Babce by się takie przydały...koło domu chodzić.
ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2545
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- w mackach Zła
- Posty: 964
- Rejestracja: 06-09-2010, 23:25
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
lepiej starej kurwie onuce zawiaz a nie płaczesz jak zwykle! Ty mariusz jakas baba jesteś, mazgaj pierdolony i bezjajowiec zwyczajny.
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
I laugh as I cast the first stones at Christ
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10551
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Babce by się takie przydały...koło domu chodzić.
[/quote]
Zawsze mnie bawiły bo wyglądają jakby dziecko narysowało buta:D
I am Jerusalem.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14773
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Zawsze mnie bawiły bo wyglądają jakby dziecko narysowało buta:D
[/quote]
dokładnie... w dodatku są całkowicie antyseksapilowe. takie buty "antygwałtki".
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2545
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Idź ty draniu ty.. czepił żeśsie się mnie jak rzep krowskiego ogona. Ja z wami zrobię porządek. Zasrywacie mi tą skrzynkę na Pm cały czas jakimiś pytaniami o życie na wsi, a tutaj cwaniaków zgrywacie. Czy ty trzymałeś łopatę w ogóle kiedyś w ręce? Nierobem jesteś z dużego miasta!olgims pisze: ↑23-12-2022, 09:48lepiej starej kurwie onuce zawiaz a nie płaczesz jak zwykle! Ty mariusz jakas baba jesteś, mazgaj pierdolony i bezjajowiec zwyczajny.
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2452
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Chto tam tak zasrywa tę skrzynkę ?Mariusz Wędliniarz pisze: ↑23-12-2022, 11:16Idź ty draniu ty.. czepił żeśsie się mnie jak rzep krowskiego ogona. Ja z wami zrobię porządek. Zasrywacie mi tą skrzynkę na Pm cały czas jakimiś pytaniami o życie na wsi, a tutaj cwaniaków zgrywacie. Czy ty trzymałeś łopatę w ogóle kiedyś w ręce? Nierobem jesteś z dużego miasta!
Olgims to czyjeś alko-alter-ego raczy.
- Mariusz Wędliniarz
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2545
- Rejestracja: 21-09-2011, 13:13
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
A dobrze wiesz, kto zasrywa. Jest was z pieciu i ciągłe pytania: czy dziadek się kiedyś skasztanił w domu, czy babka dalej nosi skarpety bryły, czy Tasy kochał Kajtka itp? Ja tu z wami w końcu zrobię porządek.vicotnick pisze: ↑23-12-2022, 12:54Chto tam tak zasrywa tę skrzynkę ?Mariusz Wędliniarz pisze: ↑23-12-2022, 11:16Idź ty draniu ty.. czepił żeśsie się mnie jak rzep krowskiego ogona. Ja z wami zrobię porządek. Zasrywacie mi tą skrzynkę na Pm cały czas jakimiś pytaniami o życie na wsi, a tutaj cwaniaków zgrywacie. Czy ty trzymałeś łopatę w ogóle kiedyś w ręce? Nierobem jesteś z dużego miasta!
Olgims to czyjeś alko-alter-ego raczy.
Raz się zje, raz się nie zje.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2452
- Rejestracja: 25-08-2006, 22:15
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Ok, to ważne, ok.Mariusz Wędliniarz pisze: ↑23-12-2022, 13:34A dobrze wiesz, kto zasrywa. Jest was z pieciu i ciągłe pytania: czy dziadek się kiedyś skasztanił w domu, czy babka dalej nosi skarpety bryły, czy Tasy kochał Kajtka itp? Ja tu z wami w końcu zrobię porządek.vicotnick pisze: ↑23-12-2022, 12:54Chto tam tak zasrywa tę skrzynkę ?Mariusz Wędliniarz pisze: ↑23-12-2022, 11:16
Idź ty draniu ty.. czepił żeśsie się mnie jak rzep krowskiego ogona. Ja z wami zrobię porządek. Zasrywacie mi tą skrzynkę na Pm cały czas jakimiś pytaniami o życie na wsi, a tutaj cwaniaków zgrywacie. Czy ty trzymałeś łopatę w ogóle kiedyś w ręce? Nierobem jesteś z dużego miasta!
