BURZUM
Moderatorzy: Heretyk, Nasum, Sybir, Gore_Obsessed, ultravox
Regulamin forum
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
Tematy związane tylko z jednym zespołem lub jedną płytą. Wszelkie zbiorcze typu "América Latina Metal" lub "Najlepsza polska płyta thrash" itp. proszę zakładać w dziale "Dyskusje o muzyce metalowej"
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10443
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: BURZUM
Nie, to fragment z wywiadu ze Szwedem z Fantratt, aczkolwiek Aslak z Nest też dodał do tej interpretacji trochę swojej fińskiej perspektywy - kantele na którym gra, tradycyjnie było instrumentem, na którym mężczyźni często grali w domach sami do siebie, podczas gdy reszta rodziny krzątała się wokół, nieraz całymi godzinami, bez żadnej konkretnej kompozycji. Tutaj też jest trochę takiej melancholijnej perspektywy samotnego grajka, tylko z innym instrumentem.
I am Jerusalem.
-
- weteran forumowych bitew
- Posty: 1555
- Rejestracja: 19-10-2011, 16:55
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 646
- Rejestracja: 15-10-2020, 13:48
Re: BURZUM
Klepiesz nita pod papieża?
We can't hear nothing
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: BURZUM
Nie. Widzę że czytanie ze zrozumieniem lub najprostsza logika wykracza poza rozumienie niektórych ale ze jestem dzisiaj dla was dobry to wam wytłumaczę:
Jak pisałem wcześniej kto NIE ROZUMIE Burzum ten jest... tutaj padło parę epitetów jak lewak czy ktoś z poza Europy. Piwko i Wódka dodał jeszcze coś o sodomitach i onanistach więc przyznałem rację że oni też z pewnością nie rozumieją Burzum. Ja rozumiem Burzum więc po co mnie w ogóle pytasz o takie głupoty ?
Jak pisałem wcześniej kto NIE ROZUMIE Burzum ten jest... tutaj padło parę epitetów jak lewak czy ktoś z poza Europy. Piwko i Wódka dodał jeszcze coś o sodomitach i onanistach więc przyznałem rację że oni też z pewnością nie rozumieją Burzum. Ja rozumiem Burzum więc po co mnie w ogóle pytasz o takie głupoty ?
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 646
- Rejestracja: 15-10-2020, 13:48
Re: BURZUM
Gdyż jesteś ewenementem nielichej skali.
Niepojętym jest dla mnie jak można łączyć zamiłowanie do black metalu z katolickimi pierdami o miłości do bliźniego. Ot co...
Niepojętym jest dla mnie jak można łączyć zamiłowanie do black metalu z katolickimi pierdami o miłości do bliźniego. Ot co...
We can't hear nothing
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9643
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: BURZUM
Zaraz, zaraz... ale kultura saami zalicza się w ogóle to kultury nordyckiej? Mocno to naciągane.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑02-09-2021, 17:19Słucham sobie "The Ways of Yore" i z perspektywy nowej wiedzy muszę trochę ją usystematyzować, jako że niektórzy zakwalifikowali to jako dungeon synth. Tytuł tutaj coś sugeruje, ale jestem w stanie to zrozumieć dopiero po rozmowach z mieszkańcami Północy. Otóż według nich muzyka nazywana dzisiaj nordic folk nie ma nic wspólnego z rdzenną muzyką nordycką, pozwolę sobie zacytować rozmówcę:
The songs we recognize as Nordic folk are not really Nordic folk, it doesn't sound like that in any way. It is a mixture of Native American styled songs and fantasy, and it's romanticized. It's a very nice sound. It's not Hollywood made, but it's made up. No music has sounded like this in Sweden, ever. And I'm fine with the Americans playing it. It's a good inspiration. I think it's very nice, but it's made up, I would say. You know what I mean?
Yeah, but what about Warduna, for example? Is it completely made up as well?
Yes. Completely. It's derived from… In English they call it Sámi culture, I think. You know, in the Ice Age, the ice melted and the land was opened up in the northern parts, through the tundra in Russia, and as well as in Denmark. So there were two peoples migrating to Sweden. So the Sámi came from the north and the non-Sámi Swedes, that’s what you call Swedish people, came from the south. And these Sámi people had rituals with drums, shamanistic style. But they were very early on christianized through Holy Russia, but they still have these drums for culture, and herding reindeer. So these parts have elements of this ritualistic folk, right? And Swedish folk music is nothing like it. It's fiddling and the clap of hands and songs about love and sex and stuff. So this mixture doesn't really exist. It's a made up thing, but I'm not against it. It talks very well about the spirit of loneliness and inland nature. There are also parts with birch trumpet, or horn, and one element called Näverlur.
