Dyskoteki ;)
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
- Alsvartr
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2900
- Rejestracja: 06-05-2005, 13:17
- Lokalizacja: Sosnowiec
Re: Dyskoteki ;)
Nigdy. Filozofia "wyśpie się po smierci" działa na mnie tylko przy toksycznych ilosciach alkoholu. Zresztą i tak ja porzucam następnego ranka ;) Ja tam mentalnie jestem emeretyem, lubię spokój, brak ludzi etc.
“I cannot begin to describe how much I don’t care." - Dylan Moran
- empir
- zahartowany metalizator
- Posty: 4678
- Rejestracja: 31-08-2008, 23:17
- Lokalizacja: silesia
Re: Dyskoteki ;)
Gore_Obsessed pisze:W ogóle jakiś czas temu kompletnie przestało mnie kręcić tzw. "nocne życie" w jakimkolwiek wydaniu. Wyjątkiem dobry koncert, a w nocy to się śpi.
Mam podobnie.Alsvartr pisze:Ja tam mentalnie jestem emeretyem, lubię spokój, brak ludzi etc.
A lekko offtopując to nigdy nie przepadalem za imprezami typu sylwester (w ogóle nie rozumiem tego masowego podniecania się tym dniem, dla mnie to w najlepszym wypadku okazja do wypicia pod warunkiem że mam z kim i mam na to chęci) i coraz częściej w ten "cudowny dzień" kładę się spać przed północą. A jeśli już jestem w "ten wspaniały dzień" na imprezie to zwijam się w okolicy 1-2h
- Wolfkhan
- postuje jak opętany!
- Posty: 548
- Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
- Lokalizacja: Szambolewo Wielkie
Re: Dyskoteki ;)
nie ma tam u was pubów z muzyką metalową że musicie się po takich knajpach dla "grzecznej" młodzieży bujać?
było już?
było już?
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1231
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re: Dyskoteki ;)
Cieniasy. ;-)Nerwowy pisze:Nigdy nie nakurwiacie muzy do bladego świtu? ;dAlsvartr pisze:Kurwa mać, mój człowiek. Są dwie sytuacje w których nie śpię w nocy:Gore_Obsessed pisze:Nie bywałem, nie bywam, nie zamierzam. W ogóle jakiś czas temu kompletnie przestało mnie kręcić tzw. "nocne życie" w jakimkolwiek wydaniu. Wyjątkiem dobry koncert, a w nocy to się śpi.
1). nocka w robocie
2). Libacja alkoholowa z najlepszymi znajomymi
A to mój człowiek! Zdrowie!empir pisze: nigdy nie przepadalem za imprezami typu sylwester (w ogóle nie rozumiem tego masowego podniecania się tym dniem, dla mnie to w najlepszym wypadku okazja do wypicia pod warunkiem że mam z kim i mam na to chęci)
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
- Gore_Obsessed
- zahartowany metalizator
- Posty: 5472
- Rejestracja: 10-06-2003, 06:33
Re: Dyskoteki ;)
Sylwestra już od kilku lat nie obchodzę (mniej więcej od połowy zeszłej dekady). A słuchanie muzyki o piątej rano się zdarza. Chodzi mi o to, że nie bawi mnie już czekanie pół godziny na nocny na przystanku bez wiaty w czasie ulewy, włóczenie się po knajpach, po to, żeby rano stwierdzić, że nawet nie wiadomo kiedy zbiedniałem o kilkadziesiąt złotych albo gramolenie się o trzeciej nad ranem z krzaków na drugim końcu miasta i świadomość, że z trzema przesiadkami dotrę do mieszkania za półtorej godziny.
Only SŁUCHANIE płyt is real!
- Wolfkhan
- postuje jak opętany!
- Posty: 548
- Rejestracja: 21-12-2009, 07:00
- Lokalizacja: Szambolewo Wielkie
Re: Dyskoteki ;)
mnie to dalej kręci.
Ostatnio zmieniony 03-09-2011, 13:15 przez Wolfkhan, łącznie zmieniany 1 raz.
- H-K44
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1231
- Rejestracja: 16-04-2009, 10:01
- Lokalizacja: Left Hand Path
Re: Dyskoteki ;)
No mnie takie rzeczy też nie kręcą. Wolę się napić w domu, w najlepszym możliwym towarzystwie. Czyli swoim.Gore_Obsessed pisze:Sylwestra już od kilku lat nie obchodzę (mniej więcej od połowy zeszłej dekady). A słuchanie muzyki o piątej rano się zdarza. Chodzi mi o to, że nie bawi mnie już czekanie pół godziny na nocny na przystanku bez wiaty w czasie ulewy, włóczenie się po knajpach, po to, żeby rano stwierdzić, że nawet nie wiadomo kiedy zbiedniałem o kilkadziesiąt złotych albo gramolenie się o trzeciej nad ranem z krzaków na drugim końcu miasta i świadomość, że z trzema przesiadkami dotrę do mieszkania za półtorej godziny.
