Masterful Magazine

Bóg się rodzi, moc purchleje.

A poważnie - w święta i tak pewnie nikt na kochanego majsterfoola nie zajrzy, więc złożę życzenia dzisiaj:
Bogatego Mikołaja, dużo siana pod obrusem, pysznych zakąsek, wzorowej zapity, pasztetu, barszczu z uszkami, bigosu (Z MIĘSEM KURWA!), karpia, zająca, kapusty z grochem i skrętu kiszek.

Żeby stara gwardia się nie przerzedziła, i żeby młodzi mieli respekt dla doświadczonych.

Aloha,
Szalom,
Mahalo,
Namaste,
Allah Akbar,
Herzliche Gruessen,
Alles Beste,
God Jul,
Etc.

Cmok!
Wasz Ukochany Morph ;*

Łał, nie spodziewałem się tutaj takiego tematu.
Ze wzruszenia odebrało mi głos, więc napiszę tylko - wzajemnie!!!
;-)

no i oczywista, każdemu takiego mikołaja pod choinką :))

Only_True_Believers pisze:

Oj już nie pierdol, że będziesz w święta zapierdalał z groźną miną w makijażu ?! 99% z nas spotyka się czy jedzie do rodziny, bo jest to jedna z nielicznych okazji w roku by się spotkać i w spokoju pogadać, zjeść i wypić zdrowie jezuska lub Pana Jedynego

wasze zdrowie!!11

No pewnie, urodziny tego jednego króla można akurat poświętować. Bo kto obchodzi urodziny Bolesława Kędzierzawego, Mswati III'ego, Karola XVI Gustawa czy Norodoma Sihamoni?

Ja tu w święta będę pewnie codziennie. :D

Nołlajf.

Silent_Sea pisze: oj już nie pierdol, że będziesz w święta zapierdalał z groźną miną w makijażu ?! 99% z nas spotyka się czy jedzie do rodziny, bo jest to jedna z nielicznych okazji w roku by się spotkać i w spokoju pogadać, zjeść i wypić zdrowie jezuska lub Pana Jedynego

1% wszystkich krajów łączcie się :)

w sumie to strach się tutaj przyznać, że się świąt nie obchodzi, bo zaraz będzie zjebka, że nie ma dystansu, że kij w dupie i napinka, że pozer, gówniarz i chuj wie co tam jeszcze :)

Scaarph pisze:w sumie to strach się tutaj przyznać, że się świąt nie obchodzi, bo zaraz będzie zjebka, że nie ma dystansu, że kij w dupie i napinka, że pozer, gówniarz i chuj wie co tam jeszcze :)

No ba, toż to smętną pizdą trza być, żeby przy karpiu z rodziną przy stole nie usiąść ;P!

Skarph nie ma rodziny... Ekran, skrzynka perlenbacherów i kolędowanie w pojedynkę do rana.

Scaarph pisze:w sumie to strach się tutaj przyznać, że się świąt nie obchodzi, bo zaraz będzie zjebka, że nie ma dystansu, że kij w dupie i napinka, że pozer, gówniarz i chuj wie co tam jeszcze :)

Żaden strach, nie jesteś sam. Według Kolegi M. ponad pół życia jestem smętną pizdą. Niech i tak będzie. Mam swoje zdanie na ten temat, ale nie będę psuł Wam tej radosnej atmosfery oczekiwania.

Scaarph pisze:w sumie to strach się tutaj przyznać, że się świąt nie obchodzi, bo zaraz będzie zjebka, że nie ma dystansu, że kij w dupie i napinka, że pozer, gówniarz i chuj wie co tam jeszcze :)

Zależy co rozumiesz przez "obchodzenie" tych śmiesznych świąt ;) U mnie np. nawet nie ma się przeciw czemu buntować. Nikt się nie modli, kolęd nie śpiewa, a większość rodziny, którą tolerowałem wymarła, więc po prostu usiądziemy ze staruszkiem, zjemy coś i opierdolimy 1,5 litra łiski prowadząc ważne rozmowy na temat wiary typu "Ta prowadząca daje radę. Zbadałbyś ją?" .

PS. Choinki są zajebiste, jak sie przeprowadzę na nowe mieszkanie to chciałbym mieć coś takiego przez cały rok :)

Morph pisze:

Scaarph pisze:w sumie to strach się tutaj przyznać, że się świąt nie obchodzi, bo zaraz będzie zjebka, że nie ma dystansu, że kij w dupie i napinka, że pozer, gówniarz i chuj wie co tam jeszcze :)

No ba, toż to smętną pizdą trza być, żeby przy karpiu z rodziną przy stole nie usiąść ;P!

do tego pozerem, gówniarzem i chuj wie kim jeszcze :D

Browary i wódka już się chłodzą na to co nastanie 24 grudnia o godzinie 19:35 tylko w Polsacie.

Morph pisze:

Scaarph pisze:w sumie to strach się tutaj przyznać, że się świąt nie obchodzi, bo zaraz będzie zjebka, że nie ma dystansu, że kij w dupie i napinka, że pozer, gówniarz i chuj wie co tam jeszcze :)

No ba, toż to smętną pizdą trza być, żeby przy karpiu z rodziną przy stole nie usiąść ;P!

Oczywiście, że można się przyznać ale co to znaczy "obchodzić święta" ? Czy jak pojedziesz do rodziny i wypijesz z ojcem flachę z okazji spotkania to już obchody ? Ba, a może nie wiesz ale jesteś zakamuflowaną opcją katolską ? Idąc dalej to nawet jak sam napierdolisz się jak worek można uznać, że obchodzisz święta ... tak czy inaczej przejebane.

Edit : ALE SIĘ KURWA TEMAT ROZKRĘCA !

do rodziny jeżdżę w lato, jak jest ciepło :) a napierdolić się to wiadoma sprawa, że się napierdolę, ale ja zawsze jestem napierdolony więc to akurat nic nadzwyczajnego.

Scaarph pisze:

Silent_Sea pisze:oj już nie pierdol, że będziesz w święta zapierdalał z groźną miną w makijażu ?! 99% z nas spotyka się czy jedzie do rodziny, bo jest to jedna z nielicznych okazji w roku by się spotkać i w spokoju pogadać, zjeść i wypić zdrowie jezuska lub Pana Jedynego

1% wszystkich krajów łączcie się :)

Łączę się. Ja też nie obchodzę, bo pierwszego dnia świąt, będę w pracy...