e,no co Ty;wymeczony,nuuuudny ,kiepski srash, no second chance dude
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 04-01-2011, 23:37
autor: [V]
no cóz,ja juz zdania nie zmienie,nie przekonuja mnie równiez Twoje argumenty,ale moze ktos sie skusi i wpadnie w sidla. posluchajmy lepiej nowego DARKTHRONE - Falling Monuments
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 04-01-2011, 23:51
autor: DCI Hunt
Drone pisze:jest epicko długa, choć jednocześnie wydaje się za krótka.
To przez tą omegę w tytule płyty
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 04-01-2011, 23:52
autor: Maleficio
Chciałem posłuchać ale....
ta okładka mnie powstrzymuję
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 05-01-2011, 00:09
autor: twoja_stara_trotzky
[V] pisze:posluchajmy lepiej nowego DARKTHRONE - Falling Monuments :wink:
no druga część Unfolding Madness jako żywo przypomina wszystkim (i klasą!) czasy Under a Funeral Moon, z kolei Endurance of Supremacist Ritual to: In The Shadow of the Transylvanian Hunger :lol:
z kolei Horizons of Ego Annihilation to takie Diabolical Fullmoon Battles in the North :lol:
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 05-01-2011, 00:13
autor: [V]
hehe, mnóstwo tych cytatów jest,sluchamy dalej ,na razie jest ok,szalu nie ma.
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 05-01-2011, 00:14
autor: Maria Konopnicka
Przy pierwszej konfrontacji płyta wydawała mi się potwornie słaba - po kilku przesłuchaniach trochę zyskała, ale mimo wszystko mogę powiedzieć, że bardzo się zawiodłem. Lepsze płyty nagrali nie tylko Overkill, Exodus, czy Death Angel (właśnie słucham), ale także Flotsam And Jetsam, Sodom czy ...hm.. nawet do bólu przewidywalnego i schematycznego Suicidal Angels słucha mi się lepiej. Może i "Omega Wave" nie jest płytą złą, ale po FORBIDDEN oczekiwałem czegoś znacznie lepszego. Z drugiej strony pamiętam, że płytami "Distortion" oraz "Green" też w chwili premiery byłem rozczarowany, a z czasem bardzo dużo zyskały i dziś wracam do nich częściej niż do klasycznego Twisted into Form czy debiutanckiego Forbidden Evil. Nie wydaje mi się jednak, że by z "Omega Wave" miało być podobnie.
Jak oceniacie wcześniejsze albumy Amerykanów ?
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 05-01-2011, 00:18
autor: twoja_stara_trotzky
[V] pisze:mnóstwo tych cytatów jest,sluchamy dalej ,na razie jest ok,szalu nie ma.
coś w ten deseń ;)
a dlaczego cover Call of the Wintermoon nazywa się Possession of Nordic Blood, a następny numer, to, jak na ironię, CALL OF THE Warrior, a brzmi jak Mad Butcher goes Miś Lisek Tur Łoś? :lol: :lol: :lol: :lol:
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 05-01-2011, 00:27
autor: Mdłości
Profesor będzie jeszcze uprzejmy wspomnieć o wspaniałym nawiązaniu do Hostmorke w Melancholy Of The Falling Monuments, oraz do coveru Zyklon-B "Bloodsoil" - bo nawet tytuł został ten sam
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 05-01-2011, 01:40
autor: Edinazzu
IRONMIL pisze:
Jak oceniacie wcześniejsze albumy Amerykanów ?
FE 9/10
TiF 9/10
D 7/10
G 8/10
OW ?
z nową jeszcze sie nie osłuchałem- więc nie będe oceniał. Nie jestem geniuszem tego typu, który potrafi ocenić po pół przesłuchaniu lub po okładce czy dany album jest zajebisty czy chujowy tak jak co po niektóre autorytety z forum:). Tym nie mniej OW wydaje sie trochę wymuszony i nudnawy. Ale dam mu jeszcze szansę
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 05-01-2011, 23:19
autor: Maria Konopnicka
Drone pisze: To jest płyta, która wymaga trochę wysiłku od słuchacza - podobnie zresztą jak i wcześniejsze albumy FORBIDDEN.
Z wyboldowaną częścią Twojej wypowiedzi się zgadzam - co do "Omega Wave" to przyznam, że mnie zachęciłeś bym jej trochę czasu jeszcze poświęcił. Jak wrócę dziś do domu to wyrzucę z discmana zagnieżdżony od dwóch dni ostatni Death Angel i dam jeszcze szansę temu FORBIDDEN. W końcu nie po to tyle lat czekało się na ich płytę, żeby teraz tak łatwo odpuścić. Tym bardziej, że wciąż mam w pamięci swój grymas niezadowolenia po premierze ich dwóch wcześniejszych albumów, który ostatecznie przemienił się w szeroki uśmiech. Napisz jeszcze Drone jak oceniasz ich wcześniejsze albumy?
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 22-07-2011, 20:25
autor: Rambo8wTelewizji
Dwa pierwsze albumy Forbidden to klasyki, swobodnie można je postawić na piedestale gatunku. "Distortion" to taki pomost między starym graniem a eksperymentem, album przejściowy ale mający jakąś swoją indywidualność, do niego wracam najrzadziej. Wreszcie "Green" to już bardzo odważny, dojrzały album na którym panowie pozwolili sobie na totalny eksperyment, który - uważam - wyszedł bardzo dobrze. Pokazali, że można grać Thrash o klasycznych wzorcach ale i o bardzo niestandardowym, nowoczesnym ubarwieniu. Myślę, że wtedy wyprzedzali swój czas.
Z kolei powrót w postaci "Omega Wave" spodobał mi się już od pierwszego przesłuchania. Umiejętnie nawiązuje do klasycznych płyt zespołu a jednocześnie podąża pewną nowatorską drogą zestawiając ze sobą te dwa światy i proponując nową, świetnie smakującą miksturę. Naprawdę udany powrót i dziwi mnie, że tak wiele osób nań narzeka. Może kwestia zbyt małego osłuchania. Choć jak mówię, mnie wciągnęło od razu.
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 08-10-2011, 14:24
autor: Wolfkhan
na pewno lepsza praca niż ostatnie wypieki Exodus, Destruction i nawet Sodom. do debiutu się nie umywa, z tymże upłynęło już tyle lat i jest to tak różne granie że nie chce mi się nawet tego porównywać. jak na powrót jest nieźle.
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 01-05-2018, 03:59
autor: Żułek
wolałbym odświeżyć temat z powodu nowej płyty ale niestety Tim Calvert zdechł na stwardnienie zanikowe boczne
co ciekawe po odejściu z Nevermore został pilotem
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 01-05-2018, 20:22
autor: Wasyl
Ostatnio z nimi nie grał, ale i tak smuteczek :(
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 07-01-2020, 15:21
autor: Żułek
taka tam ciekawostka ;)
[youtube][/youtube]
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 18-05-2024, 21:53
autor: Żułek
nowy skład w akcji
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 19-05-2024, 12:36
autor: ozzy
Słaby ten wokal
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 26-06-2025, 22:20
autor: szczylun
Re: FORBIDDEN - Omega Wave [2010]
: 26-06-2025, 22:40
autor: Triceratops
Nawet spoko, nie ma Russa ale ten nowy ma dosc podobny do niego wokal i momentami nawet podobnie frazuje, troche tez Seanem Killianem z Vio-lence zalatuje. Tylko charakteru Forbidden ciut za malo przynajmniej z dwoch pierwszych plyt. Chrisa Kontosa za Bostapha biore w ciemno