Ale zaraz, zaraz, my mówimy o jakieś krętej drodze, z drzewami obok, więc jakie wyprzedzanie? Poza tym ta mityczna płynność ruchu nie cierpi bo wszyscy poruszają się nadal, tylko z predkością dostosowana do warunków, co zdajesz się ignorować. I nikt nie mówi to u jeździe 60, tylko np jak w Skandynawii, 80 kmh zamiast 120 na odcinku gdzie dozwolone jest 90.Medard pisze: ↑31-03-2021, 12:10Pelson pisze: ↑31-03-2021, 10:42Jak masz kilkanaście km takiej drogi, to noga idzie z gazu i włączasz umysł i zdrowy rozsądek.Medard pisze: ↑31-03-2021, 09:51Nie wszędzie w terenie zabudowanym drzewa przy drodze są aż takim problemem, skoro jest ograniczenie prędkości i są krótkie odcinki pomiędzy skrzyżowaniami, ale są takie odcinki po kilka czy kilkanaście km w szpalerze drzew prawie w drodze, to drzewa do wyjebki i nie ma, że mieszko I posadził.
Spróbuj Medardzie, może Ci sie spodoba?![]()
A gdzie płynność ruchu?
gdy ktoś wlecze się 60 w miejscu, gdzie reszta jedzie 90, to wtedy zaczyna się cyrk z wyprzedzaniem, bo "husarz nie wytrzymie" i właśnie powstają te zagrożenia o ktorych rozmawiamy.
Różnica przejazdu 10 km przy prędkości odpowiednio 60 i 90 to ile, 3 minuty? Nawet jesli masz takich odcinków 4 na 400 km trasie to ile czasu nadkładasz? 10-12 minut? A gdy zwalniasz do 80 z przepisowych 90 to staje sie ona jeszcze krótsza.