Wybitnie mnie wkurwia v. 2

Tematy niekoniecznie związane z metalem i muzyką...

Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox

Awatar użytkownika
Żułek
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 14306
Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
Lokalizacja: from hell

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

18-03-2024, 12:43

koledzy Tomka strzelają do łosiów ;)

https://przegladsportowy.onet.pl/ofsajd ... go/ch1bdph
Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10215
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

18-03-2024, 13:00

Żułek pisze:
18-03-2024, 12:43
koledzy Tomka strzelają do łosiów ;)

https://przegladsportowy.onet.pl/ofsajd ... go/ch1bdph
Pewnie pomylił łosia z dzikiem, w końcu jedno i drugie ma 4 łapy.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Awatar użytkownika
Hatefire
mistrz forumowej ceremonii
Posty: 10215
Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

19-03-2024, 15:29

Tydzień temu mi ojciec zmarł. Różnie bywało, ale ostatnimi laty mieliśmy naprawdę dobry kontakt. Niemniej pogodziłem się. Zresztą umówmy sam się o to dopraszał. Czasem nie byłem w stanie uwierzyć ile człowiek jest w stanie zjeść plus nałogowe palenie od 13 roku życia (tak bo niby kiedyś młodzież była lepsza). O mamę się martwię, bo źle znosi plus tony spraw do załatwienia przytłacza. No chujowo na maxa.
Od braci dla braci
Od dobrych dla dobrych
Kacapskiej kurwie
Zawsze chuj do mordy
Ascetic
Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
Posty: 16342
Rejestracja: 10-01-2015, 15:54

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

19-03-2024, 15:42

Jakby to trywialnie nie zabrzmiało, jakie by się nie miało relacje ze starymi, zawsze to boli. U mnie to dość późno przyszło, dopiero jak pewne sprawy z czasem uległy zatarciu. Mi się np. wkradł żal, że pewnych spraw nie przegadaliśmy. Teraz jak jestem niewiele młodszy od ojca i matki jak odeszli, na pewne sprawy patrzę inaczej. Nawet nie wiem, czy nie ich ówczesnymi oczami. Łatwiej mi ich zrozumieć. Poza tym biologii nie oszukasz. Krew z krwi, gen z genu. Sztafeta w wychowaniu, też ma w tym udział. Jakby się ich nie postrzegało, jakby się nie chciało nie czuć tej straty, znów jakby to trywialnie nie zabrzmiało, zawsze to rodzic, rodzice. Współczuję.
13.04.2024
piotraz
weteran forumowych bitew
Posty: 1183
Rejestracja: 01-04-2011, 11:14

Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

19-03-2024, 18:32

    Hatefire pisze:
    19-03-2024, 15:29
    Tydzień temu mi ojciec zmarł. Różnie bywało, ale ostatnimi laty mieliśmy naprawdę dobry kontakt. Niemniej pogodziłem się. Zresztą umówmy sam się o to dopraszał. Czasem nie byłem w stanie uwierzyć ile człowiek jest w stanie zjeść plus nałogowe palenie od 13 roku życia (tak bo niby kiedyś młodzież była lepsza). O mamę się martwię, bo źle znosi plus tony spraw do załatwienia przytłacza. No chujowo na maxa.
    Dużo siły dla mamy, bo ty sobie poradzisz. Wiem co piszę bo mój ojciec przez 17 lat nie mógł się pogodzić z jej strata, chociaż nie żyli ze sobą za wspaniałe, ale przez dwa lata choroby mamy pokazali że nawet oni potrafili to zamazać i żyć jak prawdziwa rodzina, trzeźwa rodzina itd... dużo siły,.
    Ja dzisiaj idę na wspominki po śmierci znajomka którego dzisiaj pochowaliśmy.
    Awatar użytkownika
    Medard
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 10148
    Rejestracja: 22-04-2017, 19:15
    Lokalizacja: Prag

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    19-03-2024, 19:12

    @Hetfire kondolencje z mojej strony
    Die Welt ist meine Vorstellung.
    Awatar użytkownika
    Lukass
    zahartowany metalizator
    Posty: 4046
    Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
    Lokalizacja: Trójmiasto

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    19-03-2024, 20:01

    Trzymaj się kolego Hatefire.
    To those who did not dare to sing out of tune
    Or sing a different song
    To march to the beat of a different drum and speak
    The truths others fear
    Awatar użytkownika
    dzik
    zahartowany metalizator
    Posty: 3581
    Rejestracja: 21-12-2010, 15:52
    Lokalizacja: Połaniec

