TEATR

[Baton]

Ja bym te antyutopie wyrzucił na śmietnik, tak jak na śmietnik historii wyrzucone zostały ideologie przez nie krytykowane. Obowiązkowa lekturą zrobiłbym natomiast dystopię "451 stopni Fahrenheita" Bradbury'ego. Facet w latach 50. przewidział pranie mózgu przy pomocy telewizji, demokratyczny "terror w białych rękawiczkach", a przede wszystkim to, że ludzie sami wybiorą łatwe życie bez jakiejkolwiek wiedzy tylko dla dobrego samopoczucia - a wszystko to tylko na podstawie wniosków wyciągniętych z obserwacji amerykańskiej demokracji sprzed 60 lat. I to jest geniusz!

Przecież u Huxleya jest to samo, a NWŚ powstał wcześniej niż ksiązka Bradburyego, więc można założyć, że jest bardziej wizjonerski. W dodatku jest lepszy czysto literacko. Nie żebym nie lubił Bradbury'ego, ale w tym momencie coś bajdurzysz.

[Clochard]

Olsztyn - im. Jaracza. Co prawda w zeszłym roku byłem raz. W tym jeszcze nie, nie chce mi się pedałować 70klocków, ale teatr lubię ;)

[0ms]

A "Nowy wspaniały świat" powinien być lekturą obowiązkową w liceum.

Dlaczego uwazasz, ze spierdolony polski system edukacji powinien zniechecac ludzi do dobrej literatury?

[moonfire]

Ja bym te antyutopie wyrzucił na śmietnik, tak jak na śmietnik historii wyrzucone zostały ideologie przez nie krytykowane. Obowiązkowa lekturą zrobiłbym natomiast dystopię "451 stopni Fahrenheita" Bradbury'ego. Facet w latach 50. przewidział pranie mózgu przy pomocy telewizji, demokratyczny "terror w białych rękawiczkach", a przede wszystkim to, że ludzie sami wybiorą łatwe życie bez jakiejkolwiek wiedzy tylko dla dobrego samopoczucia - a wszystko to tylko na podstawie wniosków wyciągniętych z obserwacji amerykańskiej demokracji sprzed 60 lat. I to jest geniusz!

Nie zgodziłbym się co do oceny Huxleya. Czytając tę powieść kilka lat temu, miałem nieodparte przeświadczenie, że to, co widzę na kartach, jest zapowiedzią Eurokołchozu w takiej postaci, jaką mamy dzisiaj.

Co do Bradbury'ego, zgadzam się, równie dobra rzecz.

[HobGoblin]

No dobra, macie rację. Trochę się zagalopowałem. Ale to dlatego, że o Huxley'u mówią wszyscy, a o Bradburym mało kto słyszał, co mnie razi czasem. No.

[Baton]

Bo Bradbury to pisarz zaszufladkowany w kręgu sf. A sf to getto, sf się z założenia nie traktuje poważnie w kręgach fachowych - znam trochę polonistów róznej maści to wiem to z pierwszej ręki. Chociaż trochę się to zmienia, młode pokolenie literaturoznawców nie jest już tak zabetonowane jak stare, przynajmniej nie w całości, to się chwali. A Huxley to już pisarz spoza getta, chociaż jeżeli NWŚ nie jest sf to ja nie wiem co jest. Zresztą to samo dotyczy Orwella i jeszcze paru innych pacjentów.

Wracając do tematu, na wczorajszej lubelskiej Nocy Braku Kultury (niektórym się chyba imprezy pomyliły, koło północy przypominało to już najgorszego sortu juwenalia) widziałem dwie ciekawe rzeczy:

- Teatr "Alter" z Drohobycza, "Józef&Ko". Dla fanów Schulza rzecz obowiązkowa. Goście zaczynali jako teatr studencki mający na celu przeniesienie twórczości pana od Sklepów Cynamonowych w przestrzeń teatralną. I udaje im się to w stu procentach, klimat jest nie-do-wyjebania. Ludzie co Schulza nie kochają moga nie zrozumieć, ale i tak jest szansa że się spodoba, goście operują bardzo sugestywnie obrazem.

