Masterful Magazine

Tej kapeli temat na forum Masterful należy się jak mało której. Spokojnie zasługują na miano jednej z najbardziej niedocenionych w podziemiu. Praktycznie od samego początku związani z niewielką amerykańską wytwórnią Moribund, kilkanaście lat temu przycupnęli sobie w głębokim undergroundzie i chyba tam im najlepiej. Co jakiś czas, nie gorączkując się zbytnio, wypuszczają kolejne krążki przynoszące coraz większe uznanie, nie przekładające się jednak, o dziwo, na wzrost popularności. Załoga z Seattle konsekwentnie łupiąc Death Metal na najwyższym poziomie wciąż pozostaje w cieniu tuzów gatunku, których nazw po raz pięćsetny na tym forum nie chce mi się przywoływać. Polecam w zasadzie każdemu, kto lubi wspomniany wcześniej nurt. Znajdą tu coś dla siebie fani praktycznie wszystkich jego odcieni. Nie ważne czy nacisk kładziecie na klimat, brutalność, technikę czy ciężar, wolicie mordercze czy wolniejsze tempa. Tutaj jest to wszystko i tworzy niemal doskonałą miksturę.
Bezpośrednią inspiracją do założenia tematu był obracający się dziś u mnie przez cały dzień "Extermination revelry". Jeśli każdego roku ukazywać się będzie choć kilka tytułów na zbliżonym poziomie, końca zarazy zapoczątkowanej ćwierć wieku temu nie będzie widać.

"Hail Infernal Darkness" to szczególnie w cipę płyta. Główny plus ich muzy to taki, że umieją wykrzesać klimat. Brakuje tego wielu zespołom DM.

Fenomenem DRAWN AND QUARTERED jest to, że ma szansę jednakowo mocno przemówić do fanów SUFFOCATION i NUNSLAUGHTER. Osiągnęli mistrzostwo w aranżowaniu swoich utworów, dzięki czemu niesamowita intensywność i zwierzęca wręcz brutalność nie przytłaczają, nie przesłaniają tego co jest najistotniejsze, pozwalając słuchaczowi w pełni chłonąć atmosferę tych dźwięków. Niezwykle sugestywny klimat oddziałuje przez cały czas z pełną mocą, a przy tym ściany się trzęsą jak należy. Słuszna kombinacja.

Dobra, miśki. Ponieważ jestem szczerze zażenowany odzewem w tym wątku wrzucam na zachętę kilka próbek. Dla mnie to jest poziom 10/10 i jeszcze raz podkreślam: fenomenem w moich oczach pozostaje jakim cudem tak rewelacyjny zespół, grający od tak dawna może być tak olewany przez ogół.

Generalnie Drawn And Quartered cieszy się dużym szacunkiem wśród fanów. Na tym Forum jest inaczej, bo przede wszystkim D&Q grają metal (który wg większości tu piszących dawno się skończył), a jeśli już to nie jest to black metal, albo metal z wpływami progresywnego rocka tudzież jakiegoś gówna typu folk.

Dzięki Maniek za temat, przymierzam się do tej kapeli od dawna no i może w końcu zakupię jakąś ich płytkę, muza bardzo ok.

Gore_Obsessed pisze:Dobra, miśki. Ponieważ jestem szczerze zażenowany odzewem w tym wątku wrzucam na zachętę kilka próbek. Dla mnie to jest poziom 10/10 i jeszcze raz podkreślam: fenomenem w moich oczach pozostaje jakim cudem tak rewelacyjny zespół, grający od tak dawna może być tak olewany przez ogół.

o to bardzo proste:
a. trafili na okres kiedy metal śmierci byl w głebokiej defensywie,
b. nie mieli szczescia do dobrze promujacej wytworni,
c. nigdy nie nagrali materiału o którym można powiedziec ze jest zajebisty, zawsze oscyluja kolo 8/10 - nigdy nie nagrali słabej płyty, ale wybitnej tez nie...
d. kto sie na USDM zna, ten ma - reszta niech spierdala oj, te kacowe rymy

Adrian696 pisze:o to bardzo proste:
a. trafili na okres kiedy metal śmierci byl w głebokiej defensywie,
b. nie mieli szczescia do dobrze promujacej wytworni,
c. nigdy nie nagrali materiału o którym można powiedziec ze jest zajebisty, zawsze oscyluja kolo 8/10 - nigdy nie nagrali słabej płyty, ale wybitnej tez nie...
d. kto sie na USDM zna, ten ma - reszta niech spierdala oj, te kacowe rymy

Zgadzam się ze wszystkimi punktami z wyjątkiem c.

