Noworoczne postanowienia

[Szalony Opos]

Uporządkować to co jeszcze zostało i być najlepszym ojcem na świecie. W czerwcu spodziewamy się dziecka.

[Ascetic]

Uporządkować to co jeszcze zostało i być najlepszym ojcem na świecie. W czerwcu spodziewamy się dziecka.

Powodzenia. Jak nie o to warto zawalczyć, to o co?

[Szalony Opos]

Uporządkować to co jeszcze zostało i być najlepszym ojcem na świecie. W czerwcu spodziewamy się dziecka.

Powodzenia. Jak nie o to warto zawalczyć, to o co?

Dzięki. Jest kilka rzeczy o które można zawalczyć. Tylko teraz najważniejsze jest dla mnie dziecko. Chcę stworzyć mu takie warunki, by nic mu nie brakowało i wierzę, że w tej walce podołam

[tomaszm]

Uporządkować to co jeszcze zostało i być najlepszym ojcem na świecie. W czerwcu spodziewamy się dziecka.

Dzieci potrafią dać w kość. Ja nie mogę narzekać ,bo mój bąbel do 22 na wieczór ciągle się śmieje i uśmiech z gęby mu nie schodzi. Ale na noc między tak 22 a 2 w nocy potrafi pomarudzić. Ale prawda w tym ,że nie m nic piękniejszego niż rodzicielstwo. Przynajmniej dla mnie.

Przebierasz ppamperasa i sikiem prostym da Ci między oczy, zesra się kiedy ledwo wyszedł z kąpieli- nic bardziej nie uszczęśliwia. Ja jestem w trakcie a Ciebie czeka niesamowita przygoda związana z rodzicielstwem:)

[Ubzdur]

Nie wiem czy to noworoczne postanowienie, ale generalne, żeby starać się być uważnym w każdej chwili, każdym wymiarze i nigdy nie odpuszczać tego skupienia, nie poddawać się rozpraszaczom choćby np. chaotycznemu jedzeniu, nieuważnemu słuchaniu, bycia z ludźmi, robienie czegokolwiek tylko na pół gwizdka itd.
widzę że się to przekłada na każdą bez wyjątku płaszczyznę i niemalże zawsze za chaos, rozproszenie, nietrzymanie tej życiowej gardy życie daje po dupie, zawsze zaciąga się za to swego rodzaju dług, który potem trzeba spłacać z nawiązką

[Triceratops]

Jakas konkretna lektura cie do tego zainspirowala?

[vicotnick]

Nie wiem czy to noworoczne postanowienie, ale generalne, żeby starać się być uważnym w każdej chwili, każdym wymiarze i nigdy nie odpuszczać tego skupienia, nie poddawać się rozpraszaczom choćby np. chaotycznemu jedzeniu, nieuważnemu słuchaniu, bycia z ludźmi, robienie czegokolwiek tylko na pół gwizdka itd.
widzę że się to przekłada na każdą bez wyjątku płaszczyznę i niemalże zawsze za chaos, rozproszenie, nietrzymanie tej życiowej gardy życie daje po dupie, zawsze zaciąga się za to swego rodzaju dług, który potem trzeba spłacać z nawiązką

Bardzo ciekawa koncepcja, myślę, że to powszechne rozproszenie może wynikać z nadmiaru bodźców i zbyt powszechnego dostępu do wszystkiego.

[Szalony Opos]

Uporządkować to co jeszcze zostało i być najlepszym ojcem na świecie. W czerwcu spodziewamy się dziecka.

Dzieci potrafią dać w kość. Ja nie mogę narzekać ,bo mój bąbel do 22 na wieczór ciągle się śmieje i uśmiech z gęby mu nie schodzi. Ale na noc między tak 22 a 2 w nocy potrafi pomarudzić. Ale prawda w tym ,że nie m nic piękniejszego niż rodzicielstwo. Przynajmniej dla mnie.