...No i wygląda na to, że to z takiej perspektywy należy popatrzeć na "The Ways of Yore" - próba odtworzenia natywnej muzyki nordyckiej, poza syntezatorem oczywiście, chociaz on pewnie też odgrywa tutaj jakąś związaną z tym rolę...
Guilty of being right
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10443
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: BURZUM
Lapończycy mówią językiem ugrofińskim, ale wszystkie te ludy kulturowo się przenikają, zwłaszcza na takich polach jak muzyka. Absurdem byłoby myśleć że ludy żyjące na tej podobnym terytorium mają jakąś skrajnie różną muzykę i nie przenikają się wzajemnie kulturowo. Dlatego też dodałem wtręt o Aslaku z Nest i kantele, ponieważ jest z Finlandii, więc nie jest to oczywiście lud nordycki, ale łączą je pewne cechy.
To zresztą przywodzi mi na myśl naszą podróż po Zakaukaziu, gdzie kierowcy puszczali nam ,,ichniejszą" tradycyjną muzykę, która brzmiała kubek w kubek jak turecka.
I am Jerusalem.
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: BURZUM
Finlandia to kraj nordycki ale nie skandynawski.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9643
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
Re: BURZUM
Duża część muzyki tatarskiej czy wołżańskiej brzmi "turecko", ale to nie żaden powód, żeby łączyć te kultury w jedno, dlatego dziwi mnie, że ktoś chce saami na siłę dołączać do kultury nordyckiej.
Guilty of being right
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4029
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: BURZUM
Gdzieś tam widzę to dziwacznie. W swoim życiu posłuchałem trochę muzyki tworzonej przez niedobitki kultury Saami, i nie ma to wiele wspólnego z tym, co gra Wardruna. To znaczy, oba nurty są cholernie inspirujące, ale niezbyt zbieżne. Muzyka oparta na bębnach pojawia się zresztą w wielu miejscach północnej Europy (co nie jest dziwne) - na Wyspach Owczych, w Norwegii, w nieistniejącej Szwecji, w Rosji. Ale muzyka Saami to przede wszystkim specyficzne wokalizy, a nie rytm.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑02-09-2021, 17:19Słucham sobie "The Ways of Yore" i z perspektywy nowej wiedzy muszę trochę ją usystematyzować, jako że niektórzy zakwalifikowali to jako dungeon synth. Tytuł tutaj coś sugeruje, ale jestem w stanie to zrozumieć dopiero po rozmowach z mieszkańcami Północy. Otóż według nich muzyka nazywana dzisiaj nordic folk nie ma nic wspólnego z rdzenną muzyką nordycką, pozwolę sobie zacytować rozmówcę:
The songs we recognize as Nordic folk are not really Nordic folk, it doesn't sound like that in any way. It is a mixture of Native American styled songs and fantasy, and it's romanticized. It's a very nice sound. It's not Hollywood made, but it's made up. No music has sounded like this in Sweden, ever. And I'm fine with the Americans playing it. It's a good inspiration. I think it's very nice, but it's made up, I would say. You know what I mean?
Yeah, but what about Warduna, for example? Is it completely made up as well?
Yes. Completely. It's derived from… In English they call it Sámi culture, I think. You know, in the Ice Age, the ice melted and the land was opened up in the northern parts, through the tundra in Russia, and as well as in Denmark. So there were two peoples migrating to Sweden. So the Sámi came from the north and the non-Sámi Swedes, that’s what you call Swedish people, came from the south. And these Sámi people had rituals with drums, shamanistic style. But they were very early on christianized through Holy Russia, but they still have these drums for culture, and herding reindeer. So these parts have elements of this ritualistic folk, right? And Swedish folk music is nothing like it. It's fiddling and the clap of hands and songs about love and sex and stuff. So this mixture doesn't really exist. It's a made up thing, but I'm not against it. It talks very well about the spirit of loneliness and inland nature. There are also parts with birch trumpet, or horn, and one element called Näverlur.
...No i wygląda na to, że to z takiej perspektywy należy popatrzeć na "The Ways of Yore" - próba odtworzenia natywnej muzyki nordyckiej, poza syntezatorem oczywiście, chociaz on pewnie też odgrywa tutaj jakąś związaną z tym rolę...
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: BURZUM
Panowie. To temat o Burzum a nie o wardrunie (przypominam że na debiucie grał Ghaal a to wiadomo kto).
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4029
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: BURZUM
Panie. Burzum to w sumie od lat taki wypierd nie wiadomo dla kogo i mógłby nie istnieć, a różnorakie inspiracje dla takiej muzyki mieszczą się w temacie.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
-
- postuje jak opętany!
- Posty: 646
- Rejestracja: 15-10-2020, 13:48
Re: BURZUM
Maryjczycy żyjący nad Wołgą są ludem ugrofińskim.
