Masterful Magazine

Pelson pisze:

wolff pisze: ćwiczę w rękawiczkach (rowerowych) bo mam najzwyczajniej w świecie delikatne dłonie.

Ale próbowałeś to zmienić, czy też tę delikatność dostałeś gratis aż do trumny? :)
Jak kolega Tricepartos słuszne lewi, zarzut, rwanie i magnezja i za chwilę masz dłonie na widok których kobiety same pozwalają Ci zagrać solówkę na clitorisie.

Chłopie, ćwiczę w lub bez, choć preferuję Z mając w chuju pierdy "znawców".
Delikatne podniosą każdą setę, tak.

wolff pisze: Chłopie, ćwiczę w lub bez, choć preferuję Z mając w chuju pierdy "znawców".
Delikatne podniosą każdą setę, tak.

Jeszcze przed chwilą pisałeś, że:

wolff pisze: Rękawiczki muszą być

więc już nie wiem, czy "w", czy "bez" czy "Z".

Kij z tym, późno jest, pora popracować nad naturalną sekrecją testosteronu.

Rękawiczki są najważniejsze?
Bo widzę, że o to biega :)
Kto co lubi, pakuję w , inni bez . Kto co lubi :)

Pelson pisze:

wolff pisze: Chłopie, ćwiczę w lub bez, choć preferuję Z mając w chuju pierdy "znawców".
Delikatne podniosą każdą setę, tak.

Jeszcze przed chwilą pisałeś, że:

wolff pisze: Rękawiczki muszą być

więc już nie wiem, czy "w", czy "bez" czy "Z".

Kij z tym, późno jest, pora popracować nad naturalną sekrecją testosteronu.

Preferuję Z, łatwo odczytać więc?

No i luz twoja sprawa, ale to nie pisz mi, ze "musza byc" i ze pierdole jakbym wiadro bimbru wytloczyl :D Dlatego nie laze na silki publiczne, bo nie lubie patrzec na te frotki, rekawiczki, buciki i inne gadzety zwiazane z moda. I jest tak jak kolega Pelson prawi, nie warto sie scigac z kobietami na delikatne dlonie, meska dlon ma sie roznic.

haha, aż tak mocno wziąłeś sobie do serca ten bimber? To tylko temat o pakerni nie zaś o Voivod czy Morbid Angel.

Jak zobaczylem goscia, az mnie scisnelo. Nie z zadrosci o sylwetke tylko o mozliwosci TAKIEGO meskiego cwiczenia. Ja to dorobilem sie niestety skrzywienia kregoslupa (garba), i mam kategoryczny zakaz cwiczen z ciezarami i kurna mam dosc wiecznych pompek i jakis kurna interwalow biegowych. Chce sztange... wyciskanie, martwy ciag, a tu chu....

Nie bluźnij, pompki dobre na wszystko a i formę można zaliczyć przy ich stosowaniu zacną.

wolff pisze:Nie bluźnij, pompki dobre na wszystko a i formę można zaliczyć przy ich stosowaniu zacną.

Może być. Widocznie jestem na tyle tepy ze mimo stosowania jakichs tam planow 'pompkowych' nie bylem nawet na poczatku dobrej formy :D

wolff pisze:haha, aż tak mocno wziąłeś sobie do serca ten bimber? To tylko temat o pakerni nie zaś o Voivod czy Morbid Angel.

Bez przesady, nie wzialem, ja pije alkohol, jestem normalnym czlowiekiem a nie spietym niepijacym klebkiem nerwow ;)

zajebisty temat. aż ocieka testosteronem ;-)
czekam aż będzie czytane, że zębami sete cisną. bo, że rękawiczki dla pedałów to już wiemy ;-)

a i jak z tą rozgrzewką było? pamiętam już. też dla ciot ;-)

Pelson pisze:

wolff pisze: ćwiczę w rękawiczkach (rowerowych) bo mam najzwyczajniej w świecie delikatne dłonie.

Ale próbowałeś to zmienić, czy też tę delikatność dostałeś gratis aż do trumny? :)
Jak kolega Tricepartos słuszne lewi, zarzut, rwanie i magnezja i za chwilę masz dłonie na widok których kobiety same pozwalają Ci zagrać solówkę na clitorisie.

+1
Rekawiczki sa dla homociot. Po 2-3 treningach lapy sie przyzwyczajaja

jak jeszcze ćwiczyłem, czyli parę lat temu, to zawsze w rękawiczkach. tak mi było po prostu dobrze i wygodnie. ale w życiu bym nie przypuszczał, że ktoś się może o to przyjebać

Dobrze i wygodnie to popularna ostatnio tzw strefa komfortu. Na silowniach pelno jest takich, ktorzy w niej przebywaja, przychodzisz za rok a oni ciagle robia to samo tymi ciezarami. Bo im dobrze i wygodnie. Niestety jezeli chcesz robic postepy silowe to nie moze byc dobrze i wygodnie, tylko zle i niewygodnie. Dlon, ktora nie utrzyma gryfu w martwym ciagu jest slabym ogniwem i dysproporcja w rozwoju ciala ale jezeli zalozysz paski albo rekawiczki to oszukasz, tylko pytanie - kogo? Bez rekawiczki albo chwyt nie wytrzyma albo ci zerwie skore, wtedy bedziesz wiedzial, ze cos jest nie tak i nad czyms trzeba popracowac.

