ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17700
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 19:54

Nerwowy pisze:
22-02-2023, 19:51
Pacjent pisze:
22-02-2023, 11:14
https://dorzeczy.pl/unia-europejska/408 ... ezdza.html

Europoslowie, którzy głosowali za zakazem kupna aut spalinowych sami jeżdżą czym chcą. :D
Coś pojebałeś jak zwykle zresztą :D. Sam artykuł zresztą też mija się z prawda w tej kwestii.
W sensie, że jednak jeżdżą elektrykami?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10443
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 20:06

Lukass pisze:
22-02-2023, 19:15

Przypomniałeś mi o nim, bo wspominałeś, że słuchałeś jego wykładu. Było trochę w temacie IIIWŚ, przeszukaj tematy światopoglądowe :D. Kolega Bartwa go tam chwalił, Ty też. Wtedy zacząłem tworzyć bańkę, bo wysłuchałem kilku nagrań i odniosłem wrażenie, że dopóki trzyma się swojej dziedziny, gada całkiem sensownie, a gdy ją opuszcza, zaczyna stosować bardzo ogólnikową i mętną argumentację, choć trzeba przyznać, że zazwyczaj i tak trzyma poziom - przynajmniej jeśli chodzi o język i standardy rozmowy. Niewątpliwie inteligentny człowiek, choć niestety stał się raczej telewizyjno-internetowym specem od każdego tematu, niż naukowcem. Szkoda. Dodatkowym plusem był fakt, że najwyraźniej ma spore audytorium, nadawał się idealnie.
Dobra, powiem co i jak trochę szczegółowiej. Generalnie usłyszałem o nim po raz pierwszy z jakichś wrzutek z 9gaga, małych wyciętych fragmentów gdzie faktycznie orał oponentów, i to co najgorsze oponentów zawsze strasznie próbujących go dojechać z powodów mi wówczas niezrozumiałych. Oglądałem tego coraz więcej, aż stało się jasne, ze amerykańska lewica z jakiegoś powodu autentycznie go nienawidzi. Więc spytałem jednego amerykańskiego kolegi-lewaka, o co kaman, a on opisał Petersona jako ,,czowieka, który nienawidzi kobiet". Jakiś czas później wypłynęła taka sprawa, że któryś film Marvela bodajże stworzył postać nazistowskiego super-zbrodniarza, przydając mu poglądy wyraźnie nawiązujące do Petersona. To już jest przerażające - nie dość, że robią z niego nazistę, to musi to być jeszcze supernazista. Potem, jakiś rok później, posłuchałem przypadkiem podcastu z nim jako gościem, i to co tam opisywał było jeszcze gorsze (np. lewicowi działacze wybijający okna podczas jego wykładów, u jednej dziewczyny policja znalazła w torebce garotę) - ale OK, zawsze ktoś może powiedzieć, że to wymyślone. Parę dni temu naszło mnie na posłuchanie streszczenia "12 Rules for Life" i kurde, serio nie wiem, czego można się u niego czepić. Można z czymś tam się nie zgadzać, jasne, tak samo jakby wyszedł ktoś z poglądami, żeby dbać przede wszystkim o środowisko, blablabla, kochać zwierzaki, no chuj, ludzie mają różne poglądy, ale dlaczego akurat on, człowiek niesamowicie schorowany, który nic wielce kontrowersyjnego nie mówi, jest na celowniku, to dla mnie zagadka dzisiejszych czasów.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4029
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 22:11

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
22-02-2023, 20:06
Dobra, powiem co i jak trochę szczegółowiej. Generalnie usłyszałem o nim po raz pierwszy z jakichś wrzutek z 9gaga, małych wyciętych fragmentów gdzie faktycznie orał oponentów, i to co najgorsze oponentów zawsze strasznie próbujących go dojechać z powodów mi wówczas niezrozumiałych. Oglądałem tego coraz więcej, aż stało się jasne, ze amerykańska lewica z jakiegoś powodu autentycznie go nienawidzi. Więc spytałem jednego amerykańskiego kolegi-lewaka, o co kaman, a on opisał Petersona jako ,,czowieka, który nienawidzi kobiet". Jakiś czas później wypłynęła taka sprawa, że któryś film Marvela bodajże stworzył postać nazistowskiego super-zbrodniarza, przydając mu poglądy wyraźnie nawiązujące do Petersona. To już jest przerażające - nie dość, że robią z niego nazistę, to musi to być jeszcze supernazista. Potem, jakiś rok później, posłuchałem przypadkiem podcastu z nim jako gościem, i to co tam opisywał było jeszcze gorsze (np. lewicowi działacze wybijający okna podczas jego wykładów, u jednej dziewczyny policja znalazła w torebce garotę) - ale OK, zawsze ktoś może powiedzieć, że to wymyślone. Parę dni temu naszło mnie na posłuchanie streszczenia "12 Rules for Life" i kurde, serio nie wiem, czego można się u niego czepić. Można z czymś tam się nie zgadzać, jasne, tak samo jakby wyszedł ktoś z poglądami, żeby dbać przede wszystkim o środowisko, blablabla, kochać zwierzaki, no chuj, ludzie mają różne poglądy, ale dlaczego akurat on, człowiek niesamowicie schorowany, który nic wielce kontrowersyjnego nie mówi, jest na celowniku, to dla mnie zagadka dzisiejszych czasów.
To i ja napiszę parę zdań, żeby była jasność. Nie użyłem Petersona jako figury prawaka-oszołoma. Nie uważam go za takiego. Użyłem go, bo jest wygodnym punktem startowym, np. przez swoją (niezrozumiałą dla mnie) popularność w dziwacznym ruchu MGTOW. I to się sprawdziło, bo zostałem wręcz zalany przez algorytm YT masą gównianych treści o jakości nieporównywalnie niższej.

