POlitykowanie

[trup]

No jak tam mysie pysie.... jak oceniacie fantastyczne słowa Bąbelka o braterstwie polsko-japońskim w czasie II wojny światowej?
Lepsze czy gorsze od bronkowego "Shoguna"?

No jak to? To Lisweek kłamał?!
https://www.newsweek.pl/wiedza/historia ... ik/gwpmw7d

Przecież zawsze kłamie...

[Pelson]

https://next.gazeta.pl/next/7,151003,27 ... =BoxOpImg8

Dobre, kurwa, dobre.
Albo samorządowcy będą się płaszczyć przed "rządem", by dostac kasę, co będzie skutkowało kolejnymi etatami dla kolesiów i rodzin oraz docelowo upadkiem samorządności w PL bo przejmie je jedyna, mająca rację partia, albo w opcji drugiej utrata płynności finansowej wymusi wprowadzenie zarządu komisarycznego, gdzie komisarzem będzie partyjny przydupas.

I to za tym głosowała lewica?

Powiedzieć skurwysyństwo to nic nie powiedzieć.

[Nerwowy]

I to za tym głosowała lewica?

Tak, a o co chodzi?

[Pelson]

W sumie o nic. Zastanawia mnie jedynie co przyświecało Włodkowi i jego akolitom, gdy szli głosować ramię w ramię z pisem. Czy widząc jaki będzie demontaż samorządów i impas inwestycyjny w obrębie miast, które naturalnie stanowią rezerwuar wyborców kawiarnianej lewicy, to też by na to przystali? Jakby nie patrzeć to ich wyborcy mocno te zmiany odczują.

Chyba, że błądzę, a Ty widzisz to inaczej?

[Nerwowy]

W sumie o nic. Zastanawia mnie jedynie co przyświecało Włodkowi i jego akolitom, gdy szli głosować ramię w ramię z pisem. Czy widząc jaki będzie demontaż samorządów i impas inwestycyjny w obrębie miast, które naturalnie stanowią rezerwuar wyborców kawiarnianej lewicy, to też by na to przystali? Jakby nie patrzeć to ich wyborcy mocno te zmiany odczują.

Chyba, że błądzę, a Ty widzisz to inaczej?

Moim zdaniem Włodek z Adriankiem widząc, że ich projekt polityczny zupełnie się wypalił ze względu na brak pomysłu na program i prowadzoną politykę oraz brak wiarygodności w oczach wyborców skazujący ich tym samym na bycie wiecznym marginesem polskiej sceny politycznej, postanowili dać sobie spokój i zamiast kopać się z koniem licząc, że jeszcze kiedyś może dopchają się do koryta woleli zagrać bezpiecznie i załapać się na jakieś ochłapy już teraz bez ponoszenia odpowiedzialności i trudów rządzenia państwem (szczególnie tak rozpierdolonym jak pisiory je przez ten czas uczynili). A jakichś wyborców mają w dupie, zresztą zawsze mieli.

[Bloodcult]

Lewica ? Miała w dupie swój uciśniony prekariat ? Niemożliwe !

[Pelson]

W sumie o nic. Zastanawia mnie jedynie co przyświecało Włodkowi i jego akolitom, gdy szli głosować ramię w ramię z pisem. Czy widząc jaki będzie demontaż samorządów i impas inwestycyjny w obrębie miast, które naturalnie stanowią rezerwuar wyborców kawiarnianej lewicy, to też by na to przystali? Jakby nie patrzeć to ich wyborcy mocno te zmiany odczują.

Chyba, że błądzę, a Ty widzisz to inaczej?

Moim zdaniem Włodek z Adriankiem widząc, że ich projekt polityczny zupełnie się wypalił ze względu na brak pomysłu na program i prowadzoną politykę oraz brak wiarygodności w oczach wyborców skazujący ich tym samym na bycie wiecznym marginesem polskiej sceny politycznej, postanowili dać sobie spokój i zamiast kopać się z koniem licząc, że jeszcze kiedyś może dopchają się do koryta woleli zagrać bezpiecznie i załapać się na jakieś ochłapy już teraz bez ponoszenia odpowiedzialności i trudów rządzenia państwem (szczególnie tak rozpierdolonym jak pisiory je przez ten czas uczynili). A jakichś wyborców mają w dupie, zresztą zawsze mieli.

