Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra królów

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra królów

02-02-2019, 08:13

Szachy poznałem całkiem późno, jako dzieciak nie znałem nawet podstaw tej gry.

Potrafi wciągnąć niczym muzyka, czy majsterkowanie. W ostatnim miesiącu analiza obrony sycylijskiej zajęła mi więcej
czasu, niż poznawanie nowości płytowych z 2019 roku. Może jakiś forumowicz czasami rozgrywa partyjki online na lichess, czy chess.com?

Ostatnio wydarzeniem stała się rezygnacja Władimira Kramnika z czynnego udziału w turniejach. Przypomnijmy, że
to najbardziej wiekowy zawodnik ze światowej czołówki. Były mistrz świata z 2000 roku, długo by pisać o tym, bo czasy były dziwne,
ale w 2006 roku zdobył zunifikowany tytuł mistrz świata, który utracił w 2007. Jeszcze w 2016 roku był drugi w rankingu FIDE,
co jest niesamowitym osiągnięciem po tylu latach kariery. Obecnie szachy są chyba najbardziej wyrównane w profesjonalnej historii tej dyscypliny.

Rok 2018 to załamanie formy mistrza, na olimpiadzie w Batumi grał słabo, przegrał z naszym Jackiem Tomczakiem.
Zapewne spieszyło mu się do zwycięstwa, zależało mu na ugraniu punktu w tej partii i popełnił szkolny błąd pozostawiając króla na ósmej linii bez protekcji. Tymczasem dysponował wieżami, z których jedna powinna zapewnić ochronę króla, jednocześnie przy pionie przeciwnika czekającym na promocję, co wie każdy średnio ogarnięty adept. Jacek Tomczak gra białymi.

Obrazek
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

02-02-2019, 08:37

Dobrze prowadzony kanał Marianczello Dominoni, przeznaczony dla amatorów :

[youtube][/youtube]

Przy okazji, Najdorf to nasz wybitny przedwojenny szachista. W 1930 r. Mieczysław Najdorf rozegrał w Warszawie partię, która została później nazwana „polską nieśmiertelną partią":
Glücksberg – M.Najdorf, Warszawa 1930
1.d4 f5 2.c4 Sf6 3.Sc3 e6 4.Sf3 d5 5.e3 c6 6.Gd3 Gd6 7.0-0 0-0 8.Se2 Sbd7 9.Sg5? G:h2+! 10.Kh1 Sg4 11.f4 He8 12.g3 Hh5 13.Kg2 Gg1! 14.S:g1 Hh2+ 15.Kf3 e5 16.de5 Sd:e5+ 17.fe5 S:e5+ 18.Kf4 Sg6+ 19.Kf3 f4 20.ef4 Gg4+ 21.K:g4 Se5+ 22.fe5 h5 # 0-1


Tuż przed wybuchem II wojny światowej był na turnieju w Argentynie i tam już pozostał. W okresie powojennym należał do ścisłej światowej czołówki.

Do historii światowych szachów przeszła symultana, jaką Najdorf rozegrał w 1947 w Buenos Aires. Nie dość, że jednocześnie grał z 45 przeciwnikami, to robił to „na ślepo”, czyli bez patrzenia na poszczególne szachownice. O tym, jak wybitny był to gracz, niech świadczy fakt, że z tych 45 partii wygrał aż 39, remisując 4, a przegrywając zaledwie 2. Warto nadmienić, że jedną z przesłanek tego nadludzkiego wysiłku była chęć przebicia się do pozostałej w Polsce ocalałej części rodziny z informacją o tym, że wciąż żyje.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Lucek
weteran forumowych bitew
Posty: 1402
Rejestracja: 15-04-2009, 17:27

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

02-02-2019, 09:37

przypomniał mi sie taki modny niegdyś tekst który funkcjonował w szkole jak i na podwórku, a mianowicie podchodziło sie do delikwenta i pytało: umiesz grać w szachy ?
jeżeli odpowiedział ze tak to waliło sie go z piąchy w jaja i mówiło: to zbijam konia
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

02-02-2019, 10:20

Lucek pisze:przypomniał mi sie taki modny niegdyś tekst który funkcjonował w szkole jak i na podwórku, a mianowicie podchodziło sie do delikwenta i pytało: umiesz grać w szachy ?
jeżeli odpowiedział ze tak to waliło sie go z piąchy w jaja i mówiło: to zbijam konia

szachy karate dla Lucka i Wolffa:

https://www.facebook.com/Bolognascacchi ... 623/?t=309
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
mad
weteran forumowych bitew
Posty: 1609
Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 00:41

Medard pisze:Szachy poznałem całkiem późno, jako dzieciak nie znałem nawet podstaw tej gry.