Sam Peterson... W paru miejscach znalazłem wypowiedzi, w których niepotrzebnie brnie w tematy mu obce. Zdarza się tam, że albo zabraknie mu argumentów, albo stosuje (bardzo przeze mnie nielubiany) chwyt "wiadomo, że tak jest/nie jest", albo posługuje się nic nie mówiącymi ogólnikami. Ok, przewinienie, ale nie zbrodnia, nic strasznego. W tematach mu bliższych czasami się z nim nie zgadzam, ale na poziomie - mógłbym podyskutować, pospierać się, może zaproponować, że jednak coś można spróbować zmienić. Ale nie ma tam nic, co by budziło we mnie choć cień sprzeciwu. Ot, przedstawia swoje poglądy, do których ma prawo. W wielu fragmentach podbudowuje to danymi, które akceptuję. Ba, w wielu punktach po prostu przyjmuję jego argumentację. Niewątpliwie człowiek, który ma sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia, a który do tego potrafi skonstruować bardzo logiczną wypowiedź i rzeczywiście dość brutalnie obnażyć braki oponentów. Szanuję to.

Nienawiść, z którą się spotkał, jest dla mnie nie do końca zrozumiała, ale ważna z kilku powodów. Kolega Ascetic się wczoraj oburzył na mój wieczorny symetryzm. Ale być może bierze się to z innego materiału badawczego. W Polsce takie agresywne wypowiedzi nadal dominują w prawicowo-konserwatywnej części sceny. Nie trzeba szukać daleko - parę postów wcześniej Pacjent wkleił link o samochodach europosłów. Chuj z treścią, nie mam czasu i ochoty. Zerknąłem tylko na komentarze do tekstu, a tam: "wykonać wyrok śmierci", "wykastrować", "zdrajcy ojczyzny" i tym podobne wysrywy ludzi z - mam nadzieję - uszkodzonymi mózgami. Bo jeśli nie, to nie da się tego ani zrozumieć, ani tym bardziej tolerować. Redakcja oczywiście toleruje, moderacji nie stwierdzono. Problem w tym, że właśnie na amerykańskich uczelniach mamy podobne, ale lewicujące zjawisko. Skrajną agresję w stosunku do każdego, kto nie zgadza się z pewnymi poglądami i ideami. A poglądy te, i te idee, bywają bardzo kontrowersyjne, a czasami absolutnie nonsensowne. Interesuje mnie to, bo te idee powoli przenikają do Europy. Na razie u nas w formie akceptowalnej, a nawet pożądanej (np. bezwzględne zwalczanie jakichkolwiek przejawów agresji wobec ludzi innej rasy, narodowości, orientacji - w różnorodnym środowisku akademickim absolutny mus, żeby wszystko działało, jak należy). Kilka lat temu wręcz ucieszyło mnie, że akurat na terenie kampusu mojej uczelni ludzie homoseksualni czują się na tyle bezpiecznie, że idą za rękę i się nie boją. Mała rzecz, ważna rzecz. Obecnie coraz bardziej norma, ale wtedy jeszcze nie. Pacjent dostanie zaraz apopleksji. Ale powoli zaczynają przenikać też rzeczy, które już powodują u mnie jakiś alarm. Bo pewne - wcale nie skrajne - poglądy zaczynają być niewygodne, zwalczane, cenzurowane. Jeszcze nie przez władze, ale klimat się zmienia. Bo pewne poglądy zaczynają się pojawiać w tej przestrzeni, mimo że nie wytrzymują żadnej weryfikacji i nie mają żadnych naukowych podstaw. Śledzę temat i śledzić będę, bo jestem osobiście zainteresowany. I osobiście zaangażowany, żeby takie durnoty zwalczać, zarówno z lewej, jak i z prawej strony.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16175
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 22:26