I believe whatever doesn't kill you, simply makes you... Stranger
- mad
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1609
- Rejestracja: 20-05-2007, 16:28
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Dyskoteki ;)
Zarywam nocki regularnie, lecz nie ma to nic wspólnego z dyskotekami - na szczęście. Picie do lustra średnio mi wychodzi, ale towarzystwem innych nocnych marków nie pogardzam. Jest wierna nocna ekipa.
- Riven
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 16717
- Rejestracja: 27-05-2004, 11:15
- Lokalizacja: behind the crooked cross
- Kontakt:
Re: Dyskoteki ;)
H-K44 pisze:No mnie takie rzeczy też nie kręcą. Wolę się napić w domu, w najlepszym możliwym towarzystwie. Czyli swoim.Gore_Obsessed pisze:Sylwestra już od kilku lat nie obchodzę (mniej więcej od połowy zeszłej dekady). A słuchanie muzyki o piątej rano się zdarza. Chodzi mi o to, że nie bawi mnie już czekanie pół godziny na nocny na przystanku bez wiaty w czasie ulewy, włóczenie się po knajpach, po to, żeby rano stwierdzić, że nawet nie wiadomo kiedy zbiedniałem o kilkadziesiąt złotych albo gramolenie się o trzeciej nad ranem z krzaków na drugim końcu miasta i świadomość, że z trzema przesiadkami dotrę do mieszkania za półtorej godziny.
this is a land of wolves now
- kocurejro
- postuje jak opętany!
- Posty: 381
- Rejestracja: 29-01-2006, 21:43
- Lokalizacja: Sto(L)ica/Progresja
Re: Dyskoteki ;)
to byla normalna praktyka chyba w kazdym klubie, w Proximie i stodole dzialo sie podobnieshitfun pisze:swego czasu Mega Club stosował taktykę dwie imprezy w jeden wieczór, czyli konczył się koncert metalowy, wypraszano ludzi i zaczynała się dyskoteka. W starym Mega oczywiście
na dyski nie chodze, nie lubie, poza tym na jednej w miesiacu jestem sluzbowo jakoby
a potanczyc po paru glebszych do muzy z lat 70 i 80 to i czasem owszem :)
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Dyskoteki ;)
Jak już jesteśmy przy temacie wesel, to lubię je póki siedzę przy stole i to ja polewam. Tańce na weselu też są do dupy, ale okazuje się, że na którym nie byłem, to zawsze wywijałem, ale już po zerwaniu filmu (co mnie ratuje we własnych oczach). I te, kurwa, pojebane zabawy dla gości... One są po to, żeby upodlić i poniżyć człowieka. Jak się zaczynają, to ja zawsze uciekam na kawę i ciasto, idę na papierosa lub udaję, że chce mi się wymiotować (albo faktycznie wymiotuję, hehe!). Cyrk jakiś.
Najgorsze chyba było wesele mojej siostry. Okazało się, że jest trochę znajomych ze studiów i urządziliśmy sobie konkurs na picie wódki. Kurwa, ale był wstyd.
Najgorsze chyba było wesele mojej siostry. Okazało się, że jest trochę znajomych ze studiów i urządziliśmy sobie konkurs na picie wódki. Kurwa, ale był wstyd.
Ostatnio zmieniony 04-09-2011, 10:19 przez megawat, łącznie zmieniany 1 raz.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- Lykantrop
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 8015
- Rejestracja: 23-12-2009, 17:51
Re: Dyskoteki ;)
To ja też coś w ten deseń. Wesele kuzyna było na początku lipca, a jako że byłem świeżo po sesji to i zaliczyłem sporą przerwę od chlustania. Dużo mi nie trzeba było, ale złym pomysłem było namówienie się do udziału w zabawie w "woźnicę". Nie dosłysząc już co poniektórych komend zaliczyłem oczywiście z 3 czy 4 kolejki, a za 5tym razem jak ruszyłem z krzesła to wyjebałem się z taką klasą, że padłem na glebę jednocześnie połowiąc krzesło na pół, jak i nie na ćwiartki. Przy całej rodzinie... Na poprawiny ze wstydu nie poszedłem już.