Potrafi wciągnąć niczym muzyka, czy majsterkowanie. W ostatnim miesiącu analiza obrony sycylijskiej zajęła mi więcej
czasu, niż poznawanie nowości płytowych z 2019 roku. Może jakiś forumowicz czasami rozgrywa partyjki online na lichess, czy chess.com?

Ostatnio wydarzeniem stała się rezygnacja Władimira Kramnika z czynnego udziału w turniejach. Przypomnijmy, że
to najbardziej wiekowy zawodnik ze światowej czołówki. Były mistrz świata z 2000 roku, długo by pisać o tym, bo czasy były dziwne,
ale w 2006 roku zdobył zunifikowany tytuł mistrz świata, który utracił w 2007. Jeszcze w 2016 roku był drugi w rankingu FIDE,
co jest niesamowitym osiągnięciem po tylu latach kariery. Obecnie szachy są chyba najbardziej wyrównane w profesjonalnej historii tej dyscypliny.

Rok 2018 to załamanie formy mistrza, na olimpiadzie w Batumi grał słabo, przegrał z naszym Jackiem Tomczakiem.
Zapewne spieszyło mu się do zwycięstwa, zależało mu na ugraniu punktu w tej partii i popełnił szkolny błąd pozostawiając króla na ósmej linii bez protekcji. Tymczasem dysponował wieżami, z których jedna powinna zapewnić ochronę króla, jednocześnie przy pionie przeciwnika czekającym na promocję, co wie każdy średnio ogarnięty adept. Jacek Tomczak gra białymi.

Obrazek
Cha, cha, ja jakieś 20 lat temu nawet wygrałem partię z Jackiem Tomczakiem. Skoro więc Jacek pokonał byłego mistrza świata, ja... aż boję się pisać dalej...

Ale teraz poważnie.

Szachy były moją pasją jakieś 10 lat. Niestety, nauczyłem się grać dosyć późno i nic specjalnego z tego nie wyszło, oddałem się innym pasjom. W latach 80-tych, gdy uczęszczałem do I klasy technikum, pewnego razu wszedł do klasy zastępca dyrektora - taki typowy komunistyczny kacyk - i rzekł mniej więcej tak:
- W szkole są następujące koła zainteresowań: taneczne, szachowe, modelarskie...
Było jeszcze parę innych, już nie pomnę. Rzecz jasna trzeba było obowiązkowo się do jakiegoś zapisać i padło na szachy. Kuzyn w wakacje poprzedzające rok szkolny pokazał mi ruchy figur, więc coś tam już kumałem.Graliśmy przez rok i kółko się rozjebało - nikt nie płakał.
Skończyłem technikum, potem studia, a gdy zacząłem pracować, poznałem fajnych kolesi z miejscowego klubu szachowego - piję z nimi do dzisiaj. Zresztą nadal jestem członkiem klubu, płacę śmieszne składki. Grałem w kilkudziesięciu turniejach (wygrałem jeden - ale lokalny, nic nie znaczący), wciąż tkwię na liście rankingowej elo - jako nieaktywny jestem na miejscu... 196204 na świecie (rzed chwilą sprawdziłem) :( Tak, tak, szachistów jest całkiem sporo, a system rankingowy jest bardzo rozbudowany.
Już nie gram, nie chce mi się - ale może kiedyś wrócę. Czasami śledzę jakieś ciekawe turnieje, kibicuję Jackowi Tomczakowi, który wychował się w moim klubie i raz, gdy był jeszcze w głębokiej podstawówce (klasa może III- IV) udało mi się z nim wygrać. Rzecz jasna spotykaliśmy się przy szachownicy wielokrotnie i przegrałem wszystkie pozostałe partie, ale co tam... Zaliczyłem również turniejowy remis z późniejszym arcymistrzem Heberlą (gdy był jeszcze chłopcem i miał I kategorię) i wygraną symultanę z Moniką Bobrowską (wówczas).