Lukass pisze:
22-02-2023, 22:11
ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
22-02-2023, 20:06
Dobra, powiem co i jak trochę szczegółowiej. Generalnie usłyszałem o nim po raz pierwszy z jakichś wrzutek z 9gaga, małych wyciętych fragmentów gdzie faktycznie orał oponentów, i to co najgorsze oponentów zawsze strasznie próbujących go dojechać z powodów mi wówczas niezrozumiałych. Oglądałem tego coraz więcej, aż stało się jasne, ze amerykańska lewica z jakiegoś powodu autentycznie go nienawidzi. Więc spytałem jednego amerykańskiego kolegi-lewaka, o co kaman, a on opisał Petersona jako ,,czowieka, który nienawidzi kobiet". Jakiś czas później wypłynęła taka sprawa, że któryś film Marvela bodajże stworzył postać nazistowskiego super-zbrodniarza, przydając mu poglądy wyraźnie nawiązujące do Petersona. To już jest przerażające - nie dość, że robią z niego nazistę, to musi to być jeszcze supernazista. Potem, jakiś rok później, posłuchałem przypadkiem podcastu z nim jako gościem, i to co tam opisywał było jeszcze gorsze (np. lewicowi działacze wybijający okna podczas jego wykładów, u jednej dziewczyny policja znalazła w torebce garotę) - ale OK, zawsze ktoś może powiedzieć, że to wymyślone. Parę dni temu naszło mnie na posłuchanie streszczenia "12 Rules for Life" i kurde, serio nie wiem, czego można się u niego czepić. Można z czymś tam się nie zgadzać, jasne, tak samo jakby wyszedł ktoś z poglądami, żeby dbać przede wszystkim o środowisko, blablabla, kochać zwierzaki, no chuj, ludzie mają różne poglądy, ale dlaczego akurat on, człowiek niesamowicie schorowany, który nic wielce kontrowersyjnego nie mówi, jest na celowniku, to dla mnie zagadka dzisiejszych czasów.
To i ja napiszę parę zdań, żeby była jasność. Nie użyłem Petersona jako figury prawaka-oszołoma. Nie uważam go za takiego. Użyłem go, bo jest wygodnym punktem startowym, np. przez swoją (niezrozumiałą dla mnie) popularność w dziwacznym ruchu MGTOW. I to się sprawdziło, bo zostałem wręcz zalany przez algorytm YT masą gównianych treści o jakości nieporównywalnie niższej.

Sam Peterson... W paru miejscach znalazłem wypowiedzi, w których niepotrzebnie brnie w tematy mu obce. Zdarza się tam, że albo zabraknie mu argumentów, albo stosuje (bardzo przeze mnie nielubiany) chwyt "wiadomo, że tak jest/nie jest", albo posługuje się nic nie mówiącymi ogólnikami. Ok, przewinienie, ale nie zbrodnia, nic strasznego. W tematach mu bliższych czasami się z nim nie zgadzam, ale na poziomie - mógłbym podyskutować, pospierać się, może zaproponować, że jednak coś można spróbować zmienić. Ale nie ma tam nic, co by budziło we mnie choć cień sprzeciwu. Ot, przedstawia swoje poglądy, do których ma prawo. W wielu fragmentach podbudowuje to danymi, które akceptuję. Ba, w wielu punktach po prostu przyjmuję jego argumentację. Niewątpliwie człowiek, który ma sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia, a który do tego potrafi skonstruować bardzo logiczną wypowiedź i rzeczywiście dość brutalnie obnażyć braki oponentów. Szanuję to.

Nienawiść, z którą się spotkał, jest dla mnie nie do końca zrozumiała, ale ważna z kilku powodów. Kolega Ascetic się wczoraj oburzył na mój wieczorny symetryzm. Ale być może bierze się to z innego materiału badawczego. W Polsce takie agresywne wypowiedzi nadal dominują w prawicowo-konserwatywnej części sceny. Nie trzeba szukać daleko - parę postów wcześniej Pacjent wkleił link o samochodach europosłów. Chuj z treścią, nie mam czasu i ochoty. Zerknąłem tylko na komentarze do tekstu, a tam: "wykonać wyrok śmierci", "wykastrować", "zdrajcy ojczyzny" i tym podobne wysrywy ludzi z - mam nadzieję - uszkodzonymi mózgami. Bo jeśli nie, to nie da się tego ani zrozumieć, ani tym bardziej tolerować. Redakcja oczywiście toleruje, moderacji nie stwierdzono. Problem w tym, że właśnie na amerykańskich uczelniach mamy podobne, ale lewicujące zjawisko. Skrajną agresję w stosunku do każdego, kto nie zgadza się z pewnymi poglądami i ideami. A poglądy te, i te idee, bywają bardzo kontrowersyjne, a czasami absolutnie nonsensowne. Interesuje mnie to, bo te idee powoli przenikają do Europy. Na razie u nas w formie akceptowalnej, a nawet pożądanej (np. bezwzględne zwalczanie jakichkolwiek przejawów agresji wobec ludzi innej rasy, narodowości, orientacji - w różnorodnym środowisku akademickim absolutny mus, żeby wszystko działało, jak należy). Kilka lat temu wręcz ucieszyło mnie, że akurat na terenie kampusu mojej uczelni ludzie homoseksualni czują się na tyle bezpiecznie, że idą za rękę i się nie boją. Mała rzecz, ważna rzecz. Obecnie coraz bardziej norma, ale wtedy jeszcze nie. Pacjent dostanie zaraz apopleksji. Ale powoli zaczynają przenikać też rzeczy, które już powodują u mnie jakiś alarm. Bo pewne - wcale nie skrajne - poglądy zaczynają być niewygodne, zwalczane, cenzurowane. Jeszcze nie przez władze, ale klimat się zmienia. Bo pewne poglądy zaczynają się pojawiać w tej przestrzeni, mimo że nie wytrzymują żadnej weryfikacji i nie mają żadnych naukowych podstaw. Śledzę temat i śledzić będę, bo jestem osobiście zainteresowany. I osobiście zaangażowany, żeby takie durnoty zwalczać, zarówno z lewej, jak i z prawej strony.
Będzie dosadnie. Kolego, Szanowny - nie pierdol -:) Bądź sobie nawet supersymetrystą, przekształcaj sobie bozony w fermiony, czy co tam chcesz w co tam chcesz -:) ale nie opowiadaj głupot, że masz tutaj jakąś równowagę. Inicjator, zgodnie z kacapską agendą, prawackich, ksenofobicznych, szowinistycznych, faszystowskich, mizogonicznych czy zwykłych urojeń chorej głowy jest sabaka pacjentov, no i ten drugi co nie chce się przelogować. Reszta albo ma wyjebane, albo działa responsywnie und reaktywnie. Pozostali po prostu szanują to miejsce i użytkowników tutaj bywających. Także tego ten. Reasumując sprawa odnosiła się nie do Twojego roztapiania się w ciaglych rozkminach, gdzie sprawy są klarowne, co dla mnie, gdzie sam dla siebie, nazywam to przeintelektualizowaniem, typowym dla ludzi których zbyt dużo pracują głową, co zresztą sprowadza ich na końcu manowce. Porównywanie baniek? Poważnie? Może lepiej odsłuchać piosenkę Wydrzyckiego. Jedną z trzech najbardziej znanych. Dojdziesz szybciej do takich samych konstatacji, nie musząc zmieniać ustawień na YT. A i tak na końcu będziesz mieć mentlik w głowie, bo z prostych spraw stawisz je sobie w głowie jako niejednoznaczne i skomplikowane. Kończąc, nie ma i nie było tutaj lewaków. No może poza jednym, który od grudnia nie pisze. Co jest zreszta zupełnie zrozumiałe. O „gwarancjach bezpieczeństwa i pokoju od ruskich” możesz za to na luzaku tutaj poczytać do woli. Albo „faszystowskich puszkach Owsiaka”. WiadomoxD.
Ostatnio zmieniony 22-02-2023, 22:45 przez Ascetic, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10443
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 22:42