Przebierasz ppamperasa i sikiem prostym da Ci między oczy, zesra się kiedy ledwo wyszedł z kąpieli- nic bardziej nie uszczęśliwia. Ja jestem w trakcie a Ciebie czeka niesamowita przygoda związana z rodzicielstwem:)

Widziałem podobne akcje jak siostrzeniec był maleństwem, ale masz rację, że mnie to dopiero czeka

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Nie wiem czy to noworoczne postanowienie, ale generalne, żeby starać się być uważnym w każdej chwili, każdym wymiarze i nigdy nie odpuszczać tego skupienia, nie poddawać się rozpraszaczom choćby np. chaotycznemu jedzeniu, nieuważnemu słuchaniu, bycia z ludźmi, robienie czegokolwiek tylko na pół gwizdka itd.
widzę że się to przekłada na każdą bez wyjątku płaszczyznę i niemalże zawsze za chaos, rozproszenie, nietrzymanie tej życiowej gardy życie daje po dupie, zawsze zaciąga się za to swego rodzaju dług, który potem trzeba spłacać z nawiązką

Sounds good, doesn't work. Musiałbyś pozbyć się rozumu, tak myślę, że to są w stanie robić tylko zwierzęta, a i one nie zawsze. Chyba że to tylko taki ideał do którego należy dążyć ze świadomością, że nigdy się go nie osiągnie.

Niemniej tak, jak mówisz, rozpraszacze dzisiaj to poważny problem i dużo o tym myślę. Jaraliśmy się tym, że komputer i telefon skupiają funkcje 20 innych urządzeń i jakie to wygodne, w ogóle nie myśląc o tym, co się stanie z banią, gdy skoncentrujemy wszystkie te funkcje w jednym urządzeniu. Zrobienie teraz niemal czegokolwiek na komputerze jest mocno utrudnione, bo:
1. Otwierasz fejsa by napisać coś do kogoś, patrzysz - jest 5 wydarzeń i 2 osoby napisały, odpisujesz im, sprawdzam wydarzenia, czasem wymagające jakiejś akcji, zamykasz fejsa - dopiero wtedy sobie przypominasz, że miałeś napisać do kogoś.
2. Otwieram youtuba, by puścić muzykę, a tu tyle fajnych podpowiedzi, że wkrótce przyłapuję się na oglądaniu meczu Starcrafta, albo zapisuję ciekawy podcast, albo puszczam ostatecznie muzykę, ale zupełnie inną, niż miałem.
3. Każdy może mnożyć swoje własne przykłady.

Telefon jeszcze gorzej, bo wpycha się w oczy powiadomieniami jeszcze zanim go otworzysz.

Kupiłem ostatnio najtańszy, zwykły stoper elektroniczny za dwa złote, by nie musieć brać telefonu do wanny, bo używam go do zimnych prysznicy, a jak chcę się przy czymś skupić przez 30 min, to mam klesydrę.

[tomaszm]

Uporządkować to co jeszcze zostało i być najlepszym ojcem na świecie. W czerwcu spodziewamy się dziecka.

Dzieci potrafią dać w kość. Ja nie mogę narzekać ,bo mój bąbel do 22 na wieczór ciągle się śmieje i uśmiech z gęby mu nie schodzi. Ale na noc między tak 22 a 2 w nocy potrafi pomarudzić. Ale prawda w tym ,że nie m nic piękniejszego niż rodzicielstwo. Przynajmniej dla mnie.

Przebierasz ppamperasa i sikiem prostym da Ci między oczy, zesra się kiedy ledwo wyszedł z kąpieli- nic bardziej nie uszczęśliwia. Ja jestem w trakcie a Ciebie czeka niesamowita przygoda związana z rodzicielstwem:)

Widziałem podobne akcje jak siostrzeniec był maleństwem, ale masz rację, że mnie to dopiero czeka

Hehe no z dziećmi zawsze jest przeprawa. Jeśli miałbym coś doradzić od serca to poduszka ortopedyczna, żeby plafusa nie było na czasce. I obcicnać paznokcie małe dzieci mają tendencję do mimowolnego okaleczenia się(zadrapywania). Oczywiście to zadanie dla kobiety,bo małemu dziecku obciąć pznokcie to zadanie ,które mnie np przewyższa:)

[Szalony Opos]

Dzieci potrafią dać w kość. Ja nie mogę narzekać ,bo mój bąbel do 22 na wieczór ciągle się śmieje i uśmiech z gęby mu nie schodzi. Ale na noc między tak 22 a 2 w nocy potrafi pomarudzić. Ale prawda w tym ,że nie m nic piękniejszego niż rodzicielstwo. Przynajmniej dla mnie.