Szachy są okrutne, jeśli chce się je traktować poważnie. Są być może najlepszym przykładem na słuszność zasady, że im dalej w las... Teoria szachowa to miazga. Próba wstępnego opanowania jakiegoś debiutu to wiele miesięcy tytanicznej pracy. A gra środkowa, końcówki, taktyka? Zostawiłem szachy, bo nie interesowała mnie gra do dupy, a tylko na taką było mnie stać. Wolę inne pasje... Nadal jednak jestem rezerwowym zawodnikiem w swoim klubie, ponad rok temu grałem ostatnią partię w oficjalnym meczu ligowym (remis).
Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14140
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 02:54

byłem vice mistrzem świetlicy w podstawówce :P
ale od tamtej pory nie wiem czy raz grałem :P

chyba że tak ;)
[youtube][/youtube]
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 09:05

mad zgadza się, szachy to gra, do której trzeba mieć specjalne predyspozycje.
Samo poruszanie pionkami po szachownicy, to raczej zabawa niż gra.
Mam konto na chessfriends, raz wygrywam innym razem przegrywam,
w sumie mi obojętne, chociaż założony mat zawsze cieszy.
Jak masz tam konto to możemy zagrać partyjke, tak bez wspomagaczy typu stockfish, daj info na priva.
Przymierzam się do lichess, ale boję się, że stracę tam zbyt dużo czasu.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Lord Gorloj
postuje jak opętany!
Posty: 607
Rejestracja: 20-12-2018, 15:54

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 09:19

mad pisze: Szachy są okrutne, jeśli chce się je traktować poważnie. Są być może najlepszym przykładem na słuszność zasady, że im dalej w las... Teoria szachowa to miazga. Próba wstępnego opanowania jakiegoś debiutu to wiele miesięcy tytanicznej pracy. A gra środkowa, końcówki, taktyka? Zostawiłem szachy, bo nie interesowała mnie gra do dupy, a tylko na taką było mnie stać.
This. Jeśli chce się być naprawdę dobrym, trzeba oddać szachom życie i duszę. To jak pakt z diabłem.

Grałem bardzo dużo w szachy na studiach. Był na roku taki pacjent, który miał kieszonkowe szachy, magnetyczne. Łaził po wydziale i namawiał ludzi, żeby z nim grali. Byłem jedynym, który zdołał z nim wygrać po pierwszej zaczepce, więc potem graliśmy już tylko we dwóch, na każdej przerwie i w każdym okienku, i na wykładach też, jak dwa, wyalienowane, aspołeczne zjeby. Później dołączyły się jeszcze dwie osoby (w tym jedna dziewczyna) i tak we czwórkę sobie cisnęliśmy w najróżniejszych konfiguracjach. Poziom tych partii był różny, na początku słaby, potem lepszy. Z szachami jest jak z grą na instrumencie, im dłużej grasz, tym lepiej grasz, ale jeśli przestaniesz, to się cofasz. I jeśli nie zaczniesz studiować teorii i zgłębiać tematu na poważnie, to też w końcu przestaniesz robić postępy.
W pewnym momencie zaczęło mnie to za bardzo wciągać, aż doszedłem do momentu, że nie było czasu na nic innego, a gra po prostu, dla rozrywki, przestała mnie interesować. Albo coś robię dobrze, albo wcale. I po studiach, gdy drużyna pierścienia się rozpadła, szachy poszły w pizdziet. Ale kiedyś może do tego wrócę.

Szachy to jest królewska gra. Są proste, dają nieskończone możliwości i są całkowicie uczciwe. Nie ma żadnych haczyków, nic nie jest ukryte i tylko od gracza zależy, czy jest na tyle kumaty, by ogarnąć co robi przeciwnik i go przechytrzyć. Właściwie nie liczy się szczęście ani przypadek, tylko i wyłącznie umiejętności. Albo jesteś lepszy, albo nie. Na ogół wystarczy popełnić jeden błąd, żeby ujebać partię, więc stawka jest wysoka.
IMO jedyna gra, która może równać się z szachami, to go.

Grałem jeszcze kiedyś w alkoszachy na zasadach: browar dla każdego na rozpoczęcie partii, kielich wódy za każdego zbitego pionka, trzy za każdą zbitą figurę, pięć za danie przeciwnikowi mata. Była to, kurwa, porażka, ale do połowy drugiej partii udało się dotrzeć.
Shine through me Satan
Yes, breathe now through this tool of yours
Dwell through me, O seditious star,
and like a thousand suns shall I spread thy light!
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 09:45

Moje obserwacje są podobne, szachy wciągają jak narkotyk, żeby coś ugrać trzeba robić postępy.
Stanie w miejscu, to właściwie cofnie się.

Z tym, że każdy debiut można studiować miesiącami, to trochę przesada. Oczywiście topowi zawodnicy studiują 30 posunięcie w danym wariancie debiutu.
Obecnie programy komputerowe pozwalają na szybką analizę partii.