Lukass pisze:
22-02-2023, 22:11

To i ja napiszę parę zdań, żeby była jasność. Nie użyłem Petersona jako figury prawaka-oszołoma. Nie uważam go za takiego. Użyłem go, bo jest wygodnym punktem startowym, np. przez swoją (niezrozumiałą dla mnie) popularność w dziwacznym ruchu MGTOW. I to się sprawdziło, bo zostałem wręcz zalany przez algorytm YT masą gównianych treści o jakości nieporównywalnie niższej.

Sam Peterson... W paru miejscach znalazłem wypowiedzi, w których niepotrzebnie brnie w tematy mu obce. Zdarza się tam, że albo zabraknie mu argumentów, albo stosuje (bardzo przeze mnie nielubiany) chwyt "wiadomo, że tak jest/nie jest", albo posługuje się nic nie mówiącymi ogólnikami. Ok, przewinienie, ale nie zbrodnia, nic strasznego. W tematach mu bliższych czasami się z nim nie zgadzam, ale na poziomie - mógłbym podyskutować, pospierać się, może zaproponować, że jednak coś można spróbować zmienić. Ale nie ma tam nic, co by budziło we mnie choć cień sprzeciwu. Ot, przedstawia swoje poglądy, do których ma prawo. W wielu fragmentach podbudowuje to danymi, które akceptuję. Ba, w wielu punktach po prostu przyjmuję jego argumentację. Niewątpliwie człowiek, który ma sporo ciekawych rzeczy do powiedzenia, a który do tego potrafi skonstruować bardzo logiczną wypowiedź i rzeczywiście dość brutalnie obnażyć braki oponentów. Szanuję to.

Nienawiść, z którą się spotkał, jest dla mnie nie do końca zrozumiała, ale ważna z kilku powodów. Kolega Ascetic się wczoraj oburzył na mój wieczorny symetryzm. Ale być może bierze się to z innego materiału badawczego. W Polsce takie agresywne wypowiedzi nadal dominują w prawicowo-konserwatywnej części sceny. Nie trzeba szukać daleko - parę postów wcześniej Pacjent wkleił link o samochodach europosłów. Chuj z treścią, nie mam czasu i ochoty. Zerknąłem tylko na komentarze do tekstu, a tam: "wykonać wyrok śmierci", "wykastrować", "zdrajcy ojczyzny" i tym podobne wysrywy ludzi z - mam nadzieję - uszkodzonymi mózgami. Bo jeśli nie, to nie da się tego ani zrozumieć, ani tym bardziej tolerować. Redakcja oczywiście toleruje, moderacji nie stwierdzono. Problem w tym, że właśnie na amerykańskich uczelniach mamy podobne, ale lewicujące zjawisko. Skrajną agresję w stosunku do każdego, kto nie zgadza się z pewnymi poglądami i ideami. A poglądy te, i te idee, bywają bardzo kontrowersyjne, a czasami absolutnie nonsensowne. Interesuje mnie to, bo te idee powoli przenikają do Europy. Na razie u nas w formie akceptowalnej, a nawet pożądanej (np. bezwzględne zwalczanie jakichkolwiek przejawów agresji wobec ludzi innej rasy, narodowości, orientacji - w różnorodnym środowisku akademickim absolutny mus, żeby wszystko działało, jak należy). Kilka lat temu wręcz ucieszyło mnie, że akurat na terenie kampusu mojej uczelni ludzie homoseksualni czują się na tyle bezpiecznie, że idą za rękę i się nie boją. Mała rzecz, ważna rzecz. Obecnie coraz bardziej norma, ale wtedy jeszcze nie. Pacjent dostanie zaraz apopleksji. Ale powoli zaczynają przenikać też rzeczy, które już powodują u mnie jakiś alarm. Bo pewne - wcale nie skrajne - poglądy zaczynają być niewygodne, zwalczane, cenzurowane. Jeszcze nie przez władze, ale klimat się zmienia. Bo pewne poglądy zaczynają się pojawiać w tej przestrzeni, mimo że nie wytrzymują żadnej weryfikacji i nie mają żadnych naukowych podstaw. Śledzę temat i śledzić będę, bo jestem osobiście zainteresowany. I osobiście zaangażowany, żeby takie durnoty zwalczać, zarówno z lewej, jak i z prawej strony.
OK, piona, rozumiemy się lepiej niż dobrze.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4029
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 22:50

