Wątek wakacyjny - czyli chwalimy się gdzie wybywamy na urlop

[Bloodcult]

Z pielgrzymką to nie wiem, muszę poczytać jak mają wyglądać obostrzenia sanitarne.

[Drone]

Wypadałoby pójść, nie wygłupiaj się, nie zawiedź proboszcza.

[535]

Wkurwiło mnie ożywienie tego wątku, bo tegoroczne plany poszły się jebać niemal po całości. Natomiast ostatni płomień jeszcze się tli. Jeżeli zostaną otwarte granice i zaczną wpuszczać normalnie turystów to wsiadam i jadę. Jeżeli nie, to chdikk...Zostanie jakiś wyjazd krajowy, ale raczej we wrześniu lub październiku, gdy się to całe ścierwo przewali, choć szczerze mówiąc nie bardzo mam ochotę zwiedzać bantustan. Inna sprawa, że jutro zaczynam szósty miesiąc urlopu i zamierzam jeszcze go przeciągnąć. Najchętniej do wiosny 2021. Pozdro dla wszystkich nieszczęśników, którzy nie odkryli jeszcze zalet lania ciepłym na robotę.

[bartwa]

Najbardziej lubię samotne wyjazdy służbowe w odległe kraje. Nikt nie zawraca dupy, robię co chcę, na nikogo nie czekam, załatwiam to, co mam załatwić, a resztę czasu spędzam, jak mi się podoba.

Szkoda tylko, że są takie krótkie.

[Drone]

Najbardziej lubię samotne wyjazdy służbowe w odległe kraje. Nikt nie zawraca dupy, robię co chcę, na nikogo nie czekam, załatwiam to, co mam załatwić, a resztę czasu spędzam, jak mi się podoba.

Szkoda tylko, że są takie krótkie.

No, ja akurat miewam nie takie krótkie. Tydzień, dwa czy trzy to nie tak mało. Poza tym przedłużam sobie, jak mi miejsce pasuje.

[Bloodcult]

Wypadałoby pójść, nie wygłupiaj się, nie zawiedź proboszcza.

Jak sam biskup nalegał aby szli Ci już koniecznie muszą ?

[Drone]

Ke? Nie rozumiem?

[bartwa]

Najbardziej lubię samotne wyjazdy służbowe w odległe kraje. Nikt nie zawraca dupy, robię co chcę, na nikogo nie czekam, załatwiam to, co mam załatwić, a resztę czasu spędzam, jak mi się podoba.

Szkoda tylko, że są takie krótkie.

No, ja akurat miewam nie takie krótkie. Tydzień, dwa czy trzy to nie tak mało. Poza tym przedłużam sobie, jak mi miejsce pasuje.

To zmienia postać rzeczy, może też się takich dochrapię.

[Bloodcult]

No jest epidemia. Więc nie ma co ryzykować. Co w tym dziwnego ?

[Drone]

Chodzi mi o to, że nie rozumiem sensu pytania "Jak sam biskup nalegał aby szli Ci już koniecznie muszą ?".

Szli ci, co już koniecznie muszą?

[Bloodcult]

Tak. Mają iść Ci co muszą (bardzo chcą) iść.

[Triceratops]

Nieźle, nazwiska jednak nie biorą się znikąd.

No właśnie, przodkowie pollityka Janusza prawdopodobnie byli satanistami, wtedy zwanymi palikotami

Gdy Palikot zaczął się pasjonować tematem ojca Kaczyńskich to wyciągnięto mu sprawę jego ojca, rzekomo szmalcownika z Biłgoraja. Jak tam było tak tam było, ale faktem jest, że Palikot przestał drążyć temat tatusia bliźniaków.

Podejrzewam, ze naczytales sie bloga tego bezrobotnego pisowskiego idioty Matki Kurki, co to sie ciagle procesuje z Owsiakiem o jego pieniadze. Jedyne co sie zgadza z tej historii to, ze byl alkoholikiem. I owszem na przelomie lat, tej dzikiej prywatyzacji, kiedy ludzie porobili fortuny, zakrecic sie w paru miejscach zeby zalatwic troche towaru na rozruch biznesu. Te historie, ze zmarl pod plotem, na chodniku a Janusz patrzyl itp to bzdury wyssane z pisowskiego palca.

[zodiac]

Panowie czy ktoś z Was był ostatnio w Bieszczadach. Czy jest sens jechać czy raczej korki takie jak w Tatrach?

[ImP]

Ponoć mega tłumy. Ogólnie w wakacje Biesy są zawalone, ale ten rok to już rekordy totalne. Info w oparciu o relacje netowe i od znajomych.

[zodiac]

Tego się niestety spodziewam, z tego co słyszę to jedynie północny wschód Polski jeszcze jakoś się broni i można tam choć trochę odetchnąć.

[ImP]

No wynika to z odpuszczenia wyjazdów zagranicznych i kiepskiej znajomości opcji w Polsce. Ludzie walą do miejsc znanych i popularnych, ale są miejsca w górach gdzie się da znaleźć ciszę i spokój.

[Ascetic]

No wynika to z odpuszczenia wyjazdów zagranicznych i kiepskiej znajomości opcji w Polsce. Ludzie walą do miejsc znanych i popularnych, ale są miejsca w górach gdzie się da znaleźć ciszę i spokój.

wbrew pozorom nie jest tak prosto w tym roku z wypoczynem w polsce. bez względu na lokalizację. mam obserwacje, że polaczki się jednakowoż rzuciły na lokalny wypoczyn*. w rejonach takiego broka ceny nie aż tak sporo niższe niż nad morzem. z miejscówkami na weekend słabo. luzuje się po poniedziałku. z podlasiem, które było bardziej dla wszawiaków takim jesiennym planem też trzeba poszukać. akurat ja się tym nie zajmuję, ale słyszę stękanie. "nie ma miejsc". "chyba ich pogrzało z cenami". de facto od 2 tygodni bywają tu i tam moi wysłannicy wypoczynkowi a i mamy plany na olejny miesiąc i nie jest tak cukierkowo z odludnym, nieskalanym januszowym bytem bytem. trzeba poszukać i nastawić się na konkretne ceny. dodatkowo od wczoraj wyjebało zus od tego bonu na wypoczyn. więc lepiej już było. jak ktoś nie zarezerował to obstawiam, że będzie tylko węziej.

* znajomi co mają smażalnie w rejonach łebskich mówią też, że się może i rzucili, ale kasą nie szastają jak we wcześniejszych latach. więc to taki wypoczyn ze łzami w oczach na sucho i głodno.

[zodiac]

Czyli konserwy, namiot i karimata i znów ma się 16 lat.

[Ascetic]

jest opcja. wbrew pozorom może to być jakaś tam atrakcja*. tylko te komary, przez te koty ...

* nie wykluczamy dla młodej takiej atrakcji. bo się przyzwyczaiła za bardzo do luksusów.

a tak poważnie. zajebistą opcją jest camping-w sensie auto. choć nie wiem, czy się w tym roku coś jeszcze wypożyczy.

[nagrobek]

chyba zaryzykuje Bałkany autem bo polskie mordy i komary mi się chwilowo znudziły. najwyżej kwarantanne się odpierdoli jak pan minister nakaże.