Moim ulubionym szachistą jest Czarodziej Rygi Michaił Tal. Przez rok był mistrzem świata, ale bardzo chorowity, raczej
grał intuicyjnie, niż analitycznie.

Do historii przeszły jego widowiskowe partie teoretycznie już przegrane, gdzie tracił hetmana, a z których wychodził zwycięski.

Ciebie też zapraszam na partyjkę w necie.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 20:07

Długie partie mogą zniechęcić osoby, które chciałyby na nie popatrzeć.
Ale jest coś takiego jak blitz, po trzy minuty dla każdego gracza.
Sytuacja na szachownicy zmienia się jak w kalejdoskopie, łatwo jest o błędy i niedopatrzenia,
można prowadzić, by za chwilę przegrać partię.

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
Godplayer
postuje jak opętany!
Posty: 628
Rejestracja: 03-11-2011, 20:52

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 20:41

Mieszkam jakieś 150 metrów od miejsca, w którym kiedyś stał rodzinny dom Akiby Rubinsteina :D
Umiem grać i podobnie jak z grami na kompa przychodzi taki okres, że gram jak pojebany przez kilkanaście tygodni i potem nie gram przez kilkanaście miesięcy. Obecnie trwa okres niegrania i końca nie widać :D
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 20:49

Godplayer pisze:Mieszkam jakieś 150 metrów od miejsca, w którym kiedyś stał rodzinny dom Akiby Rubinsteina :D
Umiem grać i podobnie jak z grami na kompa przychodzi taki okres, że gram jak pojebany przez kilkanaście tygodni i potem nie gram przez kilkanaście miesięcy. Obecnie trwa okres niegrania i końca nie widać :D
Niestety internet nie pomaga w nałogu, jest kilka dobrych portali, gdzie nawet można zagrać turnieje.
Ba, nawet czołówka światowa grywa na lichess.
Die Welt ist meine Vorstellung.
Agony
postuje jak opętany!
Posty: 604
Rejestracja: 07-03-2002, 15:34
Lokalizacja: ZSRE

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 21:17

W szkole podstawowej przechodziłem kilka lat trwający okres fascynacji szachami. Grałem całkiem nieźle, ale zupełnie nieprofesjonalnie. To znaczy, nigdy nie analizowałem typowych posunięć, często stosowanych strategii, standardowych ruchów, nie potrafiłem też nazwać charakterystycznych ustawień ani nie uczyłem się z literatury fachowej czy specjalistycznych pism. Po prostu, zaznajomiłem się z regułami, a całą resztę - strategię, taktykę, ustawienia - starałem się sam wydedukować. To było bardzo trudne, mózg nie raz pracował tak, że po rozegranej partii wyglądałem jak rozgorączkowany albo chory. Raz nawet siostra pytała mnie, czy nikt mnie nie pobił, bo wyglądam jak poturbowany, a ja jedynie rozegrałem partię szachów z bratem, mój nędzny wygląd był efektem wysiłku wyłącznie umysłowego. Ale to podejscie, tzn. gra bez fachowego wsparcia, okazało się być znakomitym uzupełnieniem dla nauki matematyki, która to dziedzina była przeze mnie uprawiana o wiele bardziej namiętnie i profesjonalnie, jeździłem nawet na olimpiady matematyczne, no i szachy, jako rozwijające myślenie, szły z matematyką w parze.

Z zapartym tchem śledziłem zmagania Kasparowa z komuterem w drugiej połowie lat 90. Zaszczytem jest dla mnie móc pochwalić się tym, że polski arcymistrz Marcin Dziuba był moim kolegą z roku. Obaj studiowaliśmy MATEMATYKĘ.
In God We Trust
Awatar użytkownika
hcpig
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 9323
Rejestracja: 06-07-2008, 13:23

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 22:19

Agony pisze:Obaj studiowaliśmy MATEMATYKĘ.
Nie krzycz, jest późno. A co do reszty posta to:

Obrazek
Yare Yare Daze
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

03-02-2019, 22:20

Agony pisze:W szkole podstawowej przechodziłem kilka lat trwający okres fascynacji szachami. Grałem całkiem nieźle, ale zupełnie nieprofesjonalnie. To znaczy, nigdy nie analizowałem typowych posunięć, często stosowanych strategii, standardowych ruchów, nie potrafiłem też nazwać charakterystycznych ustawień ani nie uczyłem się z literatury fachowej czy specjalistycznych pism. Po prostu, zaznajomiłem się z regułami, a całą resztę - strategię, taktykę, ustawienia - starałem się sam wydedukować. To było bardzo trudne, mózg nie raz pracował tak, że po rozegranej partii wyglądałem jak rozgorączkowany albo chory. Raz nawet siostra pytała mnie, czy nikt mnie nie pobił, bo wyglądam jak poturbowany, a ja jedynie rozegrałem partię szachów z bratem, mój nędzny wygląd był efektem wysiłku wyłącznie umysłowego. Ale to podejscie, tzn. gra bez fachowego wsparcia, okazało się być znakomitym uzupełnieniem dla nauki matematyki, która to dziedzina była przeze mnie uprawiana o wiele bardziej namiętnie i profesjonalnie, jeździłem nawet na olimpiady matematyczne, no i szachy, jako rozwijające myślenie, szły z matematyką w parze.

Z zapartym tchem śledziłem zmagania Kasparowa z komuterem w drugiej połowie lat 90. Zaszczytem jest dla mnie móc pochwalić się tym, że polski arcymistrz Marcin Dziuba był moim kolegą z roku. Obaj studiowaliśmy MATEMATYKĘ.
Myślałem, że temat gdzieś zaginie zalany ciekłą surówką metalową, a jednak jest zainteresowanie. Gratuluję, Marcin Dziuba miał przecież wysoki maksymalny ranking FIDE 2610, to prawie elitarny klub 2700.
Awatar użytkownika
maciek z klanu
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 12504
Rejestracja: 23-12-2008, 22:34

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

04-02-2019, 20:01

Medard pisze:Długie partie mogą zniechęcić osoby, które chciałyby na nie popatrzeć.
Ale jest coś takiego jak blitz, po trzy minuty dla każdego gracza.
Sytuacja na szachownicy zmienia się jak w kalejdoskopie, łatwo jest o błędy i niedopatrzenia,
można prowadzić, by za chwilę przegrać partię.

[youtube][/youtube]
Ten Norweg to w ogóle niezły kozak jest
Adrian696 pisze:nie, BURZUM jest emo ;)
Jestem Maciek, szukam klanu.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

04-02-2019, 20:35

Carlsen jest świetny, ale różnice w czołówce są minimalne.
Też przegrywa pojedyncze partie w turniejach.
W 2018 roku, gdy grał o mistrzostwo świata z Caruaną, było 12 remisów, dopiero w dogrywce,
gdzie partie były szybkie (krótsze), wygrał 3:0.

Jako ciekawostka, gdy był dzieciakiem, jego trenerem był Polak. Podobno średnio przykładał się do gry,
głównie iteresował się oglądaniem kreskówek.

Tutaj świetny film, wprost thriller.
Remis z Kasparowem, który kilkanaście lat był mistrzem świata.

[youtube][/youtube]
Die Welt ist meine Vorstellung.
Awatar użytkownika
Medard
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10129
Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
Lokalizacja: Prag

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

05-02-2019, 22:51

Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, że rozgrywki w dyscyplinach sportowych są komentowane. Podobnie do piłki nożnej, czy
koszykówki jest w szachach. Klasyczne partie są zbyt długie, więc ciekawie oglada się tylko blitze, czy szachy szybkie.
Komentatorzy raczej tworzą skróty z gry, komentują partie, proponują inne warianty gry, zapraszani są na drugiej kamerze goście, często
topowi szachiści. itp.

Jeden z lepszych kanałów anglojęzycznych:

[youtube][/youtube]
Awatar użytkownika
Olo
rasowy masterfulowicz
Posty: 2013
Rejestracja: 27-11-2001, 11:41
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Re: Szachy, rozrywka nerdów, niegdyś królewska gra i gra kró

05-02-2019, 23:25

Medard pisze:Klasyczne partie są zbyt długie, więc ciekawie oglada się tylko blitze, czy szachy szybkie.
Komentatorzy raczej tworzą skróty z gry, komentują partie, proponują inne warianty gry, zapraszani są na drugiej kamerze goście, często
topowi szachiści. itp.
e tam, właśnie b. fajne są komentarze do gier długich, ale np. mistrzowskich. Gdy komentujący opowiadają różne możliwe scenariusze na najbliższy ruch, który może wydarzyć się czasami dopiero za kilka godzin. Omawiają przyjęte strategie, porównują do wcześniejszych partii danego gracza itd.
Życie światów jest ryczącą rzeką, ale Ziemia jest sadzawką i stawem.
Znak zagłady jest wypisany na waszych czołach – jak długo będziecie się opierać ukłuciom szpilek?
ODPOWIEDZ