Ascetic pisze:
22-02-2023, 22:26
Będzie dosadnie. Kolego, Szanowny - nie pierdol -:) Bądź sobie nawet supersymetrystą, przekształcaj sobie bozony w fermiony, czy co tam chcesz w co tam chcesz -:) ale nie opowiadaj głupot, że masz tutaj jakąś równowagę. Inicjator, zgodnie z kacapską agendą, prawackich, ksenofobicznych, szowinistycznych, faszystowskich, mizogonicznych czy zwykłych urojeń chorej głowy jest sabaka pacjentov, no i ten drugi co nie chce się przelogować. Reszta albo ma wyjebane, albo działa responsywnie und reaktywnie. Pozostali po prostu szanuje to miejsce i użytkowników tutaj bywających. Także tego ten. Reasumując sprawa odnosiła się nie do Twojego roztapiania się w ciaglych rozkminach, gdzie sprawy są klarowne, co dla mnie, gdzie sam dla siebie, nazywam to przeintelektualizowaniem, typowym dla ludzi których zbyt dużo pracują głową, co zresztą sprowadza ich na końcu manowce.
Nie będzie dosadnie, Kolego mój Szanowny prawie ulubiony, bo Cię zwyczajnie lubię, a co za tym idzie - nie mam intencji wdać się z Tobą w bezsensowną pyskówkę :sarcasm1: Jeśli na spokojnie przeczytasz tekst jeszcze raz, to zauważysz, że przyznaję wprost, że w Polsce tej równowagi (jeszcze) nie ma. A na MM na pewno jej nie ma. Bo jedyny lewak był się wylogował permanentnie, a został kto został i wkleja co wkleja. Co nie zmienia faktu, że jeśli władza w Polsce się zmieni, to i ten stan rzeczy może się zmienić, choć pewnie nie tutaj. Ba, przyłożę do tego rękę, wybierając opcję mniej (w mojej opinii) szkodliwą. Sprawy prawie nigdy nie są proste i klarowne. Zrozumienie tego faktu jest kluczowe. Świat nie jest i nigdy nie będzie czarno-biały. Fanatycy z obu stron są i zawsze będą niebezpieczni. My akurat mamy teraz przechył w prawo, ale będzie i przechył w lewo. Jestem skłonny się założyć. I podyskutować, albo i nie, przy najbliższej okazji. Do manowców jeszcze trochę mi brakuje, jak sądzę.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16175
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 23:05

Lukass pisze:
22-02-2023, 22:50
Ascetic pisze:
22-02-2023, 22:26
Będzie dosadnie. Kolego, Szanowny - nie pierdol -:) Bądź sobie nawet supersymetrystą, przekształcaj sobie bozony w fermiony, czy co tam chcesz w co tam chcesz -:) ale nie opowiadaj głupot, że masz tutaj jakąś równowagę. Inicjator, zgodnie z kacapską agendą, prawackich, ksenofobicznych, szowinistycznych, faszystowskich, mizogonicznych czy zwykłych urojeń chorej głowy jest sabaka pacjentov, no i ten drugi co nie chce się przelogować. Reszta albo ma wyjebane, albo działa responsywnie und reaktywnie. Pozostali po prostu szanuje to miejsce i użytkowników tutaj bywających. Także tego ten. Reasumując sprawa odnosiła się nie do Twojego roztapiania się w ciaglych rozkminach, gdzie sprawy są klarowne, co dla mnie, gdzie sam dla siebie, nazywam to przeintelektualizowaniem, typowym dla ludzi których zbyt dużo pracują głową, co zresztą sprowadza ich na końcu manowce.
Nie będzie dosadnie, Kolego mój Szanowny prawie ulubiony, bo Cię zwyczajnie lubię, a co za tym idzie - nie mam intencji wdać się z Tobą w bezsensowną pyskówkę :sarcasm1: Jeśli na spokojnie przeczytasz tekst jeszcze raz, to zauważysz, że przyznaję wprost, że w Polsce tej równowagi (jeszcze) nie ma. A na MM na pewno jej nie ma. Bo jedyny lewak był się wylogował permanentnie, a został kto został i wkleja co wkleja. Co nie zmienia faktu, że jeśli władza w Polsce się zmieni, to i ten stan rzeczy może się zmienić, choć pewnie nie tutaj. Ba, przyłożę do tego rękę, wybierając opcję mniej (w mojej opinii) szkodliwą. Sprawy prawie nigdy nie są proste i klarowne. Zrozumienie tego faktu jest kluczowe. Świat nie jest i nigdy nie będzie czarno-biały. Fanatycy z obu stron są i zawsze będą niebezpieczni. My akurat mamy teraz przechył w prawo, ale będzie i przechył w lewo. Jestem skłonny się założyć. I podyskutować, albo i nie, przy najbliższej okazji. Do manowców jeszcze trochę mi brakuje, jak sądzę.
Jestem przekonany, dla odmiany, że konfpederaści z koalicjantem z pissu, zrobili kolosalną robotę. Takie obawy, u rozsądnego gościa? Mocno zaszczepili strach. Bez względu na to, to i tak jest proces, nieuchronny, długotrwały i niezależny od tego kto będzie rządził pod koniec roku. Jak masz wizje, że będziemy mieć tutaj i zaraz Portland czy Seattle, no cóż …

