Otworzyłem sezon rowerowy, 60 km pękło. Teraz siedzę sobie na ogródku, piękne słońce, winko w jednej łapie, książka w drugiej. Muzyka na słuchawkach, pies pod nogami.
Wokół cisza i spokój.
Błogostan się to chyba nazywa.
Prowadzę temu chłopakowi sprawę. Wzorowa postawa - stracił nogę w wypadku na motocyklu i w przeciwieństwie do większości to dalej realizuje swoje marzenia. Nawet na motocyklu dalej jeździ.
Cieszy mnie to niezmiernie ,bo przekonać ludzi po amputacji do takiej aktywizacji życiowej jest niezmiernie ciężko. Bardzo fajny chłopak.
Za 20 min wydupiam na spacer 10 km. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego ale przez te 10 km będę pchał wózek z dziewczyną, która jest do tego wózka przybita. Czyń dobro. To jest mój kodeks moralny. Więc hailsa.
Aha spacer w asyscie 3 kobiet. To se poklachamy. Jak przekupy na targu.
Dzisiaj kolejny spacerek. Taki na 10 km. Szlakiem wiedźm gdzie odbywały sie sabaty. I krwawiące drzewa po drodze. Uwielbiam sie oderwać od rzeczywistości. Ciężko mi tu na wsi złapać internet toteż odpisanie na pma jet problemem. Te krwiawiace drzewa to zjawisko przyrodnicze bardzo proste do wytłumaczenia. Ale ja i tak czuje tam nadzwyczajna magię. Ahoj przygodo. Jest pięknie.
Dzisiaj kolejny spacerek. Taki na 10 km. Szlakiem wiedźm gdzie odbywały sie sabaty. I krwawiące drzewa po drodze. Uwielbiam sie oderwać od rzeczywistości. Ciężko mi tu na wsi złapać internet toteż odpisanie na pma jet problemem. Te krwiawiace drzewa to zjawisko przyrodnicze bardzo proste do wytłumaczenia. Ale ja i tak czuje tam nadzwyczajna magię. Ahoj przygodo. Jest pięknie.
A możesz podrzucić jakieś bliższe info gdzie ten szlak? I coś bliżej na temat tych krwawiących drzew? Brzmi ciekawie.
Jasne. Wrzucę nawet fotki. Tylko jutro na spokojnie, bo z poziomu telefonu tego nie potrafię zrobić.
Spoko. Wrzuć też nazwy miejscowości - jeśli można by było tam podjechać dajmy na to pociągiem, to też możesz podać takie info. Z góry dzięki i czekam na posta.
Jasne. Wrzucę nawet fotki. Tylko jutro na spokojnie, bo z poziomu telefonu tego nie potrafię zrobić.
Spoko. Wrzuć też nazwy miejscowości - jeśli można by było tam podjechać dajmy na to pociągiem, to też możesz podać takie info. Z góry dzięki i czekam na posta.
Też się dopisuje, bo nigdy o tym nie słyszałem mimo że większość życia mieszkałem ok 30min od Lublińca.
Właśnie wdupcylem się na szczyt kopca. Magiczne miejsce. Czuję poganska magię. Kurwa chodzenie po takich miejscach to jest mój fanatyzm. Tu jest magia.