Olgims to czyjeś alko-alter-ego raczy.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14773
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
12 prac Putiklesa
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- ggfh
- w mackach Zła
- Posty: 929
- Rejestracja: 09-03-2015, 17:32
- Maro
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1360
- Rejestracja: 30-05-2013, 20:16
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14773
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
dziabko, dziabcio, dziabciunio
znaczy lubi dziabnąć.
Pasuje.
Normalna ewolucja języka. Zmienia się świat. zmienia język. Żaden obłęd.
chyba, że chodzi o zepsół Obłęd.
znaczy lubi dziabnąć.
Pasuje.
Normalna ewolucja języka. Zmienia się świat. zmienia język. Żaden obłęd.
chyba, że chodzi o zepsół Obłęd.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- Stoigniew
- zahartowany metalizator
- Posty: 3919
- Rejestracja: 09-01-2012, 18:20
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
ggfh pisze: ↑14-01-2023, 07:54dzien dziabka nadchodzi
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci ... osoba.html
że co kurwa ?!?!?!Słownik Empatyczny Języka Polskiego, Rada Języka Neutralnego i Słownik Neutratywów Języka Polskiego (...)
WTF ?!?!
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 17700
- Rejestracja: 12-12-2006, 09:30
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Przecież nie o to chodzi, a o konstruowanie terminu do czegoś czego nie ma. Jest się dziadkiem lub babcią i stąd jest wnuk/wnuczka. Nauka w tej kwestii jest jednoznaczna.
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14773
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
to chyba tylko w Polsce, Rosji, może w Czeczeni i paru państwach arabskich. Na całym świecie jest inaczej,
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- DST
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1938
- Rejestracja: 23-12-2010, 23:02
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Tylko że język jak dotąd zmieniał się samoistnie a nie przez to, że ktoś nakazywał ci z góry mówić w jedyny właściwy sposób.
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8154
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14773
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
No każą! przymus jest. Włażą Ci do domu i każą gadać!
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- bartwa
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8154
- Rejestracja: 16-11-2016, 13:21
- Lokalizacja: pruska dziura
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10551
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II
Dziś wieczór dochodzę do wniosku, że bogowie zesłali mnie na ziemię, bym tłumaczył ludziom różnicę między deskryptywizmem a preskryptywizmem. Oczywiście nie każdy musi ją znać, to żaden wymóg, ale dobrze byłoby chociaż nie opowiadać głupot z wielką pewnością siebie. A jest to tak.
W językoznawstwie od dawien dawna panują dwa ogólnie pojęcia: preskryptywistyczne i deskryptywistyczne. Preskryptywizm opiera się na przepisach dotyczących tego, ,,jak się mówić powinno" i jak jest ,,prawidłowo". Zajmują się nim zwykle panowie z długimi brodami tłumaczącymi ciemnemu ludowi, jak mówić, aby było poprawnie, bo inaczej nie będzie to odpowiednie. Tworzą oni różne słowniki.
Drugie podejście, deskryptywizm, jak sama nazwa wskazuje, cechuje się obserwacją. Deskryptywiści obserwują język i jego ewolucję i na tej podstawie opisują go. Tak więc na przykład, jeśli jest sobie słowo ,,dupa" opisujące tylną część ciała, ale powoli coraz więcej osób zacznie używać tego słowa na coś zupełnie innego, dajmy na to na silnie wiejący wiatr z zachodu, i będą mówić: ooooo, ale dupa! To deskryptywiści nie będą mieli z tym żadnego problemu i opiszą to tak, jak faktycznie jest używane przez użytkowników języka (w tym przypadku osób mówiących w języku polskim).