Tak sobie też myśle z perspektywy choćby kilkunastodniowego przebywania w Słowacji, że tamta kalka konserwatywnego społeczeństwa wskazuje jak co postępuje. A nie postępuje (nawet jeżeli to gdzieś tam podskórnie i mało widocznie). Z Austrią jakby trochę inna sprawa, choć jest to też imaginarium, w sensie nijak to się ma do kreowanych wizji, straszaków od prawaków.

Podsumowując. Spokojna rozczochrana. Może i zobaczysz w PL rzeczy które będą trudne dla naszych starych głów do ogarnięcia, ale według mojej oceny te procesy nie będą (po)(na)stępować w takim tempie jak się nas straszy. A później z alzheimerem czy demencją starczą to i tak będziemy mieć na to wywalone. Ok. Młode, nadchodzące pokolenie. Ktoś zapyta. Ono dla odmiany się tego nie boi, tych zmian. Łapie je w lot i jara się tym dynamizmem zmian, które moim zdaniem mają wymiar też buntu pokoleń. I to jest akurat pasjonujące. Jak dla mnie socjologicznie niezwykle ciekawe. Jaram się i z chęcią dyskutuje z młodą, choć też są momenty, że czuje, że to już nie mój czas. Tak pewnie działa świat. <Pewnie podobne rozkminy miał ojciec np. sufrażystki.> Domniemam, że tak to się przewala przez stulecia a świat jak istniał tak istnieje, pomimo bólu dupy różnych niedorozwojów.
Awatar użytkownika
Lukass
zahartowany metalizator
Posty: 4029
Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

22-02-2023, 23:48

Ascetic pisze:
22-02-2023, 23:05
Jestem przekonany, dla odmiany, że konfpederaści z koalicjantem z pissu, zrobili kolosalną robotę. Takie obawy, u rozsądnego gościa? Mocno zaszczepili strach. Bez względu na to, to i tak jest proces, nieuchronny, długotrwały i niezależny od tego kto będzie rządził pod koniec roku. Jak masz wizje, że będziemy mieć tutaj i zaraz Portland czy Seattle, no cóż …

Tak sobie też myśle z perspektywy choćby kilkunastodniowego przebywania w Słowacji, że tamta kalka konserwatywnego społeczeństwa wskazuje jak co postępuje. A nie postępuje (nawet jeżeli to gdzieś tam podskórnie i mało widocznie). Z Austrią jakby trochę inna sprawa, choć jest to też imaginarium, w sensie nijak to się ma do kreowanych wizji, straszaków od prawaków.

Podsumowując. Spokojna rozczochrana. Może i zobaczysz w PL rzeczy które będą trudne dla naszych starych głów do ogarnięcia, ale według mojej oceny te procesy nie będą (po)(na)stępować w takim tempie jak się nas straszy. A później z alzheimerem czy demencją starczą to i tak będziemy mieć na to wywalone. Ok. Młode, nadchodzące pokolenie. Ktoś zapyta. Ono dla odmiany się tego nie boi, tych zmian. Łapie je w lot i jara się tym dynamizmem zmian, które moim zdaniem mają wymiar też buntu pokoleń. I to jest akurat pasjonujące. Jak dla mnie socjologicznie niezwykle ciekawe. Jaram się i z chęcią dyskutuje z młodą, choć też są momenty, że czuje, że to już nie mój czas. Tak pewnie działa świat. <Pewnie podobne rozkminy miał ojciec np. sufrażystki.> Domniemam, że tak to się przewala przez stulecia a świat jak istniał tak istnieje, pomimo bólu dupy różnych niedorozwojów.
Dziwne jest to dla mnie. Strach, straszą. Nie czuję strachu, nie straszę, nie jestem zastraszony. Jak przywykłem i się nauczyłem, z zimną głową patrzę na to, co się dzieje. I często mi się to nie podoba, ale takie życie. Ale mogę o tym mówić, bo czemu nie?

Wizje Portland i Seattle? Nie. Inne uwarunkowania, inne możliwości. Efekty też nie będą te same. Odpada u nas choćby bardzo ważny aspekt zróżnicowania rasowego. Nie do powtórzenia. Fragment o starzeniu się już bardziej. Mam wrażenie, że w sposób naturalny wraz z rosnącym wiekiem lokuję się coraz bardziej w centrum. Problem polega na tym, że my już właściwie nie mamy centrum. Polaryzacja, nie znoszę. Mamy lewo, mamy prawo, centrum nie ma. Centrum jest nudne. Moja osobista teoria na ten temat jest taka, że osoby z centrum są zbyt mądre, by pakować się w bagno, którym jest polityka.