We can't hear nothing
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
but propaganda and commercials, sermons and machine gun fire.
- uglak
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 9643
- Rejestracja: 15-06-2012, 12:03
- Lokalizacja: ארץ ישראל
- Bloodcult
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 7382
- Rejestracja: 09-12-2006, 00:01
- Lokalizacja: Łódź
Re: BURZUM
Nie mówię o inspiracjach tylko o wardrunie
Edit:
A, i przestań szkalować Burzum. To nadhorda.
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14661
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: BURZUM
Sebastian napisał "wszystkie te ludy kulturowo się przenikają, zwłaszcza na takich polach jak muzyka. Absurdem byłoby myśleć że ludy żyjące na tej podobnym terytorium mają jakąś skrajnie różną muzykę i nie przenikają się wzajemnie kulturowo.".Lukass pisze: ↑03-09-2021, 00:19Gdzieś tam widzę to dziwacznie. W swoim życiu posłuchałem trochę muzyki tworzonej przez niedobitki kultury Saami, i nie ma to wiele wspólnego z tym, co gra Wardruna. To znaczy, oba nurty są cholernie inspirujące, ale niezbyt zbieżne. Muzyka oparta na bębnach pojawia się zresztą w wielu miejscach północnej Europy (co nie jest dziwne) - na Wyspach Owczych, w Norwegii, w nieistniejącej Szwecji, w Rosji. Ale muzyka Saami to przede wszystkim specyficzne wokalizy, a nie rytm.ŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑02-09-2021, 17:19Słucham sobie "The Ways of Yore" i z perspektywy nowej wiedzy muszę trochę ją usystematyzować, jako że niektórzy zakwalifikowali to jako dungeon synth. Tytuł tutaj coś sugeruje, ale jestem w stanie to zrozumieć dopiero po rozmowach z mieszkańcami Północy. Otóż według nich muzyka nazywana dzisiaj nordic folk nie ma nic wspólnego z rdzenną muzyką nordycką, pozwolę sobie zacytować rozmówcę:
The songs we recognize as Nordic folk are not really Nordic folk, it doesn't sound like that in any way. It is a mixture of Native American styled songs and fantasy, and it's romanticized. It's a very nice sound. It's not Hollywood made, but it's made up. No music has sounded like this in Sweden, ever. And I'm fine with the Americans playing it. It's a good inspiration. I think it's very nice, but it's made up, I would say. You know what I mean?
Yeah, but what about Warduna, for example? Is it completely made up as well?
Yes. Completely. It's derived from… In English they call it Sámi culture, I think. You know, in the Ice Age, the ice melted and the land was opened up in the northern parts, through the tundra in Russia, and as well as in Denmark. So there were two peoples migrating to Sweden. So the Sámi came from the north and the non-Sámi Swedes, that’s what you call Swedish people, came from the south. And these Sámi people had rituals with drums, shamanistic style. But they were very early on christianized through Holy Russia, but they still have these drums for culture, and herding reindeer. So these parts have elements of this ritualistic folk, right? And Swedish folk music is nothing like it. It's fiddling and the clap of hands and songs about love and sex and stuff. So this mixture doesn't really exist. It's a made up thing, but I'm not against it. It talks very well about the spirit of loneliness and inland nature. There are also parts with birch trumpet, or horn, and one element called Näverlur.
...No i wygląda na to, że to z takiej perspektywy należy popatrzeć na "The Ways of Yore" - próba odtworzenia natywnej muzyki nordyckiej, poza syntezatorem oczywiście, chociaz on pewnie też odgrywa tutaj jakąś związaną z tym rolę...
I to jest sedno.
Samowie przenikali się ze skandynawami już we wczesnym średniowieczu jak nie dużo wcześniej. Więc i wpływy jakieś były. Niemniej ludowa muzyka skandynawów z okresu np. vikingów chyba niemal w ogóle nie przetrwała poza niektórymi instrumentami (na których nie wiadomo co grali ).
Co do Wardruny to Einar coś takiego kiedyś powiedział, że on tworzy swoją wizję muzyki nordyckiej a nie odtwarza muzykę ludową wikingów.
To jest w ogóle baaardzo dla mnie ciekawy temat o pierwotnym pochodzeniu muzyki (jak choćby podejście Heilung w tej kwestii). I takie pierwsze świadome muzyczne byty to mogli być w kulturach pierwotnych szamani. Stukanie w patykami o drzewa albo patyk o patyk, albo kością o kość.... Nie mamy pojęcia co i jak brzmiało. Jest taka pani antropolog która zajmuje się źródłami muzyki i stara się odtwarzać jej pierwotną formę. Nawet stworzyli takie wisiory z zębów, które wiesza się w pasie na biodrach i podskakuje rytmicznie i transowo wywołując klekot. Do tego mogło być klaskanie... Taka muzyka.