- Teatr im. Łesia Kurbasa, Lwów, "Pieśń Lasu". Długa rzecz, ale jak kto by miał okazję zobaczyć, to iśc, nie pierdzielić. Masa. Bardzo "pierwotny" teatr, coś jak Gardzienice, tylko w wydaniu nie antycznym tylko ukraińsko - ludowo - folkowym. Jest i strasznie i przaśnie i magicznie, całkowite zniesienie bariery z publiką (dla niektórych widzów to był szok, hehe). Totalna anarchia i zaprzeczenie wszystkich wspólczesnych standardów. Rewelacja. I to pomimo morderczego czasu trwania spekatklu.

W obu wypadkach polecam nawet tym, co teatru nie lubią z uwagi na ładne panie. Nawet bardzo - ja nie wiem o co chodzi z tymi Ukrainkami, bo i z Ukraina mam niewiele wspólnego, ale i w Alterze i w tym teatrze lesia Kurbasa (ktokolwiek to jest) dziewoje grają takie, że mi prawie oczy na wierzch wyszły z wrażenia.

[HobGoblin]

A to może zachęci co poniektórych do lektury Eurypidesa:

[moonfire]

A "Nowy wspaniały świat" powinien być lekturą obowiązkową w liceum.

Dlaczego uwazasz, ze spierdolony polski system edukacji powinien zniechecac ludzi do dobrej literatury?

Współczuję, że miałeś chujowych nauczycieli.

[Plasfodeur]

Jakby ktoś chciał się pobujać, nastroić do picia w ilościach przemysłowych to polecam zlokalizowanie spektaklu "Leningrad", który wystawia wrocławski Teatr Piosenki (ja oglądałem w Lublinie więc zakładam, że nie tylko w stolicy Dolnego Śląska można zobaczyć).
Rzecz jest bardzo zgrabnie zmontowana, porządnie zagrana i tak też zaśpiewana - repertuar to oczywiście piosenki rosyjskiej grupy pieśni i tańca ;)

zajawka:

[flow]

Ja znowu preferuję Teatr Telewizji jako miła odskocznia. Jedna sztuka podoba się bardziej inna nudzi ale obsada aktorska zawsze na wysokim poziomie. Do teatru nie chadzam, podobnie jak do kina i ostatnio na koncerty, teatry lubię zwiedzać.

[Sineater]

Jak ktoś będzie na wakacjach/feriach/weekendzie/bez powodu kiedyś w górach nie powinien ominąć Teatru Witkacego. Taka przyjacielska rada :)
http://www.witkacy.pl/cat_listevents/

[0ms]

A "Nowy wspaniały świat" powinien być lekturą obowiązkową w liceum.

Dlaczego uwazasz, ze spierdolony polski system edukacji powinien zniechecac ludzi do dobrej literatury?

Współczuję, że miałeś chujowych nauczycieli.

Podczas calej swojej edukacji spotkalem jednego nauczyciela, ktory zaslugiwal na swoje miano i uwazam, ze to jest bardzo duzo.

Ale nie tylko o nauczycieli tu chodzi. Nie chce widziec BNW przemaglowanego i zgwalconego pod katem nowej matury. Do sprawdzenia umiejetnosci czytania ze zrozumieniem (lol) nadaje sie doskonale scierwo typu Sienkiewicz.

[dr Kill]

Jakby ktoś chciał się pobujać, nastroić do picia w ilościach przemysłowych to polecam zlokalizowanie spektaklu "Leningrad", który wystawia wrocławski Teatr Piosenki (ja oglądałem w Lublinie więc zakładam, że nie tylko w stolicy Dolnego Śląska można zobaczyć).
Rzecz jest bardzo zgrabnie zmontowana, porządnie zagrana i tak też zaśpiewana - repertuar to oczywiście piosenki rosyjskiej grupy pieśni i tańca ;)

zajawka:

Potwierdzam info o/

[dr Kill]