Only pierwsze bicia are real!
manieczki pisze:Proszę tutaj pana lykantropa nie denerwować dzisiaj już, bo wypił 5(pięć) piwek, d.o.k.u.r.w.i.l wor metalem i cisnienie jego wynosi tera 150/95
- So_It_Is_Done
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 3019
- Rejestracja: 28-06-2006, 08:25
- Lokalizacja: Warszawa
-
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9216
- Rejestracja: 30-03-2008, 17:30
- Lokalizacja: Trockenwald
Re: Dyskoteki ;)
Najgorzej gdy człowiek już dobrze zrobiony kładzie faję na mpk i dzwoni po taxi;)Gore_Obsessed pisze:Sylwestra już od kilku lat nie obchodzę (mniej więcej od połowy zeszłej dekady). A słuchanie muzyki o piątej rano się zdarza. Chodzi mi o to, że nie bawi mnie już czekanie pół godziny na nocny na przystanku bez wiaty w czasie ulewy, włóczenie się po knajpach, po to, żeby rano stwierdzić, że nawet nie wiadomo kiedy zbiedniałem o kilkadziesiąt złotych albo gramolenie się o trzeciej nad ranem z krzaków na drugim końcu miasta i świadomość, że z trzema przesiadkami dotrę do mieszkania za półtorej godziny.
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Dyskoteki ;)
SIiS, ale teraz Ty pochwal się swoimi weselnymi wyczynami, hehe! ;)
Na weselu mojej siostry, po tym konkursie na picie wódki, wszystkim zachciało się tańczyć - tylko nie mi. Oczywiście podeszła do mnie moja kochana siostra i powiedziała, że jak z nią nie zatańczę, to się obrazi. Zacząłem kujawiaka odstawiać z siostrą. Nagle zauważyłem, że wszyscy się ze mnie śmieją, ale całe szczęście w tym momencie urwał mi się film. Podobno później odstawiłem straszny kabaret, o którym do dziś nikt nic nie chce mówić. Cud, że laska z którą tam byłem rano dała się zrobić.
Na weselu mojej siostry, po tym konkursie na picie wódki, wszystkim zachciało się tańczyć - tylko nie mi. Oczywiście podeszła do mnie moja kochana siostra i powiedziała, że jak z nią nie zatańczę, to się obrazi. Zacząłem kujawiaka odstawiać z siostrą. Nagle zauważyłem, że wszyscy się ze mnie śmieją, ale całe szczęście w tym momencie urwał mi się film. Podobno później odstawiłem straszny kabaret, o którym do dziś nikt nic nie chce mówić. Cud, że laska z którą tam byłem rano dała się zrobić.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
- megawat
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1354
- Rejestracja: 24-08-2010, 12:12
- Lokalizacja: mathplanet
Re: Dyskoteki ;)
Ale siara. Domyślam się, co musiałeś poczuć rano.Lykantrop pisze:To ja też coś w ten deseń. Wesele kuzyna było na początku lipca, a jako że byłem świeżo po sesji to i zaliczyłem sporą przerwę od chlustania. Dużo mi nie trzeba było, ale złym pomysłem było namówienie się do udziału w zabawie w "woźnicę". Nie dosłysząc już co poniektórych komend zaliczyłem oczywiście z 3 czy 4 kolejki, a za 5tym razem jak ruszyłem z krzesła to wyjebałem się z taką klasą, że padłem na glebę jednocześnie połowiąc krzesło na pół, jak i nie na ćwiartki. Przy całej rodzinie... Na poprawiny ze wstydu nie poszedłem już.
"Funkcjonariusze po wstępnych oględzinach poćwiartowanych i nagich zwłok stwierdzili, że morderca musiał być szczególnym zboczeńcem".
-
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 15110
- Rejestracja: 21-01-2011, 11:12
Re: Dyskoteki ;)
A kamerzysty już nie było? Mógłby to być ciekawy dokument:)megawat pisze: Podobno później odstawiłem straszny kabaret, o którym do dziś nikt nic nie chce mówić.
-
- rasowy masterfulowicz
- Posty: 2615
- Rejestracja: 10-05-2005, 23:03
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: Dyskoteki ;)
To chyba z jakiejś Brazylii, ale tak to powinno chyba wyglądać ;)
Celem życia nie jest przeżycie.
Re: Dyskoteki ;)
O to to. Ja przeważnie idę na fajkę i zostaje tam tak długo jak się da ;) Na weselach lubię smiać się z innych, wpierdalać i chlać. Dyskoteki mnie nie bawią, choć kilka razy byłem. Generalnie nienawidzę tańca i nie potrafię pojąc jak ludzie mogą się w ten sposób bawić.megawat pisze:Tańce na weselu też są do dupy (...) kurwa, pojebane zabawy dla gości...(...) zawsze uciekam na kawę i ciasto, idę na papierosa
Ostatnio zmieniony 04-09-2011, 21:54 przez DCI Hunt, łącznie zmieniany 2 razy.
- Deathless King
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1477
- Rejestracja: 30-12-2008, 23:51
Re: Dyskoteki ;)
Wesela to najlepsze imprezy i chuj!
Only duzo tremolo na nietlumionych strunach is true!