Strona 1 z 2
Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 21:36
autor: Skaut
Kingu pisze:535 pisze:
Z tego wszystkiego optymistycznym jest fakt, że weszli na górę i ... nie umarli w łóżku. To dla ludzi gór niezwykle ważne.
Ha, ha... złote wary. Ja jebię, co za idioci.
Tym oto cytatem chciałbym zapoczątkować jakże fascynującą dyskusję na temat życia i śmierci. Zatem, czy szanowni użytkownicy mają jakąś wizję własnej śmierci, a może potraficie wymienić przykłady śmierci szlachetnych? Czy podzielacie pogląd Kingu, że nie warto ginąć w miejscu, które dla zdobywców było celem życia? Nie chciałbym jednakże, aby stał się z tego jakiś wątek emo samobójstw. Zapraszam do dyskusji.
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 21:38
autor: [V]
w górach.najlepsza śmierć.ale dla mnie to fiksacja/personalne zboczenie.lepiej umrzeć w drodze,zmierzajac ku temu co sie kochało,niż przed telewizorem/komputerem na zawał serca.
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 21:40
autor: Alsvartr
[V] pisze:lepiej umrzeć w drodze,zmierzajac ku temu co sie kochało,niż przed telewizorem/komputerem na zawał serca.
Mozna też umrzeć na zawał serca w drodze. Byle nie w biurze. ogólnie rzecz biorąc to wolałbym zdechnąć robiąc coś co kochałem robic.
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 22:02
autor: vicek
Na scenie , w blasku świateł z gitarą w ręku i zostać na zawsze zapamiętanym mimo że było się chujowym gitarzystą
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 22:03
autor: maciek z klanu
na kiblu wysrawajac mozg.
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 22:04
autor: Castor
Nie wiem jak to mają "ludzie gór" i chociaż (ja bardzo lubię góry) staram się ich zrozumieć, to nie popieram takiego podejścia do tematu życia i śmierci. Nie mam zamiaru ryzykować tak jak Ci himalaiści. Ale to nie znaczy, że chciałbym umrzeć będąc we własnym łóżku czy przed komputerem, oj nie. Też chciałbym aby moja śmierć była nagła i tragiczna, tylko w nieco innych okolicznościach, np. podczas ratowania życia innego człowieku (który rzecz jasna, jest tego wart).
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 22:06
autor: Mental
waham się między "scream bloody gore", a "human"...
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 22:12
autor: [V]
Himalaiści mają swoją pasje i wydaje mi się ,że warto to uszanowac.Góry działają jak narkotyk,ale (paradoksalnie ) nie ogłupiają.W najwyższe góry chodza ludzie świetnie przygotowani którzy starają sie minimalizowac ryzyko,ale ono zawsze jest.
Przestaje wierzyć w ludzkość jak czytam komentarze na popularnych serwisach społecznościowych,wg mnie zajebistym jest fakt ,że człowiek ma w sobie wciąż tego niezwycięzonego ducha odkrywcy i chce eksplorowac świat.Sam staram sie to uskuteczniać w mikro skali,dlatego też mam wielki szacunek wobec ludzi którzy robią to w makro skali i z wykorzystaniem maksymalnych środków.Dobrze jest mieć w życiu coś co czyni jest wartościowym,pełnym i prawdziwym;)
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 22:13
autor: boroowa
ciężki wybór... NUCLEAR DEATH vs NAPALM DEATH
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 23:26
autor: 83koper83
Stracić jaja w zębach Laponki...
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 23:31
autor: evildead
[V] pisze:w górach.najlepsza śmierć.ale dla mnie to fiksacja/personalne zboczenie.lepiej umrzeć w drodze,zmierzajac ku temu co sie kochało,niż przed telewizorem/komputerem na zawał serca.
+1
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... aid=110320
^o proszę jaki elegancki zgon ;)
wersja "z pomocą" - dupozjazd po żlebie Blatona. Z tego co widzę, skutecznosc bliska 100% , widoczki ładne, jakby człowiek niedomagał to niedaleko stacja kolejki, nie trzeba się ładowac z samych Kuźnic :) Z tym że tu to już czysta fantazja - mnóstwo ludzi mówi "jakbym miał zniedołężniec to wolę się zabic" a jakoś wskaźnik samobójstw tego nie odzwierciedla. Teoretyzuje się zawsze łatwo.
: 08-03-2013, 23:35
autor: Skaut
evildead pisze:[V] pisze:w górach.najlepsza śmierć.ale dla mnie to fiksacja/personalne zboczenie.lepiej umrzeć w drodze,zmierzajac ku temu co sie kochało,niż przed telewizorem/komputerem na zawał serca.
+1
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title, ... aid=110320
^o proszę jaki elegancki zgon ;)
mi się to spodobało ;]
"Mając 70 przeszedłem latem z Kuźnic przez Gasiennicową , Dubrawiska, Pańszczycę na Krzyżne a stamtąd Buczynowe i Granaty i zszedłem do Gąsiennicowej, Murowańca , Kuźnic. Ale sam nie z kobietą!"
a już poważniej, jestem po tej samej stronie co kolega Vulture.
Re: Najlepsza śmierć
: 08-03-2013, 23:46
autor: Herezjarcha
Pierdolenie. Ja tam w ogóle nie chcę umierać. Ci himalaiści też pewnie nie chcieli.