W Lublinie po raz drugi będzie grany spektakl pod tytułem "Kamienie w kieszeniach". Warto się wybrać chociażby ze względu na niesamowitą grę aktorską. Na scenie pojawia się tylko dwóch aktorów, Mateusz Damięcki oraz Bartek Kasprzykowski, a każdy z nich gra jednocześnie po kilka postaci. Warto też zwrócić uwagę na scenografię i wykorzystanie rekwizytów, które momentami okazuje się bardzo pomysłowe. Opis na stronie wydarzenia dobrze oddaje to o czym traktuje ta sztuka. Na prawdę warto wydać te 40 czy 50 złotych.

http://ck.lublin.pl/pl/wydarzenia/scena ... zeniach-3/

[Plasfodeur]

Wczoraj byłem w Gardzienicach, widziałem obie "Ifigenie w..." i, będę szczery, urwało mi głowę przy samej dupie. To już nawet nie teatr; to misterium. Kto ma możliwość, niech przy najbliższej okazji jedzie na to podlubelskie zadupie gdzie psy dupami szczekają, bo to co robią ludzie tam mieszkający ociera się o Absolut. Z tak intensywnymi, dzikimi i pierwotnymi w duchu przedstawieniami w dodatku zagranymi na takim poziomie nie zetknąłem się jeszcze i mam wątpliwości czy będzie jeszcze okazja. Tak sobie myślę, że chętnie bym zobaczył prawdziwe starożytne spektakle; no ale to tylko do pomarzenia - zna ktoś jakieś inne grupy inspirowane teatrem antycznym/rekonstruujące takowy?

Wróciwszy z tego miejsca dorzucam groszy dwa.

Ifigenia w T... - wizualnie to jedno wielkie cacuszko, wszystko się tam zgadzało i zachwycało, kostiumy, wizualizacje, scenografia, wsio haraszo. Obecna momentami rubaszność bardzo była miła dla ucha, wprowadzała pewien dysonans, do poważnej treści - w ogólnym zachwycie miałem jednak wrażenie, że bywa zbyt wiele grzybków w tym barszczu, a niekiedy te grzybki zbyt daleka padają od talerza. Niemniej, opad szczęki był.

Oratorium pytyjskie - przemoc! muzycznie, śpiewnie, choreograficznie, totalna przemoc! momentami miałem ciary i patrzyłem jak zahipnotyzowany na te rekonstrukcje gestów z antycznych waz i malowideł. Głosy aktorek wyczyniały tam cuda, coś pięknego - no i tekst wzięty na warsztat, autentyczne wróżby ze świątyni delfickiej - dało się odczuć przedwieczną siłę. Tutaj zostałem niemal zdmuchnięty przy okazji oszczędność wizualna sprawiała, że przedstawienie było ciekawym kontrapunktem do poprzedniego.

Słów kilka o idei Kosmosu - bardzo to ciekawe i uzupełniające, spotkanie z aktorami w chacie, spacer za Staniewskim, film, którego obejrzenie sprawia, że do tego człowieka nabiera się ogromnego szacunku (ogrom pracy włożony w to miejsce zatrważa), pierogi i mięta w dzbanku - bdb.

Polecam każdemu, kto tylko będzie miał okazje się tam pojawić.

[BOLEK]

[youtube][/youtube]
jak macie okazję to do ateneum. TYNIEC MISTRZ!!!!!!!!!!!!!!!!

[manieczki]

Jak gardze z zasady takimi inicjatywami to w tym wypadku mimo wszystko warto przeczytac i wspomoc.

http://odpalprojekt.pl/projekty/pokaz/5 ... -pohulanke" onclick="window.open(this.href);return false;

1000 zł
Kolacja ze znaną osobą + album o Wilnie
Wybierz tę nagrodę

Kolacja ze znanymi osobami spożyta na koszt Fundacji Res Publica Iuris. Na razie dr Artur Górski (poseł, członek Komisji ds. łączności z Polakami za granicą), Grzegorz Braun (znany reżyser filmowy).

Oj bysmy se pogadali, od serca :D

[Plasfodeur]

Co za poroniona inicjatywa.

[manieczki]

Wasz slowa.

[Plasfodeur]

Wasz slowa.

Po chu... lance inicjatywa.