Masterful Magazine

Oferma pisze:Suicide Squad to już dno dna i kilometr mułu.

Fakt, ale dwa tomy i tak na półce postawiłem:)

Na marginesie drodzy komiksiarze - w kuluarach mów się, że wkrótce na polski rynek powróci "Spawn". W latach 90 uwielbiałem ten komiks; potem powstała jeszcze doskonała kreskówka i mocno średni film. Ciekaw jestem jak to teraz będzie się czytać. TM-Semici sprzed 20 lat jeszcze w kartonie mam schowane:)

Na sprawna zacieram ręce. Do tego przydałyby się historie venoma. No i deadpoola vs venom

Kto wie, Egmont mocno w Deadpoola idzie. I dobrze, bo to zajebisty koleś:)

Znawcy nie będę zgrywał, bo z komiksami mam do czynienia rzadko, ale głos na DC. Batmana i Supermena lubię, a te od Marvela nigdy mi jakoś nie podchodziły, za dużo tam wszystkiego. Zresztą generalnie, to wolę komiks frankofoński. Valerian i Thorgal to serie, które najlepiej znam, ostatnio kupiłem zbiorcze wydanie Hugo, też fajna rzecz chociaż lżejsza gatunkowo.

Nie wiem na co oddać głos. Z jednej strony Daredevil z drugiej Batman...

niesprawiedliwie oddam głos na DC ze względu na 3 komiksy jakie właściwie w całym swoim życiu czytałem - V For Vendetta, The Killing Joke i Watchmen (Alan Moore jednak miał głowę i ręce do takichh rzeczy).

w temacie kreskówek i filmów też bym DC wybrał, zwyczajnie dlatego, że jest mniej humorystyczny i mroczniejszy. w końcu Batman The Animated Series i Batman Beyond >> >> >> >> >> >> >> >> cokolwiek Marvel

nigdy tego nie rozróżniałem ale wygrywa ta ekipa w której jest ten pan ;)

Ta ja dla równowagi oddaję głos na Marvela, z zastrzeżeniem, że dla mnie głównym punktem odniesienia na zawsze pozostaną chyba na zeszyty Tm-Semic, czyli historie, które w oryginale ukazywały się głownie w latach 80. a nawet 70. Mając jako dzieciak w roku 1991 do wyboru Supermana, Batmana, Punishera i Spider-mana najbardziej utożsamiałem się z tym ostatnim, bo to był w całym tym towarzystwie jedyny normalny koleś z normalnymi problemami. Martwił się o starą ciotkę, na solo z Hobgoblinem wyskakiwał na rauszu prosto z parapetówy, ciągle kombinował jak opłacić rachunki (pamiętam, że w numerze świątecznym nawet go eksmitowali!) i w ogóle miał jakieś całkiem konkretne życie, w przeciwieństwie np. do Supermana, którego głównym problemem życiowym było to, że Lois Lane bardziej leci na dużego S właśnie, niż na Clarka Kenta. OK, wątpliwą równowagę psychiczną Batmana autorzy od czasu do czasu fajnie wygrywali ("Zabójczy żart"!) , ale generalnie to przedstawiany był jako bogaty z domu karateka, Szerlok Holms i omnibus. Jeśli chodzi o supergrupy to te z DC zawsze były dla mnie miałkie, natomiast X-men Claremonta i Byrne'a - to było coś! Owszem, potem stoczyło się to w melodramat, któremu wątpliwej atrakcyjności dodawały nonsensowne powroty zza grobu, podyktowane przez wydawcę kalkulacjami finansowymi zresztą, ale mieli swój dobry czas, a motywy z Magneto jako ocalałym z holocaustu czy w ogóle całą postaquasipokaliptyczną wizją okrutnie spłyconą w filmowym "Days of future past" to były rzeczy jak na tamte czasy i medium cholernie odważne, DC z zasady trzymało się wtedy bezpieczniejszych terytoriów.

Wczoraj kupiłem dwa ostatnie deadpoole i muszę przyznać że fajnie się to czyta. Czytal ktoś już te zbiorcze wydanie o Robinach?? Warto??
No i mam pytanie o gnata (bone), czy warto się za to brać? Czy lektura dla dziecka?

maciek z klanu pisze:Wczoraj kupiłem dwa ostatnie deadpoole i muszę przyznać że fajnie się to czyta. Czytal ktoś już te zbiorcze wydanie o Robinach?? Warto??

Takie sobie, można odpuścić.

maciek z klanu pisze: No i mam pytanie o gnata (bone), czy warto się za to brać? Czy lektura dla dziecka?

Środowisko ostro się z tego co widzę brandzluje, ale jak dla mnie za bardzo to infantylne.

Jeszcze w czerwcu nowe "Morfołaki"! A i wznowienie starych się szykuje. Piękne wieści.

Ja postanowilem zabrac sie calosciowo za SWAMP THING. Juz mam na oku jednego omnibusa + run moore'a. Czytal ktos? fajna rzecz?

maciek z klanu pisze:Ja postanowilem zabrac sie calosciowo za SWAMP THING. Juz mam na oku jednego omnibusa + run moore'a. Czytal ktos? fajna rzecz?

Co to za pytanie:) Pewnie, że tak. Wchodzisz w anglojęzyczne omniaki?

Plastek pisze:

maciek z klanu pisze:Ja postanowilem zabrac sie calosciowo za SWAMP THING. Juz mam na oku jednego omnibusa + run moore'a. Czytal ktos? fajna rzecz?

Co to za pytanie:) Pewnie, że tak. Wchodzisz w anglojęzyczne omniaki?

wstepnie tak, choc moze nie omniaki (tylko swamp thinga bo jara mnie strasznie ta seria). Duzo niedostepnych pozycji w polsce, albo dostepnych po kilku latach. a teraz te atomcomics i multiversum ma calkiem fajne ceny po kursie wiec sie pobawie troche w ciekawsze tytuly jak np swamp thing :)

Życzliwe jednak ostrzegam - bardzo łatwo doprowadzić się do stanu, w którym non stop myślisz jak szybko uda się sprzedać nerkę by kupić nowe komiksy ;-)

Plastek pisze:Życzliwe jednak ostrzegam - bardzo łatwo doprowadzić się do stanu, w którym non stop myślisz jak szybko uda się sprzedać nerkę by kupić nowe komiksy ;-)

hahah a myslisz dlaczego sprzedaje ksiazki i winyle? :D

No tak:)
U mnie co jakiś czas pojawia się koncepcja by - o zgrozo! - ściągnąć z półki jakieś rzadkie i dawno wyprzedane komiksy i opierdolić za jakąś kosmiczną cenę. W to miejsce przecież mogłoby wskoczyć kilka nowości. Błędne kurwa koło, człowiek jest bezsilny w szponach nałogu:)

Widzę, że zemną nie jest jeszcze źle. Na razie jedyne zmartwienie w temacie komiksów, to fakt że skończyło się miejsce na regale, a widzę że w Aros kolejna promocja ;)

Jimmy Boyle pisze:Na razie jedyne zmartwienie w temacie komiksów, to fakt że skończyło się miejsce na regale

To żaden problem. Miałem taką sytuację kilkadziesiąt razy. Po prostu kupujesz nowy regał i zastawiasz kolejną ścianę...;)

Plastek a Ty sie bawisz w Omnibusy? Polecisz jakies takies zajebiste? Bo ten Swamp Thing Bronze Era dopiero wychodzi w październiku :) A sie najarałem jak pojebany. No i chcialbym jakiegos omniaka kupic zajebistego, zeby sie nierozczarować :)