Kącik Kulinarny v.2

[COFFIN]

Faza trzecia:





Wyszło na dwa gary, bo sporo. Otwieram browara i pierdolę resztę

[Asia Tuchaj-Bejowicz]

Faza trzecia:





Wyszło na dwa gary, bo sporo. Otwieram browara i pierdolę resztę

wygląda bardzo smacznie

[COFFIN]

Zajebiste wyszły, no

[tomaszm]

Aleście smaki narobili na te krewetki. Nie mogłem się powstrzymać. Dobrze że do Biedry mam 5 min z buta. Uwielbiam gotować. Jedno z najbardziej odprężających zajęć na świecie.

[TheDude]

Od dłuższego czasu do trunków na chacie przy filmach albo odsłuchu płyt lub ze znajomymi robię koreczki, w przeróżnych konfiguracjach składników. Do tego jakiś sos (np. tzatziki) i jest miodzio. Dziś zrobię podobne:

[vicotnick]

Pomidory suszone rządzą, to duże białe, kwadratowe to feta ?
Sporo roboty z tym jest, a znika w oka mgnieniu

[TheDude]

Raz suszone, raz koktajlowe. Opanowałem własny system: dwa duże talerze, wszystko kroję i wrzucam na nie, obok stoi słoik oliwek i sos/dip. Wykałaczki w pobliżu i jakieś mniejsze talerze i za każdym razem można sobie zrobić inne combo

[Sgt. Barnes]

zajebiste są te panzerwafle, szczególnie konsumowane na świeżym powietrzu, w towarzystwie dobrej mielonki z puszki. Aha, zawierają KMINEK!

[Hatefire]

zajebiste są te panzerwafle, szczególnie konsumowane na świeżym powietrzu, w towarzystwie dobrej mielonki z puszki. Aha, zawierają KMINEK!

Kiedyś były lepsze. Jakiś czas temu zmieniła się receptura i jest w nich więcej cukru.

[piotraz]

Jako że sezon na ostre papryczki w pełni, to skusiłem się na zrobienie własnej srirachy i wyszła bardzo dobra... jak ma się dobre źródło papryczki chilli/ habanero za gorzka jak dla mnie carolina za ostra do tego/ to na serio po 7 dniach fermentacji i potem 2 tyg leżenia z każdym dniem nabiera smaku.

[Hatefire]

Zahaczyłem dziś o jadłodzielnię na mieście z ciekawości. Taka lodówka gdzie można włożyć nadmiar żarcia, a każdy sobie może wziąć, foodsharing to się nazywa. Były jakieś kotleciki warzywno-ciecierzycowe. Oszamałem na śniadanie dwa na zimno i całkiem zacne, takie orientalnie przyprawione. Jak wrócę do domu to podgrzej,ę doostrzę sosem piri-piri i w ogóle będzie sztos. Fajna inicjatywa, będę zaglądał.

[Medard]

Zahaczyłem dziś o jadłodzielnię na mieście z ciekawości. Taka lodówka gdzie można włożyć nadmiar żarcia, a każdy sobie może wziąć, foodsharing to się nazywa. Były jakieś kotleciki warzywno-ciecierzycowe. Oszamałem na śniadanie dwa na zimno i całkiem zacne, takie orientalnie przyprawione. Jak wrócę do domu to podgrzej,ę doostrzę sosem piri-piri i w ogóle będzie sztos. Fajna inicjatywa, będę zaglądał.

Zdrożały kubełki kfc i trzeba znaleźć alternatywę na obiadek?

A nie masz trochę stracha, że wrzucają tam coś przeterminowanego lub starego, czego pies już nie zje? Ludzie jakoś oznaczają, kto przyniósł?

[Hatefire]

Zdrożały kubełki kfc i trzeba znaleźć alternatywę na obiadek?

A nie masz trochę stracha, że wrzucają tam coś przeterminowanego lub starego, czego pies już nie zje? Ludzie jakoś oznaczają, kto przyniósł?

Z kubełkami i generalnie fast foodem to się pilnuję, bo jakbym się nie pilnował, to guma w majtach pękała by mi na grubym dupsku jak Maćkowi z Klanu Więc z rzadka, tak raz na miesiąc.

Było napisane kiedy zrobione i co to. Zresztą beż przesady, to nie kiełbasa czy mięso. Jak samo nie pełznie i nie jest pokryte zielonym, puszystym futerkiem, to w najgorszym wypadku sraki dostaniesz i tyle.