A ta ludowa przaśno-biesiadna muzyka ludowa w Szwecji... to chyba standard. No i powstała zapewne dużo później. Choć już Galowie robili imprezy po każdej bitwie z Rzymianami i śpiewali ile sił w płucach.
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- trup
- Biały Weteran Forume Tańczący na Kurhanach Wrogów
- Posty: 14661
- Rejestracja: 26-11-2009, 14:38
Re: BURZUM
w sumie discopolo czy muzyka biesiadna to tez jest teraz muzyka ludowa
hO Aster Tor Pente - "Give Light and The People Will Follow."
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
„Kto poznał świat, znalazł trupa, a kto znalazł trupa, świat nie jest go wart” (logion 57)
- ŚWIAT BEZ KOŃCA
- mistrz forumowej ceremonii
- Posty: 10443
- Rejestracja: 27-08-2018, 10:24
Re: BURZUM
Przecież dokładnie to powiedział powyżej, że to co dzisiaj nazywa się nordic folkiem, czyli właśnie Wardruna, nie ma nic wspólnego z prawdziwą rdzenną muzyką tych rejonów.Lukass pisze: ↑03-09-2021, 00:19
Gdzieś tam widzę to dziwacznie. W swoim życiu posłuchałem trochę muzyki tworzonej przez niedobitki kultury Saami, i nie ma to wiele wspólnego z tym, co gra Wardruna. To znaczy, oba nurty są cholernie inspirujące, ale niezbyt zbieżne. Muzyka oparta na bębnach pojawia się zresztą w wielu miejscach północnej Europy (co nie jest dziwne) - na Wyspach Owczych, w Norwegii, w nieistniejącej Szwecji, w Rosji. Ale muzyka Saami to przede wszystkim specyficzne wokalizy, a nie rytm.
I am Jerusalem.
- Lukass
- zahartowany metalizator
- Posty: 4029
- Rejestracja: 13-08-2015, 23:28
- Lokalizacja: Trójmiasto
Re: BURZUM
Powiedział niedokładnie to, co ja. Uważam, że jego pomysł na ten podział: prawdziwa nordycka muzyka - muzyka napływowa (Saami) jest fałszywy. Po pierwsze, muzyka Saami to w pewnym sensie też muzyka rdzenna. Chyba, że on chce się cofać do pierwszego człowieka na tym terenie. Po drugie, rytualna muzyka oparta na bębnach pojawiała się w wielu miejscach Europy, także na południe od Skandynawii, i stamtąd mogła napłynąć właśnie do Szwecji (lub odwrotnie), ale raczej nikt nie zaryzykuje twierdzenia, że wzięła się od ludów ugrofińskich. Po trzecie, co już kolega Trup zauważył, Wardruna (i cała masa innych tworów) nie odtwarza rdzennej muzyki tych rejonów, bo ona się po prostu nie zachowała. Mówienie zatem, że brzmiała tak czy inaczej, jest wróżeniem z fusów. To, o czym mowa w wywiadzie (And Swedish folk music is nothing like it. It's fiddling and the clap of hands and songs about love and sex and stuff) to już raczej średniowiecze, i to prawdopodobnie późne średniowiecze, a może i dalej. Podobną muzykę można zresztą znaleźć również na kontynencie. My zresztą mamy podobny problem, tyle że z naszej bardzo dawnej kultury to nie ostało się właściwie nic. Marne echa w ludowych piosenkach, pojedyncze starsze utwory, ale prawdopodobnie mocno przetworzone. Czas jest bezwzględny. Chrystianizacja teżŚWIAT BEZ KOŃCA pisze: ↑03-09-2021, 09:15Przecież dokładnie to powiedział powyżej, że to co dzisiaj nazywa się nordic folkiem, czyli właśnie Wardruna, nie ma nic wspólnego z prawdziwą rdzenną muzyką tych rejonów.Lukass pisze: ↑03-09-2021, 00:19
Gdzieś tam widzę to dziwacznie. W swoim życiu posłuchałem trochę muzyki tworzonej przez niedobitki kultury Saami, i nie ma to wiele wspólnego z tym, co gra Wardruna. To znaczy, oba nurty są cholernie inspirujące, ale niezbyt zbieżne. Muzyka oparta na bębnach pojawia się zresztą w wielu miejscach północnej Europy (co nie jest dziwne) - na Wyspach Owczych, w Norwegii, w nieistniejącej Szwecji, w Rosji. Ale muzyka Saami to przede wszystkim specyficzne wokalizy, a nie rytm.
To those who did not dare to sing out of tune
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear
Or sing a different song
To march to the beat of a different drum and speak
The truths others fear