Kto się na USDM zna
ten ma
reszta niech spierdala
tra la la
To rymy MC Adriana
sia la la

Pacjent pisze:Generalnie Drawn And Quartered cieszy się dużym szacunkiem wśród fanów. Na tym Forum jest inaczej, bo przede wszystkim D&Q grają metal (który wg większości tu piszących dawno się skończył), a jeśli już to nie jest to black metal, albo metal z wpływami progresywnego rocka tudzież jakiegoś gówna typu folk.

nie wiedziałem, że do tej pory nie było tematu o nich

ja ich poznałem ze 2 lata temu dopiero po wydaniu "Merciless hammer...", który mnie absolutnie powalił i od razu sięgnąłem po ich wcześniejsze, nie mniej zajebiste rzeczy. Obok Godless Rising byli wtedy chyba najczęściej słuchanym przeze mnie wtedy zespołem. Mają swój rozpoznawalny styl chociaż nie ma w tym żadnego udziwniania na siłę i oczywiście czuć wpływy/podobieństwa do Morbid Angel, Incantation, Immolation, Angelcorpse, wczesnego Vital Remains itp. Idealny mariaż brutalności, techniki i umiejętnego kreowania demoniczno-bluźnierczego klimatu w chorych melodiach riffów i harmonii dodatkowej gitary, z zajebistymi wokalami pełnymi pełznącej nisko zjadliwej flegmy i z pięknie wkręcającymi solówkami. Praktycznie każdy ich album (z tych, które słuchałem - "Extermination Revelry", "Return Of The Black Death", "Hail Infernal Darkness" i "Mecriless..") to oddzielny monument, ale chyba właśnie "Mecriless..." wydaje się najlepiej poukładany. Z tego co mówił ich wokal w wywiadzie to kolejność kawałków na płycie odpowiada kolejności ich powstawania więc może to też mieć wpływ.

nie znam, natomiast te próbki całkiem ok. przy okazji się zapewne zapoznam. która płyta brzmi najbardziej organicznie?

Zawsze po nazwie sądziłem że to jakaś kiła jest a tu fane fane. I tekst jeden co przyjąłem też niegłupi, zwłaszcza że się spodziewałem durnej i nudnej jatki.

http://www.roadrunnerrecords.com/blabbe ... mID=150649

Very nice...

"'evil death metal' 7" series from Relapse Records."

Hmmm... Death metal is the new black

A tak z innej beczki to jest to bardzo dobra wiadomość. No i wreszcie Moribund Records wyda coś, co ma szanse mi się spodobać.

Jak komuś się widzi Drawn and Quartered (no i słusznie, bo to wyśmienita kapela + Herb Burke to jedyny wokalista którego mógłbym pomylić z Rossem Dollanem) - bardzo polecam inny zespół, chyba już kompletnie zapomniany:
Blood Ritual z Portland. Ich płyta z 1997 roku "At The Mountains Of Madness" to coś, co każdemu milosnikowi takiego grania zrobi jak ciepły letni deszczyk, a resztę pozabija, pogwałci, poniszczy, porozrzuca po polu bitwy i podpali. Nie zrażajcie sie badziewną okładką.

Kawałek z nowej EP-ki

nowa EP-ka do nabycia w SMG:
http://selfmadegod.com/pl/shop/item/4430

Nowy album "Feeding Hell's Furnace" nabiera realnych kształtów

Kupiłem sobie nową płytkę. Słuchał już jej ktoś?

Po pierwszym odsłuchu mogę powiedzieć, że jest dobrze. Charakterystyczne elementy zostały zachowane. Chyba jest bardziej ponuro i "doomowato".