Re: Najlepsza śmierć
: 09-03-2013, 01:58
autor: longinus696
[V] pisze:lepiej umrzeć w drodze,zmierzajac ku temu co sie kochało,niż przed telewizorem/komputerem na zawał serca.
Zgadzam się, jeśli mówimy o śmierci przedwczesnej, w innym wypadku nie miałbym nic przeciwko śmierci w łóżku, jako spełniony 80/90-latek przeżywszy szczęśliwie liczne przygody :)
Generalnie chciałbym umrzeć świadomie, wiedząc, że są to moje ostatnie chwile. Lubię wiedzieć co się ze mną dzieje - nawet jak jestem totalnie pijany, to nigdy nie urywa mi się film - więc tę całkowitą jasność sytuacji chciałbym zachować do końca życia. Wolałbym mieć możliwość podsumowania tego co dokonałem, spojrzenia wstecz w ostatniej minucie. Odpada zatem nagły wypadek, który jest jak wyciągnięcie wtyczki, albo śmierć we śnie. Już lepiej niech zaboli, bylebym wiedział, że właśnie teraz nadchodzi nieznane. Umieranie jest zbyt ważnym momentem w życiu żeby od tak sobie go przegapić.
: 09-03-2013, 02:22
autor: Skaut
longinus696 pisze:[V] pisze:lepiej umrzeć w drodze,zmierzajac ku temu co sie kochało,niż przed telewizorem/komputerem na zawał serca.
Zgadzam się, jeśli mówimy o śmierci przedwczesnej, w innym wypadku nie miałbym nic przeciwko śmierci w łóżku, jako spełniony 80/90-latek przeżywszy szczęśliwie liczne przygody :)
Generalnie chciałbym umrzeć świadomie, wiedząc, że są to moje ostatnie chwile. Lubię wiedzieć co się ze mną dzieje - nawet jak jestem totalnie pijany, to nigdy nie urywa mi się film - więc tę całkowitą jasność sytuacji chciałbym zachować do końca życia. Wolałbym mieć możliwość podsumowania tego co dokonałem, spojrzenia wstecz w ostatniej minucie. Odpada zatem nagły wypadek, który jest jak wyciągnięcie wtyczki, albo śmierć we śnie. Już lepiej niech zaboli, bylebym wiedział, że właśnie teraz nadchodzi nieznane. Umieranie jest zbyt ważnym momentem w życiu żeby od tak sobie go przegapić.
Myślę, że nawet w górach, wypadku samochodowym czy innym zdarzeniu losowym nie jesteś w stanie stwierdzić czy przegapiłeś umieranie czy właśnie stajesz się częścią tego zjawiska. Druga sprawa, to ta "łóżkowa" śmierć 80/90-latka jest nieco zbyt filmowa i choć pisałeś to nieco żartobliwym tonem, to zazwyczaj kończy się wielkimi męczarniami. Poza tym, skąd pewność, że ambicje/aspiracje kończą się w wieku 80/90 lat i zostaje tylko kanapa albo szpitalne łóżko? Widziałeś "The Bucket List"? ;]
Re: Najlepsza śmierć
: 09-03-2013, 02:41
autor: Lykantrop
...jest taka, że podczas robienia obiadu, mój polip niechcący ląduje w głowicy mielarki. Tym samym:
Autopsy>>>>> cokolwiek nagrane przez Old Funeral
Re: Najlepsza śmierć
: 09-03-2013, 03:22
autor: Nothingface
Może to banalnie zabrzmi ale chcę umierać myśląc: "Nie chcę umierać, za dużo mam do zrobienia i poznania."
Re: Najlepsza śmierć
: 09-03-2013, 06:00
autor: Dipsychia
Alsvartr pisze: ogólnie rzecz biorąc to wolałbym zdechnąć robiąc coś co kochałem robic.
Dokladnie. Cokolwiek by to nie bylo.
Re: Najlepsza śmierć
: 09-03-2013, 07:03
autor: est
Tak trochę z drugiej strony to na pewno nie chciałbym umierać z głodu lub pragnienia.
W zasadzie to od dziecka zastanawiam się nad celem, sensem tego tu bytowania, skoro i tak wiadomo jak się to wszystko skończy. Zawsze tam gdzieś ten weltschmerz mnie ciśnie i przeraża. Kosiński pisał, że podobno po heroinie przestaje się to odczuwać, ale jeszcze nie próbowałem:)
Tak więc jest mi to raczej obojętne jak umrę bo wbrew tytułowi tematu śmierć jest jedna, nie ma lepszej czy gorszej. Nie wierzę też w spełnienie i takie tam bzdury bo jeśli coś się kocha to nie chce się tego zostawiać.
Ogromną rolę odgrywają też uwarunkowania kulturowo - religijne, od których - wbrew temu czego pewnie wiekszość tutaj sobie by życzyła - wcale tak łatwo uciec nie można, a nawet inicjują one niektóre, często skrajne postawy.
Re: Najlepsza śmierć
: 09-03-2013, 07:09
autor: Scaarph
utopienie się, spalenie i uduszenie odpada. wypadek samochodowy raczej też, choć jednak przyjemniejszy nieco. ja tam chciałbym zdechnąć we śnie i mieć wyjebane. choć raczej nie grozi :)