A, jesli w ten sposób to rozwijasz to zgadzam się w 100%. Już pisałem, przy okazji głosowania o ład, że lewica połakomiła się na frukty robiąc za kurtyzanę pisowi. Zaskoczyło mnie dziś tylko to, że Włodek nie przewidział, że źródło finansowania tego projektu przesunie się na samorządy, a drugorzędowym celem całej inicjatywy jest poszerzenie władzy pisu i dalsza centralizacja władzy kosztem samorządów. W konsekwencji lewica sama pozbawi się elektoratu, wkurwionego na wierchuszkę jak osa, gdy miasta zaczną cięcia inwestycji.
Ironią losu jest, że kiedyś to bodajże Stalin powiedział, iz zachód jest gotów sprzedać ZSRR sznur, na ktorym sie go powiesi, a teraz Włodek, z zawodu komuch, został poczęstowany dawką własnego lekarstwa po której nie pozostanie lewicy nic innego jak wyprowadzić sztandar.
Druga konstatacja to to, że pis zrobił się omnipotentny. Patrzysz w prawo- już tam są, myślisz-centrum-i w oczy włazi Ci Morawiecki z pomysłami, ktore na upartego, w polskich realiach, można by zakwalifikowc jako liberalne, chcesz ucieć w lewo, a tam już wszelakie programy +. Nie wiem czy to było celem tej formacji, ale im się na pewno udało.

[nicram]

Argentyna wprowadziła trzecią płeć do dowodów osobistych i paszportów.

https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... =BoxOpLink

Dobrze, że niektórzy masterfulowicze nie mieszkają w Argentynie. Świat by im się zawalił.

[Bloodcult]

A tyle ich jest ?

[trup]

04.07.2016...

W Warszawie uruchomiono Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa

Skuteczne reagowanie na cyberzagrożenia wymaga współpracy i szybkiej wymiany informacji - taką rolę będzie pełniło Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa – mówiła w poniedziałek w Warszawie podczas uroczystości otwarcia Centrum minister cyfryzacji Anna Streżyńska.

--------------------------------
22.11.2017...

Strategia Cyberbezpieczeństwa Rzeczypospolitej Polskiej na lata 2017 – 2022

--------------------------------
27.07.2021...

Powstanie Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości

===============================
Nie zapominajmy też o Narodowym Centrum Bezpieczeństwa Cyberprzestrzeni. I Siłach Obrony Cyberprzestrzeni, formowanych w oparciu o Centrum Operacji Cybernetycznych.

I tak kurwa w koło Macieju (bez urazy dla Maćków).... tu pół miliarda tam pół miliarda....

[bartwa]

Forsa ma płynąć. A potem cyberbezpieczne służbowe maile z prywatnych skrzynek.

[mistrzsardu]

Argentyna wprowadziła trzecią płeć do dowodów osobistych i paszportów.

Co za opary absurdu,..

[Bloodcult]

Która z płci została tą trzecią ?

[trup]

Forsa ma płynąć. A potem cyberbezpieczne służbowe maile z prywatnych skrzynek.

dokładnie. Ponoć było teraz szkolenie z cyberbezpieczeństwa dla całej "elity" rzONdowej i egzaminu nie zaliczyło 75% asów. Nie sprawdzone. Znajdę info to wrzucę.

[trup]

[Jimmy Boyle]

[trup]

No tak... Chicago Bulls to rzeczywiście państwo z dyktatorem na czele...

[trup]

Jak w Niemczech „regermanizowano” prasę

30 stycznia 1934 r. w Niemczech miały się odbyć uroczystości związane z pierwszą rocznicą przejęcia władzy przez Hitlera. Narodowi socjaliści uwielbiali obchodzić wszelkiego rodzaju rocznice związane z historią ich ruchu. Stworzono zatem nowy kalendarz świąt państwowych, wśród których najważniejsze były trzy: 30 stycznia – dzień przejęcia władzy, 20 kwietnia – urodziny Führera, i 9 listopada – rocznica puczu monachijskiego.

W pierwszą rocznicę przejęcia władzy odbyło się uroczyste posiedzenie Reichstagu, który przy tej okazji przyjął „ustawę o odbudowie Rzeszy”. W rzeczywistości było to najbardziej destrukcyjne prawo w historii Niemiec. Ustawa likwidowała parlamenty krajowe, odbierała rządom landów prawo sprawowania władzy na obszarach dawnych księstw i historycznych krain. Upoważniała także rząd Rzeszy do ustanawiania nowego prawa konstytucyjnego dekretami, bez zgody parlamentu.