Przebierasz ppamperasa i sikiem prostym da Ci między oczy, zesra się kiedy ledwo wyszedł z kąpieli- nic bardziej nie uszczęśliwia. Ja jestem w trakcie a Ciebie czeka niesamowita przygoda związana z rodzicielstwem:)

Widziałem podobne akcje jak siostrzeniec był maleństwem, ale masz rację, że mnie to dopiero czeka

Hehe no z dziećmi zawsze jest przeprawa. Jeśli miałbym coś doradzić od serca to poduszka ortopedyczna, żeby plafusa nie było na czasce. I obcicnać paznokcie małe dzieci mają tendencję do mimowolnego okaleczenia się(zadrapywania). Oczywiście to zadanie dla kobiety,bo małemu dziecku obciąć pznokcie to zadanie ,które mnie np przewyższa:)

Dzięki za rady Swoimi dużymi łapami też bym nie podjął się obcięcia paznokci he he.

[Ubzdur]

Nie wiem czy to noworoczne postanowienie, ale generalne, żeby starać się być uważnym w każdej chwili, każdym wymiarze i nigdy nie odpuszczać tego skupienia, nie poddawać się rozpraszaczom choćby np. chaotycznemu jedzeniu, nieuważnemu słuchaniu, bycia z ludźmi, robienie czegokolwiek tylko na pół gwizdka itd.
widzę że się to przekłada na każdą bez wyjątku płaszczyznę i niemalże zawsze za chaos, rozproszenie, nietrzymanie tej życiowej gardy życie daje po dupie, zawsze zaciąga się za to swego rodzaju dług, który potem trzeba spłacać z nawiązką

Sounds good, doesn't work. Musiałbyś pozbyć się rozumu, tak myślę, że to są w stanie robić tylko zwierzęta, a i one nie zawsze. Chyba że to tylko taki ideał do którego należy dążyć ze świadomością, że nigdy się go nie osiągnie.

To drugie. To podobnie jak np. z byciem „dobrym człowiekiem” trzeba próbować, starać się i do tego dążyć i o to chodzi, ale koniec końców nikt nie jest „dobry” i tak samo nie spinam, by być w 100% czasu skupionym, ale staram sobie to uświadamiać, kiedy nie jestem skupiony i wracać do skupienia.

Jakas konkretna lektura cie do tego zainspirowala?

Cal Newport Deep Work / Praca Głęboka przeczytane kilka lat temu, ale flirtuję z takimi myślami od dawien dawna i moje doświadczenia z uważnym VS pasywnym słuchaniem muzyki w sumie były tego początkiem

[Ascetic]

Możesz szczegółowo napisać w jaki sposób (technicznie) uważnie słuchasz muzyki?

[Ubzdur]

Możesz szczegółowo napisać w jaki sposób (technicznie) uważnie słuchasz muzyki?

Ja przede wszystkim skupiam się na strukturze utworu. Np. Na palcach liczę riffy. Np. „Riff A, potem B, znowu A, potem zagrali C, D, E, powtórzyli sekcje CDE jeszcze raz, wrócili do B i zagrali F na zakończenie”. To zauważanie rzeczy pomaga utrzymać aktywną uwagę. Słuchając tak w dobrych warunkach, w skupieniu, w ciemności, łatwiej wpada się w stan flow, czy tam transu, gdzie uwaga jest punktowo skupiona na tym, co „jest grane” i nie ucieka już nigdzie indziej, i wtedy można zacząć zauważać więcej szczegółów. Przypomina to medytację, można się rozluźnić, uczestniczyć w tym co „jest grane” bardziej. Nie jest to jedyna metoda. Można skupiać się na prymach (pierwszych składnikach akordów) zwłaszcza tam, gdzie struktury są trudniejsze. Można skupiać się na melodiach, które sie słyszy, próbować je nawet odtworzyć w głowie, gdy miną, by się wprowadzić w ten stan skupienia. Można się skupić na perkusji, albo na wokalu. Można skupić się na efektach, produkcji, czymkolwiek. Nie ma „poprawnych” metod można słuchać, jak się chce. Dla mnie takie uważne słuchanie jest o wiele bardziej satysfakcjonujące od słuchania jednym uchem. Słuchanie na żywo zmusza często do takiej aktywizacji poprzez głośność, która dominuje zmysłu wymuszając uwagę, oraz poprzez bodźce wzrokowe, a także przez uczestniczenie w tym z innymi, ale jest to ograniczone jakością dźwięku (zwłaszcza w metalu)

