Re: Masa mode ON ;)
: 12-10-2019, 23:31
W innych mam dużo lepsze wyniki. To który jest najistotniejszy? Se zmierzę i się pochwalę.
Death and Black Metal Magazine
https://masterful-magazine.com/forum/
https://masterful-magazine.com/forum/viewtopic.php?f=19&t=5879
Pan mnie ewidentnie z kimś pomylił. Ciekawe ile podniosę. Nigdy nie próbowałem.Triceratops pisze:W ogole wymiary nie sa miara czegokolwiek, widac przesiakles zjebanym klimatem tego forum, gdzie kazdy prezy swojego kutaska mierzac go od dupy. Miara osiagniec jest to ile podniesiesz a nie jak ladnie wygladasz albo ile masz w kablu.
Nie ma się czym chwalić po prostu, nawet trenowniem bym tego nie nazwał, tylko rekreacyjnym przerzucaniem żelastwa bez żadnego sportowego celu. Z bicia rekordów się wyleczyłem, albo inaczej, wyleczyły mnie kontuzje, o ktorych gdzies tu pisałem.Triceratops pisze:kurwa co za cisza, slyszalem, ze paru wznowilo treningi
To samo. Idę 3-4 razy w tygodniu się zmęczyc po prostu. Nie zaprzątam sobie zbyt tym wszystkim głowyPelson pisze: Nie ma się czym chwalić po prostu, nawet trenowniem bym tego nie nazwał, tylko rekreacyjnym przerzucaniem żelastwa bez żadnego sportowego celu.
Z tej samej przyczyny nigdy nie zamontowałem licznika na rowerze. Jestem ja, zmęczenie, przyroda, krajobraz, a nie liczenie średnich i watów.Triceratops pisze:Podobniez, cyfry zostawilem juz za soba. Oczywiscie jakis tam ogolny cel trzeba miec, bo inaczej nie wiadomo co robic
Podpisuje sie pod tym oboma rencamy ;)pr0metheus pisze:To samo. Idę 3-4 razy w tygodniu się zmęczyc po prostu. Nie zaprzątam sobie zbyt tym wszystkim głowyPelson pisze: Nie ma się czym chwalić po prostu, nawet trenowniem bym tego nie nazwał, tylko rekreacyjnym przerzucaniem żelastwa bez żadnego sportowego celu.
takHatefire pisze:Z tej samej przyczyny nigdy nie zamontowałem licznika na rowerze. Jestem ja, zmęczenie, przyroda, krajobraz, a nie liczenie średnich i watów.Triceratops pisze:Podobniez, cyfry zostawilem juz za soba. Oczywiscie jakis tam ogolny cel trzeba miec, bo inaczej nie wiadomo co robic
Triceratops pisze:Ostatnio to w wakacje testowalem "Spartan Warrior Workout" Dave'a Randolpha w polaczeniu z zaleceniami z "Tlenowej Przewagi" Patricka McKeowna, niezle daje w pizde, po niektorych WODach chce sie umrzec i rzygac jak po solidnej tabacie hehe a zamiatanie podlogi genialne cwiczenie, nie znalem tego.
Teraz zanabylem na amajzonach nowa ksiazke Tsatsouline'a "The Quick and the Dead", bo troche sie stesknilem za kettlami po tych kalistenikach i ciezarach i przez zimowy okres bede napierdalal na stryszku ruskimi odwaznikami rwania w interwalach. Poza tym odciski mi zmiekly na lapach a nie chce miec delikatnych raczek jak pianista :) Czy doloze do tego inne akcje jeszcze nie wiem, nie mam czasu skonczyc nowej ksiazki Marka Rippetoe, moze tam cos fajnego sie znajdzie.
sir, you got my curiosity and attention. Opis jakiś, videło?Triceratops pisze:Ostatnio to w wakacje testowalem "Spartan Warrior Workout" Dave'a Randolpha w polaczeniu z zaleceniami z "Tlenowej Przewagi" Patricka McKeowna, niezle daje w pizde, po niektorych WODach chce sie umrzec i rzygac jak po solidnej tabacie hehe a zamiatanie podlogi genialne cwiczenie, nie znalem tego.
Teraz zanabylem na amajzonach nowa ksiazke Tsatsouline'a "The Quick and the Dead", bo troche sie stesknilem za kettlami po tych kalistenikach i ciezarach i przez zimowy okres bede napierdalal na stryszku ruskimi odwaznikami rwania w interwalach. Poza tym odciski mi zmiekly na lapach a nie chce miec delikatnych raczek jak pianista :) Czy doloze do tego inne akcje jeszcze nie wiem, nie mam czasu skonczyc nowej ksiazki Marka Rippetoe, moze tam cos fajnego sie znajdzie.