Tego samego dnia w nazistowskiej gadzinówce „Der Angriff” ukazał się artykuł ministra propagandy Josepha Goebbelsa opatrzony długim, ale jakże znamiennym tytułem: „Żadnego przepychu, tylko 22 miliony dla biednych!”. Autor informował, że z okazji pierwszej rocznicy powołania gabinetu Adolfa Hitlera rząd zrezygnował z hucznych uroczystości, ale za to rozdał w ramach pomocy zimowej żywność i talony na węgiel o wartości 22 milionów reichsmarek.

Kilka dni później minister propagandy napisał kolejny artykuł pod równie wymownym tytułem: „Więcej moralności, mniej moralizatorstwa”. Przekonywał w nim, że istnieje konieczność walki z „obyczajowością, która od biedy mogłaby regulować życie w zakonie żeńskim, ale która jest całkowicie niestosowna do życia w nowoczesnym, kulturalnym państwie”. W ten sposób Goebbels zaatakował prasę konserwatywną, która szła na pierwszy ogień tzw. regermanizacji ówczesnych mediów.

Wszystkie artykuły ministra propagandy ze stycznia i lutego 1934 roku są przesiąknięte zajadłą nienawiścią do prasy „znajdującej się w obcych rękach”. 7 lutego tego roku Goebbels wygłosił płomienne przemówienie przed prezydium Izby Kultury Rzeszy. Reprezentanci niezależnych mediów ze zdumieniem usłyszeli, jak szef narodowo-socjalistycznej propagandy nazywa niezależną prasę „anarchistyczną, wszystko niszczącą i podkopującą albo potulną wobec obcych jak pokojowy piesek!”. W opinii Goebbelsa nie była ona zdolna „znaleźć złotego środka, którym jest suwerenna, szlachetna, życzliwa krytyka poszczególnych działań, która byłaby połączona z pozytywnymi i dobrymi radami”. Dlaczego ta „demokratyczna” prasa, uzależniona od ośrodków zagranicznych, nie dostrzega tego, jak wspaniale zmieniamy ten kraj? – pytał w uniesieniu ulubieniec Hitlera. – Dlaczego nie potrafi dostrzec, jak wiele pomocy dają nasze programy socjalne, jak bardzo zmniejszyliśmy bezrobocie, jak przywracamy moralność po tym bałaganie stworzonym przez naszych poprzedników?


W obronie wolnych mediów stanęli dwaj znakomici dziennikarze: Rudolf Kircher, redaktor naczelny „Frankfurter Zeitung”, i pisarz Ehm Welk, redaktor naczelny „Grüne Post”, który pod pseudonimem Thomas Trimm napisał słynny artykuł „Tylko słowo, panie ministrze” (niem. „Auf ein Wort, Herr Minister”), w którym krytykował rozwijającą się nazistowską cenzurę. Rozwścieczony Goebbels napisał w swoim pamiętniku: „»Grüne Post« znowu bezczelnie przeciwko mnie. Dzisiaj spodziewany zakaz (dystrybucji tej gazety – przyp. P.Ł.). Znowu pokażę tym bezczelnym Żydom, że mogę też inaczej”. No i pokazał. Gazeta „Grüne Post” dostała trzymiesięczne zawieszenie sprzedaży, a Ehm Welk trafił do obozu koncentracyjnego.
REKLAMA

Mimo to 19 kwietnia, w przeddzień najważniejszego święta III Rzeszy, jakim były urodziny Hitlera, nieulękniony Kircher opublikował kolejny artykuł krytykujący sterowanie prasą przez ministra propagandy. Wieczorem tego samego dnia, na przyjęciu Związku Niemieckiej Prasy, rozsierdzony Goebbels oświadczył zebranym, że prasę muszą zasilić nowe kadry: „do prasy trzeba stopniowo wlewać młodą krew (...), to mają być ludzie wychowani w duchu narodowego socjalizmu, którzy mają go we krwi”.

Tak oto rozpoczęła się „regermanizacja” prasy niemieckiej.

[Sgt. Barnes]

[trup]

Mogę się założyć że te kartki na tablicy korkowej to co chwila mu się spierdalały na podłogę... A poza tym widać, że obyty informatycznie. Ten sam wyraz twarzy ma do teraz jak go posadzą przy kompie.