[535]

Zahaczyłem dziś o jadłodzielnię na mieście z ciekawości. Taka lodówka gdzie można włożyć nadmiar żarcia, a każdy sobie może wziąć, foodsharing to się nazywa. Były jakieś kotleciki warzywno-ciecierzycowe. Oszamałem na śniadanie dwa na zimno i całkiem zacne, takie orientalnie przyprawione. Jak wrócę do domu to podgrzej,ę doostrzę sosem piri-piri i w ogóle będzie sztos. Fajna inicjatywa, będę zaglądał.

Zostawiłbyś bezdomnemu. Chwila "drożyzny" i już do pierwszego nie wystarcza?

[Ascetic]

Zahaczyłem dziś o jadłodzielnię na mieście z ciekawości. Taka lodówka gdzie można włożyć nadmiar żarcia, a każdy sobie może wziąć, foodsharing to się nazywa. Były jakieś kotleciki warzywno-ciecierzycowe. Oszamałem na śniadanie dwa na zimno i całkiem zacne, takie orientalnie przyprawione. Jak wrócę do domu to podgrzej,ę doostrzę sosem piri-piri i w ogóle będzie sztos. Fajna inicjatywa, będę zaglądał.

Zostawiłbyś bezdomnemu. Chwila "drożyzny" i już do pierwszego nie wystarcza?

Typowy lewus. Wszystko na krzywy ryj -:) A prawdziwie biedny się nie dopcha. Jednym słowem forumowy spurek od ursynowskich pomidorów

Z tymi podzielniami u nas jest problem. Trochę się angażowaliśmy w jedną taką sprawę. Teraz obserwujemy z boku. Ludziom przeszkadza, nawet to, że ktoś komuś chce pomoc. Nagminne są też akcje, hurtowego zabierania przez zorganizowane towarzystwo, jedzenia, czy cenniejszych rzeczy. Kurestwo i dziadostwo w jednym. Przynajmniej tyle, że jest to inicjatywa coraz popularniejsza.

[Hatefire]

Pomijając złośliwości bdb kolegów, to przecież idea jest właśnie taka żeby każdy mógł zajrzeć właśnie żeby żarcie się nie zmarnowało i tyle. Słyszałem o tym od dawna i generalnie podoba mi się idea. Też zdarza mi się kupić za dużo czegoś czy przeskalować w gotowaniu. Jak nie zapomnę, to czasem dorzucę. Ostatnio np 4 dni jadłem schab duszony w takich warzywach jak na rybę po grecku. Dobre ale 4 dnia już serio miałem dość.

[535]

To może zostaw tam w tej lodówie anons z numerem telefonu i notatką w stylu " proszę o pilny kontakt panią przyprawiającą orientalnie"...ale czekaj, bo to może być barczysty facet, albo jakaś staruszka...Nie , chujowy pomysł.

[Ascetic]

Pomijając złośliwości bdb kolegów, to przecież idea jest właśnie taka żeby każdy mógł zajrzeć właśnie żeby żarcie się nie zmarnowało i tyle. Słyszałem o tym od dawna i generalnie podoba mi się idea. Też zdarza mi się kupić za dużo czegoś czy przeskalować w gotowaniu. Jak nie zapomnę, to czasem dorzucę. Ostatnio np 4 dni jadłem schab duszony w takich warzywach jak na rybę po grecku. Dobre ale 4 dnia już serio miałem dość.

I o to cho w tym wszystkim

Poprosiłem małż, żeby poszukała tych kwiatków, co się na sadybie odpierdalało, w jadłodzielni. Mam nadzieje, że znajdzie i będę mógł pokazać lolaczkowość wszawskich buraków cukrowych. Niby kurwa śmieszne, ale po prawdzie w huj śmieszne (miało być smutne).

[Hatefire]

Dziś naszedł mnie smak na fastfoodową starą szkołę. Nie z mrożonki, pieczarki przygotowywane na miejscu, dobra bagieta i wszystko w piecyku nie w mikroweli. Na wierzch najtańszy ser z Biedronki i tani, wodnisty keczup o chemicznym posmaku, czyli wszystko jak należy

[SODOMOUSE]

^ o wkurwu, bagieta ze szczypiorę? nie jadłę... Jest pewnie przysmaq regjonalny. Nie z cebulandii : )