Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na urlop

[tomaszm]

Moi kumple z pracy wrócili z Toskanii. Wzieli rowery. Wrócili zachwyceni.











Jeździli po wiochach i ciągle imprezowali:) Kurwa chyba sie wybiorę z Nimi w przyszłym roku na te rowery.

Spali gdzieś tam po prywatnych posesjach. Zachwyceni gościnnością Włochów.

[fugazi]

Się odniosę bo kilka razy w Cro się było

Do HR, liczę z Wiednia bo tam przystanek, 6,5godz z siku, papu, tankowanie. Powrót, do Wiednia, z tymi samymi aktywnościami 10,5godz!!! Skąd te korki to ja się całą drogę głowiłem. Żadnych wypadków, zjazdów, zwężeń, nic! Nagle korek, 15-20 minut jedziesz 3km/godz żeby nagle znowu jechać 120km/godz. I tak kilka razy plus te jebane bramki z opłatami.

Przez Wiedeń to ma sens jechać jedynie w nocy. W dzień najlepsza opcja to przez Słowację i Węgry. No i ewentualnie kawałek przez Czechy. Ale to zależy gdzie w PL się mieszka. A w Cro na autostradach są korki głównie w weekendy. Dlatego warto to uwzględnić przy planowaniu podrózy.

Może sam coś pojebałem ale nie sądzę. Przed stacją stand z cenami. 1,54€ za benzynę 95. Podbijam do kolejki w której czekam 20minut. Wyciągam pistolet a tam cena 1,98€. Okej. Tankuję bo i tak muszę ale znowu było

Szukają zarobku bo cena paliw podstawowych jest uregulowana przez rząd. Na dużych stacjach paliwo podstawowe masz przy jednym dystrybutorze, w pozostałych tylko paliwo premium. Dlatego ja w Cro nie tankuję przy autostradzie jeśli widzę w chuj duże kolejki.
Podjeżdżam na prawie pustą plażę, robię rundkę dookoła i podjeżdżam pod odpowiedni dystrybutor.
W ubiegłych latach nie było takich cyrków ale i ceny paliw były inne. W zeszłym roku, jeśli dobrze pamiętam, też były ceny regulowane przez rząd.

We Wiedniu mamy metę, więc zawsze 2-3 dni w jedną i podobnie w drugą stronę tam spędzamy. Jeżeli wypad do Italii lub HR oczywiście.

Z tym paliwem pewnie masz rację. Ten myk z jednym dystrybutorem z paliwem podstawowym to jednak słaby myk. Mogę zapłacić więcej jak trzeba, ale to granie w chuja jest.

Jeśli (słowo klucz) będziemy planować kolejny wyjazd do HR to faktycznie rozważę opcję przez Słowację i Węgry.

Tak czy susiak Italia>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Chorwacja

[tomaszm]

A byłeś może Fugazi może nad jeziorem Garda? Ja mam w planach na przyszłosc.

Nad Lago di Braies byłem lata temu. Wyrwało mnie z kapci.

[Herne the Hunter]

Moi kumple z pracy wrócili z Toskanii. Wzieli rowery. Wrócili zachwyceni.











Jeździli po wiochach i ciągle imprezowali:) Kurwa chyba sie wybiorę z Nimi w przyszłym roku na te rowery.

Spali gdzieś tam po prywatnych posesjach. Zachwyceni gościnnością Włochów.

Właśnie to samo zrobię za tydzień z dwójką znajomych - Węgry, Rumunia, Chorwacja.

[tomaszm]

Pięknie. Superancko. Zazdrasczam. Wklej proszę jakieś foty po powrocie.

[ozob]

Na ląd czy na wyspę?

Na Rodos. W część, która się nie zjarala, ale i tak pojezdzimy po całej. Przeraża mnie tylko ten upał, ale jakoś dam radę przez tydzien. (:

[tomaszm]

Rodos zajebisty. Polecam Ci plażę gdzie jest Polska szkoła Windserfingu i drinka można wypić będąc zanurzonym P0 PAS W WODZIE. Prasonisi. REWELACYJNA PLAŻA.



Jedna z najukochaszyp plaż moich greckich gdzie byłem po Balos i Elafonisi.

[ozob]

Tu mamy zamiar się wybrać.

[tomaszm]

Warto. Zdecydowanie.

Natomiast mnie zawsze niezmiernie zachwyca Elafonisi- byłem czterokrotnie na krecie zachodniej i to jest miesjce z mojego mokrego snu. Za każdym razem jak jestem plaża wygląda inaczej- raz niemal całkowicie zalana, innym razem wygląda jak Sahara. Kocham Kretę Zachodnią.


Jak się rozwiodłem z moją poprzednią żoną to wsiadłem w samolot, i codziennie byłem przez tydzien na tej plaży żeby odreagować. Jedyne wakacje w moim zyciu gdzie poleciałem sam i rowerkiem se wszędzie dojeżdżałem. Nikt mnie nie wkurwiał.



Najwspanialsze miesjce na ziemi. Najwpanialsze. Żodna plaża nie ma takiego klimatu.



Jak nurkowałem spotkałem żółwia tak z 200 kilowego na swojej drodze.

A Chania to najbardziej klimatyczne miasteczko na świecie.

Jak kiedyś wygram w Eurojacka to się tam przeprowadzę.

[ozob]

My będziemy koło tego miejsca:

https://maps.app.goo.gl/tJCRJL3aeWRCqyiC6

Już mam kilka miejsc upatrzonych żeby zobaczyć. Między innymi Zatokę Anthonego Quina no i miasto Rodos. Liczę też, że wynajde jakaś lokalna knajpę z dobrym żarciem, co mi się zawsze udaje.