A młodzi sobie poradzą. Zaakceptują, albo będą brać udział w zmianach. Ale też mam jakąś swoją obserwację, ważną lub nie. W ciągu roku "przerabiam" dziesiątki, jeśli nie setki, młodych ludzi. W zakresie wczesnej dwudziestki. Nigdy nie widziałem takiej liczby ludzi zaburzonych, mających problemy z tożsamością, z psychiką, nieradzących sobie z krytyką, niezdolnych do jakichkolwiek relacji międzyludzkich. Ich liczba wzrosła lawinowo około pięciu lat temu. Pokolenie dobrobytu ostatnich dwudziestu lat? Nie wiem, ale jest to absolutnie przerażające zjawisko. Chyba jedyne, które naprawdę mnie przeraża.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Awatar użytkownika
Nerwowy
zahartowany metalizator
Posty: 6275
Rejestracja: 20-06-2009, 14:07

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 13:11

Lukass pisze:
22-02-2023, 22:11
Nienawiść, z którą się spotkał, jest dla mnie nie do końca zrozumiała, ale ważna z kilku powodów. Kolega Ascetic się wczoraj oburzył na mój wieczorny symetryzm. Ale być może bierze się to z innego materiału badawczego. W Polsce takie agresywne wypowiedzi nadal dominują w prawicowo-konserwatywnej części sceny. Nie trzeba szukać daleko - parę postów wcześniej Pacjent wkleił link o samochodach europosłów. Chuj z treścią, nie mam czasu i ochoty. Zerknąłem tylko na komentarze do tekstu, a tam: "wykonać wyrok śmierci", "wykastrować", "zdrajcy ojczyzny" i tym podobne wysrywy ludzi z - mam nadzieję - uszkodzonymi mózgami.
Przecież nie będą banować swoich czytelników skoro dokładnie do takich upośledzonych tłumoków jak Pacjentov tego typu serwisy są skierowane. :D Takie ameby umysłowe nierozróżniające podstawowych pojęć takich jak przyzwolenie / przymus, zakup / sprzedaż to idealny materiał do urobienia i wykorzystania do forsowania zmanipulowanej narracji gdzie tylko się da.

A Peterson ładnie nam się przedstawił przed milionami słuchaczy swoim stanowiskiem w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę, które dziwnym trafem okazało się wyjątkowo zbieżne z usprawiedliwianiem bandyckiej napaści i ludobójstwa przez kacapską propagandę.
De Mysteriis Dom Niggeriis
Slayer to kał i ogólnie rzecz biorąc beznadziejna kapela.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10443
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 13:32

Nerwowy pisze:
23-02-2023, 13:11

A Peterson ładnie nam się przedstawił przed milionami słuchaczy swoim stanowiskiem w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę, które dziwnym trafem okazało się wyjątkowo zbieżne z usprawiedliwianiem bandyckiej napaści i ludobójstwa przez kacapską propagandę.
Widzę że nagrał 50 minutowe wideo na ten temat, posłucham na spacerze czy dwóch i zobaczymy.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10443
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 18:40

Nerwowy pisze:
23-02-2023, 13:11
Lukass pisze:
22-02-2023, 22:11
Nienawiść, z którą się spotkał, jest dla mnie nie do końca zrozumiała, ale ważna z kilku powodów. Kolega Ascetic się wczoraj oburzył na mój wieczorny symetryzm. Ale być może bierze się to z innego materiału badawczego. W Polsce takie agresywne wypowiedzi nadal dominują w prawicowo-konserwatywnej części sceny. Nie trzeba szukać daleko - parę postów wcześniej Pacjent wkleił link o samochodach europosłów. Chuj z treścią, nie mam czasu i ochoty. Zerknąłem tylko na komentarze do tekstu, a tam: "wykonać wyrok śmierci", "wykastrować", "zdrajcy ojczyzny" i tym podobne wysrywy ludzi z - mam nadzieję - uszkodzonymi mózgami.
Przecież nie będą banować swoich czytelników skoro dokładnie do takich upośledzonych tłumoków jak Pacjentov tego typu serwisy są skierowane. :D Takie ameby umysłowe nierozróżniające podstawowych pojęć takich jak przyzwolenie / przymus, zakup / sprzedaż to idealny materiał do urobienia i wykorzystania do forsowania zmanipulowanej narracji gdzie tylko się da.

A Peterson ładnie nam się przedstawił przed milionami słuchaczy swoim stanowiskiem w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę, które dziwnym trafem okazało się wyjątkowo zbieżne z usprawiedliwianiem bandyckiej napaści i ludobójstwa przez kacapską propagandę.
Przesluchalem na razie polowe i powiem ze ta ocena poki co wydaje sie w najlepszym przypadku bezmyślna, ale poczekam na koncowa ocene do konca tych 50 minut.
I am Jerusalem.
olgims
w mackach Zła
Posty: 904
Rejestracja: 06-09-2010, 23:25

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 19:51

mowa o tym płaczliwym chujku z Kanady na benzodiazepinie, którego bredniami podniecają się nieruchajace maminsynki? Jakie on może mieć pojęcie o polityce międzynarodowej ? Bądźmy poważni :)
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
mistrzsardu
rasowy masterfulowicz
Posty: 2568
Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
Lokalizacja: Trójmiasto

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:05

Powyższa definicja idealnie pasuje do premiera kraju liścia klonowego, który określa się mianem feministy.
Celem życia nie jest przeżycie.
Pacjent
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 17700
Rejestracja: 12-12-2006, 09:30