Autentycznie ciekawe, mówie o tym pierwszym linku. Obejrzałem sobie ten krotki film jak to wyglada, nawet nie wiedziałem, że istnieja takie konkurencje jak biatlon w podnoszeniu kettli. Aż sobie dzis po pracy poszperam po sieci, by się wywiedzieć więcej, chętnie też bym obadał takie zawody na żywo. Mocno tez jestem ujęty poziomem, domyślam się, że 100 plus powtórzeń to nie jest jakas bułka z masłem i pikawa chodzi jak szalona.Triceratops pisze:Nie, no w kettlach przeciez rwanie to inaczej sie robi, obczaj zawody girievoy, np naszego polskiego mistrza Robierta Jedrzejewskiego.
https://www.sportyodwaznikowe.pl/iukl-k ... ship-2018/" onclick="window.open(this.href);return false;
Jak badne ksiazke to powiem co i jak, ze rwanie w interwalach to wiem z forum Strongfirst
https://www.strongfirst.com/community/t ... ead.14486/" onclick="window.open(this.href);return false;
Z reguly robi sie tak, ze chcesz upchnac jakas liczbe powtorzen w jakims czasie, np 100 w 10 minut i do tego sie dazy, przynajmniej tak robilem wczesniej, nie wiem jak bedzie tutaj, ale ciezar raczej nie jest jakis cardio, bo odwazniki dla facetow zaczynaja sie od 24 kg
Robi sie to z reguly na wysokim zmeczeniu, ale wlasnie chodzi o to zeby poprawic wydolnosc tlenowa, bo pierwsze co tutaj wysiada to pluca a nie miesnie.
Co do girievoy sportu to obczaj sobie co wyprawiaja ruskie dziewuszki, ktore zapierdalaja takie wyniki, ze kopara opada wygladajac przy tym jak slodkie dziewczeta a nie zadne napakowane stworyJak podnieść wytrzymałość w bieganiu nie ćwicząc wytrzymałości.
Załóżmy ,że masz 3-5 treningów w tygodniu i wszystkie wytrzymałościowe np. bieganie. W pewnym momencie czy tego chcesz czy też nie Twój progres przestanie być progresem a zamieni się w stagnację. I co wtedy? Przeważnie zniechęcasz się albo biegasz w nadziei ,że mimo wszystko postęp się pojawi... Czekasz tydzień, dwa , miesiąc... I nic. W końcu dajesz sobie spokój albo trenujesz dalej bez postępów.
Uważam ,że takiemu stanu rzeczy zawsze można zapobiec i w każdym wieku można podnosić swoje wyniki czy to w bieganiu, dźwiganiu czy też innych formach ruchu. Jak ? A na przykład zwiększając siłę. Nie mówię oczywiście o maszynach izolujących mięśnie a o dobrze dostosowanym treningu wielostawowym czy też funkcjonalnym. Przy treningu biegowym dobrze jest np. dołączyć 2 x w tygodniu trening,który zamknie się góra w 1godzinie i będziemy mogli wykonać go w domu. Idealnie pasują tu odważniki kettlebell z którymi spokojnie wykonasz:
-SWING- który wzmocni twoje plecy a przede wszystkim odcinek lędźwiowy , biodra, pośladki i nada dynamiki Twoim nogą . -Przysiad tzw . front squat dzięki niemu dodasz lekkości Twojemu bieganiu
-Wykroki z kettlami dodatkowo wzmocnią kończyny dolne
-Tureckie powstanie - dzięki temu ćwiczeniu nadasz stabilizacji całemu ciału , jest to ruch w którym aktywowane są niemal wszystkie mięśnie, dzięki temu stajesz się silny i stabilny.
Wszystkie ćwiczenia wykonujemy w 5 seriach po 5 powtórzeń i około 2-3 minutową przerwą odpoczynkową tak by do każdego podejścia być wypoczętym. Ciężar dobieramy tak aby zostawały około 1-2 ruchy w zapasie, nigdy do nieudanego powtórzenia, gdyż naszym celem nie jest pompowanie i męczenie mięśni czy nie daj Boże zwiększenie ich gabarytów a jedynie zwiększenie ich siły.
Pomyśl ,że nagle jesteś o 10 kg lżejszy.... Jak myślisz będziesz szybszy i wytrzymalszy? Oczywiście! Tak właśnie jest gdy zamiast zamęczać się niezliczoną ilością treningów wytrzymałościowych włączysz do swego planu dobrze dobrany trening siłowy. Pisząc siłowy-napiszę to jeszcze raz- nie mam na myśli maszyn czy innych urządzeń dzięki którym izolujemy mięśnie( te urządzenia zostawmy kulturystą) pisząc siłowy myślę o ćwiczeniach angażujących wiele mięśni w jednym ruchu (przysiad, tgu, wiatrak, wykroki) z małym dodatkiem eksplozywno, dynamiczno, balistycznych jak swing czy snatch.
Weź to pod uwagę zanim nabawisz się kontuzji czy przetrenowania katując się wieloma powtórzeniami.
Marcin Dudczak