Masterful Magazine

lubicie?
nosicie?

w skórze. w srebrze. w metalu. kamieniu wulkanicznym?

takie O, O, O , było do kupienia na komunię lub inną imprezę masową.

nie jarać się. zeszło, znaczy się - wykupione.

^^ muszę przyznać, że zdjęcie tam powyżej wyszło artyście. kompozycja. naświetlenie. u nas tylko sajgonki, kimczi, pasty z bakłażana. eee tam ....





dla zainteresowanych. drugie od lewej jak się zmieści na rentke to fajnie (mało jednak prawdopodobne jak się jest prawdziwym metaluchem). jak nie to zawsze można zapiąć na jaja. pod wora. na jakiś gangbang jak znalazł> druga kolejka idzie> zapinasz> lecisz. jesteś królem hpv/ hiva. koraliki z lawy. nie jest to temat klawy*.

a jak ktoś robi sam biżu, jak to się dzieje na całym cywilizowany świecie, to się prezentować. nie wstydzić się.


* kanaryjczycy umożliwiają export kamienia wulkanicznego. coś? ktoś?

Jeżeli chodzi o biżuterię, ten człowiek jest wyrocznią i najwyższym autorytetem ;-)

Widać, że z dumą dźwiga ciężar badacza hebrajskiego mistycyzmu.

Ascetic pisze:lubicie?
nosicie?

w skórze. w srebrze. w metalu. kamieniu wulkanicznym?

Dla pedalow

Ascetic pisze:lubicie?
nosicie?

w skórze. w srebrze. w metalu. kamieniu wulkanicznym?

Tylko PRINCE ALBERT is real

W pochmurne dni noszę marchew pod pachami i robię klipsy z moreli. Przy wyjściach na koncerty zdarza mi się zabierać garść grochu. Zwykłą biżuterią gardzę. Hailsa!