Masterful Magazine

Przestrzeliłem się. Ale np koreanczycy pod Dąbrowa Górnicza dokupywali grunt od miasta za 400 zl pod wartą inwestycje 3,5 mld zl Sk Ie Technology tam gdzie musieli grunt dokupić, bo teren inwestycyjny sie rozrósł. Tylko że byli postawieni pod ścianą.

Naprawdę na helu jak deweloperzy widzą sens inwestycji to ceny za metr rekordowo szły za 3 tys.

Współczynnik pumu. Później windują sprzedaż do jakis kosmicznych cen.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Dobra:) pogadamy w przyszły czwartek lub piątek/sobotę:)

Kopę lat. Kurwa toś my się nie widzieli kawał czasu (z 10 lat) Byczyna zajebista

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

Takie pytanie do szanownych kolegów, którzy spłacili już swoje lokum w większej części niż ja. Kol mistrzsardu pisał kiedyś, że najlepszą inwestycją w tamtym czasie było spłacanie kredytu. A ja myślę o tym i im dłużej myślę, tym mniej rozumiem, dlaczego ktoś w ogóle miałby nadpłacać kredyt zamiast oddawać minimum i trzymać całą resztę dla siebie. Mamy przecież zajebistą inflację, prawda? W ogóle deflacja to coś, co bardzo rzadko się nam zdarza. Znaczy to, że złotówki nieuniknienie tracą na wartości. 20 lat temu średnia płaca netto to było pewnie jakieś 1500 zł, obecnie ponad dwa razy tyle. Oznacza to, że ci sami ludzie dla których kredyt na 100,000 zł był kiedyś kosmosem, dzisiaj mogą coś takiego spłacić znacznie łatwiej. Istnieje ogromna szansa, że za 20 lat będzie podobnie i złotówki stracą na wartości w pizdu, a płace też nie będą stały w miejscu (może nie zawsze będą nadganiały dokładnie inflację, ale też nie ma powodu by myśleć, że tylko inflacja będzie rosła a pensje w ogóle). Po co w takim razie nadpłacać teraz, skoro w przyszłości te złotówki będą niewątpliwie mniej warte?

.

Ascetic pisze: ↑

25-09-2022, 16:09

Jak kupiłeś mieszkanie, które w momencie zakupu kosztowało 390 tys. a teraz kosztuje 650 tys., masz je spłacone, czyli możesz nim dysponować, to nie była to dobra inwestycja? Bez spłacenia inwestycja byłaby o tyle nie poczyniona, bo właścicielem jest, był bank. Dodatkowo jak rośnie inflacja, rosną nieproporcjonalnie też raty. Rzeczywiście zajebisty deal, jak bank wykorzystuje wzrost stóp procentowych do czardżowania Ciebie jeszcze bardziej …

Poza tym sam sobie przeczysz. Jak złotówki mają być nic nie warte to może upchnąć je w cokolwiek co jest cokolwiek warte?

Właścicielem nie jest bank, ani nie jest tak że niespłaconym mieszkaniem nie można dysponować, przecież tak samo możesz sprzedać jak niespłacone. Raty rosną ale nie kapitałowe tylko te drugie, które też mogą iść w dół jednak, podczas gdy inflacja praktycznie nigdy nie spada poniżej zera więc strata jest stała. Oczywiście trzymanie w kieszeni to też strata ale ja akurat myślę w kontekście jakiejś sensowniejszej inwestycji (giełda jest teraz na dnie podczas gdy wartość naszego mieszkanie nie zmienia się praktycznie wcale od kilku miesięcy). Stopy procentowe poszły w które no ale kaman, mówimy tu o horyzoncie 25-30 lat, tutaj będzie jeszcze mnóstwo zmian i to również korzystnych.

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

25-09-2022, 15:56

Takie pytanie do szanownych kolegów, którzy spłacili już swoje lokum w większej części niż ja. Kol mistrzsardu pisał kiedyś, że najlepszą inwestycją w tamtym czasie było spłacanie kredytu. A ja myślę o tym i im dłużej myślę, tym mniej rozumiem, dlaczego ktoś w ogóle miałby nadpłacać kredyt zamiast oddawać minimum i trzymać całą resztę dla siebie. Mamy przecież zajebistą inflację, prawda?