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    19-03-2024, 22:04

    Kondolencje
    dobry kościół to kościół spalony
    Awatar użytkownika
    ŚWIAT BEZ KOŃCA
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 10596
    Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    19-03-2024, 22:20

    Hatefire pisze:
    19-03-2024, 15:29
    Tydzień temu mi ojciec zmarł. Różnie bywało, ale ostatnimi laty mieliśmy naprawdę dobry kontakt. Niemniej pogodziłem się. Zresztą umówmy sam się o to dopraszał. Czasem nie byłem w stanie uwierzyć ile człowiek jest w stanie zjeść plus nałogowe palenie od 13 roku życia (tak bo niby kiedyś młodzież była lepsza). O mamę się martwię, bo źle znosi plus tony spraw do załatwienia przytłacza. No chujowo na maxa.
    Przykro mi stary. To jeden z większych testow zyciowych przez które wszyscy musimy przejść, ale to wcale nie ulatwia niczego.
    I am Jerusalem.
    sanctusdiavolos
    postuje jak opętany!
    Posty: 409
    Rejestracja: 21-05-2023, 14:02

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    19-03-2024, 23:04

    Hatefire pisze:
    19-03-2024, 15:29
    Tydzień temu mi ojciec zmarł. Różnie bywało, ale ostatnimi laty mieliśmy naprawdę dobry kontakt. Niemniej pogodziłem się. Zresztą umówmy sam się o to dopraszał. Czasem nie byłem w stanie uwierzyć ile człowiek jest w stanie zjeść plus nałogowe palenie od 13 roku życia (tak bo niby kiedyś młodzież była lepsza). O mamę się martwię, bo źle znosi plus tony spraw do załatwienia przytłacza. No chujowo na maxa.
    Bardzo mi przykro, wyrazy współczucia i wsparcia.
    Pelson
    rasowy masterfulowicz
    Posty: 2291
    Rejestracja: 08-09-2007, 00:55
    Lokalizacja: Jeteborie

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 08:30

    Hatefire pisze:
    19-03-2024, 15:29
    Tydzień temu mi ojciec zmarł. Różnie bywało, ale ostatnimi laty mieliśmy naprawdę dobry kontakt. Niemniej pogodziłem się. Zresztą umówmy sam się o to dopraszał. Czasem nie byłem w stanie uwierzyć ile człowiek jest w stanie zjeść plus nałogowe palenie od 13 roku życia (tak bo niby kiedyś młodzież była lepsza). O mamę się martwię, bo źle znosi plus tony spraw do załatwienia przytłacza. No chujowo na maxa.
    Wyrazy współczucia.
    Przechodziłem przez te sytuację kilkanaście lat temu, a relacji z ojcem nie naprawiłem, choc może lepiej powiedziec- nie nawiązałem- do końca. Ale przynajmniej zobaczyłem jego "inną" stronę w relacji do wnuka, a mojego syna. Marne to pocieszenie dla Ciebie, bo fizycznej straty to nie zastapi, ale przynajmniej mieliście dobry kontakt.
    est
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 9208
    Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
    Lokalizacja: Trockenwald

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 08:55

    Strata rodzica to zawsze wyrwa na psychicznej mapie bez względu na to jakie relacje się miało. Mój ojciec zmarł kilka lat temu. Wchodził do karetki o własnych siłach, ale już nie dojechał na PR. Prowadził taki tryb życia, że kilkanaście lat dostał w gratisie, więc się tego spodziewałem już od dawna. I tak naprawdę przeraziło mnie, że z początku nic w związku z tym nie czułem, przyjąłem to z kompletnym spokojem, czułem się jakbym tę żałobę już przeszedł wiele lat temu kiedy założyłem, że skończy się to tak jak się skończyło. Musiałem to wszystko przeprocesować i dzisiaj żałuję, że pewnych rzeczy z nim na spokojnie nie przegadałem.
    Awatar użytkownika
    Kilgore
    rasowy masterfulowicz
    Posty: 2153
    Rejestracja: 21-12-2010, 20:34

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 13:43

    Ja swojego pochowałem 6 stycznia, wyrazy współczucia.
    Wyobraź sobie że zawsze masz czas
    Awatar użytkownika
    Hatefire
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 10215
    Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
    Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 13:48

    Dziękuję wszystkim Szanownym Użytkownikom za te wpisy. Trochę się nie spodziewałem, po prostu jakoś poczułem potrzebę, żeby wyrzucić to w przestrzeń.