[fugazi]

A byłeś może Fugazi może nad jeziorem Garda? Ja mam w planach na przyszłosc.

Nad Lago di Braies byłem lata temu. Wyrwało mnie z kapci.

Nie byłem, i póki co nie planuję. Jestem za to często służbowo w okolicach jeziora Como. Jest zajebiaszczo. Ale Toskania to moje numero uno przy planowaniu kolejnego wypadu do Italii.

[tomaszm]

Chłopaki tu są mądrę to też zapytam. Chce wziaść do Rzymu z 40-50 ludzi na 2-3 dni. Znam połowicznie Rzym. Jest zajebisty. Ale znacie coś co rozkurwi umysł i na pewno w Rzymie coś trezba odhaczyć. Jest tam jakaś dykotieke ,że koniecznie trzeba albo imprezowania?

Chcemy tak wylecieć marzec-kwiecień. Czekam aż mi synek trochę podrośnie a luba jaj nie ukreci.

W kwestii organizacji lotem to się Markowi ode mnie nie będe wpierdalał i wyboru hotelu.

Ale na zycie nocne fajnie byłoby coś zorganizować.

[ozob]

W przyszłym roku uderzmy na Kos. Urlopy więc już mamy rozplanowane na 2014. Kwiecień Floryda, a początek wrzesnia Grecja.

[tomaszm]

Ozob jak nie byłeś wybierz zachodnią Krętę i Chanie. Zakochasz się. Kreta wshcodnia i zachodnia to dwa różne światy. Kos jest w porządku ale zachodnia Kreta niszczy umysł.

Bywało się tu i tam. Wszystko spoko- zawsze coś człowiek nowego pozna. Ale zachodnia Kreta to jest kurwa spełnienie przyajmniej moich wakacyjnych snów.

[ozob]

Może za jakiś czas. Przyznam jednak, że Grecja rozjebała mi łeb. Takich plaż i takiej wody nie widziałem nigdzie w Europie. Takie małe zatoczki, klify czy jaskinie przy morzu robią robotę.

W lutym lub marcu może jakis city break. Marzy mi się Istanbuł lub Lizbona.

[Sybir]

Grecja uber Alles, a Kreta jeszcze bardziej. Zachodnia bardziej dzika, niż wschodnia czy centralna, ale za jakiś czas się to zmieni, więc jeśli korzystać, to właśnie w najbliższych latach.

[Medard]

Jak ktoś chce pozwiedzać w ciepłym i łagodnym klimacie, a na plażowaniu mu aż tak bardzo nie zależy, to polecam Maltę, byłem dwa razy, zimą i wiosną, w tym raz był jednodniowy wypad na mniej ludną Gozo. Niby można poplażować, ale takich miejsc jest niewiele, Golden bay to piękna, ale niewielka plaża, jest też na Gozo ładne miejsce, prom na Gozo płatny tylko w jedną stronę, zwykle ludzie biorą ręczniczki i przy promenadach siedzą nad wodą. My, czy jacyś Skandynawowie siedzieliśmy na plaży w krótkich spodenkach,
a lokalsi w czapkach i kurtkach temperatury były jak niezbyt ciepłym latem nad Bałtykiem jakieś 19 stopni.

W dwa tygodnie można zwiedzić dosłownie wszystko, na tyle są małe odległości. A jest co, bo są kamienne budowle neolityczne, twierdze arabskie, czy miasta budowane przez kawalerów maltańskich. Sporo brytyjskich akcentów, jak czerwone budki telefoniczne. Warto odwiedzić Mdinę, Valettę, trójmiasto, czy wypoczynkowo St. Paul oraz Marsaxlokk. Komunikacja autobusowa bdb, wszędzie można dojechać, chociaż nieraz się spóźnia, ale są też linie przyspieszone euraka droższe za przejazd. Jak ktoś ma ochotę samodzielnie, to tam jest ruch lewostronny, lokalsi jeżdżą szybko, dodatkowo parkują na ulicach i bywają korki między miasteczkami.

Język maltański to jakaś mieszanka arabskiego z włoskim, ale dogadka po angielsku bez problemu. Dużo Angoli wszędzie, to przecież ich była kolonia, z PL też się widziało sporo luda.

[Bonecrusher]

Nigdzie nie jeżdżę pierdole to, siedzę w domu i ile problemów mniej to aż szok:p
Wyjebane w jakieś Grecję, Turcję, czy gdzie tam teraz Polaczki masowo migrują . Jestem wiecznie zmęczony, bo systematycznie wykańczają mnie pierdolone nocne zmiany( kto miał z tym styczność, wie pewnie o czym mówię)

[tomaszm]

Jacha. Byłem na Malcie jakieś parę miesięcy temu . Skoczyłem tam na weekend. Miałem hotel z basenem na ostatnim pięttrze hotelu. Potrafią tam w hotele. Wlkelję tylko znajdę na telefonie. Jeżyk to angielski i to na całkiem niezłym poziomie.

[Medard]

Nigdzie nie jeżdżę pierdole to, siedzę w domu i ile problemów mniej to aż szok:p
Wyjebane w jakieś Grecję, Turcję, czy gdzie tam teraz Polaczki masowo migrują . Jestem wiecznie zmęczony, bo systematycznie wykańczają mnie pierdolone nocne zmiany( kto miał z tym styczność, wie pewnie o czym mówię)

jak wpadnie kasa za zaległy urlop, to wykup sobie wycieczkę do Turcji super all inclusive za 10 tysia, popijesz alko i posiedzisz w basenie przy hotelu, to odpoczniesz