Minister transportu może prywatnie wykupić to nowe fso, potem dostaliby kilka granatów, dałoby się zarobić.Hatefire pisze: ↑28-07-2020, 08:01To wszystko ściemy dla naiwnych, żeby zainwestowali pieniądze. Najlepszy przykład, to Arrinera. Zaprojektowanie i wybudowanie nowego samochodu, wymaga raz ogromnej kasy, dwa zaplecza projektowego, logistycznego itp. Tak to se można, co najwyżej zbudować samochód z własną budą, całą resztę czyli silnik, układ jezdny itp. trzeba kupić. Na marginesie tak będzie wyglądał ten mityczny polski samochód elektryczny (jeśli w ogóle powstanie, w co wątpię). VW wrzucił ponad miliard ojro w zaprojektowanie uniwersalnej płyty podłogowej dla swoich elektryków, a mówimy o olbrzymim koncernie, który od kilkudziesięciu lat robi samochody. Mają zaplecze, patenty itp. U nas ostatni samochód osobowy to Polonez, sprzed kilkudziesięciu lat, a i tak zbudowany w oparciu o bebechy Fiata. Krótko mówiąc, jak coś takiego powstanie, to i tak będzie to de facto samochód jakiegoś koncernu tylko z polską nazwą i inną budą.
Zegarek by nie przepuścił okazji.