Masterful Magazine

Pozwolę sobie podchwycić temat i cofnąć się o 3 lata, kiedy to Celtic Frost powrócił z "Monotheist", a Satyricon nagrał "Now, Diabolical". Dlaczego takie porównanie?
Obie płyty brzmią ascetycznie (wiem jak to brzmi w kontekście "Monotheist", ale tak to odbieram), ale dzięki doskonałemu brzmieniu świetnie wpasowały się w obecny wiek. Obie czerpią z najlepszych wzorcow wypracowanych na poprzednich krążkach, tworząc tym razem zwarte monolity. Zarówno nad "Monotheist" jak i nad "Now, diabolical" unosi się transowa, pochłaniająca atmosfera, przy czym Tom stawia na ciężar i walce, z kolei Satyr postanowił przybrać swoje dzieło w szaty rock 'n' rolla, ściśle trzymając się przy tym blackmetalowej konwencji. Do tego dochodzi czytelna perkusja, która w jednym i drugim przypadku jest swoistą "kropką nad i", spajającą oba albumy.
No więc moi drodzy, kto jest zwycięzcą w tym pojedynku (choć z gory wynik będzie pewnie przesądzony )? Czy wizjonerstwo Toma będzie wyznacznikiem na przyszłe lata (ktore już dało się we znaki 1349 - "Revelations of the Black Flame "), czy może jednak Satyr ze swoją muzyką stanie się inspiracją dla młodych zespołów (nowe IXXI i Ruins)?
Ja jednak promil wyżej stawiam "Now, Diabolical".

Jjako całość znacznie większe wrażenie robi płyta Celtic Frost, jest bardziej spójna, podporządkowana określonej wizji Toma i jakoś tak bardziej dojrzała. I to do niej częściej wracam. Ale tak w skrócie Monotheist jest na poważnie, a Satyricon na luzie, dlatego - zależenie od nastroju - w danej chwili bardziej mnie kręci jedna lub druga.

czesciej wracam do N,D, ale Monotheist jest lepsza plyta ; )

po prostu nie jest to cos, czego mozna sluchac na okraglo. Monotheist to totalne delirium, Now, Diabolical to energetyczny kop podnoszacy na duchu.

zreszta sadze, ze na kanwie ostatniej plyty Celtic Frost wyrosnie wiecej ciekawych rzeczy niz pod wplywem Satyricon. Po prostu Monotheist ma troche wiecej do zaoferowania... jest tam wiecej elementow, ktore wierca dziure w potylicy. Now, Diabolical to natomiast kapitalny, zajebiscie transowy black'n'roll - tylko tyle i az tyle

Dla mnie wybór prosty - 'Monotheist' to dla mnie 10/10, a 'Now, Diabolical' mniej więcej 8/10. Pierwsza to arcydzieło, druga to "tylko" bardzo dobra płyta z wpadającą w ucho muzyką.

no ja bym dal 9/10, ale mniej wiecej tak wyglada relacja miedzy nimi. mysle, ze Monotheist za 10 lat bedzie mozna zaliczyc do najwazniejszych plyt metalowych, a czy Now, Diabolical przetrwa probe czasu? Mniej prawodpodobne.

wybór jest dziecinnie prosty - CF - płyta kompletna, nawet nutki bym tam nie zmienił...

Conflagrator pisze:Dla mnie wybór prosty - 'Monotheist' to dla mnie 10/10, a 'Now, Diabolical' mniej więcej 8/10. Pierwsza to arcydzieło, druga to "tylko" bardzo dobra płyta z wpadającą w ucho muzyką.

+1

"Monotheist" to płyta bardziej wielowymiarowa, która zostanie odkryta dopiero za jakiś czas. To, że naśladowcy Satyricon pojawili się tak szybko świadczy jedynie o słabości tego krążka (w porównaniu z Celtic Frost, bo ogólnie to N,D jest naprawdę świetną płytą).
no i sprawa ostateczna, która nie pozostawia wątpliwości tym, którzy mogli je mieć na początku: \m/ Synagoga Satanae \m/ - utwór kompletny, łączący w metalu wszystko to, co najlepsze i jednocześnie popychający gatunek w kolejne rejony ekstremy.

Obie płyty ostatni raz przesłuchałem w 2007. Są bardzo dobre, ale nie rzucają na kolana. Dla mnie remis.

Riven pisze:czesciej wracam do N,D, ale Monotheist jest lepsza plyta ; )
po prostu nie jest to cos, czego mozna sluchac na okraglo. Monotheist to totalne delirium, Now, Diabolical to energetyczny kop podnoszacy na duchu.

ja mam podobnie, "Now, Diabolical" najczęściej puszczam sobie w samochodzie, muzyka luźna na której nie trzeba się za bardzo skupiać, fajna do posłuchania, mająca swój klimat, ale czy lepsza od CF? raczej nie ... mimo, iż odbieram ją cholernie pozytywnie i pamiętam że zrobiła na mnie o wiele większe wrazenie niż "Volcano" gdy wychodziło.

Riven pisze:czesciej wracam do N,D, ale Monotheist jest lepsza plyta ; )

po prostu nie jest to cos, czego mozna sluchac na okraglo. Monotheist to totalne delirium, Now, Diabolical to energetyczny kop podnoszacy na duchu.

zreszta sadze, ze na kanwie ostatniej plyty Celtic Frost wyrosnie wiecej ciekawych rzeczy niz pod wplywem Satyricon. Po prostu Monotheist ma troche wiecej do zaoferowania... jest tam wiecej elementow, ktore wierca dziure w potylicy. Now, Diabolical to natomiast kapitalny, zajebiscie transowy black'n'roll - tylko tyle i az tyle

Podpisuje się pod tym w 100%

Nie slyszalem ani jednej ani drugiej(n,d specjalnie,a z m jakos tak wyszlo) wiec sprawa jest prosta - cf wygrywa
Taka mysl mnie naszla - do czego to doszlo, zeby jakis satyricon z celtic frost zestawiac...koniec jest bliski.

Celtic Frost.

Obie genialne- ścisła czołówka roku 2006. Monotheist okazał się jednak zdecydowanie "pełniejszym" dziełem. Na albumie jest dużo do odkrycia i sporo zyskuje on z czasem. Głos na Celtic Frost.

Oczywiście "Monotheist" , nawet Satyr w `Synagoga Satanae` jakoś specjalnie nie przeszkadza

Ciekawe czy ta sama ankieta ze dwa lata temu dałaby te same rezultaty?

sądzę że dwa lata temu przewaga CF była by dużo większa.

mój głos oddaje na CELTIC FROST

Czy ja wiem, ja sądzę, że więcej głosów poszłoby na Satyricon. Od tamtego czasu CF zdążyli się rozpaść, czyli mają +5 do KVLTu a Satyricon nagrać raczej słabo tutaj oceniany album.

Oczywiście Monotheist, jakby zamiast Now, Diabolical było The Age of Nero to by już tak oczywiste nie było.

Bloodcult pisze:sądzę że dwa lata temu przewaga CF była by dużo większa.

A ja sądzę, że byłoby odwrotnie.

Morph pisze:Oczywiście Monotheist, jakby zamiast Now, Diabolical było The Age of Nero to by już tak oczywiste nie było.

Przeca ostatni album Satyricon jest gorszy od N,D praktycznie pod każdym względem.

Nerwowy pisze: Przeca ostatni album Satyricon jest gorszy od N,D praktycznie pod każdym względem.