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:11

mistrzsardu pisze:
23-02-2023, 20:05
Powyższa definicja idealnie pasuje do premiera kraju liścia klonowego, który określa się mianem feministy.
Męski feminizm - kult własnej pizdowatości?
Jeśli prawdę można wypowiedzieć tylko szeptem, oznacza to, że kraj został opanowany przez wrogów.
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10443
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:17

olgims pisze:
23-02-2023, 19:51
mowa o tym płaczliwym chujku z Kanady na benzodiazepinie, którego bredniami podniecają się nieruchajace maminsynki? Jakie on może mieć pojęcie o polityce międzynarodowej ? Bądźmy poważni :)
Chciałbym wierzyc, ze mowisz tak z niewiedzy, ale jesli nie, to brzydze sie toba. Dobrze ze nie owijasz w bawelne i przedstawiasz sie wprost.
I am Jerusalem.
Awatar użytkownika
wonsz
rasowy masterfulowicz
Posty: 2556
Rejestracja: 18-02-2018, 14:59

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:20

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
23-02-2023, 20:17
olgims pisze:
23-02-2023, 19:51
mowa o tym płaczliwym chujku z Kanady na benzodiazepinie, którego bredniami podniecają się nieruchajace maminsynki? Jakie on może mieć pojęcie o polityce międzynarodowej ? Bądźmy poważni :)
Chciałbym wierzyc, ze mowisz tak z niewiedzy, ale jesli nie, to brzydze sie toba. Dobrze ze nie owijasz w bawelne i przedstawiasz sie wprost.
ale pierwsze zdanie to w sumie prawda i to raczej nie było w odniesieniu do piszących o nim forumowiczów.
rzułf
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16175
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:23

Pacjent pisze:
23-02-2023, 20:11
kult własnej pizdowatości
Elegancko nam się typ tutaj przedstawił, zdefiniował. Tyle, że to dość obraźliwe, dla żeńskich organów jest, takie porównanie z parówą jak ten robak powyżej LOL

Komiczne, biorąc pod uwagę, że na jednym koncercie podszedł zawodnik i mówi: "wiesz ten kurwa pacjencik to pizda jest taka, że ani Ty ani ja nie ....". Mówił tak bo miał styczność z pizdą xD Dopowiadając, inny kolega z samego Lublina podchodzi, mówi, tak sami z siebie "kurwa, nie znamy typa, pewnie boi się na koncert przyjść". A wszystko odbywało się gdzie? W Lublinie. Tyle w temacie pizdowatości russkiego kolaborantaxD
Awatar użytkownika
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16175
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:27

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
23-02-2023, 20:17
olgims pisze:
23-02-2023, 19:51
mowa o tym płaczliwym chujku z Kanady na benzodiazepinie, którego bredniami podniecają się nieruchajace maminsynki? Jakie on może mieć pojęcie o polityce międzynarodowej ? Bądźmy poważni :)
Chciałbym wierzyc, ze mowisz tak z niewiedzy, ale jesli nie, to brzydze sie toba. Dobrze ze nie owijasz w bawelne i przedstawiasz sie wprost.
Niby nie moje zamieszanie, nie do mnie akcja, ale dość mocne wyznanie, jak na koleżkę, który regularnie podbija posty kacapskiego konfidenta LOL Tam się nie brzydzi xD
olgims
w mackach Zła
Posty: 904
Rejestracja: 06-09-2010, 23:25

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:42

no widzę, że trafiłem w jakiś czuły punkt. Ale nie mogę się nie zgodzić - jordan peterson = kult męskiej pizdowatości
Seein' me is def not repeated or done twice
I laugh as I cast the first stones at Christ
Awatar użytkownika
ŚWIAT BEZ KOŃCA
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10443
Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

Re: ONKOLOGIA - Zbiór rakotwórczy II

23-02-2023, 20:46

wonsz pisze:
23-02-2023, 20:20

ale pierwsze zdanie to w sumie prawda i to raczej nie było w odniesieniu do piszących o nim forumowiczów.
To jest człowiek cierpiący na depresję która przejawia się w rodzinie od kilku pokoleń. W 2020 przeszedł tak ciężkie zapalenie płuc, że przez 8 dni przebywał w śpiączce, po czym przez 4 tygodnie nie posiadał zdolności motorycznych. Opowiadał o tym i podobnych sprawach w podcaście u Wima Hofa, stąd wiem. Cierpi też chronicznie na inną chorobę, której nazwy nie pamiętam, ale opisywał ją w ten sposób: wyobraź sobie, że w każdej możliwej pozycji jest ci niewygodnie, i pomnóż to przez tysiąc. Bywały chwile, że po prostu nie mógl przestać się ruszać, nie zaznawał spokoju miesiącami. Ciebie oceniam trochę wyżej jednak niż olgimsa, dlatego powiem tak: jeśli troszeczkę zgłębisz jednak temat, w którym się wypowiadasz tak kategorycznie, i wciąż będziesz mówił o płaczliwych pizdach odnośnie ludzi cierpiąc na ciężkie choroby psychiczne i fizyczne, niezależnie od ich poglądów, to jak dla mnie choćbyś był ubrany w złoto, dla mnie nie będziesz nic znaczył. A mówię to właśnie z pozycji osoby, która w bardzo różnych ciemnych zakątkach zdrowia była, dlatego zastanawiam się jednak dwa razy, zanim coś podobnego rzucę.
I am Jerusalem.
ODPOWIEDZ