[Triceratops]

Cal Newport Deep Work / Praca Głęboka przeczytane kilka lat temu, ale flirtuję z takimi myślami od dawien dawna

Tej nie znam, choc kolesia kojarze z innych, chyba od cyfrofego minimalizmu, Badne w wolnej chwili.
Koles relatywnie mlody, myslalem, ze wymienisz weterana Kabat-Zinna, prekursora mindfullness.

[ŚWIAT BEZ KOŃCA]

Możesz szczegółowo napisać w jaki sposób (technicznie) uważnie słuchasz muzyki?

Ja przede wszystkim skupiam się na strukturze utworu. Np. Na palcach liczę riffy. Np. „Riff A, potem B, znowu A, potem zagrali C, D, E, powtórzyli sekcje CDE jeszcze raz, wrócili do B i zagrali F na zakończenie”. To zauważanie rzeczy pomaga utrzymać aktywną uwagę. Słuchając tak w dobrych warunkach, w skupieniu, w ciemności, łatwiej wpada się w stan flow, czy tam transu, gdzie uwaga jest punktowo skupiona na tym, co „jest grane” i nie ucieka już nigdzie indziej, i wtedy można zacząć zauważać więcej szczegółów. Przypomina to medytację, można się rozluźnić, uczestniczyć w tym co „jest grane” bardziej. Nie jest to jedyna metoda. Można skupiać się na prymach (pierwszych składnikach akordów) zwłaszcza tam, gdzie struktury są trudniejsze. Można skupiać się na melodiach, które sie słyszy, próbować je nawet odtworzyć w głowie, gdy miną, by się wprowadzić w ten stan skupienia. Można się skupić na perkusji, albo na wokalu. Można skupić się na efektach, produkcji, czymkolwiek. Nie ma „poprawnych” metod można słuchać, jak się chce. Dla mnie takie uważne słuchanie jest o wiele bardziej satysfakcjonujące od słuchania jednym uchem. Słuchanie na żywo zmusza często do takiej aktywizacji poprzez głośność, która dominuje zmysłu wymuszając uwagę, oraz poprzez bodźce wzrokowe, a także przez uczestniczenie w tym z innymi, ale jest to ograniczone jakością dźwięku (zwłaszcza w metalu)

Miałem tak jak próbowałem słuchać i grać to samo jednocześnie, tak jak mówisz, kompletnie inne doświadczenie.

[Wojna]

Z moich postanowień GÓWNO wyszło, popyt na detoksie i teraz jadę do Szklarskiej Poręby na terapię bo sam nie dam rady , Radzimowice ktoś coś słyszał 16 koła , żeby chociaż pomogło .

[piotraz]

16 koła koło Malborka jak się wydaję to huja daję, miałem tam 2 znajomych i przyjmowali go u siebie przyjeżdżającego motorem gdzie wiedzieli ze zabrali mu prawko za jazde po pijaku i wywalczyl sobie tzn powiedzial ze od 6-7 jezdzi sobie motorem i tak tez robil, na weekendy do domu jezdzil i winko do pizzy czemu nie:) Także te płatne odwyki to wiesz....

[TheDude]

Nie wiem czy to noworoczne postanowienie, ale generalne, żeby starać się być uważnym w każdej chwili, każdym wymiarze i nigdy nie odpuszczać tego skupienia, nie poddawać się rozpraszaczom choćby np. chaotycznemu jedzeniu, nieuważnemu słuchaniu, bycia z ludźmi, robienie czegokolwiek tylko na pół gwizdka itd.
widzę że się to przekłada na każdą bez wyjątku płaszczyznę i niemalże zawsze za chaos, rozproszenie, nietrzymanie tej życiowej gardy życie daje po dupie, zawsze zaciąga się za to swego rodzaju dług, który potem trzeba spłacać z nawiązką

Alan Watts o czymś takim rozprawiał.

[tomaszm]

Miałem rzucić fajki. Chuja wyszło. Palę jeszcze wiecej.