    Ja sam doszedłem do siebie. Zresztą, to było spodziewane poniekąd. Nie był okazem zdrowia. Jak mawiał Geralt z Rivii "Raz matka rodziła, raz się umiera". Waga połączona z endoprotezami bioder (miał wstawione dwie, ale jedną trzeba było wyjąć, bo wdała się jakaś kurewska bakteria, że po półtora roku antybiotykoterapii lekarz stwierdził, że prędzej ojcu padnie wątroba, niż to skurwysyństwo zemrze), sprawiała, że niewiele się ruszał. Do tego doszły nawyki życiowe, w postaci nikotynizmu od nastolatka, co i tak matka przez ostanie lata ograniczyła mu mocno racjonując papierosy, bo inaczej odpalałbym jednego od drugiego. Plus jedzenie w ogromnych ilościach i tu znowu matka wkroczyła ograniczając mu żarcie i trochę schudł przez ostatnie 3 lata. Nawyki żywieniowe też miał zajebiste. Mógłbym napisać pastę "Mój stary jest fanatykiem parówek...". Co więcej nie smakowały mu te jakieś lepsze. Lubił tylko te takie z Biedy w kilogramowych pakach. Łączył je, jak siedział na mojej działce, z zupkami chińskimi. Na śniadanie potrafił ugotować parówki ,a potem na tej wodzie zrobić zupkę chińską. Kpiłem z niego, że uprawia kuchnię fusion. Gdyby to jeszcze wynikało z braku kasy, ale i on i matka mieli naprawdę niezłe emerytury. Zresztą korzystali z tego jeżdżąc co rusz gdzieś. Na marginesie jak byli w placówce z wyżywieniem w postaci szwedzkiego bufetu, to ojciec szybko stawał się lokalną legendą. Po prostu tak lubił.

    Gorzej z matką i to mnie martwi. Mam nadzieję, że się ogarnie, zwłaszcza, że ma swoja pasję w postaci rękodzieła i jeździ na te różne targi i jarmarki.

    Na pewno mogę powiedzieć, że nie warto marnować czasu, bo nie wiadomo kiedy na kogoś padnie Ostry Cień Mgły. Jeszcze w niedzielę byłem u rodziców na obiedzie i mówił, że tylko czeka na trochę lepszą pogodę i znowu zacznie jeździć na moje RODOS, w poniedziałek już był zimny. Już po jego śmierci przyszły zakupy z Allegro, o które mnie prosił, bodajże w piątek, właśnie w kontekście sezonu działkowego, taki uniwersalny nóż outdoorowy i taki mały flammenwerfer na propan-butan do rozpalania grilla.
    Od braci dla braci
    Od dobrych dla dobrych
    Kacapskiej kurwie
    Zawsze chuj do mordy
    Awatar użytkownika
    ŚWIAT BEZ KOŃCA
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 10596
    Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 14:03

    Hatefire pisze:
    20-03-2024, 13:48

    Gorzej z matką i to mnie martwi. Mam nadzieję, że się ogarnie, zwłaszcza, że ma swoja pasję w postaci rękodzieła i jeździ na te różne targi i jarmarki.

    Na pewno mogę powiedzieć, że nie warto marnować czasu, bo nie wiadomo kiedy na kogoś padnie Ostry Cień Mgły. Jeszcze w niedzielę byłem u rodziców na obiedzie i mówił, że tylko czeka na trochę lepszą pogodę i znowu zacznie jeździć na moje RODOS, w poniedziałek już był zimny. Już po jego śmierci przyszły zakupy z Allegro, o które mnie prosił, bodajże w piątek, właśnie w kontekście sezonu działkowego, taki uniwersalny nóż outdoorowy i taki mały flammenwerfer na propan-butan do rozpalania grilla.
    Ja pierdole, jakie to smutne, az mi samemu sie oczy zaszklily. Tak glupio pozegnalem babcie, bylismy z zona u niej ostatni raz, to spala, zajrzalem tylko do pokoju i powiedzialem, ze wychodzimy, nie bedziemy jej budzic. Potem jeden telefon jeszcze, gdzie powiedzialem o tym, a ona na to, ze trzeba bylo budzic. Ostatnia wizyta mi zapadla w pamiec, babcia otworzyla sie przede mna jakos dopiero, gdy pojawila sie zona, ktora z jakiegos powodu strasznie, ale to strasznie polubila (mimo tego, ze zona siedziala tylko i sie usmiechala), i zaczela opowiadac swoja historie zycia. I na tej ostatniej wizycie tak opowiadala i opowiadala, az zaczalem miec wrazenie, ze mowi do kogos trzeciego pomiedzy nami, a nie do nas, i ciarki mnie przeszly. Zupelnie jak w jakiejs ksiazce Pratchetta, jakby przeszla na chwile na druga strone i opowiadala juz swoja historie panu Smierci.

