TIAMAT

[Nasum]

Johan już gdzieś w okolicach "A deeper..." przyznał że za dużo pije... Cóż, życie muzyka to nie bajka, poza koncertem, wywiadami i próbami ma mnóstwo wolnego czasu, okazji i ludzi wokół którzy postawią kielicha, więc nic dziwnego że po jakims czasie dowiadujemy się że ten czy tamten ma prawdziwy problem.

[[V]]

Johan to spoko gość,szanuje go,napisał kupę świetnej muzyki.Co prawda odpadłem na wysokości Skeleton Skeletron (świetna płyta do piwa,papierosów I cycków) Aż sobie wywiad zrobię.

[Sgt. Barnes]

Johan to spoko gość,szanuje go,napisał kupę świetnej muzyki.Co prawda odpadłem na wysokości Skeleton Skeletron (świetna płyta do piwa,papierosów I cycków) Aż sobie wywiad zrobię.

O właśnie, wywiad to zajebisty pomysł!
Chociaż Edlund musi mieć dzień, tu wybitnie nie miał ;-)
http://www.rockmetal.pl/wywiady/tiamat- ... nd.10.html" onclick="window.open(this.href);return false;

[[V]]

Johan to spoko gość,szanuje go,napisał kupę świetnej muzyki.Co prawda odpadłem na wysokości Skeleton Skeletron (świetna płyta do piwa,papierosów I cycków) Aż sobie wywiad zrobię.

O właśnie, wywiad to zajebisty pomysł!
Chociaż Edlund musi mieć dzień, tu wybitnie nie miał ;-)
http://www.rockmetal.pl/wywiady/tiamat- ... nd.10.html" onclick="window.open(this.href);return false;

jak sie jakas cipa bierze za wywiade to wychodzi tak jak wychodzi ;)

głupia pizda.

:D

[[V]]

A tak poza tym, stuknij sie ze mna wirtualnym kielichem;) tutaj upał w Pakistanie,więc wstąpiłem po 3 9 % piwa;)

[Sgt. Barnes]

A tak poza tym, stuknij sie ze mna wirtualnym kielichem;) tutaj upał w Pakistanie,więc wstąpiłem po 3 9 % piwa;)

No to stuk!

[Olo]

Johan już gdzieś w okolicach "A deeper..." przyznał że za dużo pije... Cóż, życie muzyka to nie bajka, poza koncertem, wywiadami i próbami ma mnóstwo wolnego czasu, okazji i ludzi wokół którzy postawią kielicha, więc nic dziwnego że po jakims czasie dowiadujemy się że ten czy tamten ma prawdziwy problem.

nie wiem czy alko czy coś więcej ale odleciał kosmicznie:

" onclick="window.open(this.href);return false;

[manieczki]

taka uboga wersja testovirona

[Gore_Obsessed]

ja nie wiem co Wy macie z tym debiutem - przecież na tle całej ówczesnej Szwecji to to jest absolutna bieda, którą zmazali dopiero drugim, niezłym "The Astral Sleep".

Przegapiłem to wcześniej. Aż trudno mi uwierzyć w taką rozbieżność gustów, bo z reguły zgadzam się z kolegą. Pierwsza płyta bardzo fajna, nawet dzisiaj. Dwójka to ROZCZAROWANIE na całej linii. Z zespołu uszło bezpowrotnie, jak się potem okazało, całe powietrze.

[Lurtz]

Piękny koncert, niezła jakość jak na tamte lata.
Przedpremierowe wykonanie 'The astral sleep'.
Kawałek 'I Am the King (...of Dreams)' Johan zapowiada pod innym tytułem. Czyżby pierwotnie miał się nazywać inaczej?

[youtube][/youtube]

[Oki]

tiamatofaza mi się włączyła, nigdy nie trawiłem albumów późniejszych, a tu przychodzi się przeprosić - zawsze uważałem, że każda muzyka ma swój czas

[dzik]

tiamatofaza mi się włączyła, nigdy nie trawiłem albumów późniejszych, a tu przychodzi się przeprosić - zawsze uważałem, że każda muzyka ma swój czas

Miałem tak niedawno z Unleashed.

[Pacjent]

[hcpig]

^ Najbardziej niedoceniany Tiamat, zajebisty album.

[Andrew G.]

Najlepszy album Tiamat. Pewnie dlatego, że spora część materiału (albo cały?) powstała jeszcze za czasów Treblinki. To dopiero był niedoceniony zespół.

[ggfh]

ktos to u nas bedzie mial czy nalezy do zrodla pisac?

[Mol]

Karol, Fallen Temple i pewnie ktos jeszcze.

[Scorn]

Nie do końca robi mi ten deathmetalowy Tiamat. Jest ok, ale za najlepsze uważam przećpane eksperymenty na A Deeper Kind of Slumber.

[moonfire]

Debiutu muszę sobie po latach posłuchać, może mi się w końcu spodoba.

IMO najlepszy Tiamat to "The Astral Sleep" - bardzo ciekawe połączenie death, thrash a nawet heavy metalu, punktujące dzięki swojej surowości i naiwności charakterystycznej dla poszukiwań wczesnych lat 90. "Clouds" to już nie to - ciągnie wsią, a zachwytów nad "Wildhoney" nie rozumiem - w zasadzie to powinna być epka z czterema niezłymi utworami (do "Gai" włącznie), ostatnie dwie piosenki to jakiś żart. Pozostałe kawałki to przerywniki oraz intra. Zgadzam się jednak z przedmówcą w kwestii "A Deeper''..." - co prawda czasem rżną z FOTN i Sisters, ale w kategorii "płyta wtórna, ale fajna" nada się do słuchania. Pozostałe rzeczy do kosza.

[Scorn]

Zgadzam się jednak z przedmówcą w kwestii "A Deeper''..." - co prawda czasem rżną z FOTN i Sisters, ale w kategorii "płyta wtórna, ale fajna" nada się do słuchania. Pozostałe rzeczy do kosza.

Nie mogę się zgodzić z ostatnim zdaniem. Skeleton Skeetron ma doskonały, depresyjny i ciężki klimat. Judas Christ i Prey to bardzo fajne, dobrze skomponowane i bezpretensjonalne gotycko-rockowe piosenki. Masa hiciorów do nucenia pod nosem.

Późniejsze można zaorać.