Pomijam juz prace z kettlami, tam sie po prostu w rekawiczkach nie da, bez czucia uchwytu, np przy dziesiatkach rwan w serii. A po pierwszym tygodniu rwan krew sie leje, potem jest z gorki, skora twardnieje i sie adoptuje.

rozumiem. nie będę o to kruszył kopii, ale zdaje mi się, że jakieś tam postępy mimo wszystko czyniłem

Nikt tego nie neguje, owszem, na poczatku sa najwieksze postepy. Ja tez kiedys mialem epizod z rekawiczkami, ale to bylo tak dawno, ze Marki Hollis byl w kwiecie wieku ;)

Triceratops pisze:Dobrze i wygodnie to popularna ostatnio tzw strefa komfortu. Na silowniach pelno jest takich, ktorzy w niej przebywaja, przychodzisz za rok a oni ciagle robia to samo tymi ciezarami. Bo im dobrze i wygodnie. Niestety jezeli chcesz robic postepy silowe to nie moze byc dobrze i wygodnie, tylko zle i niewygodnie. Dlon, ktora nie utrzyma gryfu w martwym ciagu jest slabym ogniwem i dysproporcja w rozwoju ciala ale jezeli zalozysz paski albo rekawiczki to oszukasz, tylko pytanie - kogo? Bez rekawiczki albo chwyt nie wytrzyma albo ci zerwie skore, wtedy bedziesz wiedzial, ze cos jest nie tak i nad czyms trzeba popracowac.

Pomijam juz prace z kettlami, tam sie po prostu w rekawiczkach nie da, bez czucia uchwytu, np przy dziesiatkach rwan w serii. A po pierwszym tygodniu rwan krew sie leje, potem jest z gorki, skora twardnieje i sie adoptuje.

Chciałem jeszcze coś napisać, ale zasadniczo, od strony merytorycznej, powyższa wypowiedź podsumowuje temat.
Bez imputowania nikomu orientacji seksualnej- delikatna dłoń lub słaby chwyt to takie same obszary treningu jak grupa mięśniowa i można nad nimi pracować. A, że trzeba przy tym wykonać parę ćwiczeń, które nie wchodzą w zakres treningu zastraszającej większości bywalców siłowni to inna sprawa. Wystarczy, jak pisze Tric, wyjść poza strefę komfortu. Jak mawiał mój trener-prawdziwy trening zaczyna się tam, gdzie kończy sie Twoja przyjemność. Do tego momentu to jest rekreacja.

Panowie rzucam kolo ratunkowe http://www.sprawnypo40.pl/miesnie-pamiec/" onclick="window.open(this.href);return false;

Pelson pisze:

Triceratops pisze:Dobrze i wygodnie to popularna ostatnio tzw strefa komfortu. Na silowniach pelno jest takich, ktorzy w niej przebywaja, przychodzisz za rok a oni ciagle robia to samo tymi ciezarami. Bo im dobrze i wygodnie. Niestety jezeli chcesz robic postepy silowe to nie moze byc dobrze i wygodnie, tylko zle i niewygodnie. Dlon, ktora nie utrzyma gryfu w martwym ciagu jest slabym ogniwem i dysproporcja w rozwoju ciala ale jezeli zalozysz paski albo rekawiczki to oszukasz, tylko pytanie - kogo? Bez rekawiczki albo chwyt nie wytrzyma albo ci zerwie skore, wtedy bedziesz wiedzial, ze cos jest nie tak i nad czyms trzeba popracowac.

Pomijam juz prace z kettlami, tam sie po prostu w rekawiczkach nie da, bez czucia uchwytu, np przy dziesiatkach rwan w serii. A po pierwszym tygodniu rwan krew sie leje, potem jest z gorki, skora twardnieje i sie adoptuje.

Chciałem jeszcze coś napisać, ale zasadniczo, od strony merytorycznej, powyższa wypowiedź podsumowuje temat.
Bez imputowania nikomu orientacji seksualnej- delikatna dłoń lub słaby chwyt to takie same obszary treningu jak grupa mięśniowa i można nad nimi pracować. A, że trzeba przy tym wykonać parę ćwiczeń, które nie wchodzą w zakres treningu zastraszającej większości bywalców siłowni to inna sprawa. Wystarczy, jak pisze Tric, wyjść poza strefę komfortu. Jak mawiał mój trener-prawdziwy trening zaczyna się tam, gdzie kończy sie Twoja przyjemność. Do tego momentu to jest rekreacja.

Nigdy nie rozumialem problemu z utrzymaniem gryfu przy martwym. Nachwytem rozumiem ale jak bierzesz chwytem mieszanym to problema niet

" onclick="window.open(this.href);return false;