Kolego, pisałem, że jak ktoś nie ma pomysłu co robić z kasą to nadpłata jest bardzo dobrym rozwiązaniem. W czasie gdy to pisałem nadpłata w moim przypadku dawała 5% netto/rok, przy oprocentowaniu lokat 0,5%. Obecnie "zysk" z nadpłaty to ok. 12% netto rocznie w moim przypadku. Natomiast alternatywą do nadpłaty jest znalezienie inwestycji, która obecnie daje więcej niż 12% netto rocznie. Dla większości ludzi jest to nieosiągalne. Np. zawodowi inwestorzy w nieruchomości nie nadpłacają kredytów tylko czekają aż się zdewaluują.
Edit: jest jeszcze kwestia ryzyka inwestycji. Ryzyko w "inwstycji" jaką jest nadpłata kredytu hipotecznego wynosie ZERO, co też ma znaczenie.

mistrzsardu pisze: ↑

25-09-2022, 20:10

Kolego, pisałem, że jak ktoś nie ma pomysłu co robić z kasą to nadpłata jest bardzo dobrym rozwiązaniem. W czasie gdy to pisałem nadpłata w moim przypadku dawała 5% netto/rok, przy oprocentowaniu lokat 0,5%. Obecnie "zysk" z nadpłaty to ok. 12% netto rocznie w moim przypadku. Natomiast alternatywą do nadpłaty jest znalezienie inwestycji, która obecnie daje więcej niż 12% netto rocznie. Dla większości ludzi jest to nieosiągalne. Np. zawodowi inwestorzy w nieruchomości nie nadpłacają kredytów tylko czekają aż się zdewaluują.
Edit: jest jeszcze kwestia ryzyka inwestycji. Ryzyko w "inwstycji" jaką jest nadpłata kredytu hipotecznego wynosie ZERO, co też ma znaczenie.

Wciąż nie ogarniam jaki jest plus z nadpłacania, i dlaczego nie miałoby być lepiej za 20 lat gdy złotówka będzie warta 30% tego co obecnie. Może czas odpowie. Tymczasem jak pisałem wyżej, 1,5 miesiąca temu wszedłem po jajca w Pekao i jest +16%, hail satan. Szkoda że nie mam więcej bo nigdy nie zamykam na minusie a to jeszcze na pewno nie koniec, liczyłem na 30% w ciągu 6-12 miesięcy ale wygląda na to że będzie szybciej.

Dzisiaj spadki, Pekao sprzedane na poziomie 13-14%. Teraz będą spadki przez 2-6 tygodni moim zdaniem. Zobaczymy czy miałem rację.

Gratulacje, od realizacji zysków jeszcze nikt nie zbankrutował.

mistrzsardu pisze: ↑

03-11-2022, 22:43

Gratulacje, od realizacji zysków jeszcze nikt nie zbankrutował.

Dzięki, jestem na 90% pewien że jakbym to po prostu potrzymał pół roku to byłoby te 30% i tak, ale tak jak w życiu nie potrafię usiedzieć na dupie, tak tutaj też ciężko nie być łapczywym jak takie ładne deale są na talerzu. Teraz poczekam aż spadnie z 10% bo tak oceniam i kupuję znowu.

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

03-11-2022, 22:09

Dzisiaj spadki, Pekao sprzedane na poziomie 13-14%. Teraz będą spadki przez 2-6 tygodni moim zdaniem. Zobaczymy czy miałem rację.

Na jakiej podstawie tak sądzisz? Analizujesz zachowanie rynku pod wpływem konkretnych impulsów?

U mnie na kontraktach pozycja długa na PGE i KGHM. Natomiast generalnie mam wrażenie, że to tylko korekta wzrostowa i rynek zarówno u nas jak i w USA będzie robił nowe minima. Po wynikach firm typu Amazon czy Meta widać, że spowolnienie/kryzys dopiero się zaczyna i to chyba jeszcze nie jest uwzględnione w cenach. Jak będzie? Czas pokaże.