    A co do ojca, to zawsze zal i nigdy nie zrozumiem, jak ludzie moga sie tak bardzo zaniedbywac i samemu pracowac na swoje nieszczescie. Od malego jestem dosc mocno chory i zycie zeszlo mi na szukaniu remedium, wykorzystalem tysiac roznych sposobow, chwytalem sie wszystkiego, by utrzymac sie jak najdluzej w dobrym stanie psychicznym i fizycznym, regularne cwiczenia, szukanie lekarstwa, higiena, zywienie, rzucenie fajek, praktycznie 0 alkoholu, naprawianie w ciele wszystkiego co okazuje wady i to jak najszybciej, itp itd - i jak czytam, ze ktos ot tak sobie robi zupke chinska na wodzie z parowek, to zdumiewam sie, jak mozna ot tak nie dbac o te najwazniejsza rzecz, jaka jest zdrowie, zwlaszcza ze wiekszosc podstawowych srodkow nie kosztuje nic albo grosze.
    I am Jerusalem.
    Awatar użytkownika
    Hatefire
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 10215
    Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
    Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 14:31

    ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
    20-03-2024, 14:03
    A co do ojca, to zawsze zal i nigdy nie zrozumiem, jak ludzie moga sie tak bardzo zaniedbywac i samemu pracowac na swoje nieszczescie. Od malego jestem dosc mocno chory i zycie zeszlo mi na szukaniu remedium, wykorzystalem tysiac roznych sposobow, chwytalem sie wszystkiego, by utrzymac sie jak najdluzej w dobrym stanie psychicznym i fizycznym, regularne cwiczenia, szukanie lekarstwa, higiena, zywienie, rzucenie fajek, praktycznie 0 alkoholu, naprawianie w ciele wszystkiego co okazuje wady i to jak najszybciej, itp itd - i jak czytam, ze ktos ot tak sobie robi zupke chinska na wodzie z parowek, to zdumiewam sie, jak mozna ot tak nie dbac o te najwazniejsza rzecz, jaka jest zdrowie, zwlaszcza ze wiekszosc podstawowych srodkow nie kosztuje nic albo grosze.
    To jest w ogóle temat na inna historię. Znalazłem fajny ośrodek, gdzie mógł pojechać na miesięczny turnus rehabilitacyjny za przyzwoitą cenę, żeby popracować na swoją mobilnością, bo było coraz gorzej. Po kilku miesiącach namawiania się wkurwiłem i po prostu zamówiłem termin i wpłaciłem kasę, a matka mu spakowała rzeczy do plecaka i kazała tam wypierdalać. Potem był zadowolony i już wstępnie umówił sobie kolejny turnus na jesień. No, ale to był taki człowiek, który zawsze jakoś płynął po prostu, nie patrzył do przodu i nienawidził zmian (w sumie w jakiejś części tą niechęć do zmian po nim odziedziczyłem). Zero jakiejś własnej inicjatywy, na zasadzie co będzie, to będzie, a problemy odsuwał. Taki charakter.
    Od braci dla braci
    Od dobrych dla dobrych
    Kacapskiej kurwie
    Zawsze chuj do mordy
    Awatar użytkownika
    Żułek
    Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
    Posty: 14306
    Rejestracja: 10-07-2013, 15:43
    Lokalizacja: from hell

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 14:55

    Hatefire Obrazek
    Hatefire pisze:
    20-03-2024, 13:48
    "Mój stary jest fanatykiem parówek...". Co więcej nie smakowały mu te jakieś lepsze. Lubił tylko te takie z Lidla w kilogramowych pakach. (Żułek - berlinki lubie tylko do hot-dogów)
    Hatefire pisze:
    20-03-2024, 14:31
    No, ale to był taki człowiek, który zawsze jakoś płynął po prostu, nie patrzył do przodu i nienawidził zmian. Zero jakiejś własnej inicjatywy, na zasadzie co będzie, to będzie, a problemy odsuwał. Taki charakter.
    chyba byśmy się polubili ;)
    Mocarne knury w butach biegają po lesie z połówkami melona na głowach wykrzykując pod adresem maciory jestem chomikiem z azbestu.

