vicotnick]

Co to je, to pod psitom ?

To chyba babka i jej prostata

Każdy ma prostate. Czy to młody czy stary, baba czy chłop. Tak jak każdy się rodzi z nerką, czy nogami. Dziadek mnie szkolił z biologii, nauk, pracy i życia. I jemu wierzę.

Czy tasy tasy też był w nią wyposażony?

[Mariusz Wędliniarz]

To chyba babka i jej prostata

Każdy ma prostate. Czy to młody czy stary, baba czy chłop. Tak jak każdy się rodzi z nerką, czy nogami. Dziadek mnie szkolił z biologii, nauk, pracy i życia. I jemu wierzę.

Czy tasy tasy też był w nią wyposażony?

Każdy kto pierdzi ma prostatę. Jedno z drugim jest połączone. Im częstsze i mocniejsze pierdzenie tym zdrowsza i bardziej wymasowana prostata. Tasy potrafił się zebździeć naprawdę silnie. Był to smród-jad. W zimie spał z babką w kuchni przy piecu i pilnował przy tym nas. Był obrońcą domu.

[TheDude]

Ja też się nie wstydzę, ale Twój dziadek to chyba był niezły znachor

Znał się na wszystkim. Od ubijania świń do robienia lewatywy. Las to było jego środowisko naturalne. Potrafił zrobić porządną zupe z kory drzewa. Jak kiedyś w zimie wyszedł w las to wrócił za trzy dni. Potrafił spać na stojąco w trakcie marszu. Naprawdę.

Jebłę...

[est]

Spanie w marszu to była domena jednego z moich kuzynów, który po zaliczeniu odpowiedniej dawki gorzoły, z opuszczoną głową i zamkniętymi oczami człapał w stronę domu by tam napierdalać łbem w drzwi tak długo, aż go ktoś nie wpuścił.

[Mariusz Wędliniarz]

Spanie w marszu to była domena jednego z moich kuzynów, który po zaliczeniu odpowiedniej dawki gorzoły, z opuszczoną głową i zamkniętymi oczami człapał w stronę domu by tam napierdalać łbem w drzwi tak długo, aż go ktoś nie wpuścił.

Dziadek naprawdę umiał zasnąć idąc. Raz nawet chrapał jak szedł. Wtedy zrozumiałem, że śpi.

[devastator77]

[szczylun]

[devastator77]

[devastator77]

[devastator77]

[devastator77]

[szczylun]

^^^ dziarski cyc

[devastator77]

[devastator77]