SamborWilk pisze: ↑

04-11-2022, 05:55

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

03-11-2022, 22:09

Dzisiaj spadki, Pekao sprzedane na poziomie 13-14%. Teraz będą spadki przez 2-6 tygodni moim zdaniem. Zobaczymy czy miałem rację.

Na jakiej podstawie tak sądzisz? Analizujesz zachowanie rynku pod wpływem konkretnych impulsów?

Doswiadczenia. Nie analizuje w ogole zdarzen, tego co dzieje sie ze spolka. Od kilku lat patrze tylko na wykres i to jak wiem ze sie zachowuje. Jak sa.jakies duze.anomalie typu pandemia czy wojna to.nienwchodze. zreszta sam obserwuj, moze szklana kula zagra moze nie

Jakimi środkami nasi inwestorzy dysponują?

Jak poniżej, powiedzmy 500 k, nie piszcie, bo mimo, że mam zajebisty humor, kabarety zostawiam na później.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Swoją drogą, będę miał do oddania, kilka, kilkanaście pozycji z zakresu anal.fund/ anal.tech, do tego testy na maklera/ doradcę inwestycyjnego (tak z 20 lat do tyłu. Mnogo tego jest). I jakieś kserówy, nazwijmy, je podręcznikami, do tychże egzaminów. Jak poskanuję mogę oddać w dobre ręce. Oczywiście, nie mówimy o książkach pod pierwsze licencje. Nie mówimy o K.Jajudze i jego pociesznej pisaninie, pod raczkujący rynek. Sprawy, które w minimalnym stopniu zastąpią magiczną szklaną kulę. Bo jak rozumiem, insajderów tutaj nie ma. Jak są, też niech piszą na PM. Bardziej niż Ci od książek.


Mam też od zajebania, z 30 kg "Parkietów" (stare, może nawet miesiacami idą). Pod ten szajs to już trzeba by było jakimś wózkiem podjechać. Nie zamierzam upychać tego do sraczkomatu. No sorry.

Napisz lepiej gdzie można rubla opylić, bo mistrzscatu pisał niedawno, że mocny jak nigdy tylko nie wiem gdzie go upłynnić żeby zrealizować zyski

xD

Ja bym tam rozliczał/ wymieniał na pyry u Baćki, ewentualnie, przy takiej możliwości wymiany, jarał nimi w piecu, tyle, że jestem poza rynkiem z naście lat, więc huja tam wiem. No i nie jestem ruską onucą, więc, dam się trollowi wypowiedzieć LOL >>>

>> mistrzsranianaklatę, co tam z tym rublem transferowym?

Nerwowy pisze: ↑

04-11-2022, 14:07

Napisz lepiej gdzie można rubla opylić, bo mistrzscatu pisał niedawno, że mocny jak nigdy tylko nie wiem gdzie go upłynnić żeby zrealizować zyski

Sprawdziłem z ciekawości, na Revolucie się nie da. Ciekawy jestem jak to jest tak naprawdę z tym rublem.

ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑

04-11-2022, 15:17

Srawdziłem z ciekawości, na Revolucie się nie da. Ciekawy jestem jak to jest tak naprawdę z tym rublem.

Pewnie jak, ze złotówką w PRL. Jest nijak, czyli po prostu poza Rosją, względnie jej satelitami, nic realnie za ruble nie kupisz. Krótko mówiąc Rosja jak chce kupić jakieś wichajstry do samolotów musi płacić w dolarze/euro/juanie/barterze.

mistrzsardu pisze: ↑

04-11-2022, 07:27

U mnie na kontraktach pozycja długa na PGE i KGHM. Natomiast generalnie mam wrażenie, że to tylko korekta wzrostowa i rynek zarówno u nas jak i w USA będzie robił nowe minima. Po wynikach firm typu Amazon czy Meta widać, że spowolnienie/kryzys dopiero się zaczyna i to chyba jeszcze nie jest uwzględnione w cenach. Jak będzie? Czas pokaże.

Przecież nie od dziś wiadomo że najwięcej zarabia się na kryzysie i spadkach.