    memberlist.php?mode=&sk=d&sd=d#memberlist
    Awatar użytkownika
    ŚWIAT BEZ KOŃCA
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 10596
    Rejestracja: 27-08-2018, 10:24

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 15:08

    Hatefire pisze:
    20-03-2024, 14:31
    To jest w ogóle temat na inna historię. Znalazłem fajny ośrodek, gdzie mógł pojechać na miesięczny turnus rehabilitacyjny za przyzwoitą cenę, żeby popracować na swoją mobilnością, bo było coraz gorzej. Po kilku miesiącach namawiania się wkurwiłem i po prostu zamówiłem termin i wpłaciłem kasę, a matka mu spakowała rzeczy do plecaka i kazała tam wypierdalać. Potem był zadowolony i już wstępnie umówił sobie kolejny turnus na jesień. No, ale to był taki człowiek, który zawsze jakoś płynął po prostu, nie patrzył do przodu i nienawidził zmian (w sumie w jakiejś części tą niechęć do zmian po nim odziedziczyłem). Zero jakiejś własnej inicjatywy, na zasadzie co będzie, to będzie, a problemy odsuwał. Taki charakter.
    Niby nie powinienem sie dziwic, bo pewnie wiekszosc ludzi tak ma, ze nie szukaja w zyciu nic szczegolnego, tylko tak sobie wlasnie plyna i robia cos, co lubia, bez zadnego celu, ale to tak zupelnie odwrotnie to co ja robie, ze ciezko mi to ogarnac jakos, mozg sie buntuje. Nie dlatego, ze nie robie tego, co lubie, ale zawsze ma w tym jakis cel, inaczej mailbym same takie rozrywki wymagajace najmniej wysilku, typu scrollowanie fejsa, spamowanie forume, pewnie nawet ksiazek bym nie czytal. A co do pierwszej czesci, to wlasnie to samo zrobilem z zona, nie potrafila sie zebrac do lekarza, to sam zadzwonilem i ja umowilem i za godzine idzie.
    I am Jerusalem.
    Awatar użytkownika
    Hatefire
    mistrz forumowej ceremonii
    Posty: 10215
    Rejestracja: 21-12-2010, 12:19
    Lokalizacja: Katowice - miasto wielkich wydarzeń ;)

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 15:27

    ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze:
    20-03-2024, 15:08
    Niby nie powinienem sie dziwic, bo pewnie wiekszosc ludzi tak ma, ze nie szukaja w zyciu nic szczegolnego, tylko tak sobie wlasnie plyna i robia cos, co lubia, bez zadnego celu, ale to tak zupelnie odwrotnie to co ja robie, ze ciezko mi to ogarnac jakos, mozg sie buntuje. Nie dlatego, ze nie robie tego, co lubie, ale zawsze ma w tym jakis cel, inaczej mailbym same takie rozrywki wymagajace najmniej wysilku, typu scrollowanie fejsa, spamowanie forume, pewnie nawet ksiazek bym nie czytal. A co do pierwszej czesci, to wlasnie to samo zrobilem z zona, nie potrafila sie zebrac do lekarza, to sam zadzwonilem i ja umowilem i za godzine idzie.
    No, ale wszystko co robisz ma jakiś cel? W sensie nie robisz czegoś po prostu dla frajdy? Nie wiem jak wychodzę sobie porzucać do kosza, to nie myślę w kategoriach, że będę zdrowszy, sprawniejszy, itp., tylko po prostu to lubię. Czyści mi to głowę. Kozłując, rzucając po prostu nie myślę o niczym innym. No chyba, że mówimy o celowości na takim poziomie bardzo ogólnym, że poprawia, to mój dobrostan psychiczny na przykład.
    Od braci dla braci
    Od dobrych dla dobrych
    Kacapskiej kurwie
    Zawsze chuj do mordy
    mocny2_3
    rasowy masterfulowicz
    Posty: 2661
    Rejestracja: 17-02-2018, 21:00

    Re: Wybitnie mnie wkurwia v. 2

    20-03-2024, 15:30

    Dopiero odczytałem.Wyrazy współczucia stary.Też to przechodziłem tylko u mnie było zupełnie inaczej, nie było tego ''nagle''.I właśnie takie przypadki są najcięższe bo nawet nie jesteś przygotowany.Trzymaj się i głowa do góry.
    ODPOWIEDZ