Masterful Magazine

czy ktoś z szanownych forumowiczow bawi sie w sklejanie modeli? moze polecic dobre firmy/modele ? podrzzucic stronki itd?

interesuja mnie w glownej mierze czołgi i łodzie podwodne/okręty

http://www.modelarstwo.org.pl/forum/vie ... hp?t=35848

Za młodych czasów pełno tego na bazarach leżało. Z największym sentymentem wspominam model pancernika Tirpitz - napędzany bateriami. Puszczaliśmy go z bratem w wannie, a latem w dmuchanym basenie.

Tylko karton. Plastik jest dla lalusiów.

http://www.konradus.com/forum/read.php? ... 74&t=44374" onclick="window.open(this.href);return false;

Boją_się_nawet_jego_koni pisze:Tylko karton. Plastik jest dla lalusiów.

Najbardziej trv jest zwykła kartka papieru...

[youtube][/youtube]

Niestety Skladnice Harcerska zamkneli mi dobre 20 lat temu :( Teraz sklejam modele Spongeboba, zawsze mi wychodza takie same.

składam razem z synem

sklejało się kiedyś - największy szał był w podstawówce :)
Miałem jeszcze gdzieś kilkadziesiąt numerów Małego Modelarza z początku z końca lat 80-tych i chyba początku 90-tych. Potem przyszła miłość do metalu i wolałem pieniądze na kasety wydawać niż na kolejne numery, na klej itd.

A plastikowe modele były dla ciot, którym brakowało cierpliwości i zdolności manualnych ;)

Ile to się tego człowiek naskładał z bratem za młodych czasów. Nigdy nie interesowały mnie lalki, wolałam czołgi, samoloty, okręty, w sumie zostało mi do dziś :P. Mój synek ma tego całe mnóstwo, a ja bawię się razem z nim. No dobrze, ale do rzeczy jeśli chodzi o samoloty, łodzie podwodne i czołgi to sprawdź sobie ofertę sklepu internetowego Revell :) Myślę, że nie powinieneś się zawieść :) Ja kupuje tam modele od dłuższego czasu i za każdym razem z zafascynowaniem składam nowe, moje małe "dzieła sztuki" :D. Chyba nigdy mi się to nie znudzi, ale przynajmniej dzięki temu moje dziecko ma zabawę :D

revella pamietam z poczatku lat 90tych, teraz jak trohe poczytalem to ludzie pisza ze raczej srednie modele maja. ale pewnie od nich zaczne. za mlodego skladalem tego mnostwo, tylko nigdy nie umialem fajnie pomalowac. moze teraz nadszedl czas. bo jak widze niektorych gosci na jutup to glowa mala co za masakrycznie zajebiste rzeczy im wychodza.

Olo pisze:
A plastikowe modele były dla ciot, którym brakowało cierpliwości i zdolności manualnych ;)

W takim razie co nie jest? Bo mi się zawsze wydawało, że to właśnie to wymagało dużo cierpliwości i zdolności manualnych, których zawsze mi brakowało ;D

w tym roku chcę się za to zabrać
tylko dla prawdziwych popierdoli


1.75m długości

http://www.sulaco.cz/home.html" onclick="window.open(this.href);return false;
w dziale download wszystkie arkusze i wskazówki

a tutaj ten sam model zeskalowany do 2.60 m :O

dr Kill pisze:

Olo pisze:
A plastikowe modele były dla ciot, którym brakowało cierpliwości i zdolności manualnych ;)

W takim razie co nie jest? Bo mi się zawsze wydawało, że to właśnie to wymagało dużo cierpliwości i zdolności manualnych, których zawsze mi brakowało ;D

To musiałbyś posiedzieć 'trochę' nad czymś takim:

Fajne. Trzeba niestety mieć czas na takie coś. Brak małych dzieci też wydaje się konieczny. :)

Wasyl pisze:Fajne. Trzeba niestety mieć czas na takie coś. Brak małych dzieci też wydaje się konieczny. :)

Hehe fakt :)