Jak łatwo można ocenić, wymyślenie dziabcia nie ma nic wspólnego z ewolucją języka (która następuje samoistnie - nie trzeba jej wymyślać), a jest czymś wyciągniętym niczym królik z kapelusza w próbie przekonania, że tak jest prawidłowo i normalnie, w nadziei że ludzie to podłapią. A czy podłapią, to każdy będzie mógł sam ocenić po tym, ile razy w zwykłej rozmowie usłyszy na poważnie wymienione słowo ,,dziabcio" (czyli z dużym prawdopodobieństwem nigdy, nie tylko dlatego że jest dla większości ludzi zabawne, ale dlatego, że jeśli ktoś ma potomstwo, to prawdopodobnie nie identyfikuje się jako osoba niebinarna, zwłaszcza w starszym wieku mając wnuki).
Co do przymusu - całkiem niedawno w USA szeroko dyskutowano wprowadzenie prawa - co zostało ostatecznie odrzucone - które wymuszałoby na rozmówcy używanie takich zaimków, jakie dana osoba sobie życzy (czyli np. clown/clownself - to prawdziwy przykład), ponieważ inaczej taka osoba, która by tego odmówiła, byłaby karana. Był to pierwszy raz, gdy próbowano zmienić prawo pod kątem nawet prywatnych rozmów, a nie druku czy np. reklam.
Tak więc nie radzę być tak hop do przodu ze śmianiem się.
W językoznawstwie od dawien dawna panują dwa ogólnie pojęcia: preskryptywistyczne i deskryptywistyczne. Preskryptywizm opiera się na przepisach dotyczących tego, ,,jak się mówić powinno" i jak jest ,,prawidłowo". Zajmują się nim zwykle panowie z długimi brodami tłumaczącymi ciemnemu ludowi, jak mówić, aby było poprawnie, bo inaczej nie będzie to odpowiednie. Tworzą oni różne słowniki.
Drugie podejście, deskryptywizm, jak sama nazwa wskazuje, cechuje się obserwacją. Deskryptywiści obserwują język i jego ewolucję i na tej podstawie opisują go. Tak więc na przykład, jeśli jest sobie słowo ,,dupa" opisujące tylną część ciała, ale powoli coraz więcej osób zacznie używać tego słowa na coś zupełnie innego, dajmy na to na silnie wiejący wiatr z zachodu, i będą mówić: ooooo, ale dupa! To deskryptywiści nie będą mieli z tym żadnego problemu i opiszą to tak, jak faktycznie jest używane przez użytkowników języka (w tym przypadku osób mówiących w języku polskim).
Jak łatwo można ocenić, wymyślenie dziabcia nie ma nic wspólnego z ewolucją języka (która następuje samoistnie - nie trzeba jej wymyślać), a jest czymś wyciągniętym niczym królik z kapelusza w próbie przekonania, że tak jest prawidłowo i normalnie, w nadziei że ludzie to podłapią. A czy podłapią, to każdy będzie mógł sam ocenić po tym, ile razy w zwykłej rozmowie usłyszy na poważnie wymienione słowo ,,dziabcio" (czyli z dużym prawdopodobieństwem nigdy, nie tylko dlatego że jest dla większości ludzi zabawne, ale dlatego, że jeśli ktoś ma potomstwo, to prawdopodobnie nie identyfikuje się jako osoba niebinarna, zwłaszcza w starszym wieku mając wnuki).
Co do przymusu - całkiem niedawno w USA szeroko dyskutowano wprowadzenie prawa - co zostało ostatecznie odrzucone - które wymuszałoby na rozmówcy używanie takich zaimków, jakie dana osoba sobie życzy (czyli np. clown/clownself - to prawdziwy przykład), ponieważ inaczej taka osoba, która by tego odmówiła, byłaby karana. Był to pierwszy raz, gdy próbowano zmienić prawo pod kątem nawet prywatnych rozmów, a nie druku czy np. reklam.
Tak więc nie radzę być tak hop do przodu ze śmianiem się.
I am Jerusalem.